Wróć do strony głównej.
Maja 10, 2024, 09:11:31 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: SMF - Just Installed!
 
   Strona główna   Pomoc Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1]
  Drukuj  
Autor Wątek: Niepokojące objawy u 4-miesięcznej córeczki  (Przeczytany 4109 razy)
ZaniepokojonaMama
Newbie
*
Wiadomości: 2


« : Grudnia 17, 2017, 12:52:17 »

Szanowna Pani Profesor,

bardzo niepokoję się rozwojem mojej 4-miesięcznej córeczki.

Opowiadając historię od początku: ciąża przebiegała z komplikacjami, od połowy ciąży towarzyszyło mi nadciśnienie tętnicze kontrolowane lekami. W 36 tygodniu ciśnienie zwiększyło się, dawki leków zostały zwiększone. Od 38 tygodnia byłam już w szpitalu i poród był wywoływany. Pierwsza próba podania oksytocyny bez efektów. Druga próba to oksytocyna i przebicie pęcherza, poród zakończony CC ze względu na brak postępu.

Objawy, które mnie niepokoją:
- od 3 tygodnia życia dziecka borykamy się z dużą płaczliwością Małej. Najpierw była mowa, ze to kolki, ale kolejne tygodnie mijały, a płaczu wcale nie było coraz mniej. Aktualnie płaczu jest mniej, ale ciągłe marudzenie.
- zawsze mieliśmy problem z jazdą samochodem i wyjściami na spacer. Płacz w samochodzie powoli się uspokaja, ale jazda w wózku to nadal koszmar. W nowych miejscach Julka nie czuje się źle, problemem jest sama droga.
- mamy spore problemy z zasypianiem w dzień. Zwykle drzemki udają się tylko przy piersi. W nocy ze spaniem problemu nie mamy, śpi od 20-21, rano budzi się różnie, od 5 do 8. Na karmienie budzi się zwykle 2 razy, biorę ją wtedy do swojego łóżka i z nią przysypiam, kiedy się obudzę i widzę, że śpi, przekładam do łóżeczka.
- z małą jest slaby kontakt wzrokowy. Do tej pory był zdecydowanie lepszy, kiedy leżała, gorszy w pionie. Teraz mam wrażenie, że i w poziomie jest gorzej.
- od jakiegoś czasu Julka przestała się uśmiechać. Generalnie wcale nie pojawił się typowy uśmiech społeczny, jednak można było do uśmiechu ją sprowokować. Aktualnie wychodzimy z siebie i nic, cały czas jest tylko poważna mina lub marudzenie.
- obserwujemy mało głużenia. Było tego więcej, aktualnie i w tym temacie jest gorzej.
- nie rozpoznaje mnie jako matki, nie cieszy się na mój widok. Kiedy mąż wraca z pracy zdarza się jej uśmiechnąć do niego, nie wiem jednak czy to nie przypadek (mąż spędza z córką dużo czasu).
- lubi zabawki, różne. Ogląda je, łapie rączkami, przygląda się. Chociaż mam wrażenie, ze i z chwytaniem jest gorzej.
- jeszcze niedawno potrafiła swobodnie utrzymać głowę leżąc na brzuchu, około 3-5 minut. Podnosiła się coraz wyżej. Teraz wydaje się, jakby nie miała siły. Przekręcała się na boczek, ale zapomniała o tej umiejętności. Kiedy ja położę ją na boczku, próbuje przekręcać się na brzuszek, 2 razy jej się udało.
- śledzi nas z odległości, odprowadza wzrokiem.

Generalnie odnoszę wrażenie, że w każdym aspekcie rozwoju mamy regres. Nie mam pojęcia, z czego może to wynikać.

Od dwóch miesięcy, kiedy zauważyłam niepokojące objawy nie włączamy w domu telewizora, radia, nie korzystamy z komputera (wyłącznie w drugim pokoju, gdy dziecko śpi).

Całe życie córeczki chodzę od lekarza do lekarza, byłam u kilku pediatrów, trzech neurologów, nikt nie widzi problemu. Z tym, że córka inaczej zachowuje się w gabinecie lekarskim. Zwykle nawiązuje ładnie kontakt wzrokowy, zdarza jej się uśmiechnąć, ostatnio nawet zaśmiała się w głos. W domu wygląda to zupełnie inaczej.

Pani Profesor, czy są to typowe objawy autyzmu? Czego mogę się spodziewać w przyszłości? Zaczynamy terapię Metodą Krakowską, kupiliśmy już książkę o wczesnej interwencji terapeutycznej oraz dwa słuchowiska (samogłoski i wyrażenia, wyrazy dźwiękonaśladowcze), na razie puszczamy z wolnego pola. Jakie są szanse na wyjście z choroby przy tak małym dziecku? Ile czasu dziennie powinniśmy ćwiczyć z kartami? Ile czasu słuchać słuchowisk? Czy ja powinnam powtarzać dzięki ze słuchowiska w czasie przerwy w nagraniu?

Będę bardzo wdzięczna za odpowiedzi i wszelkie wskazówki jak pracować z córką. Jestem w stanie pracować z nią maksymalnie dużo czasu, ile tylko potrzeba.

Będę również wdzięczna za rady wszystkich mam, które mają lub miały podobny problem w przeszłości. Czy udało się dzieci wyprowadzić na prawidłową ścieżkę rozwoju?

Pozdrawiam,
Zaniepokojona Mama
« Ostatnia zmiana: Grudnia 17, 2017, 12:55:50 wysłane przez ZaniepokojonaMama » Zapisane
inkacaffe
Newbie
*
Wiadomości: 23


« Odpowiedz #1 : Grudnia 19, 2017, 08:06:06 »

Droga Zaniepokojona Mamo,
moja córeczka ma 5 msc i 1 tydzień. MK stosujemy od końcówki 3 msc. Raz jest lepiej, raz gorzej. Tych lepszych dni jest póki co mniej, ale liczę, że będzie ich więcej. Z Pani opisu mogę przypuszczać, że nasze historie są bardzo zbliżone. Moja córeczka też była mało dźwięczna, miała dużo lepszą pozycję na brzuszku, bardziej interesowały ją zabawki i lepiej je trzymała. Są dni, że z małą praca idzie ciężko - jakbym waliła głową w mur, ale są też i piękne chwile. Nie wiem na ile działa sama metoda (której nie trzymam się całkiem sztywno), na ile jest to zwyczajny rozwój dziecka, ale widzę ten ROZWÓJ. Nadal jestem przerażona i zrozpaczona, ale tak, jak piszą tutaj inne mamy to lub każde inne forum z obszaru naszych niepokoi podbudowuje. W razie pytań może Pani pisać na priv - odpowiem na każdą wiadomość. Pozdrawiam.
Zapisane
Strony: [1]
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2009, Simple Machines LLC Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!