Wróć do strony głównej.
Maja 12, 2024, 09:06:23 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: SMF - Just Installed!
 
   Strona główna   Pomoc Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1] 2 3 4
  Drukuj  
Autor Wątek: 20- MIESIĘCY PODEJRZEWAM AUTYZM  (Przeczytany 77294 razy)
SYLWIA K
Jr. Member
**
Wiadomości: 67


« : Kwietnia 19, 2013, 07:11:14 »

WITAM Panią!!!
Piszę do Pani bo niepokoi mnie mój synek. Martwię się o niego już od urodzenia. Moje obawy podyktowane są tym że ojcem dziecka jest mężczyzna posiadający z poprzedniego związku autystyczną córkę z wszystkimi najbardziej charakterystycznymi objawami tej choroby. I tak drżałam o moje dziecko już bedąc w ciaży i obawiam się że złe przeczucia się spełniły. Mały urodził sie z hipotrofią asymetryczna tak samo jak jego przyrodnia siostra. USG po cięzkim porodzie zakończonym cesarskim cieciem wykazało krwawienia III stopnia z poszerzeniem komór najpierw 2,5 mm po poł roku zamiast zanikać było juz 4 mm. Każdy z lekarzy to bagatelizował oczywiście no bo przecież taką ma budowę mózgu. Miałam mało pokarmu więc pewnie dlatego mały nie najadał sie dokarmiałam go butlą próbowal ssać pierś ale wygladało to tak jakby nie miał sił nie pobudzał laktacji pokarm zaginął został na butli. Po tygodniu zaczęły się kolki takie że nic na nie nie pomagało zmiany mleka leki NIC. Po 2 miesiecach sie uspokoiło. Maluch był niespokojny drażliwy wszystko go denerwowało nie chciał leżeć na brzuchu płakał wtedy bardzo noszenie na rękach lubił od siebie nie do. Spał pieknie w nocy do 7 miesiąca potem się zaczęło wybudzanie z płaczem właściwie rykiem w amoku. Tylko chciał być wtedy ze mną ale jak chciałam go przytulić odpychał sie ode mnie co bardzo mnie bolało jako matkę. Teraz bywa że sie budzi ma gorsze noce ale jest duzo duzo lepiej. Nawet jak sie przebudzi to go tulę i zasypia. Właściwie nie ma problemu z jedzeniem bo moja mama podsuwała mu różnosci od maleńkiego i całe szczęście bo czuję że teraz nie dałabym rady nauczyć go jeśc tym bardziej że z dnia na dzień odstawił mleko. Po prostu nie chce pić i już! Ruchowo był opóźniony mimo że siedział o czasie, przewracać się na około zaczął dopiero w wieku 9 miesięcy, stanął z podparciem w wieku 11 miesiecy raczkował jak miłał 13 a chodził pod koniec 15 miesiaca. Do tej pory chwieje się czasami potyka wpada na zabawki jakby ich nie widział. Widzać że ma zaburzoną sensorykę. Ale nikt z lekarzy na to nie wpadł. Od zawsze problemy z brzuchem gazy czkawka niestrawnosć zaparcia śmierdzące kupy. Teraz jest lepiej sama mu pomagam. Zleciłam też płatne wykonanie za granicą badań bazowego jelit na alergię i opiaty czekam na wyniki. Mój synek praktycznie nie gaworzył czasami jakieś mamama tata koko do tej pory tak jest. Widzę że choroba postępuję bo jest coraz gorszy kontakt wzrokowy kiedyś reagował na imię od razu teraz wołam od progu i nic. Oczywiście kocha telewizję telefony itd. Jak zabraniam to mnie bije wpada w histerię płacze tak że oddechu złapać nie moze dusi sie az do wymiotów. Przeraza mnie to wszystko. Przerażliwie boi sie obcych nawet w domu gdzy ktoś przychodzi jest reakcja taka jak na zakaz oglądania telewizji. Kiedyś lubił sklepy teraz też już się boi. I boi się dzieci co mną wstrząsneło szczególnie gdy odzywają sie do niego chca nawiązać z nim kontakt. Tak to przezywa ze pół godziny nie mogę go uspokoić. Więc skoro tak sie boi to nie  wiem jak mam go zdiagnozować bo dla mnie w tej chwili to jest nierealne zeby dał sie komuś dotknąc czy zeby współpracował z terapeutą. Ma też bardzo wrażliwą głowę czapka mu przeszkadza, rozwiązuje ja nie chce myć zębów ale lubi patrzeć jak ja to robię śmieje się wtedy. Zauważyłam też że nie za bardzo bawi się zabawkami. Jak ogląda ksiązeczki to czasami popatrzy na obrazki ale niczego nie pokazuje, ale zdjęcia w albumie ogląda, niczego mi nie przynosi jak się z nim bawię to czasami mam wrażenie że mnie nie potrzebuje do niczego. Plcem pokazuję czasami i to jak poproszę. Lubi lampy gaszenie zapalanie teraz już mniej ale kiedyś bardzo teraz ma nowa pasje zamykanie i otwieranie drzwi, furtki, szafek itd. I co mnie dziwiło on nigdy nie był ciekawy świata nie brał zabawek do buzi czemu bardzo sie dziwiłam i było to dla mnie nienormalne ale teraz wiem ze miało to związek z jakąś przeczulicą w obrębie twarzy bo teraz nie mogę wyczyścić mu nosa dać nawet głupiego wapna na łyżeczce nie weźmie niczego tylko jedzenie. Cieszę sie że mi nie choruje bo nie wiem jak bym mu dała antybiotyk. Zawsze go oszukuję i wszystko podaję z jedzeniem. Boi się też swoich pradziadków mimo że widzi ich codziennie bo mieszkają blisko i chodzimy do nich. Nie ma histerii na ich widok ale na ręce nie pójdzie krzywi się tylko. Musi mieć naprawdę dobry dzień żeby iść do prababci na kolana. Na dworze też zachowuje się nie jak dziecko ciekawe świata. Oblega mnie wchodzi na ręce boi się iść sam. Męczy mnie już to wszystko brak mi sił.  Tylko z moją mamą jest inny jej nie marudzi tak jak mi nie wiem od czego to zależy.  Bywa ze chodzi na palcach to są jakieś sekundy ale jednak.Ogólnie mało rozumie rozkłada rączki gdy pytam gdzie jest pilot mimo że włącza nim telewizor czasami załapie o co mi chodzi ale czasami nie.  Nie wiem czy wszystko uchwyciłam na pewno nie ale mam pytanie jestem z Łodzi i z tego co wiem nie ma tu specjalistów od metody krakowskiej. Czuję że potrzebuje skonsultowac sie z kim tak na 100 %, chcę pomóc dziecku nie chce zeby było w takim stanie jak jego siostra, która nie mówi nawet słowka. Czuję ze jak nie zaczne mu pomagać to złe  myśli mnie zabiją. Co mam robić? Chce żeby to Pani albo ktoś z Pani polecenia zdiagnozował mi dziecko i pomógł prowadzić terapie. I czy mam go posłać na terapie zaburzeń SI oprócz stosowania metody krakowskiej. Dziękuję za przeczyanie moich żali. Ale w Pani tylko widzę nadzieję na profesionalną i celną pomoc. Pozdrawiam.
Zapisane
SYLWIA K
Jr. Member
**
Wiadomości: 67


« Odpowiedz #1 : Kwietnia 25, 2013, 04:23:41 »

Chciałam dodać jeszcze, że odkąd zrobiło się cieplej i wychodzimy częściej na spacery mój maluch jakby się zmienił. To zaledwie kilka dni a to zupełnie inne dziecko bawi się ładnie na dworze, wszystkiego jest ciekawy naśladuje bardzo ładnie widzę że mnie obserwuje i za chwilkę robi to samo. Poprawił się także znacznie ruchowo jest dużo sprawniejszy. Jeszcze niedawno bał się przechodzenia przez progi różne wysokie niskie obecnie nie czeka na pomoc tylko próbuje sam i daje radę. Jestem w szoku co daje dziecku wychodzenie na dwór i zabawa w ogrodzie. Proszę Panią Profesor o możliwie szybką odpowiedź. Domyślam się, że może nie ma Pani w kraju jak to często bywa ale czekam cierpliwie. Pozdrawiam serdecznie.
Zapisane
Jagoda
Hero Member
*****
Wiadomości: 1231


« Odpowiedz #2 : Kwietnia 28, 2013, 08:20:48 »

Droga Pani Sylwio, wciąż  podróżuję dlatego czasem nie mam możliwości odpowiadania na pytania.
Byłoby dobrze gdyby Synka zdiagnozował terapeuta metody krakowskiej. Proszę się skontkatować z panią Magdaleną Gaweł z forum, by ustalić termin u dr Marty Korendo lub u mnie. Koniecznie trzeba natychmaist rozpocząć terapię - 2 godziny dziennie przy stoliku.
Najważniejsze:
1. Całkowity zakaz oglądania telewizji, gier w komputerze i telefonie komórkowym, należy wyjąć baterie we wszystkich dźwiękowych zabawkach
2. Program słuchowy - www.arson.pl
3. Program stymulacji naśladowania mowy - "Kocham czytać" - www.we.pl
4. Stymulacja funkcji lewopółkulowych - "Układanki lewopółkulowe" - www.konferencje-logopedyczne.pl

Terapię SI odradzam.


Serdecznie pozdrawiam
JAgoda Cieszyńska
JAgoda Cieszyńska
Zapisane
SYLWIA K
Jr. Member
**
Wiadomości: 67


« Odpowiedz #3 : Maja 06, 2013, 02:45:26 »

DZIEKUJĘ NA PEWNO SIE MÓWIĘ. POZDRAWIAM PANIĄ SERDECZNIE!
Zapisane
SYLWIA K
Jr. Member
**
Wiadomości: 67


« Odpowiedz #4 : Sierpnia 08, 2013, 04:19:31 »

Witam Panią serdecznie!
 Od mojego wpisu minęło duzo czasu ale też i wiele się zmieniło. Byliśmy na diagnozie u Pani Marty Korendo 4 lipca. Stwierdziła u Rafała poważne braki w mowie a raczej jej brak i zachowania ze spektrum o nie wiadomym podłozu najprawdopodobniej wynikające z braku mowy. Gdy wróciliśmy do domu zgodnie z zaleceniami popsuliśmy tv i resztę grających sprzętów i dosłownie przez dwa tygodnie miałam w domu inne dziecko. Nigdy nie sądziłam, że izolacja od tych rzeczy może tak pomóc. Staraliśmy sie sami zacząć z nim zajęcia ale oczywiście nie był zainteresowany współpracą z nami dlatego za namową Pani Marty przyjechaliśmy do Krakowa na dwa tygodnie i Rafał jest pod opieką wspaniałych Pań z Centrum. Pierwsze 3 zajęcia przeryczane oczywiście myśleliśmy że nic z nich nie wyniósł aż włanie tego trzeciego dnia wieczorem wziął mnie za rękę kazał posadzić się przy stole i cwiczyć z nim. Byłam w szoku!!! Z nami pracuje bardzo ładnie wiele się nauczył na lekcjach z paniami i potem bezbłędnie wykonuję prace w domu. Ale jest jeden problem on cały czas płacze na zajęciach mimo że wie że musi zostać bo sam idzie do pani Olgi na ręce ale i tak jej płacze, szlocha. Nie ma szans żebym ja weszła na zajęcia bo to byłby czas stracony nie odkleił by się ode mnie. Jak płacze nie potrafii myśleć logicznie nie słucha co się do niego mówi zamiast krówki daje konika robi wszystko na odwal się byle już by się skończyło.W domu wszystko robi bezbłędnie.  Początek był lepszy szybciej się uspakajał a teraz wyje całe zajęcia. Nastapił jakis powazny bunt w jego wykonaniu. Pani Marta i Olga twierdzą ze to przejdzie z czasem. Ale jak tak widzę jaki wychodzi spłakany to ręce mi opadają co on wyprawia. Przecież wie że to Pani Ola pokazała mu te fajne rzeczy które tak lubi robić a i tak jest taki nieznośny. Dodam że on jest strasznie przywiązany do mnie na kryzys jest tyko mama tata nie istnieje. Boi się ludzi czasami jak biegnie chodnikiem i ktoś pojawi się nagle zaraz przybiega do mnie i chce żebym wzieła go na ręce obcy nawet spojrzec na niego nie może czasami bo zaczyna płakać. Już jestem zmęczona straszliwie tymi jego lękami. Najlepiej dla niego jak nikt nie zwraca na niego uwagi. Co mam robić jak mu pomóc? Terapii nie mam zamiaru przerywać oczywiście bo jestem bardzo z niej zadowolona po 3 dniach już były efekty i są nadal. I dodam że Rafał nie znosi samogłosek jak widzi ze terapeutka wyjmuje zestaw to już ma dosyć ćwiczeń i w domu jest to samo. Jutro wracamy już do Łodzi iRafał ma ostatnie zajęcia z terapeutą. Pane i znalazły nam jedyną terapeutkę w Łodzi która podejmie sie pracy z Rafałem ale dopiero od wrzesnia. Rafał odwyknie od pracy z terapeutą i znowu bedziemy przezywac histerie od nowa. Jest jakis sposób na tego malca?
Zapisane
Jagoda
Hero Member
*****
Wiadomości: 1231


« Odpowiedz #5 : Sierpnia 12, 2013, 02:06:03 »

Droga Pani Sylwio, po czterech miesiącach Rafałek, Pani i pani Olga odnieśliście ogromny sukces. Nie można się poddawać. Rafałek potrzebuje jeszcze trochę czasu, by przestać walczyć. Synek jest małym chłopcem, wszystko się uda, tylko trzeba rozumieć sens naszych działań. chodzi o to, by dziecko było kiedyś samodzielne, gdy zabraknie rodziców. Nawet jeśli teraz popłacze, to nie będzie potem płakał w swym dorosłym życiu. Przygotowujemy nasze dzieci do życia w społeczności, one są nasze tak krótko!!! Wszystko, co zrobimy dla dziecka przez pierwsze sześć lat życia jest najważniejsze. Nie o to chodzi, by dziecko robiło, co chce, ale by nauczyło się żyć. to czasem wymaga od rodziców konsekwencji i konieczności słuchania płaczu dziecka. Ale dziecko zawsze czuje miłość kochających rodziców.
Serdecznie pozdrawiam
JAgoda Cieszyńska
Zapisane
SYLWIA K
Jr. Member
**
Wiadomości: 67


« Odpowiedz #6 : Sierpnia 13, 2013, 04:41:45 »

 Dziękuję za słowa otuchy i dodanie odwagi.
Terapeuty brakuje nam od soboty czyli czwarty dzień i Rafał zaczyna się buntować. Myślałam że mogę podzielić sesje na cztery razy ale widzę, ze to skutkuje tak, że dwa razy siada a za trzecim się już buntuje wiec jak już siadam to ciągnę dokąd się da najczęciej do godziny plus słuchawki chociaz 10 minut. W niedziele gdy słuchalismy nawet się poddał wczoraj też ale dzisiaj już był płacz i zdejmowanie sluchawek. Niestety widzę że terapeuta jest konieczny do utemperowania dziecka bo gdy byliśmy w Krakowie to było zupełnie inne dziecko. Ćwiczył z Panią Olgą potem i z nami chętnie a teraz widzę, że zaczyna się kombinowanie. W związku z tym , ze bardzo ładnie rozpoznaje zwierzątka, podaje je , lala miś auto również kategoryzuje wszystko kolory, wielkosci, kształty. Dokłada obrazki takie same w mgnieniu oka nawet chwili sie nie zastanawia zna te obrazki także z nazwy a już chyba ze 200 mam różnych i daje radę, zauważyłam że nudzi go już robienie tego samego. Nowości ciężko literki myli A,U,I albo robi sobie ze mnie żarty bo czasami poda dobrze już sama nie wiem. Wprowadziłam zestaw z arsona kolory i postać-twarz nowosci wiec w bólach wykonuje polecenia. Wprowadziłam także składanie obrazków ciętych na dwie czesci załapał o co chodzi. Nie wiem czy nie wprowadziłam wszystkiego za dużo. Nie chce go zanudzać tym co już umie ale nie chce go też zniechęcić do ćwiczeń bo jeszcze w ogóle przestanie siadać do stołu. Nasza terapeutka w Łodzi będzie dostępna dopiero od wrzesnia boję się ze nie damy rady przetrwać z tym jego buntem do tego czasu. Ale MUSIMY!!! WIEM!!!  Duży uśmiech. Proszę mną pokierować co robić żeby ćwiczenia nie były aż tak męczące i nudne o ile da sie obejść ten problem. Duży uśmiech Jak go zachęcić, zeby było tak jak na początku. Pozdrawiam Sylwia.
Zapisane
Jagoda
Hero Member
*****
Wiadomości: 1231


« Odpowiedz #7 : Sierpnia 14, 2013, 03:31:25 »

Droga Pani Sylwio, ważne są dwie zasady: 1. NIE ĆWICZYMY TEGO, CO DZIECKO JUŻ POTRAFI.
2. NOWE UMIEJĘTNOŚCI NAJPIERW POKAZUJEMY, czyli wykonujemy zadanie i zbieramy je ze stołu. to samo zadani dajemy dziecku do wykonania w dniu następnym.
Proszę się nie bać wprowadzania nowych rzeczy. Zwykle ćwiczymy około 5 minut na jednym materiale, musimy wciąż zmieniać zdania, by dziecko nie miało czasu się znudzić.
Do samogłosek A U I trzeba przygotować nowe obrazki i opowiadać np. "Mama mówi A", i czekamy aż dziecko wybierze prawidłową samogłoskę, a potem ptaszek mówi I, itd.Potem odwracamy zadanie Pani układa samogłoski pod obrazkami/zdjęciami i pyta: "co mówi pan". Wówczas będzie można obiektywnie stwierdzić, czy Synek zapamiętał, jak wygląda zapisana samogłoska.
Zdecydowanie lepiej usiąść na godzinę niż negocjować 4 razy rozpoczęcie zadań.
Serdecznie pozdrawiam
JAgoda Cieszyńska
Zapisane
SYLWIA K
Jr. Member
**
Wiadomości: 67


« Odpowiedz #8 : Sierpnia 16, 2013, 08:15:49 »

Dobrze bedziemy próbować. Mam jeszcze jedno pytanie kiedy słuchać na słuchawkach tak żeby było prawidłowo przed czy po ćwiczeniach? Ja najczęsciej staram sie po zjeciach zakładać mu słuchawki i mam wrażenie że to też przez nie on nie chce siadać do stołu bo wie że skończy sie przymusowym słuchaniem. Może słuchać niezależnie od ćwiczeń czy lepiej nie już sama nie wiem. Mam wrażenie Pani Profesor, że moje dziecko boi się mowy. Może to głupie stwierdzenie ale takie odnoszę wrażenie. Zauważyłam to w momencie kiedy zbliża sie do niego jakies dziecko, dorosły ktokolwiek i zaczyna zwracać sie bezpośrednio do niego, wtedy jest histeria, az wstyd, każdy sie dziwi bo to już za duże dziecko na tak głupawą reakcje. Jak słuchamy w słuchawkach samogłosek płacze jak słuchamy wyrazów dzwiękonaśladowczych widzę że przestaje płakać i słucha. Samogłosek nie lubi bo są maglowane cały czas, ale jak słyszy muu czy miau to już lepiej mu się kojarzy. Mam wrażenie, że nawet jak bym beczkę soli zjadła to i tak do końca nie poznam mojego dziecka. Pozdrawiam Sylwia.
Zapisane
Jagoda
Hero Member
*****
Wiadomości: 1231


« Odpowiedz #9 : Sierpnia 16, 2013, 04:33:53 »

Droga Pani Sylwio, lepiej by Synek słuchał niezależnie od zajęć stolikowych. Rafałek nie rozumie mowy i dlatego stara się ją ignorować lub jej unikać. Gdy tylko przeżyje pozytywne emocje towarzyszące skutecznemu użyciu języka będzie zachowywał się zupełnie inaczej.Rafałek jest mały i to najlepszy czas na terapię rozwojową.
Serdecznie pozdrawiam
JAgoda Cieszyńska
Zapisane
SYLWIA K
Jr. Member
**
Wiadomości: 67


« Odpowiedz #10 : Sierpnia 17, 2013, 09:04:00 »

Witam!
Wczoraj posadziłam go przy stole zaczeliśmy od błahych rzeczy i pomalutku przeszłam do konkretów wytrzymał 1,15 potem ziewał, widziałam, ze już wiecej nie wycisne z niego. W trakcie ćwiczeń wyjęłam samogłoski same symbole liter oczywiscie raz dobrze raz źle wykonywał zadanie ( bardzo lubi i podaje je zawsze bez względu o jaką literkę prosze ) wyjęłam książeczki od programu słuchowego i Kocham czytać i jakby coś drgnęło ucieszył sie jak zobaczył w dymkach literki że to te same co już maglujemy od dwóch tygodni. Pytałam co widzi na obrazku a on tylko literki w dymkach pokazywał taki ucieszony przystawiałam symbol literki z kartonika i pokazywałam, że to własnie takie samo a czy i. Wprowadziłam także o i e i znowu rozkładałam kartoniki same bez obrazków i pokazywał dobrze. Mieszałam te nowe z a,u,i i pokazywał. Może cos drgnęło zobaczymy dzisiaj jak sie bedzie sprawował. Po chwili przerwy zabrałam sie za słuchawki nie chciał oczywiscie awantura. Maż wziął go na kolana trzymał za ręce a ja nałożyłam mu słuchawki na uszy tak wył ze nie mógł oddechu złapać aż fioletowy sie zrobił. Po chwili wziełam go na kolana utuliłam, uspokoił sie. Poprosiłam ze założymy słuchawki na chwilkę myślałam że nic z tego ale nałozyłam na siłe nie włączajac programu uspokoił sie posiedział, właczyłam program i słuchaliśmy w świętym spokoju o dziwo 25 minut na moich kolanach,śmiał sie momentami nawet jak słyszał coś fajnego. Nie wiem czy to chwilowe reakcje czy jakies przełomy bo on jest czasami nieobliczalny. Zobaczymy jak bedzie dzisiaj. Ewidentnie widać u tych dzieci, ze prawa półkula ma przewagę obraz trafia dużo szybciej niż mowa, której nie rozumieją. Nic dziwnego że telewizor traktują jak boga. Mankamentem jest to ze muszę pracowac i Rafał jest pół dnia z babcia. Moja mama nalezy do tych babć co robią zła robotę niestety tak jak opisuje Pani w swojej książce. Nie mam już sił na prowadzenie z nią awantur. Nie dosyć ze Rafała cieżko przeforsować to jeszcze ona. Nie widzi nic żadnych mankamentów u wnuka. Nie widzi, że etap mru i mu to etap roczniaka a on ma dwa i nic nawet tego nie powtórzy, nie widzi, że nie rozumie, że nie potwierdza nie zaprzecza. Każe czekać wszystko w swoim czasie jak słucham tych bredni to az mnie trzęsie. Zagryzam wargi i robię swoje.  Przepraszam że zalewam Panią moimi problemami ale moze jak ktoś przeczyta tę wiadomość to poczuje , że nie jest sam ze swoją dolą a i mi łatwiej wypłakać się w mankiet komuś kto wie w czym rzecz. Mam mało czasu ale staram się te 1,5 godziny zrobić z nim w ciągu dnia moja mama też z nim poćwiczy ale z babcia to raczej przyjemnosć niż obowiazek ale dobre i to. Pozdrawiam Panią Profesor i wszystkich terapeutów teraz widzę jaki to cięzki kawałek chleba. Chylę czoła.

Zapisane
SYLWIA K
Jr. Member
**
Wiadomości: 67


« Odpowiedz #11 : Sierpnia 24, 2013, 01:50:49 »

Witam Pani Jagodo!
Chciałam się pochwalić, ze ostatnio na spacerze Rafał zauważył na ścianie napis długi bo chyba miał dziesięć literek krzyknął na mnie podeszłam do niego a on paluszkiem pokazał mi wszystkie samogłoski jakie zna a jaki był zadowolony i s tez mi pokazał zapamiętał z programu słuchowego. Jak pytam gdzie jest Rafał to pokazuje na siebie w końcu. Mam tylko pytanie zauważyłam że jak robimy układanki ćwiczące lewą półkulę mózgu to jak układam wzór i każe mu ułożyć taki sam, np. z czerwonych klocków to on dokłada te klocki do tego co ułożyłam,  bo myśli że chodzi o kolor ,robi tez tak kategoryzacje gdy rozkładamy na duze i małe ale rózne kolory i kształty to wrzucając sugeruje się kolorem albo kształtem zamiast wielkością. Jak powiem mały lub duzy to nawet robi to dobrze ale bez słownego nakazu widzę że głupieje. Wiem że sugeruje się tym co umie najlepiej ale może jest jakis inny sposób. Słuchamy samogłosek, wyrazów dzwiękonasladowczych i sylab czesc pierwsza dwie pierwsze lubi ostatnią niezbyt po prostu mu sie dłuży, myślałam żeby mu właczyc czasowniki bo bardzo lubi zadania z tym zwiazane jak widzi że ćwiczymy ten zestaw to az pieje z zachwytu, czy raczej powinnam włączać mu kolejne sylaby? Zapomniałam dodać, że w spontanicznej zabawie wyrywają mu sie jakieś pojedyncze sylaby ale przy słuchaniu jeszcze nie powtarza. Pozdrawiam Sylwia.
Zapisane
Jagoda
Hero Member
*****
Wiadomości: 1231


« Odpowiedz #12 : Sierpnia 28, 2013, 10:38:05 »

Droga Pani Sylwio, przede wszystkim dziękuję za słowa wsparcia, skierowane do  Agnieszki i zapewnienie jej, że gdy wrócę z podróży odpowiem.
Bardzo mnie ucieszył Pani list. Agnieszka też powinna, go przeczytać.
Rafałek właśnie od zapisanych pierwszych "słów" - samogłosek przechodzi do języka mówionego. Teraz koniecznie trzeba wprowadzić wyrazy zapamiętywane w całości, bo widać, że Synek zaczyna zwracać uwagę na pismo.
1. Proszę przygotować zdjęcia rodziny i podpisać je wielkim drukiem czcionką Arial 36 pkt.
2. Kiedy układa Pani układanki lewopółkulowe proszę przesunąć wzór na kraniec stołu, by Rafałek nie dokładał, tylko układał taki sam. Na początek może Pani ułożyć sama, zburzyć i dać klocki Synkowi.
3. Podczas kategoryzowania klocków wszystkie dwulatki kierują się najpierw kolorem, dlatego gdy chcemy uczyć kategoryzowania wg wielkości lub kształtu, musimy do pudełeczka wrzucić dwa klocki wzorcowe. Nazywanie podczas ćwiczeń jest też ważne. Przyjdzie taki dzień, że Rafałek sam ułoży wg wielkości.
4. Może Pani wprowadzić czasowniki, by się z nimi osłuchał. Proszę się nie zrażać, że na razie nie powtarza. Powinien słuchać i rozumieć. To wspaniale, że spontanicznie pojawiają się sylaby. Może Pani przygotować zdjęcie Rafałka, jak wykonuje czynności, i znowu podpisać JE, PIJE,  ŚPI,   potem STOI, JEDZIE, IDZIE. Należy  nazywać czynności : Rafałek śpi, Rafałek je. Warto też wprowadzić postaci mamy i taty.

Babcia da Rafałkowi miłość, i raczej nie uda nam się przekonać TERAZ, że coś jest nie tak, ale powoli i ona zrozumie. Proszę pamiętać, ze jeśli w Pani domu mama pilnuje Rafałka, to należy "zepsuć" telewizor i radio. Babcia będzie do niego mówić i to także jest ważne.
Wiem, że to trudne, bo Pani potrzebuje wsparcia od Matki, ale przecież ona nie ma doświadczenia dotyczącego współczesnych chorób cywilizacyjnych. Może ją Pani poprosić o czytanie wierszyków, rysowanie. Może zrobiłaby ciasto na makaron a Rafałek ulepić by placuszki, które można upiec na blaszce w piekarnika, jak to dawniej dzieci rozbiły na płycie pieca kuchennego. Potem Pani pochwali Mamę, że tak wspaniale ćwiczy sprawność manualną i powoli Babcia włączy się do stymulacji.

Bardzo serdecznie pozdrawiam i czekam na nowe wieści
JAgoda Cieszyńska
Zapisane
SYLWIA K
Jr. Member
**
Wiadomości: 67


« Odpowiedz #13 : Sierpnia 29, 2013, 01:31:27 »

Dziekuje! Pochwalę sie znowu że wczoraj pojawiło sie spontanicznie fu, oj, ej ,hau, u coraz częściej, zapalił lampkę i powiedział o. Coraz ładniej nie jest to jeszcze adekwatne do sytuacji ale jest. Dzisiaj rano nie chciał meza wypuścić do pracy bo przyprowadził go do stolika, usiadł i czekał na zadania. Ja nie mogłam zbliżyć się nawet na centymetr, bo on z tatą musiał i już :-)!!! Mam tylko jeszcze takie pytanie poniewaz Rafał uwielbiał się kąpać a teraz widzę jakiś bunt. Nie che wejść do wanny ale jak już jest zamoczony to daje się umyć, głowę też myjemy wiec nie wiem o co chodzi. Boję się żeby to nie były początki jakiejs nadwrazliwości. A i co mnie jeszcze zastanawia, że czasami przechodzi jakieś głupawki. Jak chodzimy do pradziadków Rafała, raz sie cieszy, wita sie z nimi uwielbia jak prababcia niesie herbatkę i ciastko tylko na to czeka a czasami jak ich widzi krzywi sie ,zasłania oczy, nie chce sie przywitać. Zupełnie tego nie rozumiem. Na mojego ojca też tak czasami reaguje a przeciez mieszkamy z moimi rodzicami. Widać ze to rozumienie swiata jeszcze szwankuje nie wiem jak mu pomóc?
Pozdrawiam. Sylwia
Zapisane
Jagoda
Hero Member
*****
Wiadomości: 1231


« Odpowiedz #14 : Sierpnia 29, 2013, 10:39:21 »

Droga Pani Sylwio, bardzo się cieszę, że każdego dnia Rafałek uczy się czegoś nowego. To, co Pani określa początkiem nadwrażliwości to tylko próby manipulacji, które pojawiają się u dzieci, a my dorośli musimy sobie z tym radzić. Tak też należy tłumaczyć zachowania wobec pradziadków i dziadka. Nie należy zwracać uwagi, trzeba udawać że się nie zauważa tych zachowań, by wyrażając zainteresowanie nie utrwalać takich zachowań.
Serdecznie pozdrawiam
JAgoda Cieszyńska
Zapisane
Strony: [1] 2 3 4
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2009, Simple Machines LLC Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!