Forum Serwisu Logopedycznego

Pytania do naszych terapeutów => Autyzm => Wątek zaczęty przez: DeanBlakely Stycznia 12, 2021, 01:27:01



Tytuł: Chłopiec 2 lata - proszę o pomoc?
Wiadomość wysłana przez: DeanBlakely Stycznia 12, 2021, 01:27:01
Witam. Jestem mamą chłopca, który właśnie skończył 2 latka. Po urodzeniu u chłopca zdiagnozowano obecność krwiaków na m.o.s. po interwencji mojej i męża rozpoczęła się rehabilitacja w 4 tygodniu życia dziecka. Nadmieniam że gdy dziecko skończyło tydzień zglosilismy się do lekarza bo wydawało nam się że dziecko ma główkę cały czas ustawioną w jedną stronę., niestety lekarz stwierdził że to nasze pierwsze dziecko i wymyslamy. Dopiero wymuszona wizyta w szpitalu pediatrycznym wykazała krwiaki i rozpoczęła się bolesna i męcząca rehabilitacja. Dziecko wrzeszczalo godzinę dziennie codziennie z bólu i zasypialo wycieńczone. Tak upłynął rok. W między czasie okazało się że jest problem z jedzeniem. Miał słaby odruch ssania ze względu na ucisk na nerw. Dodatkowo parę razy byliśmy w szpitalu przez wymioty które powodował refluks. Cała sytuacja doprowadziła do problemów z rozszerzeniem diety. Chętnie wszystkiego próbował ale ciągle się dławił. Gdy miał rok zabrałam małego do neurologoledy żeby pomogła z problem jedzenia. Ze spotkania nic nie wynikło. PANI kazała czekać. Teraz mały ma 2 lata od pół roku je już bez problemu stałe pokarmy, po refluksie nie ma śladów. Jednak jest problem z mówieniem. Mówi mama tata am mniam mniam baba wow oj oj iść koło . Pojawiły się słowa anglojęzyczne heart Blue. Od 4 miesięcy naśladuje odgłosy zwierząt. Gdy widzi zwierzątka potrafi powiedzieć jaki dźwięk wydają. Przybije piątkę pokaże jak robi Indianin i jaki duży będzie jak urośnie. Pokazuje na palcach ile ma lat pomacha na papa. Lubi się bawić w akuku. Nabywanie nowych słów przychodzi mu opornie.. Niestety nasz ogromny błąd polegał na tym że gdy skończył 4 miesiące zrobił się ruchliwy i aby móc wykonać masaż rozciągający na szyji dostawał bajkę. I tak codziennie. Potem bajka na rechabilitacji. Bajka do mleka itp. Po roku musiałam wrócić do pracy i dzieckiem zajęła się moja mama i tu zrobił się dramat. Pół dnia bajek mama ma swoje lata i najzwyczajniej nie radziła sobie. Teraz mały ciągle awanturyje się o baje. Jest bardzo nerwowy. Gdy coś mu nie wychodzi od razu płacze. Płacze też gdy mówi po swojemu a my nierozumiemy o co chodzi. Ma problem z wykonywaniem poleceń. Mam wrażenie że to ruletka. Dziś przyniesie misia pomoże włożyć pranie do pralki i wyjąć naczynia ze zmywarki a jutro nic nie zrobi. Dlatego na mężu wymusilam wizytę u neurologa i u neurologopedy poraz kolejny. Mam wrażenie że znowu odbilismy się od drzwi. Logopeda kazała skontaktować się z psychiatrą dziecięcym i diagnozować w kierunku autyzmu i nic więcej. Kazała wrócić jak będzie diagnoza do tego momentu powiedziała że nic nie zrobi. Ale czy to nie czas jest ważny??? Na własną rękę umówiłam dziecko na diagnozę si i do specjalisty od komunikacji. Od marca zmniejszyłam etat w pracy do połowy i sama na zmianę z mężem będę zajmować się dzieckiem. Rok mozolnej fizjoterapii ruchowej nie ukrywam że mocno nas wyczerpał ale dla dziecka robi się wszystko. Czy mogę jakoś mu pomóc w domu.Co? Nie jestem specjalistą nie wiem jak to zrobić. Strasznie się pogubiłam. Proszę o radę. Za każdą odpowiedź będę wdzięczna. Przepraszam z góry z haos w wypowiedzi.