Wróć do strony głównej.
Maja 21, 2024, 09:32:33 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: SMF - Just Installed!
 
   Strona główna   Pomoc Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1]
  Drukuj  
Autor Wątek: Babcia szuka pomocy  (Przeczytany 12940 razy)
hana_h
Newbie
*
Wiadomości: 4


« : Maja 23, 2013, 02:41:11 »

Witam
Jestem babcią 2,5 Wojtusia, który od 02/2013 ma zdiagnozowany autyzm wczesnodziecięcy. Jako maluszek ładnie gaworzył. udawało mu sie powiedzieć baba , mama ale raczej nie wiedział co to znaczy- tata nigdy, czasem jakieś sylaby. Gadał i gada raczej po chińsku, teraz więcej krzyczy. Jest bardzo wesołym i pogodnym chłopczykiem, przytulaskiem, słaby kontakt wzrokowy, nie rozumie poleceń i nie reaguje na imię. Córka chodzi z nim od 2 m-cy na terapie logopedyczną, która raczej polega na masażach. Od czego należy zacząć żeby przybliżyć go do nas, czy jest to czas i pora na pracę metodą krakowską?
Pozdrawiam
Babcia Hania
Zapisane
Jagoda
Hero Member
*****
Wiadomości: 1231


« Odpowiedz #1 : Maja 24, 2013, 09:49:32 »

Droga Pani Hanno, należy natychmiast rozpocząć terapię systemową, bo masaże NIC tu nie pomogą!!! Metoda Krakowska to 17 ważnych technik, które muszą być stosowane jednocześnie. Dla Wnuczka w tej chwili najważniejsze jest, by rozpoczął terapię słuchową. Jak sobie poradzić z egzekwowaniem założenia słuchawek proszę przeczytać w wątku, w którym mamy radzą sobie jak pracować z dzieckiem.
Terapeutów metody znajdzie Pani na stronie www.szkolakrakowska.pl
Fakt, że dziecko krzyczy wskazuje na dużą frustrację z powodu braku komunikacji i bez terapii niewłaściwe zachowania będą się pogłębiać.

Serdecznie pozdrawiam
Jagoda Cieszyńska
Zapisane
hana_h
Newbie
*
Wiadomości: 4


« Odpowiedz #2 : Maja 24, 2013, 10:27:21 »

Witam
Dziękuję za tak szybką odpowiedź.
Chciałam tylko wyjaśnic że ten krzyk to nie złość tylko sposób komunikacji. Bo Wojtuś to naprawde pogodne dziecka, bardzo rzadko płacze. I właśnie ten krzyk też jest taki wesoły pogodny. Córka robiła juz próby zakładania słuchawek i słuchania dżwieków ale po kilku dniach mały zaczął zdejmować, ale zaczniemy znowu tylko po kilka minut w ciągu dnia bo 15 jest dla maluszka troche za długo.
Jeszcze raz dziękuje i serdecznie pozdrawiam
Babcia Hania
Zapisane
Jagoda
Hero Member
*****
Wiadomości: 1231


« Odpowiedz #3 : Maja 25, 2013, 09:06:36 »

Droga Pani Hanno, proszę koniecznie przeczytać wątek na tym forum założony przez mamę, która sama ćwiczy z dzieckiem, jest tam dużo rad dotyczących przezwyciężenia niechęci do słuchawek i wpisy dotyczące efektów terapii to pomoże Pani i Córce przetrwać pierwsze trudne tygodnie.  Wnuk ma duże szanse powrotu na prawidłową ścieżkę rozwoju, ale praca musi być intensywna.
Krzyk musi zostać przetworzony na dźwięki mowy, ale bez ćwiczeń to się nie uda.
Serdecznie pozdrawiam
JAgoda Cieszyńska
Zapisane
mamamateusza
Newbie
*
Wiadomości: 8


« Odpowiedz #4 : Maja 26, 2013, 12:21:17 »

mam to samo
Zapisane
hana_h
Newbie
*
Wiadomości: 4


« Odpowiedz #5 : Maja 27, 2013, 09:39:12 »

Witam
Wszystko by fajnie wyglądało gdyby Wojtus rozumiał polecenia, ale tak nie jest. Wołanie Wojtuś - zero reakcji, jak wyciągniesz ręke do niego i mówisz chodź czy daj - troszke lepiej. Więc jak z takim dzieckiem usiąść i cokolwiek robić jak dziecko nie wie co się od niego chce. Może nie jest to miejsce na moje marudzenie ale szukam pomocy gdzie sie da, pytam i pytam.   Smutny
Pozdrawiam
Zapisane
karchow
Newbie
*
Wiadomości: 35


WWW
« Odpowiedz #6 : Maja 27, 2013, 05:22:17 »

Dzień dobry,
ja ćwiczę z moim synkiem od czterech miesięcy. Opisywałam moje zmagania w zakładce rozmowy-autyzm
 http://www.konferencje-logopedyczne.pl/forum/index.php?topic=1491.0
My zaczynaliśmy tak samo jak Pani wnuczek. Adaś nic nie rozumiał i nic nie powtarzał. Pierwsze siedzenie przy stoliku to raczej były próby sił. Wszystko robiłam jego ręką i dopiero po paru, czasami parunastu, a czasami parudziesięciu pokazaniach Adaś zaczynał robić sam. Jak już nauczył się paru podstawowych rzeczowników i zaczął pokazywać palcem (co było u niego przełomowe i bardzo się z tego cieszyłam), zaczęłam długie zmagania z nauczeniem Adasia podawania tego o co proszę. Potrafił pokazać misia, ale jak mówiłam, daj misia to już podawał pierwszy obrazek z brzegu, albo najlepiej wszystko na raz. To tak wyglądało jakby przestawał myśleć po usłyszeniu "daj", ale w końcu załapał.
Teraz po tych czterech miesiącach ćwiczeń Adaś rozumie baaardzo dużo i dzięki temu jest szczęśliwszy.
Tak było u mnie. Chciałam tylko napisać, żeby my nie raz mieliśmy takie "ściany" przed sobą i wydawało się, że ich nie przeskoczymy, ale robiliśmy swoje i po jakimś czasie "mury" pękały.

Wszystkiego dobrego!
Ola   
Zapisane
Jagoda
Hero Member
*****
Wiadomości: 1231


« Odpowiedz #7 : Maja 27, 2013, 06:35:14 »

Droga Pani Olu, jest Pani Aniołem, dziękuję , że Pani pisze o ciężkiej pracy, która przynosi wymierne efekty. Nie można mówić, ze dziecko nic nie potrafi i wciąż oczekiwać cudu. Terapia przyniesie skutek, ale trzeba pracować. Może Pani przykład przekona nie tylko Babcię Wojtusia, ale też i Mamę.

Wszystkiego dobrego
JAgoda Cieszyńska
Zapisane
hana_h
Newbie
*
Wiadomości: 4


« Odpowiedz #8 : Maja 28, 2013, 07:30:53 »

Witam  Uśmiech
Dziękuję bardzo za bardzo dobre słowa, które odczytałam rano i wiem że ten dzień i nastepne będą szczęśliwsze - bo wiem że nie tylko my zmagamy sie z takim problemem. Dziękuję Pani Olu za odzew i wiem że moja Ola (też ma tak na imię) podąży pani śledem i niedługo pochwalimy sie osiądnięciami WOjtusia.
Pozdrawiam Was serdecznie

Zapisane
Strony: [1]
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2009, Simple Machines LLC Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!