Autyzm u 3 latka

Witam serdecznie,syn w listopadzie skończy 3 latka.Autyzm zdiagnozowano u niego jak miał 2 lata 5 miesięcy.Bawił się sam głównie samochodzikami,którymi poruszał w prawo i w lewo,nie reagował na swoje imię, nie wykonywał poleceń,nie wskazywał palcem,kontakt wzrokowy słaby,krótkotrwały,nie wymawiał ani jednego słowa, tylko pojedyncze sylaby,czasami samogłoski i dużo mówił ale po "chińsku".Wypowiadał wszystkie litery oprócz-r i dwuznaków.W maju poszedł do przedszkola terapeutycznego,gdzie chodził 2 miesiące,obecnie od 1 września do przedszkola integracyjnego.Chodzimy raz w tygodniu na SI, raz w tygodniu do terapeuty MK i raz w tygodniu do logopedy.W przedszkolu ma również wczesne wspomaganie-po 1 godzinie w miesiącu psychologa,pedagoga ,logopedę,SI,rehabilitanta.Od maja słuchamy płytek z nagraniami,od sierpnia w słuchawkach bo wcześniej nie chciał.Obecnie słuchamy SYLABY I RZECZOWNIKI,SYLABY I CZASOWNIKI,ok.30 minut dziennie,w 3 sesjach,w każdej sesji jest ta sama część SYLAB I RZECZOWNIKÓW i w 1 sesji czasowniki,codziennie słuchamy innej części SYLAB I RZECZOWNIKÓW.Korzystamy też z książeczek KOCHAM CZYTAĆ.Powoli wprowadzam też inne elementy MK,ale ciężko dziecku się na nich skupić, jedynie przy słuchaniu przez słuchawki siedzi spokojnie.Bardzo dobrze idzie mu kategoryzowanie,na początku nie chciał tego robić ze zwykłymi klockami,ale gdy 2 miesiące temu zakupiłam klocki w Centrum MK tam gdzie są 52 sztuki różnych kolorów i kształtów kategoryzował je od razu wg kształtu ,koloru, wielkości itp.Próbuję z nim szeregów i sekwencji,ale nie łapie tego.Obecnie syn nawiązuje kontakt wzrokowy nawet bardzo długo,obserwuje inne osoby,patrzy na ich twarze,czasami zareaguje na imię,wykonuje niektóre polecenia,np wyrzuca pampersy do kosza (w przedszkolu już po 2 tygodniach sikał do nocnika w domu nie chce usiąść na nocnik i nadal robi w pampersy),dużo więcej rozumie co się do niego mówi,naśladuje niektóre gesty,próbuje pokazywać paluszkiem,jeszcze nieudolnie,autkami już się nie bawi,ale lubi drobne przedmioty,np kamyczki,koraliki i wkłada je czasami do nosa.Gdy tylko wysiądziemy z samochodu schyla się po kamyczki.Jest bardzo samodzielny,sam je,pije,sam się rozbiera i próbuje sam się ubierać.W przedszkolu radzi sobie bardzo dobrze.Czasami zdarza mu się śmiać bez powodu,albo dostaje głupawki.Nie ogląda telewizji i nie używa tableta,laptopa itp.Nie komunikuje się również,jak coś chce bierze kogoś za rękę prowadzi w dane miejsce i dalej trzeba się domyślać o co chodzi.Kiedyś często rzucał się na podłogę i płakał z nieznanego nam powodu,teraz zdarza mu się to znacznie rzadziej.Wszystko idzie do przodu za wyjątkiem mowy.Do tej pory nic nie mówi,powtórzył czasami niektóre samogłoski,wyrwało mu się czasami ACH ,OCH ,AM ,BI-BI i nic więcej,teraz nawet tego nie mówi,jakby go coś tam blokowało,Pani od MK zaleciła masaż dłoni kulkami sensorycznymi,co ma pobudzić mowę,zaleciła również wymowę samogłosek wraz z gestami i słuchanie tylko 1 części SYLAB I RZECZOWNIKÓW.Kilka razy coś tam powtórzył ( z sylab) i tyle.I tu moje pytanie.Dlaczego wszystko jakoś ruszyło do przodu tylko nie to najważniejsze-MOWA i KOMUNIKACJA?Jest bystrym chłopczykiem,mocno zaburzony nie jest,wie co się wokół dzieje, dużo rozumie a jakoś nie może z siebie wydobyć słowa.Proszę o radę co jeszcze można zrobić,a może coś ja robię źle? Bardzo mnie to martwi,bo syn ma już prawie 3 lata.