Tytuł: 2,5 roku i nie mówi zupełnie nic... Wiadomość wysłana przez: mama Filipka Maja 08, 2014, 06:16:32 Witam serdecznie Pani Profesor,
jeżeli mogłaby Pani poświęcić troszkę czasu i mi odpisać będę niesamowicie zobowiązana. Od samego początku odkąd mój Synek się urodził nie mogę liczyć na pokierowanie, na wskazówki, co jest niesamowicie frustrujące i odbiera siły do pracy z Dzieckiem. Długo nie mogłam zajść w ciążę, później okres ciąży to ciągłe podawanie leków i wizyty w szpitalu. Cesarskie cięcie, Syn urodził się z za wysokim CRP, antybiotyk od pierwszego dnia życia... Niby wszystko było dobrze, ale mój Syn nie wydawał żadnych dźwięków, myślałam, że jeszcze ma czas. Skończył 14 miesięcy i zaczął chodzić, dalej nie mówił nawet Mama. Wszyscy mówili zgodnie z pediatrą ma jeszcze czas... Przed drugim rokiem życia poszłam do logopedy na konsultacje, Pani Dr orzekła, że mowa jest opóźniona, ale to nie autyzm. Na bilansie dwulatka wpisali rozwój bardzo dobry, chociaż dziecko nie mówi nic. Filip jest żywym, uśmiechniętym dzieckiem. Coraz bardziej denerwuje się, że nie potrafi się z nami komunikować. Piszczy, krzyczy, czasami składa usta żeby coś powiedzieć, ale jest cisza.. Bardzo mnie dołuje ten widok, bo widzę, że chciałby i nie potrafi. Oczywiście dla lekarzy jest jeszcze czas... to chłopiec, że mam się nie przejmować, bo On mówi po swojemu, wydaje dźwięki jak np przegląda gazetę i mówi jakieś daadatata tootokoto. Mnie to nie uspokaja, uważam, że on nie ma świadomości, gdy wtedy wypowiada te sylaby. Nie kojarzy ich z możliwością komunikowania się. Nie potrafi ich powtórzyć, a wychodzą mu już całkiem trudne typu ło. Szukałam w internecie. Trafiłam na Pani Prof stronę i Bogu dzięki. Kupiłam samogłoski i wyrażenie dźwiękonaśladowcze, jak Pani Prof radziła innej Mamie. Mamy cały zestaw kocham czytać. Układanki typu taki sam, kategoryzacje, książeczki do czytania, książeczki do wskazywania obrazków. Niestety zaczęliśmy 2 tygodnie temu, Synek miał już 2 lata i 5 miesięcy. Przed zastosowaniem Metody: -Synek nie chciał żebym Mu czytała, złościł się, chciał mi zabrać książkę i oglądać obrazki- obecnie- uwielbia jak Mu czytam, sam się domaga, jeszcze i jeszcze; - Synek nie wskazywał palcem- obecnie- pokazuje większość rzeczy, o które poproszę w książce; -Filip zaczyna odróżniać poszczególne części ciała, ale tylko na obrazku w książce, na sobie czy na mnie nie chce; -Synek nie chciał usiedzieć przy stoliku- po dwóch tygodniach potrafi wytrzymać z zainteresowaniem około 50 minut; - kiedyś gdy Go o coś prosiłam nie chciał patrzeć na mnie, spojrzał na chwile i wracał do swoich zajęć- obecnie- cały czas patrzy na mnie przy czytaniu samogłosek i wyrażeń... patrzy jak zaczarowany; - nie chce powtarzać po mnie, gdy czytam np. "O" zdarza Mu się skaładać tak usta, ale dźwięku nie ma; - Syn wypowiada wszystkie samogłoski, gdy bawi się sam, bez problemu; - najnowsze osiągnięcie to takie, że wypowiada samogłoski, gdy proszę go żeby coś powiedział. Już wyjaśniam. Filip idzie do kuchni i krzyczy "O u" i ja wiem, że On chce pić, ale przychodzę i mówię tak "mówi się Mama daj" i On się zaczyna wkurzać i znów krzyczy "o u" ja powtarzam swoje, a On dalej się denerwuje, składa usta jakby chciał coś powiedzieć, ale nie wychodzi nic innego tylko " a o u i y". Na swoją logikę uważam więc, że gdy się bawi "mówi" nieświadomie. Nie ma świadomości wymawianych "słów". A teraz zaczął wymawiać świadomie to czego się nauczył, gdy coś chce. I tu się rodzi moje pytanie. Czy robię coś źle ? Dlaczego nie chce powtarzać po mnie, skoro umie wypowiedzieć ? Czy potrzeba Mu więcej czasu ? Czy dobrze, że zmuszam go do tego by coś mówił ? On się wtedy denerwuje. Co powinnam robić dalej ? Pani Prof i znów pytanie dotyczące "mojej logiki" czy powinnam już wprowadzać sylaby, skoro złapał samogłoski, umie je wypowiedzieć (nie powtórzyć) i rewelacyjnie rozwiązuje gdzie jest A bez mojej pomocy ? Oczywiście płyty do słuchania i kocham czytać byśmy wprowadzili jak w przypadku samogłosek i wyrażeń dźwiękonaśladowczych. Słuchał by wtedy wyrażeń dźwiękonaśladowczych i sylab1. Czy w takim razie do sylab istnieje pomoc na wzór "Gdzie jest A?" ? I moje ostatnie pytanie. Czy czytając KOCHAM CZYTAĆ, mam czytać tylko samogłoski w przypadku czytania zeszytu pierwszego, czy mam coś opowiadać do zamieszczonych obrazków ?? Pani Prof bardzo, bardzo proszę o odpowiedź na moje pytania. Chce walczyć o zdrowie mojego Synka, ale jeżeli dużo się robi to wiemy o co zapytać. Pozdrawiam serdecznie Przejęta Mama Filipka Tytuł: Odp: 2,5 roku i nie mówi zupełnie nic... Wiadomość wysłana przez: Jagoda Maja 11, 2014, 07:45:11 Droga Mamo Filipka, proszę trwać w swoim postanowieniu stymulowania rozwoju mowy Synka, bo język jest wymiarem naszego intelektu, dlatego tak ważne jest, by dzieci nie rozwijające mowy otrzymały natychmiastowe, systemowe i codzienne wsparcie w domu.
Wiele już udało się Pani osiągnąć. Oto moje uwagi do dalszej terapii: 1. nie wolno mówić dziecku: "powiedz", "powtórz", ani "trzeba mówić tak...". Gdy Synek formułuje wypowiedź "o u", a Pani domyśla się, co chciał powiedzieć mówi Pani: "chcesz pić?, mama da Ci wodę/sok" 2. Tak się dzieje rozwojowo, że łatwiej jet wypowiedzieć dźwięki niż je naśladować. Skoro Synek mówi samogłoski proszę włączyć sylaby, ale wszystkie 4 zeszyty, po jednym zeszycie w kolejne dni. 3. Sądzę, że Synek ma świadomość jaką treść chce przekazać, tzn. ma przed oczami obraz wody, gdy mówi "oe", ale ma Pani rację że sylaby powtarzane "daadatata tootokoto" to nie są świadomie produkowane wypowiedzi. 4. Synek będzie wypowiadał sylaby, tak ja samogłoski, ale potrzebuje czasu, ponieważ nie ma go już tak dużo, powinna Pani czytając sylaby z książeczek "Kocham czytać" robić to powoli, pozostawiać nieco czasu w oczekiwaniu na SPONTANICZNE powtórzenie. To się wkrótce pojawi. Na razie proszę nie opowiadać, o obrazkach. 5. do ćwiczeń podawania sylab proszę zastosować "Sylaby inaczej" - pierwsze pudełko z prymarnymi sylabami. 6. Proszę też poćwiczyć wyrażenia dźwiękonaśladowcze (Czytanie prawopółkulowe), to są też takie kółeczka układanki. 7. Bardzo ważne są ćwiczenia naśladownictwa: linia pozioma, pionowa, koło oraz naśladowanie wzorów z klocków ("Układanki lewopółkulowe"). 8. Składanie obrazków z 2 części (ciecia pionowe, poziome apotem po skosie). 9. Ćwiczenia rozumienia: podawanie przedmiotów/obrazków po dwa, a potem po trzy. Proszę o informacje za 3-4 tygodnie. Serdecznie pozdrawiam JAgoda Cieszyńska |