Forum Serwisu Logopedycznego

Witam Wszystkich.
Mój 5-letni syn zaczął naukę sylabek z książeczką " KOCHAM CZYTAĆ", które polubił jednak po jakimś czasie książeczki zaczęły mu się nudzić dlatego zaczęłam się zastanawiać jak utrwalać poznane w książeczce  sylabki w zabawie. Poniżej kilka moich zabaw trochę wymyślonych trochę podpatrzonych gdzieś w internecie.

1. Z Google grafika wydrukowałam 6 kolorowych samochodzików, 6 obrazków dystrybutorów i 6 garaży ( wydruk zmieścił się na połowie A4 dlatego jak zgięłam kartkę w połowie to garaż ładnie stał). Później wydrukowałam w Word sylabki drukowane i nakleiłam na każdy samochodzik na każdy dystrybutor i każdy garaż taki sam zestaw 6 sylabek ( np z P ). Później bawiliśmy się z synem- mówiłam np samochodzik PA trzeba zatankować w dystrybutorze PA i zaparkować w garażu PA. Z czasem można mieszać i samochód PA tankuje w PU a parkuje w PI. Można również na korkach po butelkach plastikowych nakleić sylabki i bawić się w taksówkę. Pani MA przyszła do taksówki PA i chce żeby zawieść ją do domu PI ( nasz garaż z poprzedniej wersji).

2.Z Google grafika wydrukowałam 6 rysunków samolotów i mapę Polski. Później w Word sylabki dwa takie same zestawy. Jeden zestaw nakleiłam na samoloty a drugi zestaw na krawędziach polski. Syn latał samolotem np BA po pokoju trzymając go w ręku a ja w pewnym momencie mówiłam np " masz pozwolenie na lądowanie na lotnisku BA". A później oczywiście można mieszać samolot BA na lotnisko BU

3. Mój syn ma dźwig na pilota oraz wywrotkę dlatego wydrukowałam obrazki cegieł i na nich nakleiłam sylabki. Później bawimy się. Ja mówię np. Mam w magazynie sylabę BA i BU pokazując mu obie, jakie składa Pan zamówienie. Syn mówi poproszę BA. Ja kładę na ziemi on załadowuje i przewozi na końcu układa  swoją budowle. Jak już wszystkie przewiezie  czytamy sylabki na ułożonej budowli.

4. Można jeszcze grę "nawlekaj nie czekaj" ( gra dobra do przygotowania dziecka do nauki czytania) przerobić na sylabkową. Wystarczy na koraliki nakleić wydrukowane sylabki. Kartę żeby po niej nie pisać można skserować nawet na czarno biało ( kolory nie mają znaczenia) i na koralikach na kartach napisać sylabki. Dzieci muszą ułożyć koraliki w odpowiedniej kolejności np. PA, PU PE PI itp

Będzie mi bardzo milo jeżeli ktoś profesjonalnie zajmujący się nauką czytania metodą sylabową wypowie się na temat tych zabaw oraz jeżeli znajdą się osoby które dopiszą tu swoje zabawy z dziećmi z sylabkami.

Szanowna Pani, niezmiernie ucieszył mnie Pani wpis, bo pokazuje to, co zawsze podkreślamy Rodzicom i Terapeutom - naukę czytania można prowadzić podczas zabawy, zwłaszcza, jeśli dziecko jest zdrowe. To ogromne pole dla wyobraźni dorosłego i dziecka. Można wykorzystać zainteresowania małego ucznia, a nawet je rozwinąć. To świetny pomysł, aby inni rodzice dopisali własne sposoby nauki czytania. Dzięki takim sposobom nawet nie zauważycie Państwo, kiedy dziecko będzie czytało. Gratuluję wyobraźni i chęci!

Pozdrawiam serdecznie!
Marta Korendo

Nie zauwazylam tego posta i sama sie pokusilam o napisaniu o zabawach:) bardzo byloby fajnie gdyby i inne mamy opisaly sposoby na zabawe. od kiedy bawimy  sie z Tomkiem sylabami, szybciej i przyjemniej spedzamy czas na nauce. Pozdrawiam serdecznie a dzieki Tobie Kasik mam gotowy plan na caly tydzien:)

Bardzo fajne pomysły. Myślę, że każdemu rodzicowi mogą się przydać takie sugestie i pomysły.

Dzięki za rady, wykorzystam u swojego malucha :)

ja to bym chyba odpuścił aplikacje i szukał czegoś fizycznego.
_____
https://www.spirulina.pl/spirulina/spirulina-wlasciwosci-ktore-potwierdzono.html

no jest to zawsze jakiś pomysł.
_____
Transport morski https://drobnicamorska.pl firma z trójmiasta.

Znakomite pomysły! Połączenie nauki z zabawą o tak naprawdę jedyny skuteczny sposób na naukę - dziecko jest bardziej aktywne i więcej zapamiętuje, nie męcząc się przy tym, jak to często bywa w tradycyjnych sposobach nauki. Tak trzymać!

Nauka przez zabawę jest bardzo ważna! Tak trzymaj :)

naprawdę podziwiam ogromnie kreatywność, chęci i zapał. A zabawy bardzo inspirujące, może uda nam się też coś wprowadzić w codzienny rytm dnia :) Maja ma co prawda dopiero 4 lata, ale powoli nie zaszkodzi wprowadzać i obserwować :)