Tytuł: Zakazy ! Wiadomość wysłana przez: MamaHuberta Lipca 23, 2015, 09:19:08 Droga Pani Profesor
Jestem mamą 13-miesięcznego Huberta, logopedą, terapeutą wczesnej interwencji, którą ukończyłam w lutym tego roku. Mój synek rozwija się świetnie, wszystko zgodnie z (jak ja nazywam Pani książkę) "Biblią" :). Mam tylko jeden mały problem - Hubert nie rozumie słowa NIE WOLNO! Wprowadzałam zakaz zgodnie z zaleceniami - palec, odpowiedni ton głosu, podchodzenie np do gorącego piekarnika i pokazywanie" si, nie wolno!" itp. Małego od początku to bardzo bawiło, uważał, że to świetna zabawa. Zakazy taty świetnie rozumie i stosuje się do nich! Moje wręcz go bawią. Powiem więcej, stosuje prowokacje - wchodzi na łóżko i czeka, kiedy zauważę, powiem magiczne NIE WOLNO! MAMA NIE POZWALA!, by z uśmiechem na ustach wejść na ławę i zatańczyć z radości. Wiem, że jest to niewspółmierny problem do tych, o których Pani Profesor czyta każdego dnia, ale ja boję się, że problem będzie narastał z wiekiem... Będę bardzo wdzięczna za radę. Pozdrawiam P.S - żałuję, że studia dobiegły końca. Pani wykładów można słuchać godzinami bez znudzenia zachwycając się niewiarygodnym doświadczeniem, którym z taką otwartością serca dzieli się Pani ze studentami Tytuł: Odp: Zakazy ! Wiadomość wysłana przez: Jagoda Lipca 24, 2015, 10:50:50 Droga Mamo Huberta, bardzo dziękuję za tak pozytywną ocenę moich wykładów, to bardzo dodaje skrzydeł!
Hubercik mimo iż jest jeszcze mały doskonale już wie, kto naprawdę zakazuje. Dziecko widzi to w Pani wyrazie twarzy, uśmiechu, w oczach. Hubert wie, że Pani wcale nie jest zła i testuje na ile może sobie pozwolić. Słusznie Pani przypuszcza, że należny z tym walczyć, by dziecko nie nabrało fałszywych przekonań. Po pierwsze powinna Pani sobie zrobić "autoterapię" i powiedzieć - skoro mogę ćwiczyć z sukcesem z innymi dziećmi, powinnam umieć zrobić to da własnego synka. Wówczas w Pani spojrzeniu pojawi się ta szczególna "stanowczość", którą ma Tata Huberta. W zależności od sytuacji - trzyma Pani rękę i mówi nie wolno, albo nogę. Bez uśmiechu, bez przytulania. Po 10 sekundach zwalniamy uścisk, i jeżeli dziecko próbuje nadal (a Hubercik będzie próbował) powtarzamy procedurę. To trochę potrwa na początek i ta irytacja, która Panią ogarnie pomoże Pani być stanowcza. Oczywiście nie wolno pokazać złości. Gdy dziecko się złości nic Pani nie mówi, nie tłumaczy, tylko czeka. Może Pani odejść parę kroków, usiąść i czekać. Hubert musi zobaczyć, że jego złość nie robi wrażenia. Potem niczego nie tłumaczyć, nie całować, nie przytulać, tylko normalnie działać zgodnie z planem dnia. Serdecznie pozdrawiam Jagoda Cieszyńska |