Tytuł: niepokoje dotyczace 3,5 latka Wiadomość wysłana przez: mimimimika Padziernika 15, 2015, 11:13:56 Witam serdecznie,
Sa pewne zachowania, ktore mnie niepokoja, bardzo prosze o rade, syn 3,3 miesiace. Mowa rozwija sie prawidlowo. Pierwsze slowa przed rokiem, pierwsze zdania w okolicach 2 rz, zadaje pytania od skonczenia 2 lata 7 miesiecy. Do okolo 3 rz mowil o sobie w 3 osobie - Kamilek poszedl, Kamilek zrobil. Rozumie mowe, odpowiada na pytania rodzicow i bliskich. Coraz czesciej odpowiada na pytania osob nowo poznanych czy obcych. Niepokojaca jest dla mnie uboga mimika twarzy. Usta czesto lekko rozchylone, przygryza jezyk. Mowi dosyc niewyraznie i czasem komus kto malo z nim przebywa trudno go zrozumiec. Lubi kiedy mu czytam, slucha raczej uwaznie bo kiedy zadam pytanie do tekstu odpowiada. Ma pewne problemy z opowiedzeniem tego co sie stalo, co go spotkalo. Trudno od niego wyciagnac co robil w przedszkolu (chodzi od kilku dni), co robil z babcia. Czesto sie zdarza, ze odpowiada ,,nie wiem,, ,,nie mam pojecia,, tak jakby probowal mnie zbyc. Ma problem z zapamietywaniem tekstow piosenek. To moja wina bo bardzo rzadko puszczam mu bajki, piosenki. Ale do czego zmierzam. Spiewam piosenke i prosze zeby powtorzyl - jesli chce to powtorzy, potrafi zapamietac dluzszy tekst, np. ,,male czerwone jabluszko tanczylo dzis pod drzewem z gruszka,, ale robi to dosyc niechetnie, popisuje sie przy tym, przekreca celowo slowa ,,male czerwine jabluszko tinczylo pod drziwem z gruszka,, ,,wlazl kitik na plitik i mrugej,,. Sytuacja zmienia sie kiedy zaproponuje nagrode. Podobnie jest z wierszykami, raczej trudno go zachecic do powtarzania. W przedszkolu kiedy dzieci spiewaja nie spiewa razem z nimi. Nie pokazuje w piosenkach z pokazywaniem wraz z dziecmi. Kiedy w domu spiewam piosenke i pokazuje mu poszczegolne ruchy to potrafi je po mnie nasladowac. Kontakt wzrokowy sie poprawil. Z rodzicami ma bardzo dobry kontakt wrokowy. Z dziadkami poprawil sie w ostatnim czasie. Wczesniej wital sie i odwracal wzrok, teraz patrzy na osobe z ktora sie wita. Kontakt wzrokowy obnizony w relacji z obcymi, nowopoznanymi osobami. Zaczal odpowiadac na przywitania. Ktos mowi czesc Kamilku to odpowiada czesc. Nie ma spontanicznych powitan. Zwykle mowie przywitaj sie - wtedy mowi dzien dobry lub czesc, podobnie z pozegnaniami. Do 3 rz praktycznie nie zauwazal dzieci. Nie chcial do nich biec, nie lgnal do nich. Bawil sie kolo nich, nie bylo relacji. Teraz zauwaza dzieci ale slabo do nich lgnie, czesto mowi, ze - nie podziele sie z dziecmi, bede je bil, dlaczego musze sie podzielic z dziecmi? (Wypowiada to w taki jakby utrwalony sposob). Od wakacji ma kontakt z chlopcem, o ktorego pyta. Kiedy go widzi z daleka wola ,,czesc,, i zaprasza do zabawy. Ale kiedy juz dojdzie do spotkania to zabawa jest na jego warunkach. Ma problem z dzieleniem sie zabawkami. Reaguje histerycznie kiedy kolega zabiera jego zabawki. Zdarza mu sie uderzyc kolege, tak jakby wyladowywalna nim zlosc, patrzy na mnie i zadziornie mowi - bede go bil. Tamten chlopiec bardzo go nasladuje. Potrafia ze soba rozmawiac. Lubia razem biegac, wspinac sie. Zaczal zadawac mu pytania,odpowiada na jego pytania i pytania jego mamy. Szuka u mnie pocieszenia kiedy sie uderzy, kiedy ma koszmarny sen. Ma problem z wyrazaniem emocji. Kiedy jest zly to albo podchodzi i uderza albo wpada w histerie. Potrafi okazac smutek - buzia w podkowke kiedy, np. ginie ulubiony pluszak i radosc, np. z prezentu, radosc na widok babci. Bywa zazdrosny kiedy biore inne dziecko (od niedawna, wczesniej nie obserwowalam). Slabo komunikuje sie zapomoca gestu. Robil papaaa kiedy zostal poproszony. Teraz robi papaa kiedy ktos mu pomacha, wtedy najczesciej spontanicznie odmacha. Nie robi papaa kiedy wychodzimy spontanicznie jako pierwszy. Dopiero od niedawna zaczal krecic glowa na tak i nie. Pokazuje palcem od 11 miesiaca zycia. Raczej patrzy na przedmiot i na mnie. Czesto przybiega i cos mi pokazuje, jakis drobiazg znaleziony na spacerze, mijane zwierzeta, pokazuje kiedy cos zbuduje, ulepi (nie zawsze patrzy wtedy na mnie, mowi mamo zobacz i patrzy na rysunek, budowle. Ale bywa i tak, ze podbiega i z zachwytem pokazuje mi cos patrzac wtedy na mnie). Trzeba go zachecac do zabawy, czesto moglby lezec na lozku lub dywanie i tulic ulubionego pluszaka. Kiedy juz podsune mu puzzle czy gre chetnie sie zajmie. Lubi ciastoline, masy plastycze, zabawy plastyczne. Ma trudnosc w inicjowaniu zabaw tematycznych, np. w sklep. To ja je inicjuje i zachecam. Mozna go zainteresowac taka zabawa ale na krotko. Kiedy bawimy sie w sklep potrafi odegrac role sprzedawcy czy kupujacego ale trwa to chwile i przeskakuje do innej aktywnosci, malo bawi sie ludzikami, dopiero niedawno zachecilam go do zabawy ze ludziki ze soba rozmawiaja. Trudno jest mu sobie spontanicznie wymyslic zabawe tematyczna. Najbardziej niepokoi mnie - slabe nasladownictwo dzieci w zabawie, slabe spontaniczne nasladownictwo, kiedy poprosze zeby cos nasladowal po mnie to potrafi doskonale odtworzyc jakis ruch, scenke, ale jesli chce, jak ma trudnosc w pokazaniu jakiegos gestu to szybko rezygnuje, kiedy jest piosenka z pokazywanie w przedszkolu nie pokazuje - kontakt wzrokowy, nie zawsze patrzy kiedy sie zwraca do ludzi, mowi do widzenia odwrocony plecami - wpada w zdenerwowanie kiedy, np. odkryje mu sie koldra. Wola mnie wtedy i prosi zebym go przykryla, i tak kilka razy, kiedy odmawiam wpada w zlosc. - potrafi sam sie ubrac ale robi to niechetnie, wpada w zlosc kiedy egzekwuje od niego zmiane butow, mowi ze nie potrafi, krzyczy i placze kiedy odmawiam pomocy i prosze zeby zrobil to sam bo wiem ze potrafi. Robi chetnie to co chce, jezeli poprosze o cos co sprawia mu trudnosc latwo wpada w zlosc, rezygnuje, mowi ze nie potrafi - nie lgnie do dzieci, wypowiada sie o nich z niechecia, malo je nasladuje, nie podaza za starszymi dziecmi, w bawialni kilka lat starszy chlopiec wiele razy namawial go do zabawy, nie chcial go nasladowac, biegl w swoja strone i robil to na co ma ochote. - odmawia spozywania wielu potraw, ma kilka ulubionych zup i potraw, trudno go namowic do sprobowaniw nowosci - zdarza sie ze przeszkadza mu halas, zatyka wtedy uszy, kiedys bardziej - zdarza mu sie, ze kiedy wychodzimy do dzieci powtarza te same rzeczy, np. zjem wszystkie cukierki sam, z nikim sie nie podziele, bede sie przewracal, bede bil - ma problem z zauwazeniem drugiej osoby w zabawie, z dzieleniem, z naprzemiennoscia ze raz ja raz ty Jak sie z nim bawic, jak poprawic relacje z dziecmi, jak zachecic do wspolnej zabawy, jak uczyc wyrazania emocji, gestow. Co robic zeby pomoc w uczeniu sie nowych rzeczy. Tytuł: Odp: niepokoje dotyczace 3,5 latka Wiadomość wysłana przez: Marta Grudnia 16, 2015, 09:39:25 Szanowna Pani,
nie ma innego sposobu uczenia zachowań społecznych niż stawianie dziecku społecznych zadań. Syn musi chodzić do przedszkola, pokazać, jak przyjmuje reguły obowiązujące w grupie. Uważam także, że powinna Syna zdiagnozować terapeutka Metody Krakowskiej, ponieważ opisane zachowania dziecka mnie niepokoją. Pozdrawiam Marta Korendo |