Tytuł: Córka 2 lata i 3 miesiące - prośba o pomoc Wiadomość wysłana przez: Zdeterminowana Kwietnia 28, 2016, 11:00:12 Witam Pani Profesor
Mamy córkę – w chwili obecnej skończone 2 lata i 3 miesiące. Córka mało mówi. Na dzień dzisiejszy świadomie mówi mama, baba, czasem tata. Pozostałe słowa to typowe gaworzenie, powtarzane sylaby da, be, me, mi, pe, pa, dzi itp. oraz samogłoski a, i, e, o. Co do tej pory udało nam się wypracować to powtarzanie za rodzicem mama, baba, samogłoskę „a”. Razem z mężem nie zauważyliśmy niepokojących zachowań wskazujących na autyzm, oprócz opóźnionego rozwoju mowy oraz utrudnionego kontaktu wzrokowego (po rozpoczęciu terapii metodą krakowską i motywowaniu córki do popatrzenia jak czegoś chce kontakt wzrokowy się poprawił). Córka rozumie co się do niej mówi i wykonuje polecenia które jej się powie, czasem nawet złożone np. „idź do drugiego pokoju i przynieś misia”. Nigdy nie miała problemu z rozumieniem innych osób. Z końcem lutego br. rozpoczęliśmy terapię metodą krakowską (rezygnacja z wszelkich mediów, słuchanie w słuchawkach oraz ćwiczenia stolikowe). Ogólnie rzecz mówiąc córka nie chce powtarzać słów pozostałe czynności i zachowania rodziców czy innych dzieci naśladuje bez problemu. Kiedy ćwiczymy z nią powtarzanie zaczyna się denerwować, płacze, wyrywa się gdyż staramy się jej nie odpuszczać dopóki nie powtórzy. Kiedy skończymy tego typu ćwiczenia i córka odzyskuje swobodę zaczyna sobie „gaworzyć”. Ćwiczymy z nią wszelkie ćwiczenia naśladownicze – rysowanie linii, kółek (potrafi odwzorować), powtarzanie – młoteczek (potrafi powtórzyć 2 uderzenia w odpowiedniej kolejności). Wiem, że te ćwiczenia są ważne, gdyż jeśli nie ma naśladowania to dziecko nie uczy się mowy. Wszelkie inne ćwiczenia na materiałach Pani Profesor potrafi wykonywać często na poziomie już 3 lub 4 letniego dziecka. Szeregi urozmaicamy jej ćwicząc na różnego typu elementach, po to by nie uczyć jej tych ćwiczeń na pamięć. Lubi słuchać w słuchawkach, tylko nie powtarza (powtarza tylko samogłoskę „a”, czasami „mama”). Czasem sporadycznie jej coś wyskoczy i powtórzy za lektorem. Nagrywamy jej proste sylaby ma, pa, la, ba i puszczamy także łącznie z stworzoną przez nas książeczką z obrazkami. Dodam, że córka urodziła się poprzez cc (ułożenie pośladkowe, waga 4270 g). W szpitalu zdiagnozowano krwawienie dokomorowe II stopnia po stronie prawej, (kontrolne USG asymetria komór bocznych L<P, kolejne USG – układ komór bocznych prawidłowy). Córka była rehabilitowana ze względu na obniżone napięcie mięśniowe. Zaczęła chodzić zaraz po swoich 1 urodzinach. W listopadzie 2015 r. wykonano badanie słuchu ABR – słuch prawidłowy. W lutym br. wykonaliśmy badanie EEG głowy – zapis w lekkim stopniu nieprawidłowy). Czytaliśmy córce od urodzenia i do tej pory bardzo lubi się gdy jej się czyta - sama przynosi książeczki. Córka szybko opanowała korzystanie z nocnika (po 2 tygodniach nauki bardzo rzadkie wpadki). Przeczytaliśmy Pani książki „Wczesna diagnoza i terapia zaburzeń autystycznych. Metoda krakowska” oraz „Wczesna interwencja terapeutyczna. Stymulacja rozwoju od noworodka do 6 roku życia”. Posiadamy większość materiałów dydaktycznych, stworzonych przy współpracy z Panią Profesor. Wprowadziliśmy także książeczki Zestaw „Kocham czytać” ale obecny terapeuta zalecił by nie przeglądać tych zeszytów, bo dziecko nauczy się czytać ale bez zrozumienia co czyta. Twierdzi, że dziecko musi próbować powtarzać by później mógł czytać. Chodzimy także na zajęcia do Ośrodka Wcześniej Interwencji, w którym córka prowadzona jest metodę krakowską przez terapeutów (1 godzina – 1 raz w tygodniu). Na zajęciach prowadzący układają jej buzię i zaczęły się pojawiać samogłoski. Od połowy maja mamy mieć też zajęcia metodą krakowską w ramach Wczesnego Wspomagania Rozwoju (ośrodek Persevere w Katowicach). Czekamy na wizytę w Centrum Metody Krakowskiej w celu postawienia diagnozy – przybliżony termin to czerwiec oraz na turnus rehabilitacyjny – I połowa sierpnia. Martwimy się, że córka nie chce powtarzać pomimo że prawidłowo wykonuje wszystkie inne ćwiczenia. W związku z tym mamy pytania: - Jakie ćwiczenia powinnyśmy wykonywać by córka zaczęła powtarzać? - Czy zwiększyć czas słuchania w słuchawkach? - Czy słuchać cały czas tego samego tzn.”Samogłoski i wykrzyknienia” oraz „Wyrażenia dźwiękonaśladowcze” dopóki nie zacznie ich powtarzać czy wprowadzać jej już płyty z sylabami? - Czy kontynuować typowe ćwiczenia stolikowe czy skupić się lepiej na motywowaniu do powtarzania? - Czy przeglądać zeszyty „Kocham czytać” opowiadając jej o tym co jest na obrazkach, motywując do powtarzania? Jeśli tak to które części? - Czy możliwe by stan naszej córki miał w jakimś małym stopniu podłoże genetyczne (siostra męża (36 lat) mówiła mając ponad 3 lata oraz babcia męża (80 lat) w wieku 3 lat była niemową) Co możemy zrobić jeszcze dla naszego dziecka aby pomóc „odblokować” jej mowę. Jesteśmy świadomi, że tylko mądrze poprowadzona terapia pomoże naszemu dziecku. Zdeterminowani rodzice Tytuł: Odp: Córka 2 lata i 3 miesiące - prośba o pomoc Wiadomość wysłana przez: Jagoda Maja 01, 2016, 08:30:52 Drodzy Rodzice, kopiuję pytania odpowiadam pod nimi.
1. - Jakie ćwiczenia powinnyśmy wykonywać by córka zaczęła powtarzać? Naśladownictwo, powtarzanie musi pojawić się spontanicznie, nie wolno dziecka nakłaniać, mówiąc: "powiedz", "powtórz". Proszę "się wygłupiać" wypowiadać sylaby z różną intonacją, wykonywać ruchy zabawkami, robić miny. Chodzi o uruchomienie naśladowania czegokolwiek. 2. - Czy zwiększyć czas słuchania w słuchawkach? Nie wiem jak długo słuchacie. W tym wieku optymalnie 4 x dziennie (po jednej płytce w zmienianej sekwencji, z włączeniem sylab i rzeczowników i czasowników l.poj. 3. - Czy słuchać cały czas tego samego tzn.”Samogłoski i wykrzyknienia” oraz „Wyrażenia dźwiękonaśladowcze” dopóki nie zacznie ich powtarzać czy wprowadzać jej już płyty z sylabami? Nie może słuchać nieustannie tego samego, im większa zmienność tym lepiej. Nie jest ważne powtarzanie podczas słuchania, ale czy pojawia się podczas zabawy, spontanicznie. 4. - Czy kontynuować typowe ćwiczenia stolikowe czy skupić się lepiej na motywowaniu do powtarzania? Godzina dziennie przy stoliku i nieustanne opisywanie tego, co wokół dziecka. Wózek spacerowy musi być zwrócony do dziecka. 5. - Czy przeglądać zeszyty „Kocham czytać” opowiadając jej o tym co jest na obrazkach, motywując do powtarzania? Jeśli tak to które części? Tak, proszę oglądać i czytać dziecku sylaby otwarte (te zakończone na samogłoskę) do zeszytu 10. 6. - Czy możliwe by stan naszej córki miał w jakimś małym stopniu podłoże genetyczne (siostra męża (36 lat) mówiła mając ponad 3 lata oraz babcia męża (80 lat) w wieku 3 lat była niemową) To mogą być jakieś dziedziczone uwarunkowania, ale nie warto tego brać pod uwagę. W Katowicach gorąco polecam Sperare (Sabina Błędzińska i Magdalena Wilk-Konieczna). Terapeuta, który odradza wspólne czytanie zeszytów "Kocham czytać" nie rozumie metody. Gdy czytamy dziecku sylaby okazując ilustrację pobudzamy dziecko do powtarzania. Serdecznie pozdrawiam JAgoda Cieszyńska Tytuł: Odp: Córka 2 lata i 3 miesiące - prośba o pomoc Wiadomość wysłana przez: Zdeterminowana Czerwca 14, 2016, 12:55:57 Drodzy rodzice,
postanowiłam napisać kolejnego posta, bo oto dziś na zajęciach w OWI terapeuta bardzo pochwalił postępy w mowie naszej córki (dziś kończy 2 lata i 5 miesięcy). Dodał również, że jak tak dalej pójdzie będą musieli nas wypisać ;) Z mojej strony dodam, że jeszcze 2 miesiące temu córka mówiła pojedyncze słowa, nie nazywała osób (mama, tata, baba, dada) na zdjęciach, nie było wyrażeń dźwiękonaśladowczych. To co mnie najbardziej martwiło to brak powtarzania i unikanie kontaktu wzrokowego. Teraz wszystko jest na dobrej drodze. Z tygodnia na tydzień na zajęciach możemy się pochwalić nowymi umiejętnościami i zasobem słów. Post ten piszę dla rodziców dzieci, u których istnieje podejrzenie zaburzeń ze spektrum autyzmu. Drodzy rodzice, chodząc od lekarza do lekarza, od neurologa do neurologa itp. nie czekajcie na to czy ktoś powie czy to autyzm czy nie autyzm tylko ćwiczcie ze swoimi dziećmi od razu. DLA NASZYCH DZIECI TO MY SAMI JESTEŚMY NAJLEPSZYMI TERAPEUTAMI. Im szybciej zacznie się ćwiczyć tym lepsze i szybsze będą efekty. Co najważniejsze ćwiczcie nawet wtedy kiedy jesteście przekonani, że wasze dziecko jest zdrowe, że nie ma autyzmu. My z mężem wiemy, że mamy zdrowe dziecko a mimo to podjęliśmy się intensywnej terapii - najpierw na własną rękę, potem z pomocą terapeutów z OWI i WWR. Dzięki temu nasza córka potrafi teraz zrobić wiele rzeczy, które dziecko w jej wieku (mówiące prawidłowo) by nie zrobiło. A i z mową nadgania w niesamowitym tempie :) Drodzy rodzice, proszę nie lekceważcie tego gdy ktoś mówi, że z waszym dzieckiem dzieje się coś niedobrego. To jakim będzie ono w przyszłości zależy w dużej mierze od nas samych :) Szczęśliwa ale nadal zdeterminowana mama ;) Tytuł: Odp: Córka 2 lata i 3 miesiące - prośba o pomoc Wiadomość wysłana przez: Zdeterminowana Lipca 14, 2016, 10:19:18 Szanowna Pani Profesor
Minęło już 2,5 miesiąca od napisania mojego pierwszego postu na tym forum. Wiele się zadziało od tego czasu. Córka na początku maja mówiła pojedyncze słowa. Mieliśmy problem zmotywować ją do powtarzania słów wypowiadanych przez inne osoby. W przeciągu 2,5 miesięcy nastąpił niesamowity przełom. Śmiejemy się z mężem i innymi członkami rodziny, że córka jest teraz jak „papuga” - powtarza prawie każde zasłyszane słowo, próbując powtarzać nawet słowa bardzo trudne. W jej mowie jest mnóstwo rzeczowników, czasowników, pojawiła się fleksja (terapeuci córki mówią że bardzo ładnie jej wychodzi). Pojawiają się już również proste zdania. Córka nie tylko powtarza za nami ale również sama próbuje używać prostych słów, zdań np. pić, daj pić, siku, tata je obiad itp. Neurologopeda mówi, że nasze dziecko ma bardzo dobre myślenie przyczynowo-skutkowe. Gdy powie się jej słowo np. kura od razu pojawiają się słowa związane z kurą (jajo, ko ko, pi pi, tata kogut). Pani Profesor, jeśli chodzi o mowę to wydaje mi się, że wszystko jest w normie, że córka „nadrobiła” zaległości i nie ma już opóźnienia w rozwoju. Jest jednak rzecz, która mnie martwi i nie martwi. Chodzi o kontakt wzrokowy. Jak już pisałam w poprzednim poście, kontakt zdecydowanie się poprawił. Nie wiem czy dobrze opiszę tę sytuację. Córka podczas zabaw, kąpieli, jedzenia patrzy na nas. Jest czymś zainteresowana ale po jakimś czasie popatrzy na nas i znowu się skupi na zabawie itp. Wydaje mi się, że obserwuje nas czy my się nią interesujemy. Problem występuje np. kiedy jestem blisko z nią twarzą w twarz. Wtedy to jej wzrok gdzieś błądzi. Prośby o popatrzenie na mamę idą na marne. Sformułowania typu „Ma mama oczy??” też na nic się zdadzą. Czasem popatrzy na ułamek sekundy. Problem występuje również kiedy córka wita się z innymi osobami. Wchodzi np. do gabinetu terapeuty, wita się z Panią ale prawie nigdy nie popatrzy w oczy, tylko rozgląda się po gabinecie. Nie wiem na ile to jest faktyczne unikanie wzroku terapeuty, a na ile ciekawość nowego miejsca, nowych zabawek, nieśmiałość w stosunku do obcej osoby itp. W ramach WWR mamy spotkania z pedagogiem, który twierdzi że nasza córka ma bardzo dobry kontakt wzrokowy i na moje uwagi (te które opisałam wyżej) odpowiedziała, że mam nie oczekiwać od dziecka (bo to nie maszyna) żeby w każdej sytuacji ten kontakt był. W związku z powyższym mam pytanie. Wiem, że trudno będzie Pani Profesor na nie odpowiedzieć nie widząc dziecka ale jak to jest z tym kontaktem – musi on pojawiać się zawsze w każdej sytuacji? Gdzie jest ta granica kiedy rodzic dziecka zagrożonego autyzmem może powiedzieć że jego dziecko „wyszło” z tego zagrożenia i wróciło na prawidłową ścieżkę rozwoju? Terapeuci córki czasem zwracają mi uwagę podczas ćwiczeń na pewne zachowania, które mogą się pojawić a nie muszą, informując mnie jednocześnie że „tak nie musi być w Państwa przypadku”. Człowiek przychodzi potem do domu i widzi, że choć z dzieckiem jest wszystko w porządku zaczyna się zastanawiać „a może faktycznie coś się rozwija, ale naprawdę nie tak jak powinno”. Stąd moje pytania do Pani Profesor o tą granicę dziecka zdrowego, a dziecka z objawami ze spektrum autyzmu. Jak to rozpoznać? Czasem takie „straszenie” rodzica pewnymi rzeczami, które „mogą się pojawić a nie muszą” niepotrzebne wywołują w rodzicach stres. Z góry dziękuję za odpowiedź. Pozdrawiam Zdeterminowana Tytuł: Odp: Córka 2 lata i 3 miesiące - prośba o pomoc Wiadomość wysłana przez: Jagoda Lipca 28, 2016, 11:20:24 Drodzy Rodzice, najważniejsze jest zrozumienie istoty kontaktu "twarzą w twarz". Nie chodzi o patrzenie w oczy na twarz, by rejestrować emocje drugiego człowieka. Proszę spróbować kontrolować własne spoglądanie na twarz innych i porównać jak to wygląda z Córeczką. Dziecko kiedy się bawi nie ma potrzeby patrzenia w oczy dorosłemu, ale gdy potrzebuje pomocy lub zadaje pytania to już tak. Dlatego pracujemy przy stoliku wykonując różne zadania (czytanie, rozpoznawanie i podawanie sylab,układanki, wspólne rysowanie, klocki itd.). Wówczas dziecko bardzo często patrzy na twarz sprawdzając, czy akceptujemy jego działania. Ważne więc, by poczekać na takie spojrzenie i by przedwcześnie, językowo nie informować o prawidłowości lub nie, wykonania zadania.
Oczywiście brak kontaktu wzrokowego z psychologiem czy terapeutą nie jest jeszcze niepokojący. Dla pewności, że dziecko prawidłowo reaguje na twarz drugiego człowieka, zawsze obserwują kontakt z rodzicami, bo to właśnie on jest najbardziej miarodajny. W spektrum autyzmu niepokoi nas zawsze: brak mowy, stereotypowa zabawa, niechęć do nowych zadań (zabawki, jedzenie, ubrania) i brak rozumienia reguł społecznych. Proszę się skupić na stymulacji rozwoju mowy i współpracy z dorosłym przy stoliku. Serdecznie pozdrawiam i dziękuję za list do rodziców. Jagoda Cieszyńska |