Tytuł: Trójjęzyczność Wiadomość wysłana przez: Joanna27 Lutego 03, 2011, 11:02:31 Szanowna Pani Profesor,
Mój 5,5 letni syn jest dwujęzyczny (polski/angielski). Mieszkamy w Szwajcarii i rozmawiamy z synem tylko w swoich ojczystych językach. W wieku 4 lat syn zaczął uczyć się w przedszkolu niemieckiego i dialektu szwajcarskiego. Po 1,5 roku nauki całkiem dobrze sobie radzi. Według testów przeprowadzonych w przedszkolu kwalifikuje się do pójścia do szkoły w tym roku. Jednak ze względu na wiek (jest bowiem najmłodszy w swojej grupie przedszkolaków) ostateczną decyzję pozostawiono nam. Niestety syn nie potrafi jeszcze czytać w żadnym języku, nie wykazywał bowiem zainteresowania nauką czytania. Mam pytanie czy można nauczyć go czytać po polsku metodą sylabową w ciągu paru miesięcy zanim w szkole zacznie uczyć się czytać po niemiecku, czy ewentualnie należałoby opóźnić wysłanie go do szkoły o rok. Jakie mogą być skutki, jeśli mój syn nauczy się najpierw czytać po niemiecku, a potem zacznę go uczyć czytać po polsku? W Szwajcarii nauczyciel decyduje o wyborze metody nauki czytania. Niestety nie wiem, jaka metoda jest stosowana w szkole, do której pójdzie mój syn. Czy z nauką czytania po angielsku można poczekać 2 lub 3 lata, czy powinno się ją też zacząć w najbliższym czasie. Byłabym bardzo wdzięczna za jakieś wskazówki. Z wyrazami szacunku, Joanna Tytuł: Odp: Trójjęzyczność Wiadomość wysłana przez: Jagoda Lutego 05, 2011, 12:53:25 Droga Pani Joanno, Synek powinien nauczyć się czytać najpierw w języku polskim i jest możliwe w ciągu 7-8 miesięcy. Przeszkodą może być jedynie niezakończony proces lateralizacji. W Bazylei moja koleżanka (doświadczony nauczyciel) uczy dzieci czytać moją metodą. Jej córeczka nauczyła się czytać w wieku 4 lat, teraz jest w pierwszej klasie (poszła do szkoły w 7 roku życia) i jest najlepszą uczennicą, czyta także po niemiecku i mówi także w dialekcie. To niezwykle ważne by język macierzysty (język matki) dziecko opanowało w mowie i piśmie, potem (2, 3 lata później) można włączyć kolejne języki.
Raczej odradzam wcześniejsze posyłanie Synka do szkoły, po pierwsze dzieci sześcioletnie nie są jeszcze gotowe do pisania, a tego potem wymaga szkoła. Wiem także po pobycie w Bazylei, że w szkołach Szwajcarskich się głoskuje, a czasem nawet literuje. PaniEwa Tomaszewska adaptuje metodę i książeczki "Kocham czytać" do języka niemieckiego, ale na razie jest to eksperyment. Naturalnie mogę Pani udostępnić adres mailowy do Pani Ewy Tomaszewskiej, ale mogę to uczynić jedynie w prywatnym liście (mój adres mailowy otrzyma Pani od moderatorki strony). Sądzę, że Synek powinien ten rok przeznaczyć na naukę czytania po polsku i doskonalenie w mowie swoich trzech języków. Nie warto zbyt wcześnie proponować dziecku zinstytucjonalizowanego nauczania, które zabija kreację, a czasem powoduje budowanie negatywnego obrazu samego siebie. Serdecznie pozdrawiam JAgoda Cieszyńska |