Witam Pani Jagodo
Od jakiegos czasu sie zbieram aby napisac tutaj i prosić o radę. Otoż mój młodszy synek -obecne 26 miesiecy- bardzo mało mówi. Opisze jak wygląda sytuacja.
W związku z tym że starszy synek miał autyzm ( dzięki MK funkcjonuje fantastycznie - oczym pisałam juz kieds w innm wątku), a więc w związku z tym bardzo przkładałam sie do rozwoju młodszego, sprawdzałam go na każdym etapie. Bardzo szybko był kumaty, paluszkiem juz koło 6 miesiąca wskazwał, zawsze reagował i reaguje na swoje imię, szybko zaczął chodzić, pierwsze gaworzenie tez było dosyć szybko. Koło 12 miesiaca powtarzał duzo słówek jak np kakanka ( skakanka) patiki ( paluszki ) itd, wymawiał pierwsze słowka - malutko ale sporadycznie, nasladował zwierzątka itd. Zawsze ma świetny kontakt wzrokowy. Wykonywał wszystkie polecenia, wszystko rozumiał itd. Nic absolutnie nie było niepokojące- a akurat w związku ze starszym synem byłam bardzo wyczulona. byłam przekonana ze z takim zapędem to na drugie urodzin bedzie zdaniami mówił jak nic.
To był czas kiedy akurat intensywnie prowadzilam terapie ze starszym synkiem. On był najwazniejszy w tm momencie i mimo ze dogladałam młoszego i trzymałam reke na pulsie, jakos nie wiem kiedy nie zauwazyłam ze ta mowa mu staneła...
Nie wiem co jest przyczną, tzn podejrzewam ze tv bo po jakims czasie wrociły u nas bajki ( niesttey podczas choroby)ale są sporadycznie, po za tym w zwiazku z tm ze starszy był juz na super etapie i zauwazylam ze bardzo duzo sie z bajek uczy rozumienia itd, pozwolilam im czasami ogladac i teraz jak wracam pamiecia to chyba wtedy jakos mlodszy stanął z mową. Ale czy tylko TV jest przyczną?
Odrazu uprzedze ze jego rozwoj jest absolutnie normalny, wszystko rozumie, wszystko wykona, jak czegos nie chce to powie ze nie, a jak chce to da do zrozumienia ze tak, jest uparciuchem, ma etap teraz ze wszystko na nie, mowi czasami proste słowa, poprostu powtarza wtedy kiedy ma ochote i humor, potrafi powiedziec np kocham mame, kojarzy sytuacje i czasami nazwie cos co jest związane. Jak czytamy ksiązeczki ktore bardzo lubi to wymawia imie bohatera, w odpowiednim momencie nawet dopowie jakies słowko... ale mimo wszystko wiem ze to za mało...
Pije sam z kubka, wlasciwie ze wszystkiego umie pic, czasami je sam, ale kiedys czesciej chcial jesc sam a teraz płacze i kaze sie karmic...taki uparciuch z niego okropny. POd nosem potrafi całymi dniami cos gadac po swojemu wplatajac jakies słowka czasami.
Pomyslalam zeby zastosowac metode krakowską ale kompletnie nie wiem od czego zaczac skoro on tak duzo wie i rozumie i autyzmu nie ma...
Moze nie martwiłabym sie az tak gdby on dopiero zaczynał mówić, ale w związku z tm ze bardzo szybko zaczął i poprostu przestał bardzo mnie martwi... No i wstyd przyznac ale ma jeszcze smoka ktorego planuje mu na dniach zabrac, czy on tez jest przyczyna niemowienia?
Mam takie poczucie ze kosztem zdrowia starszego synka zaniedbałam młodszego i bardzo mnie to męczy
Kazd mowi ze spokojnie, jesli dziecko zdrowe to zacznie mowic, nie jedno zaczeło w wieku 3 lat itd... ale jakos sobie tego nie wyborazam... wiem ze stac go na wiecej, tylko jak mu pomoc ta mowe rozruszac??