Sluchajcie ja zaraz zwariuje. Jak moj synek mial roczek wkrecilam sobie ze ma objawy autyzmu, pozniej ludzie znajomi itp przemowili mi do rozsadku lub tez nie, ze wszystko z nim ok. Ale od dwoch dni znowu targaja mna emocje, ze z nim jest cos nie tak, a im wiecej czytam tym wiecej swiruje.
Synek urodzil sie jako wczesniak 35tyg. Zaczal chodzic majac okolo 10mc, dosc szybko raczkowal i siadal tzn w mniej wiecej normalnym tempie. Od malego uwielbial lezec i wapatrywac sie w drzewa, i teraz mysle sobie, ze podobaly mu sie przeswitujace swiatlo...?
Synek byl od poczatku na mleku modyfikowanym, byl szczepiony na wszystko. Je wszystko, poza niektorymi gotowanymi warzywami brokuly kalaforio i marchew.
Co mnie nie pokoi? to ze nie pokazuje paluszkiem. Oraz kreci doslownie wszystkiem, auto odwraca do gory nogami i kreci kolkami, bierze klocek na podloge i probuje nim krecic. Jedyne dobre w tym jest, ze nie jest w transie, gdy zawolam jego imie od razu sie odwroci, gdy usluszy nagly dzwiek od razu sie odwroci.
- i teraz tak, synek ma prawie 17mc, ale ja w sumie bardzo malo rzeczy pokazywalam mu palcem, gdy szylismy na spacer on siedzial w wozku a ja po prosstu go pchalam, nie mowilam do niego prawie wcale. Fascynacja kolkami zaczela sie w okolo 10mc, gdy kupilismy mu pchacz, na palagu byla jakby obraczka i aby go zainteresowac tym, tata zaczal nia krecic, i sie zaczela... kreci kolkami do teraz, bardzo rzadko zdarza sie aby bawil sie autem w inny sposob. Lubi bawic sie klockami ukladac je na siebie, sortery itp.
swego czasu ogladal duzo tv, na chwile obecna jest to minimum.
uwielbia wode, zabawy w wodzie, plywalnie it. Nie lubi piasku, ciastoliny... ale moze dlatego ze pierwszy raz byl na piasku jak mial ponad roczek, i w sumie w piaskownicy byl moze 2 razy w zyciu bo tu gdzie mieszkam nie ma tego...
macha czasem raczkami ale w momentach ekscytacji, kiwa glowa na nie, macha papa, robi brawo i kosi kosi. Nasladuje jak robie waz, rybka, opornie mu idzie krowka bo zamiast muu mowi cos na zasadzie bouuu, na pieska hau hau robi a a a a. Czasem jak ogladamy ksiazeczke pokaz w niej cos ale nie palcem wskazujacym. laczy kciuka z placem wskazujacym i tak pokazuje. ale czuje ze probuje mnie skopiowac i nie robi tego z ciekawosci tylko jakos zeby zrobic to samo co mama. Sama nie wiem ;/
Lubi sie tulic, usmiecha sie bardzo duzo, lubi gilgotki itp. kontakt wzrozkowy bardzo dobry. Jak mowie halo halo przyklada raczke do ucha, wie ze szczoteczka do zebow jest do mycia zabkow, jak chwyci szczotke do wlosow probuje je czesac, jak znajdzie moja gumke do wlosow probuje ja nakladac na glowe. Nasladuje nas w wielu rzeczach jak znajdzie klucz idzie z nim do drzwi i probuje wetknac w zamek. daje buzi o to proszony, odnosi rzeczy na blat do kuchni.
Boi sie odkurzacza i blendera. Nasz odkurzacz jest bardzo glosny i w sumie my uzyzwamy miotly bo wszedzie panele, dopiero niedawno pare razy wlaczylam odkurzacz i konczylo sie placzem. a pare dni temu u znajomej tez wlayczlismy odkurzacz i zero reakcji, ale pracowal on ciszej niz nasz. Glosna mizyka czy tv mu nie przeszkadza. ale jak cos blenduje tez reaguje placzem.
gdy wolam idziemy na spacerek biegnie i wchodzi w wozek, czasem jak poprosze aby przyniosl buciki to mi je przyniesie. Pokaze swoj pepuszek. lubi bawic sie kamyszkami. przy przebieraniu jak mowie raczki do gory bierze raczki do gory.
Uwielbia sie wspinac na stoly, lozka, krzesla itp, ale ma swiadomosc i boi sie spasc.
Synek nie ma problemow ze snem, spi ladnie w nocy ok 12 h, w dzien roznie, spi sam w lozeczku. Gaworzy bardzo duzo i gada po sojemu.
Gdy ja pokazuje cos palcem nie zawsze patrzy gdzie ja pokazuje, a nawet powiedzialabym ze rzadadko, z reguly patrzy na moj palec i nie wie co robic, ja potem sie frustruje a on zaczyna plakac... ;/
Lubi sie ubierac. lubi muzyke, czase do niej sobie przytupie, zatanczy
lubi bawic sie w akuku, chodzic na spacery, place zabaw itp.
poza tym, mowimy do syna w dwoch jezykach, ja po polsku, tata po ang i po polsku, tv jest po ang, rozne miejsca zajecia z dziecmi po ang.
gdy widzi dziecko placzace to podchodzi i np. kuca i obserwuje dziecko. Raz nawet dal jakiemus chlopcu samochodzik.
Od pewnego czasu staram sie wiecej mowic, i widze, ze rozumie, wiecej, teraz katuje ten paluszek, ale strasznie sie boje tego ze to autyzm... raz mialam umowiona wizyte z lekarzem pierwszego kontaktu on dopiero referuje dalej, ale wtedy stwierdzilam ze wymyslam, i ze mam pieknego i zdrowego synka. Niestety mysli o autyzmie wrocily no i co wy o tym myslicie?
sorry za pisanie tak bez ladu i skladu pisalam co mi sie przypomina.
mam nadzieje, ze nie pokazywanie placem jest zwiazane z tym, ze go tego nie uczylam, lub w stopniu minimalny, a zabawka kolkami to zwykla fascynacja.... ehh