Droga Pani Moniko, polscy nauczyciele absolutnie nie powinni uczyć Nadii języka angielskiego. To będą robić naturalni użytkownicy języka, z poprawnym akcentem, wymową i użyciem całych fraz, tak jak uczą się wszystkie dzieci języka drugiego/obcego.
W tej chwili najważniejsza jest stymulacja rozwoju języka polskiego. "Przyswajanie drugiego języka jest bardziej efektywne, gdy odbywa się na fundamencie pierwszego" (Baker, C. (2007) A Parents’ and Teachers’ Guide to Bilingualism (3rd Edition). Buffalo, NY: Multilingual Matters).
Warto w tej chwili korzystać z programu słuchowego (
www.arson.pl) by popracować nad wyrazistością mowy. Nie wiem z jakich technik korzysta neurologopeda, ale polecam: Program "Słucham i uczę się mówić" - Sylaby i rzeczowniki (wszystkie cztery części - codziennie inną) oraz Sylaby i czasowniki l. pojedyncza, Trudne głoski i Przyimki, ok. 20 minut dziennie (
www.arson.pl). Istotne, by dziecko słuchało w słuchawkach, w celu eliminacji innych bodźców słuchowych. Słuchanie można podzielić na dwie lub trzy sesje.
Nauka czytania metodą sylabową (np. "Moje Sylabki" - Wydawnictwo WIR).
Dziecko w każdym wieku może pracować metodą krakowską, jeśli ma trudności z opanowaniem języka mówionego i pisanego. Im wcześniej rozpoczyna się stymulację, tym szybsze efekty.
Proszę pamiętać, że metoda krakowska to 17 technik, a nie tylko Symultaniczno-Sekwencyjna Nauka Czytania.
Z pewnością Nadii mogą pomóc Gesty Artykulacyjne.
Pomoc anglojęzycznego logopedy będzie oczywiście potrzebna po zaaklimatyzowaniu się Dziecka w nowym świecie.
Serdecznie pozdrawiam
JAgoda Cieszyńska