Zespol Retta

Szanowna Pani Profesor!
Pisalam kilka miesiecy temu do Pani w sprawie mojej coreczki Amelki, teraz ma ona 2 latka. W czerwcu dostalismy diagnoze Zespol Retta. Wczesniej myslelismy ze ma autyzm, wiec przeczytalam ksiazki o metodzie krakowskiej i pracowalam z nia sama w domu. Gdy miala 1,5 roczku bylismy w Warszawie na diagnozie MK. Teraz juz wiemy dokladnie co jest Amelce. Terapeuta MK w naszym miescie ze wzgledu na brak doswiadczenia z zespolem Retta nie podjal sie terapii, a mi bardzo zalezy na MK. Bylam u zwyklych logopedow i nie bylam zadowolona, nie rozumialam jaki jest cel niektorych cwiczen. W MK wszystko jest dla mnie logiczne. Dziewczynki z Zespolem Retta sa bardzo niedoceniane intelektualnie. Znalazlam blog dzieczyny z zespolem Retta, ktora ma zdolnosc pisania na klawiaturze i dowodzi, ze zespol Retta nie musi sie wiazac z uposledzeniem intelektualnym. Pisze, ze najgorszym aspektem tej choroby jest niemoc komunikacji. Dlatego tak bardzo bym chciala jak najlepiej umozliwic to corce. Wierze w jej potencjal i chce zrobic wszystko, zeby jak najlepiej go rozwinac. Czytalam o technologi Eyetrackingu, ktory poprzez sledzenie ruchow galek ocznych umozliwia komunikacje, chcialabym zasiegnac Pani opinii na temat tej technologi. Nie wiem czy isc w kierunku komunikacji zastepczej. Metoda prob i bledow szukam dla Amelki pomocy zeby pomoc jej z komunikacja. Czy jest jakis terapeuta MK, ktory ma doswiadczenie z zespolem Retta i mozna sie z nim komunikowac przez Skype'a?
Z powazaniem
Pola