klaudiaa
Newbie
Wiadomości: 2
|
|
« : Sierpnia 20, 2017, 02:38:59 » |
|
Szanowna Pani Profesor,
proszę o poradę związaną z rozwojem 2-letniego chłopca, który niewiele mówi, nie ma potrzeby komunikowania się, mówi po swojemu. Potrafi wypowiedzieć około 20-25 słów (mama, tata, baba, małpka, kółko, kaszka, czapka, jajo, piłka, myszka, papa, pada, w uproszczony sposób mówi swoje imię i imię starszego brata, spośród wyrazów dźwiękonaśladowczych wypowiada takie jak: ko ko ko, muu, hau hau, miau miau, gul gul, am am, uuu). Potrafi poprawnie wymówić wszystkie samogłoski i niektóre sylaby. Rozumie znaczenie wielu słów związanych z wykonywaniem codziennych czynności, takich jak: jedzenie, mycie zębów, czy też zabawa. Wskazuje na te przedmioty (są to m.in.: części ciała, części garderoby, lampa, łóżko, sufit, telewizor, kubek, miska, łyżka, nóż, piłka itp.). Wykonuje proste polecenia i rozumie pytania, np. na pytanie "co zrobiło bach?" spojrzał w kierunku rzeczy, która spadła na podłogę. Pokazuje w książeczkach różne rzeczy, odpowiadając tym samym na pytanie "gdzie jest...?". Rozpoznaje kolory, zwierzęta, układa wieżę z klocków, w sorterze zna podstawowe kształty, dopasowuje proste puzzle (np. puzzle z dziurką, dopasowuje puzzle do pary), dobiera dwa identyczne obrazki, chętnie słucha czytanych mu bajek, lubi oglądać książki, niezależnie czy są w nich obrazki czy też nie, lubi drewniane układanki i gry obrazkowe, chętnie bawi się np. piłką, balonem. Bywały momenty, że bał się rzeczy/zabawek wydających głośne dźwięki, np. samochodów napędzanych/zdalnie sterowanych, kolejki, suszarki, syren wyjących poza domem. Nie mniej jednak, jeśli chodzi o zabawki wydające dźwięki "na życzenie" typu smartfon czy tablet, to chętnie się nimi bawi. Niepojące jest to, że gdy czegoś potrzebuje, chce coś dostać, to bierze za rękę dorosłego, lub pcha go w kierunku danej rzeczy. Nie widać u niego potrzeby komunikowania się z innymi. Bardzo rzadko wskazuje na coś palcem. Chętnie naśladuje swojego starszego brata, dorosłych też. Pod względem motorycznym rozwija się dobrze, aczkolwiek zaczął późno chodzić (1,5 roku) i biegać (2 lata). Wcześniej nie raczkował, tylko się czołgał. Jego dieta jest dość uboga i wybiórcza. W ostatnim czasie nastąpił przełom i zaczął jeść dodatkowe produkty, np. pomidora czy ogórka z jogurtem naturalnym, jako dodatek do obiadu. Widać, że odczuwa dyskomfort dotykowy, gdy ma zjeść np. kanapkę z masłem albo gdy pobrudzi się kaszką. Unika więc brudzących zabaw, z rezerwą podchodzi do manipulowania plasteliną, ciastoliną czy masą solną.
Generalnie jest wesołym dzieckiem, utrzymującym kontakt wzrokowy, lubiącym zabawy z dorosłym na podłodze, wspina się na plecy, siada na kolanach. Z małym dystansem wchodzi w relacje z dziećmi, z większym w przypadku dorosłych, których nie zna.
Uprzejmie proszę o wskazówki związane z rozpoczęciem konkretnych działań, mających na celu osiągnięcie kolejnych etapów rozwoju u dziecka, szczególnie mowy.
Mama dziecka zakupiła serię książeczek o "Tyciu i Pajdzie", "Wyrażenia dźwiękonaśladowcze" oraz książkę "Metody wywoływania głosek".
Jak rozpocząć indywidualną naukę z dzieckiem, tak aby jak najbardziej mu pomóc?
Proszę o rady również Was, Drogie Mamy, zaznajomione z tematem metody krakowskiej. Będę bardzo wdzięczna za wszelkie informacje.
Pozdrawiam serdecznie, Klaudia
|