Wróć do strony głównej.
Grudnia 23, 2024, 07:22:52 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: SMF - Just Installed!
 
   Strona główna   Pomoc Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1]
  Drukuj  
Autor Wątek: Metoda krakowska u dwuletniej dziewczynki  (Przeczytany 4289 razy)
emiliarostkowska
Newbie
*
Wiadomości: 1


« : Listopada 23, 2017, 10:25:30 »

Witam serdecznie. U mojej córeczki, która za miesiąc skończy dwa latka zostały stwierdzone zaburzenia ze spektrum autyzmu. Właściwie to nie ma oficjalnie postawionej diagnozy, ale my rodzice sami widzimy że nie wszystko jest w porządku, potwierdziła to terapeutka metody krakowskiej. Przez tydzień terapia była prowadzona codziennie z terapeutką, a teraz ćwiczymy z córeczką sami w domu, a do terapeutki mamy jeździć 1-2 razy w tygodniu. Naszym głównym problemem jest utrudniony kontakt wzrokowy, córeczka nie interesuje się mową, nie patrzy na układ ust kiedy coś do niej mówimy. Rozumie proste polecenia, ale bardzo rzadko patrzy gdy się do niej mówi. Naszym największym zmartwieniem jest w związku z tym brak powtarzania czegokolwiek, zarówno po nas gdy ją zachęcamy (np. podczas oglądania książeczek 'Kocham czytać' albo 'Na wsi'), jak i podczas słuchania płyt.
I teraz mam w związku z tym pytanie, bo może to my coś źle robimy podczas realizowania programu słuchowego?
Opiszę jak to robimy. Słuchamy 3x dziennie po około 10 minut (córeczka słucha bardzo chętnie, miała bunt który trwał 2-3 dni, a teraz sama zakłada sobie słuchawki i cieszy się na to słuchanie). Podczas słuchania córeczka siedzi u mnie na kolanach, mamy otwartą książeczkę, która była dołączona do płyty i ja trzymam ją za rączkę i jej paluszkiem pokazuje poszczególne 'rzeczy' odpowiadające dźwiękom z płyty (córeczka sama jeszcze poprawnie nie wskazuje, więc robię to jej rączką). Ja powtarzam te dźwięki zamiast niej, bo nie powtarza sama, ale ona nie widzi mnie gdy powtarzam, bo siedzi u mnie na kolanach. Próbowaliśmy z mężem wspólnie słuchać z nią w ten sposób, że siedzi u męża na kolanach, ja na przeciwko niej i wtedy również powtarzam dźwięki z płyty, ale mała jest tak skupiona na obrazkach, że nawet nie spojrzy w moją stronę. I teraz pytanie, czy powinniśmy na jakiś czas zrezygnować z książeczki, skoro tak ją pochłania i dosłownie zmusić ją żeby patrzyła jak ja powtarzam? Córka inaczej na mnie nie spojrzy niż tak, żeby trzymać ją za główkę i specjalnie ustawić w taki sposób, żeby była zmuszona patrzeć. Czy też pozwolić jej słuchać tak jak do tej pory i cierpliwie czekać aż spontanicznie zacznie powtarzać? Czy możliwe jest to, że córka nie zacznie powtarzać i będzie trzeba wdrażać inne metody wywołania u niej mowy, skoro nie obserwuje jak mówią osoby z jej otoczenia? Bardzo chcielibyśmy wykonywać każde ćwiczenia poprawnie, stąd moje wątpliwości i pytania, żeby niczego nie przeoczyć. Dodam, że córka ogólnie wydaje dźwięki, ale nie są to słowa i nie w celach komunikacyjnych. Ona mówi raczej do siebie, podśpiewuje sobie, mówi coś na kształt: to, ko, ne, ale nie w odniesieniu do czegokolwiek. Z góry dziękuję za każdą wskazówkę. Pozdrawiam ciepło,
Emilka
Zapisane
Strony: [1]
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2009, Simple Machines LLC Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!