Marta B.
Newbie
Wiadomości: 1
|
|
« : Maja 22, 2018, 10:02:09 » |
|
Dzień dobry Jestem nauczycielem muzyki (rytmika, logorytmika, metoda Edwina Gordona) oraz mamą wspaniałego Rafałka (3,5) z zespołem Downa. Moje zawodowe doświadczenie podpowiada, że w rozwoju każdego dziecka ważne jest słuchanie muzyki, tańczenie, śpiewanie, granie na instrumentach. Od urodzenia Rafała śpiewamy mu bardzo dużo, uczymy się piosenek z pokazywaniem (np o częściach ciała, zwierzątkach). Włączaliśmy też nagrania piosenek różnych artystów. Zarówno sam dźwięk jak i nagrania wideo. Mamy swój ulubiony kanał na youtube gdzie na ekranie jest wyłącznie twarz śpiewającej osoby.
Rafał uwielbia pracę z piosenką: na zajęcia rozpoczyna od piosenki, pokazuje chętnie gesty. Na piosenkach nauczył się części ciała oraz odgłosów zwierząt. Rafał chętnie układa usta zgodnie z sylabami piosenki, niektóre sylaby wypowiada. Zarówno śpiewając ze mną, jak i z wykonawcami z filmów.
Niestety Rafał nie mówi. Onomatopeje zaczęły się pojawiać już dawno, ale nie w mowie spontanicznej tylko w nazywaniu obiektów (obrazki, zwierzęta, samochód), nazywa członków rodziny na zdjęciu. Przy dużej motywacji (Rafał bardzo chciał dostać) pojawiło się jednorazowo: bułka, lody, pić, jeść.
Przy ostatniej konsultacji u nowego logopedy padło stwierdzenie, że Rafał jest przestymulowany prawostronnie i mamy zakończyć słuchanie piosenek.
Czy wobec powyższego powinniśmy przestać pracować z Rafałem na piosenkach?
Czy moje doświadczenie zawodowe mogę wykorzystać w pracy z dziećmi z zespołem Downa? Jak muzykoterapia, logorytmika i inne metody pracy na materiale muzycznym mają się do logopedii i Metody Krakowskiej?
|