Wróć do strony głównej.
Grudnia 22, 2024, 09:02:34 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: SMF - Just Installed!
 
   Strona główna   Pomoc Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1]
  Drukuj  
Autor Wątek: Pytanie o postrzeganie emocjonalne.  (Przeczytany 1983 razy)
oklahamas
Newbie
*
Wiadomości: 1


« : Kwietnia 14, 2022, 05:39:10 »

Oficjalnie nie zdiagnozowano mnie (chociaż w tym tygodniu mam z kimś o tym porozmawiać), ale coś mnie niepokoi...
https://omegle.onl/  vshare
Mam większość objawów zespołu Aspergera (obsesje, skłonność do załamywania się, jeśli nie można dotrzymać obsesji lub harmonogramu, brak empatii, postrzeganie większości rzeczy w kategoriach „czarny” i „biały”, trudności w relacjach społecznych, skłonność do kontynuacji długie bełkotanie i nie zdając sobie sprawy, że nikogo to naprawdę nie obchodzi, i kilka innych objawów) i przeczytałem, że dopóki masz większość objawów, prawdopodobnie masz pewien poziom zespołu Aspergera.

Ale mam wrażenie, że wyraźnie brakuje mi jednego z podstawowych aspektów zespołu Aspergera. Myślę, że być może jest to jeden z ważniejszych punktów, az tego, co słyszałem, w zasadzie nie można mieć zespołu Aspergera bez niego…

W szczególności nie mam (myślę, że) problemu z postrzeganiem emocji innych ludzi. Widzę wyraz twarzy ludzi i mogę powiedzieć, jak się czują. Patrzę na kogoś uśmiechniętego i wiem, że jest szczęśliwy (myślę, że zwykle też potrafię stwierdzić, kiedy udaje uśmiech), jeśli marszczy brwi, jest smutny i tak dalej. Teraz rozpoznaję, że nie współczuję im. Jeśli płaczą, nie współczuję im. Rozumiem, że są smutni i chcę, żeby poczuli się lepiej, ale nie podzielam ich smutku. Obserwowałem ludzi rano nad śmiercią członka rodziny (cholera, nawet członków mojej rodziny, nad którymi też nie płaczę, co sprawia, że ​​czuję się jak gówno) i przytulam ich, bo wiem, że to miłe rzecz do zrobienia, ale nie czuję do nich najmniejszej empatii. Ale... rozumiem i zauważam, że są smutni... po prostu "nie obchodzi mnie to", z braku lepszego określenia. To znaczy, troszczę się, ale nie mogę zmusić się do wyrażenia tej troski w moich emocjach, tylko w moich działaniach.

A więc… nie MYŚLĘ, że mam problem z POSTRZYMANIEM emocji… Chyba że jestem tak ślepa na emocje, że nie zdaję sobie sprawy, że czegoś mi brakuje w tym, co próbuje przekazać ich twarz, i myślę to całkiem ważny aspekt Aspergera, prawda?

Czy ktoś może mi dać jakiś wgląd w to?
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 28, 2022, 08:52:50 wysłane przez oklahamas » Zapisane
Strony: [1]
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2009, Simple Machines LLC Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!