Wróć do strony głównej.
Grudnia 23, 2024, 01:15:28 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: SMF - Just Installed!
 
   Strona główna   Pomoc Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1]
  Drukuj  
Autor Wątek: prosze o porade  (Przeczytany 15509 razy)
natalia1301
Newbie
*
Wiadomości: 13


« : Lipca 15, 2014, 11:32:36 »

Witam. Od tygodnia cwicze z synkiem 2.5 letnim metoda krakowska. Co mam robic gdy synek sam nie chce wykonywac żadnych zadan? Caly czas robic jego reka? Co robic gdy okropnie krzyczy przy zakladaniu i słuchaniu w słuchawkach?  Boje sie ze przez jego wrzaski niczego sie nie nauczy. Co dokładnie robić z ksiazeczkami kocham czytac. Czytac tylko gloski czy opowiadać cos do tego? Prosze o jakieś porady.
Zapisane
Pokla
Newbie
*
Wiadomości: 14


« Odpowiedz #1 : Lipca 15, 2014, 01:14:13 »

Witam Panią serdecznie, odpowiem Pani na podstawie swoich doświadczeń w zajęciach z synkiem. Do słuchawek można przyzwyczajać stopniowo, zaczynając dosłownie od minuty. U nas bardzo dobrze sprawdził się rozgałęźnik. Ja miałam swoje słuchawki, a synek swoje. Widział, jak ja słucham i wtedy też robił to chętnie. Na początku można synka posadzić sobie na kolana. Odwrócić trochę jego uwagę. Dodatkowo warto, żeby widział jak Pani powtarza (do prawego ucha). Widząc ułożenie Pani ust to może go zaciekawić (uczy też kontaktu wzrokowego), a połączenie słuchu z ruchem ust u nas przyniosło super rezultaty w korygowaniu wad wymowy. Może też puścić płytę ze słuchawkami ulubionemu misiowi? Albo np. pomalować słuchawki, albo dokleić uszy królicze Uśmiech. Co do książek Kocham Czytać to warto skorzystać z podręcznika dla rodziców. Tam wszystko jest zawarte. Oczywiście trzeba opowiadać, opowiadać i jeszcze raz opowiadać. Dziecko wtedy widzi, że sylaby maja znaczenie, że coś znaczą. Wiążą się z sytuacją. Sam znak graficzny to za mało. On musi mieć znaczenie. NP. o idzie jeżyk, ale jest głodny, niesie gruszki i mówi PE PE PE itp. Zadawać pytania i odpowiadać nawet samemu - "co on mówi.... ciekawe....". Myślę, że Pani Profesor jeszcze podpowie dużo, ale u nas pomagały właśnie te "chwyty". Życzę wytrwałości. Wiem, że taki bunt jest przejściowy i do pokonania Uśmiech  Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Lipca 15, 2014, 01:18:21 wysłane przez Pokla » Zapisane
natalia1301
Newbie
*
Wiadomości: 13


« Odpowiedz #2 : Lipca 15, 2014, 02:27:28 »

Bardzo dziękuję Pani za cenne wskazowki . Mam nadzieje ze juz niedlugo i ja zauwaze pierwsze dobre efekty pracy z  synkiem.. na dzien dzisiejszy zaluje tylko ostatnich 6 miesiecy zmarnowanych na terapie behawioralna ktora nie przyniosla zadnych efektow. Serdecznie Pania pozdrawiam
Zapisane
karchow
Newbie
*
Wiadomości: 35


WWW
« Odpowiedz #3 : Lipca 16, 2014, 08:05:42 »

Cześć dziewczyny,

świetne te rady ze słuchawkami!  Ja ze swej strony chciałam tylko dodać, ze czytanie książek "Kocham czytać" zależy od stopnia rozumienia dziecka. Mój Adaś był bardzo zaburzony i On nie rozumiał nic, nawet co to "jeż" a o czasownikach to nie marzyłam ( a miał 2 i 7 miesięcy) i nam np. zalecano by czytać tylko sam tekst, pokazując palcem. Jeśli Ci się uda Natalio to dobrze by było, żebyś zapisała się na wizytę do terapeuty, by ocenił możliwości Twojego synka.

Pozdrawiam!
Ola
Zapisane
natalia1301
Newbie
*
Wiadomości: 13


« Odpowiedz #4 : Lipca 16, 2014, 09:26:02 »

Bardzo Wam dziękuję za odpowiedzi:) Piotrus sporo rozumie jak sie do niego mowi tylko strasznie ciezko jest mu skupic uwage. Caly czas narazie trzymam go na kolanach bo inaczej nie usiedzi. A mozecie mi powiedziec czy orientujecie sie ktory terapeuta w Warszawie jest najlepszy? Pozdrawiam
Zapisane
Pokla
Newbie
*
Wiadomości: 14


« Odpowiedz #5 : Lipca 16, 2014, 10:30:51 »

Cześć,
ja byłam z Synkiem na jednej konsultacji u Pani Dagmary Śmiałkowskiej i byłam nią zachwycona. Niesamowicie nawiązuje kontakt z dzieckiem. Synek był otwarty, chętnie z Nią współpracował, choć spotkał Ją pierwszy raz. Ma bardzo dużo pomocy, dzięki czemu zajęcia są bardzo urozmaicone i utrzymują ciągłe zainteresowanie dziecka. Dużą wagę przywiązuje do kontaktu wzrokowego, zatem dla Twojego Synka idealnie. Jest jeszcze Pani Nallur, ale Ona aktualnie ma dłuższą przerwę. Ale Panią Dagmarę polecam bardzo mocno.
Jeśli chodzi o kontakt wzrokowy, to nie mam aż takiego doświadczenia, bo mój Syn raczej nie ma z tym dużych problemów, ale Pani Korendo zaleciła nam np. wypowiadanie samogłosek bezdźwięcznie (tylko ruch ust), a dziecko ma odgadnąć co wypowiedziałaś. Chcąc nie chcą patrzy na Ciebie. Albo np. naśladowanie sekwencji ruchów. Ja nosze okulary i jak mój Syn nie chciał na mnie spojrzeć to mówiłam mu - spójrz na okulary Uśmiech. Wtedy patrzył mi w oczy. Super się sprawdzało. Może u Ciebie spojrzeć np. na nos albo np. na coś, co narysujesz sobie na twarzy Uśmiech. "Będzie fajnie" - jak to mówi mój Syn. W naszym wypadku Synek nie ma autyzmu, tylko takie pojedyncze można powiedzieć "problemy", zatem u nas te rady się przyjęły. Jednak myślę, że warto spróbować.
Pozdr i służę pomocą. Nie żałuj "zmarnowanego czasu". Nigdy nie jest za późno na zmianę. W tym wieku jeszcze wszystko przed wami Uśmiech. To oczywiście wymaga ciężkiej pracy, codziennych ćwiczeń, ale efekty widać bardzo szybko. Najważniejsza jest systematyczność. A dodatkową nagrodą jest to jaka szczególna więź wytwarza się z dzieckiem. Dla mnie to niesamowite. 
Zapisane
natalia1301
Newbie
*
Wiadomości: 13


« Odpowiedz #6 : Lipca 16, 2014, 11:34:58 »

Bardzo dziekuje. Ogolnie synek ma dobry kontakt wzrokowy tylko podczas cwiczen mamy z tym problem. Wlasnie cwiczylismy w słuchawkach i juz coraz lepiej:) pozdrawiam
Zapisane
SYLWIA K
Jr. Member
**
Wiadomości: 67


« Odpowiedz #7 : Lipca 16, 2014, 12:04:45 »

Wiem, że jest ciężko ale początki są najgorsze. Potem już jest tylko lepiej. Terapia wymaga wiele pracy ale jest świetna. U nas wspólne słuchanie świetnie się sprawdziło. Gdy załapał, ze umie wykonywać te ćwiczenia było z górki, leciał jak na skrzydłach i mówił: Mama uczyć! Odkąd pojawiła się mowa dziecko zmieniło się nie do poznania. Po 9 miesicach cieżkiej pracy drgnęło. Trzeba zacisnąć zęby nie zważać na płacz i konsekwentnie codziennie ćwiczyć. Też miałam kryzysy ale dzięki motywacji OLI (KARCHOW) dałam radę! I dzięki Bogu!
Książeczki też opowiadałam, a usta malowałam na czerwono i odpowiednio układałam tak jak wymawia się samogłoski i sylaby, odbijałam je też na kartonie zawsze patrzył i naśladował.
Zyczę powodzenia!
Zapisane
Jagoda
Hero Member
*****
Wiadomości: 1231


« Odpowiedz #8 : Lipca 18, 2014, 10:51:56 »

Kochane Moje Mamy Terapeutki, bardzo Wam dziękuję za pomoc. Pani  Ola (KARCHOW) i Pani Sylwia często mi pomagały, Pani Pokla jest nowa, ale ma świetne pomysły. Teraz podczas urlopu nie zawsze mogę odpisywać, ze względu na brak dostępu do sieci. Nie martwię się jednak mając takie wsparcie.

Pani Natalio wszystkie rady udzielone przez Mamy są świetne i trzeba próbować. Ważne, by na początek nie mówić przy książeczkach zbyt dużo, tyle ile dziecko rozumie. A więc, jak pisała Pani Ola, niekoniecznie trzeba nazwać jeża, wystarczy: "o idzie, tu jabłka", albo "pies, robi PE PE" itp.
Ważne są także ćwiczenia składania obrazków z części (rozpoczynamy od dwóch części rozciętych w pionie, poziomie, skosie) a potem stopniowo tniemy dalej.
Bardzo istotne ćwiczenia naśladowania wzorów:linia pionowa, pozioma, krzyżyk, kółko. Można rysować samochód bez kółek i prosić o dorysowanie, kwiatek bez łodygi i uzupełniać, rysować jak pada deszcz, jak płynie rzeczka.

W Warszawie oprócz pani Dagmary Śmiałkowskiej:

Roma Kaleta 605 883 011

Justyna Pawela 602 887 351

Iwona Wójtowicz 606 949667

Marta Młodzińska  503 725 676


Serdecznie pozdrawiam
JAgoda Cieszyńska
 
Zapisane
natalia1301
Newbie
*
Wiadomości: 13


« Odpowiedz #9 : Lipca 18, 2014, 01:11:49 »

Pani profesor bardzo dziekuje za odpowiedz. Mamy taki problem ze synek nie chce rysowac i wykonywac zadan przy stoliku o słuchawkach juz nawet nie wspomne. Robimy wszystko trzymając go sila. Zadania wykonuje jego reka kiedy siedzi mi na kolanach. Boje sie ze przez jego krzyki nic do niego nie dociera. Jeszcze nie udalo nam sie zrobic zadań ciągiem przez godzinę.  Czy cwiczenia maja sens jesli Piotrus w ogole nie chce sie skupic. Na co dzień ma dobry kontakt wzrokowy ale jak tylko siadamy do zadan jest problem. Czy jest jakis sposob zeby odzwyczaic go od wsadzania wszystkiego do buzi?
Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam
Zapisane
Jagoda
Hero Member
*****
Wiadomości: 1231


« Odpowiedz #10 : Lipca 18, 2014, 07:59:17 »

Droga Pani Natalio, proszę trzymać na siłę w słuchawkach nawet gdyby to miało być tylko 30 sekund.
Wkładanie zabawek i innych przedmiotów do ust jest zachowaniem z wcześniejszych etapów rozwojowych dlatego ważna jest ich eliminacja. Można "polakierować" zabawki lakierem przeznaczonym dla dzieci obgryzających paznokcie, albo pieprzem lub ostrą papryką. Oczywiście trudno to zrobić ze wszystkimi zabawkami, trzeba wybrać kilka, resztę schować na jakiś czas.
Ćwiczenia mają sens, nawet gdy są wykonywane na siłę, bo uczą dziecko, że rodzice są konsekwentni, są dzieci, które walczą przez tydzień inne przez 4 miesiące. Widać, że to próba manipulacji.

Ważne, by zaczął naśladować użycie narzędzia (ołówek, pędzel, kreda na chodniku), bo bez naśladownictwa nie można oczekiwać rozwoju mowy.
Serdecznie pozdrawiam
JAgoda Cieszyńska
Zapisane
natalia1301
Newbie
*
Wiadomości: 13


« Odpowiedz #11 : Lipca 18, 2014, 08:09:43 »

Bardzo dziękuję za wskazowki. Mam nadzieje ze bunt niedlugo minie i ze zdam Pani relacje z postepow Piotrusia. Pozdrawiam
Zapisane
Strony: [1]
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2009, Simple Machines LLC Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!