Witam
Długo już zabieram się do założenia tego wątku, jak każdy rodzic nie chcę dopuścić do świadomości, że z moim dzieckiem może być coś nie tak. Piszę, żeby poprosić o opinię i pomoc.
Mam synka, za tydzień skończy 19 miesięcy. Martwi mnie kilka spraw dotyczących jego rozwoju. Syn ma mały zasób słownictwa. Mówi mama, tata, dada, bu (but), ki (kic, na królika), pi pi (myszka), gili gili (łaskotanie), no nie (jak np coś mu spadnie). Mówi też pa pa , jednak jakoś nie potrafi zrozumieć kiedy używamy zwrotu. Np jak tata wychodzi do pracy, mówi małemu pa pa, a mały nic. Za jakiś czas syn macha rączką do siebie i mówi pa pa. Mały nie wykonuje poleceń, czasami "daj", ale np. przynieś czy podnieś nie rozumie. Nie chce powtarzać słów, czasami jak powiem np. to myszka!, to powie "pi pi". Ale ogólnie powtarzania słów brak. Nie pokazuje też części ciała, chociaż lubi łapać mnie np za nos czy ucho i "pyta" co to. Właśnie, syn nie pyta "co to" tylko wydaje z siebie dźwięk, nie wiem nawet jak to opisać.. Brzmi to jak skomlenie szczeniaka, takie "i, i", tylko nie w skomlącym stylu
I tak np. chodzi cały dzień, pokazuje paluszkiem na WSZYSTKO i ciągle to "i, i , i!". Domaga się nazywania wszystkiego, jednak sam nie powtarza. Bardzo lubi książki, sam obraca strony, pokazuje na obrazki i domaga się nazywania. Jednak gdy spytam "gdzie jest świnka?", nie pokaże. Kontakt wzrokowy jest ok, mały reaguje na imię, jednak w wielu przypadkach po prostu mnie nie słucha, zwłaszcza jak się w coś zapatrzy. Czasami mam wrażenie, że po prostu jest na tyle uparty, że nie robi tego o co proszę, ale sama już nie wiem.. Bardzo lubi bawić się samochodami, bawiłby się nimi cały dzień. Inne zabawki też zauważa, jednak auta wygrywają. Przykłada telefon do ucha jak mówię "zadzwoń do taty" jednak "halo" już nie powie. Próbuje zamiatać miotłą, robi kosi kosi, udaje, że pije i to dosłownie ze wszystkiego, lubi grę w rak nieborak. Lubi się przytulać i łaskotki. Zaczął chodzić w 14 miesiącu, chodzi ładnie, biega, chociaż potrafi brakować mu równowagi. Ostatnio zaczął porównywać, tzn. pokazuje np. lampkę nocną, robi "i!", ja nazywam ją lampką, po czym pokazuje na lampę sufitową. Jak ją również nazwę lampą to strasznie się cieszy. Podobnie potrafi pokazać w książce kota, i po nazwaniu go przeze mnie szybko zamyka książkę i pokazuje kota na okładce, jakby mówił "tu też jest!". Jednak mówienia brak..
Bardzo martwi mnie brak powtarzania i nie rozumienie prostych poleceń, np. podnieś butelkę, przynieś (...) itp. Jest też jeszcze coś, co już od dawna mnie zastanawia. Często, głównie jak jesteśmy na spacerze, mały robi inny dziwny dźwięk, też ciężko to opisać.. Najbliżej mu pewnie właśnie do tego ala skomlenia. Idziemy a on" i,i,i,i,i,..." i tak przez dłuższy czas, sam do siebie. Czasem coś przy tym pokazuje, czasem nie. Nie wiem co o tym myśleć, wygląda to jak jakiś rodzaj autostymulacji, ale jaki? nie wiem.. Zdarza mu się też chodzić na palcach, jednak rzadko. W głębi serca mam nadzieję, że wszystko z nim ok, nie znam za dużo dzieci w tym wieku do porównania. Jednak dziś widziałam chłopca w na oko podobnym wieku. Ładnie "rozmawiał" ze swoim tatą, na pytanie "pokaż największą rybę", starał się ja wyszukać wzrokiem, sypał rybkom pokarm do wody, szedł za rękę. Na ten widok zabolało mnie serce, bo wiem, że od moejgo dziecka nie mogłabym oczekiwać takich zachowań.. Wiem, że się rozpisałam, w dodatku dość chaotycznie
Za dużo jednak pytań chodzi mi po głowie, a nie wiem gdzie szukać odpowiedzi. Dlatego proszę o jakąś radę i ew. jeśli widzi Pani potrzebę terapii u mojego dziecka, jakiś namiar na placówi w Poznaniu. Z góry dziękuję z apoświecony mi czas. Pozdrawiam