Ja_Lopez
Gość
|
|
« : Grudnia 02, 2018, 10:11:50 » |
|
Dzień dobry Moja 4-letnia córka ma ewidentne opóźnienia w mowie. Wymawia "j" zamiast "l", zmiękcza nadal "s", "z" itd. Pediatra skierowała ją do logopedy, choć na bilansie stwierdziła, że to nic pilnego. Logopeda po pierwszej konsultacji jest odmiennego zdania (zgadzam się), ale zaniepokoiło mnie coś innego. Ta pani stwierdziła bowiem, że córka unika z nią kontaktu wzrokowego, więc zapala się jej lampka związana wiadomo z czym (nie powiedziała wprost, ale pytała o zachowania związane z autyzmem i o zgrozo, czym ją szczepiliśmy...). Jest to dla mnie dziwne, gdyż na co dzień nie zaobserwowaliśmy z żoną u córki tego typu zachowań (oprócz opóźnionego rozwoju mowy). Jest bardzo towarzyska, lubi bawić się z innymi dziećmi, z nami i z młodszą siostrą. Nie ma problemów z przytulaniem i odwrotnie też, potrafi się z siostrą ostro pokłócić o zabawki. Myślę, że odczuwa też empatię, bo potrafi pocieszać siostrę, gdy ta płacze, a gdy ja lub żona udajemy, że coś nas boli, natychmiast przybywa "z pomocą" (cio sie śtało, tata, kładź się). Nie zauważyliśmy, żeby unikała wzroku. Reaguje na imię, rozumie polecenia. Nie zawsze oczywiście zareaguje, zwłaszcza gdy jest czymś zajęta, ale zazwyczaj to robi. Pyta wtedy "cio?". Czasem sama zagaja rozmowę, pytając "cio jobisz mamo?" albo "tata, chodź, idziemy tam". Zadaje pytania typu "mogę śkoły?" (rzadko używa przyimków, ale rozumie ich znaczenie). Zna cały alfabet i cyfry do 10-ciu (po polsku i angielsku) oraz kolory. Większość liter potrafi w miarę dobrze napisać. Czasami zapytana o coś, powtarza moje słowa. Coś jak echolalia, ale robi to tylko czasem, innym razem odpowiada "tak", "chcie", "dobzie", a nawet "okej". Ogólnie mówi dużo i formułuje zdania, choć różnie jest z ich poprawnością gramatyczną, a wiele słów jest trudnych do zrozumienia. Robi jednak postępy. Zna sporo piosenek, które czasem sobie śpiewa (niestety niektóre po angielsku). Puzzle i różne układanki układa bardzo szybko. Nie segreguje przedmiotów, jest raczej bałaganiarą. Zabawek używa zgodnie z przeznaczeniem, nie zauważyłem zachowań stereotypowych. Bawi się w udawanie, np. ostatnio zrobiły sobie z siostrą "lody" i starsza niby je sprzedawała, uprzednio dodając do nich "ciekolady". Zaczęła chodzić do przedszkola i całkiem dobrze sobie z tym poradziła (nie było płaczu), choć czasami nie słucha przedszkolanki i potrafi schować się pod stołem. Czasem chowa się też w domu. Może być ciut nieśmiała wobec nowo poznanych osób. Bywa roztrzepana, nie zawsze potrafi dłużej skoncentrować się na jednej czynności. Widać to dobrze, gdy staram się jej coś przeczytać. Szybko się wtedy zniechęca, przerzuca strony, albo bierze do ręki inną książęczkę. Ruchowo, manualnie, rozwija się bardzo dobrze. Nie zauważyłem żadnych uchybień. Podsumowując, jedyne co mnie niepokoi, to jej mowa, zdecydowanie opóźniona (mam ogromne poczucie winy, gdyż przez ostatnie dwa lata pozwalałem jej na zbyt częste korzystanie z komputera, co może mieć tu decydujące znaczenie...). Reszta jest moim zdaniem w najlepszym porządku. Niestety słowa tej logopedki bardzo mnie męczą i w oczekiwaniu na rozpoczęcie terapii (dopiero za ponad miesiąc), potrzebuję najwyraźniej, żeby ktoś mnie uspokoił. Pozdrawiam serdecznie
|