pytania o sylabki

[Agnen]

Witam, jestem mamą 4-letniej Alicji, z którą od ponad 1,5 miesiąca staramy się czytać metodą sylabową.
Od razu napiszę, ze nie mam jakichś wielkich ambicji itp, chciałabym żeby dla Ali to była zabawa i przy okazji ćwiczenie mowy, ciągle mówi niewyraźnie.
No ale nam nie wychodzi, znaczy ja mam takie wrażenie. Po tym czasie Ala ma serdecznie dość pierwszych książeczek "kocham czytać" (zaczynając myślała, że bedziemy sięgać po następne jak już poprzednie sylaby młoda będzie umiała, ale nie wyszło). Ala właściwie jedyne co jest w stanie przeczytać to swoje imię i jedyna znana jej sylabka to "LA". Powiedzmy że poznaje "Mama" i "tata" i część samogłosek i to tyle.
Poza "kocham czytać" Układamy "moje układanki" pierwszą część i jeszcze jakieś pomoce produkcji własnej , "szukamy znanych sylab" czyli szukam i znajduję je sama, bo Ala mam wrażenie że w ogóle nie do końca wie o co chodzi. No i ciągle nic.
Zaczynam się zniechęcać.
Proszę napisać co jeszcze mogę zrobić, wymyślić itp. żeby Ali jakoś pomóc w tym czytaniu no i żeby rzeczywiście był efekt jakikolwiek tego co robimy.
Pozdrawiam

[Jagoda]

Szanowna Pani, jeśli czteroletnia dziewczynka ma problemy z wyrazistością mowy to fakt ten umieszcza Alusię w grupie dzieci ryzyka dysleksji. Kłopoty z rozpoznawaniem sylab potwierdzają te obawy. Być może Córeczka ma także skrzyżowaną lateralizację. Z pewnością ćwiczenia są ważne i teraz należy zwiększyć ich intensywność, bo za dwa lata szkoła!!!
Trudności z rozpoznawaniem sylabek mówią nam o problemach lewopółkulowych i konieczności ćwiczeń linearnych i sekwencyjnych. Takie ćwiczenia przygotował portal (mgr Agata Dębicka), a także dr. Marta Korendo w Wydawnictwie WIR i mgr Agnieszka Bala w Wydawnictwie ARSON.
Nie wiem z jakimi głoskami Alusia ma problemy, być może z tzw. "trudnymi głoskami" polskimi , należałoby więc włączyć program "Słucham i uczę się mówić" - "Trudne głoski (Wydawnictwo Arson).
Proszę także  urozmaicić rozpoznawanie sylab poprzez zabawę w "Sylabowe Piotrusie" (Wydawnictwo Edukacyjne) i "Bingo sylabowe" (Wydawnictwo Arson).
Gorąco namawiam do ćwiczeń, właśnie daltego, by pierwszy rok w szkole nie okazał się traumatycznym przeżyciem.
Serdecznie pozdrawiam
JAgoda Cieszyńska

[Agnen]

Dziękuję ze odpowiedź. Będziemy ćwiczyć. Problem jest jeszcze taki że ona łatwo się zniechęca. Jaj jej coś nie wychodzi to już nawet nie chce patrzeć na te kartki, kartoniki i inne takie. Staram się żeby te ćwiczenia nie były nudne. Ale w tej chwili "przerabiamy" dwie sylabki (LA - bo Ala to poznaje i MA - bo jest w MAMA) i... ciężko to idzie.
Sekwencje i ćwiczenia linearne, takie "domowej roboty" idą jej całkiem nieźle.
Jeszcze jedno pytanie mi się nasuwa: czy taka nauka po jednej sylabie ma sens? czy lepiej tak jak w książce uczyć od razu kilku? i czy uczenie od razu sylab zamkniętych (AL i AM) jest dobrym rozwiązaniem?
Pozdrawiam

[Jagoda]

Szanowna Pani, sylaby zamknięte wprowadzamy dopiero po opanowaniu otwartych z P, M, B, L, F, W, T, D, S, Z.
Może Pani czytać z dzieckiem książeczki kolejne, aby wzbudzić zainteresowanie, ale trzeba utrwalać w zabawie, te wymienione przeze mnie sylaby prymarne (pierwsze). Aby dziecko zmotywować do pracy podczas ćwiczeń lewopółkulowych (czytanie) wprowadzamy łatwiejsze dla dziecka prawopółkulowe (składanie obrazków z części).
Ważne są także ćwiczenia koncentracji.
Nie pisze Pani, jaka jest lateralizacja , czyli dominacja oka, ręki, ucha i nogi. Jeśli skrzyżowana koniecznie trzeba zwiększyć liczbę ćwiczeń lewopółkulowych.
Serdecznie pozdrawiam
JAgoda Cieszyńska