credooo
Newbie
Wiadomości: 4
|
|
« : Lutego 02, 2012, 10:11:05 » |
|
witam, jestem mamą dwuletniego chłopca( 2lata i 2 miesiące), chciałam opisać naszą sytuację i zapytać czy to może są objawy autyzmu czy nie. Przeczytałam już mnóstwo opisów, teorii i opinii i troszkę mnie to zaniepokoiło. A więc, Kuba nie mówi, to jest najważniejsze, wydaje z siebie mnóstwo odgłosów, na samochód mówi brum brum, a zamiast mama mówi "maa" i tyle. Czasem zdarzy mu się powiedzieć "nie". Jeżeli coś chce ciągnie mnie w dane miejsce i muszę się domyślać. Jeżeli mu mówię, że "nie wolno" przeważnie słucha, chyba że jest bardzo uparty to wtedy nie chcę usłuchać, ale to chyba akurat normalne. Gdy czytamy książeczkę sam sobie przewraca strony i ogląda obrazki, ale jak się go pytam gdzie jest np. pies, to nie pokaże, tylko po prostu ogląda. Ogólnie bardzo lubi książeczki, potrafi sam siedzieć i oglądać je przez okolo 10 minut. zauważyłam też, że jak je sobie czyta to pokazuje tam paluszkami, ale jak go spytam to nic. Mamy taką jedną książeczkę w której przychodzi żuk i puka w okno, i gdy tylko powiem" puk puk puk" Kuba puka w okno w książeczce, nie wcześniej nie później tylko czeka aż powiem "puk". Bardzo dużo bawi się sam, idzie do bawialni bierze klocki lub samochody i dziecka nie ma... Chodzę z nim do centrum dziecięcego, gdzie może pobawić się z innymi dziećmi,w zasadzie byliśmy tam dopiero dwa razy , za pierwszym razem trafiliśmy na porę lunchu Kuba był po śniadaniu to nie jadł, poszedł oglądać zabawki, za drugim razem była masa dzieci około 15 i Kuba trzymał się z boku,znalazł sobie zabawkę, potem wymienił na inną ipóźniej na jeszcze inną ale z dziećmi się nie bawił,jest tam także takie specjalne pomieszczenie "soft room" i tam dzieciaki biegają skaczą wspinają się i szaleją no więc Kuba szaleje razem z innymii strasznie się cieszy.na tych zajęciach był dopieor dwa razy. gdy sadzam go przy stoliku i próbuję go uczyć mówić " a o mama auto tata nie tak" to siedzi dość nawet grzecznie, ale nie powtarza nawet nie stara się. bije sobie brawo i kiwa głową nie-nie. siedzi i patrzy na mnie ze zdziwieniem.a gdy tylko pada hasło| odkurzanie" lub "kąpiel" Kuba jest pierwszy w kolejności! uwielbia sie przytulać! jeden wielki przytulak. rano gdy wstaje idę do niego do sypialni siedzimy na łóżku i się musi wyprzytulać okolo 2-4 minut, potem idziemy do zabawek. niektóre pokarmy je bądź stara się jeść sam Kubuś ma młodszą siostrę i można powiedzieć, że ją ignoruje także, czasem jej da buzi jak go poprosimy. ja wiem że dwa latka to jeszcze mało, ale najbardziej się martwię, o to, że nic nie mówi. proszę mi poradzić czy jest się czy martwić i czy może już wybrać sie do specjalisty, dodam, że mieszkamy w UK, ale w domu posługujemy się wyłacznie językiem polskim, tylko w tym centrum dziecięcym po angielsku. może przez to że dziecko słyszy dwa języki ma problem... już sama nie wiem proszę o radę. ogólnie najbardziej się obawiam tej ignoracji z jego strony, chyba że usłyszy coś co mu pasuje wtedy reaguje od razu...lubi bajki, zabawę w chowanego, ślicznie kopie i rzuca piłkę a w wannie szaleje, wyrzuca takie plastikowe piłeczki i patrzy na mnie czy je wrzucę a przy tym tak bardzo sie śmieje gdy sie do niego usmiecham on przewaznie oddaje usmiech. tak samo gdy się czyms bawi a powiem tylko idzie rak... albo "sssss: że niby wąż od razu się śmieje i zaczyna uciekać ii patrzy na mnie czy go złapię. jak dzwoni telefon to go bierze i przystawia do ucha... dodam tez, ze nie zawsze on reaguje na swoje imie zwlaszcza jak sie bawi... czasem mysle ze mnie slyszy jak go wolam ale on nie chce po prostu bo roni taki gest jakby tupniecie czy cos i male "buczenie" takie krociutkie albo jak go pytam po tysiac razy "popatrz na mnie' to czasem zaczyna plakac... i tak patrzy na mnie smutny,albo zatyka mi usta dłonią. ja nigdy wczesnie nie robilam z nim czegos takiego jak sadzanie przy stoliku i mowienie do niego... tylko tyle co podczas zabawy... aha i nie reaguje on zloscia na nowe rzeczy, wrecz przeciwnie kiedys rozlozylismy sofe u niego w bawialni to szalal po niej i bylo go trudno zabaraz, a dzisiaj powiesilismy mu obrazki zwierzat na scianie (bedziemy go probowac uczyc odglosow albo zeby pokazal palcem bo tez nie chce za bardzo jak liczymy to pokazuje ) to sie cieszyl i co chwila na nie patrzyl ale jak chcialam mu pokazac jak robi kot czy pies to rozlewal mi sie w rekach i nie chcial...pokazałam mu ze dwa razy jak się robi "idzie rak" i załapał! ja mówię a on robi raka na mojej ręce. wczoraj pił z normalnego kubeczka, pokazywałam mu jak i w końcu sam się napił. zaczeliśmy dwa dni temu ćwiczenia typu segregowanie kolorami i kształtami klocków, ale troche to ciezko idzie. ksztaltami idzie mu duzo lepiej, choc widze ze czesto to jest cos w stylu ze najpierw wrzuci do pojemnika klocki a potem zamiast do drugiego pudelka wrzuca do tego samego pilki...robi to po kolei ale nie do dwóch pojemnikow, wydaje mi sie ze on mnie rozumie, gdy mowie choc pojedziemy autem do sklepu, tam, gdzie masz czapke, buty to idzie ladnie do drzwi, daje glowe zeby ubrac czapke, ubiera sie i rozbiera sam ile da rade, je tez sam widelcem i lyzka, jeszcze zupe rozlewa ale zawsze bardzo chetnie sie do tego bierze, podczas zabawy w ganianego, raka, czy jak jest w wannie i wyrzuca pilki a ja wrzucam, a kuku slicznie patrzy w oczy caly czas, sam zacheca do zabawy jak mu sie jakas spodoba, ciagnie za reke i np wyciaga mnie na lozko albo sciaga mnie na podloge... ladnie chodzi za raczke na spacerki nasza p. logopeda martwi sie tym ze nie chcial u niej segregowac kolorami bylo to drugie zajecie 30minutowe, w tym pierwsze cale przeplakane, dodam ze moj brat jest daltonista. bardzo proszę o poradę, mieszkamy w UK i z tego wszystkiego już sama nie wiem czy nie zjechać do Polski... Dziękuje bardzo serdecznie za odpowiedź
|