Witam
Prowadzac terapie syna rodza sie we mnie kolejne pytania.Karol lat 4,6 , terapia od 6mcy.
1. Chcialam zapytac o cel terapi słuchowej "Słucham i ucze sie mowic". (Juz kiedys o to Pania pytałam ale chcialam sie upewnic). Mówiła Pani, ze syn nie musi juz słuchac...Syn juz powtarza sylaby, praktycznie stara sie za mna powtórzyc wszysktie słowa. Podkreslam, ze fonetycznie nie sa poprawne...Ma tendencje seplenienia. Żeby ładnie cos powiedziec Karol musi sie bardzo skupic.
Czy mimo to nie puszczac mu juz plyt? (Karol w sumie nie chce ich słuchac, wydaje mi sie, ze znudzily mu sie). Chętnie czyta "Kocham czytac" latwiejsze sylaby czyta sam, trudniejsze powtarza po mnie (czasem poprawnie, czasem nie). Czyta wyrazy globalne i latwe wyrazy w sylabach otwartych. Potrafi tez np przeczytac "mama pije sok" z rysunkiem itp
Wiec nie wiem, puszczac plyty czy nie...Czy one mialy na celu nasladownictwo?Jesli tak, to Karol ma to opanowane.
2. Nie wiem jak prowadzic dziennik wydarzen. Chodzi mi o strukture wyrazen. Ma byc napisane "Karol jechał autobusem" czy np "Jechałem autobusem" ( dotej pory wszystkie czasowniki jakie powtarza, albo zapytany-mówi dotycza 3 osoby "tata je", "daje" " jedzie" ) Teraz własnie w dzienniku wydarzen ma sie to pojawic w pierwszej osobie?
3. Karol myli jeszcze "ja" "ty" " karol ". Np stoi przed lustem i pytam go , kto to ?, mówi "karol" czasami, bardzo zadko "ja"- mam wrazenie ze jest to wyuczone, logopeda w przedszkolu tak uczy. Martwi mnie tez, ze zawsze jak zapytam kto to? (zdjecie moje-mamy) zawsze odpowiada "mama". Mysle, ze przecietne dobrze rozwijajece sie dziecko powiedziałoby "to ty". Nacodzien nie uzywa "ja" "ty" i jak probojemy z mezem wprowadzic to w kontekst to sie myli. Co zrobic z tym fantem? Czy to jest do wypracowania w jakis sposób? Czy samo sie pojawi?
4. Zawsze sadzałam Karola do stołu ( w duzym pokoju) i pracował ładnie jednym ciagiem 50 - 1h Teraz właczył mu sie bunt. I np jak posadze go do ksiazeczki "Kocham czytac" w jego pokoju przy jego stoliku to nie protestuje i potem nawet zrobi tez wiele zadan z terapi.
A obecnie jak sadzam go do stolika w duzym pokoju i lezy przygotowana ksiazeczka "Kocham czytac" (lubi je bardzo) to mimo to placze i jest bunt. Po chwili ustaje, ale co pare minut wraca. Rozumiem, ze jest to wymuszanie i czuje ze przy tym stole bedzie musial zrobic wiele zajec z terapi... Ale czy bedzie duzym bledem jesli przeniose terapie do jego pokojwego stolika, ten stolik na codzien sluzy mu do zabawy. I mysle, ze wowczas zadania traktuje tak luźniej,jak zabawe. A w duzym pokoju jest mus...
5a.Karol bardzo lubi zeby mu czytac 18 ksiazeczke "Kocham czytac" "Janek i Jagoda na wakacjach". Sam przynosci, zeby mu ja czytac. Wiem, ze słuza one do nauki czytania, czy mimo to mozne je czytac (bo tak sobie mysle, ze z czasem bedzie bardziej niektóre wyrazenia znal na pamiec, czy to dobrze na potem, do czytania...?)
5b I stad pytanie czy mozna kupic dalszy ciag ksiazek, drugi komplet "Kocham czytac" "np "Jagoda i Janek w Grecji , we Włoszech" poprostu zeby mu czytac na dobranoc? ( Niedługo Mikolaj i ciagle babcia pyta jakie Karol lubi ksiazki, a on własnie te lubi
6. Karol robi sekwencje trzyelementowe. Dwuelemntowe uczył sie bardzo długo z kilka miesiecy, jak sie nauczył, 3-elemntowe poszły raz dwa. Ale chcialam zapytac o szczegóły. Rozrzucam elementy i mowie "ułóz jabko, cytryna, wisnia"-obrazki, ułozy poprawnie. Bez wzorca. Zapamietuje słuchowo.Czy uczyc tez sekwecjie bez wypowiedzenia na głos. Np ukladam - kon, kura , krowa, -nie czytam ich na głos, tylko mowic "dokoncz'? Tak to nalezy robic.
I druga kwestia. Gdy Karol uzupelnia sekwencje trzyelementowe. Jakis brakujacy w srodku element, robi to na zasadzie prob i bledow. Jezeli zauwaza ze albo po lewej ,albo po prawej jest taki sam obrazek to zmienia dotad az dolozony obrazek bedzie inny od tego i po lewej i po prawej. Niby to mądre
, ale chyba nie dokonca tak?
Czy powinnam wowczas wziasc jego palec i odczytywac obrazki od lewej do prawej do brakujacego elementu?
Bardzo prosze o porady.
Mama Karola