Problem z 5-Latką

[sylaba]

Witam, Pani Doktor.
Prowadzę terapię 5 - letniej dziewczynki wychowywanej przez mamę noszącą aparat słuchowy. Mama utraciła słuch w wyniku wypadku samochodowego, jej mowa jest niewyraźna, melodia jest zaburzona. Dziewczynka nie uczęszcza do przedszkola, ponieważ jeszcze nosi pampersa, zatrważające jest również to, że pije z butelki ze smoczkiem. Po moich namowach podobno butelka jest odstawiona, ale śmiem w to wątpić. Podkreślę również fakt, iż rodzina mieszka na terenach wiejskich, o małej świadomości i bardzo trudno mi nakreślić powagę problemu.
Dziewczynka wymawia tylko pierwsze sylaby wyrazów, ma problem z powtórzeniem dwóch sylab, samogłoski ćwiczyłyśmy na materiale Wyd. Arson oraz na programie Słucham.... - po paru spotkaniach samogłoski wymawia dokładnie, chociaż nie umie powtórzyć trzech takich samych po kolei. Natalka zaczyna wtedy wymawiać jedną samogłoskę przedłużając ją. Mimo ćwiczeń nie rozpoznaje znaku graficznego. Wprowadziłam również książeczki z serii Kocham czytać - na razie wyrażenia dźwiękonaśladowcze oraz Moje sylabki.
Natalka zaczęła mówić po drugim roku życia, na początku tylko {mama} {baba}, {tata} pojawił się w te wakacje, na swoją siostrę Malwinę mówi {niania}.
Nie wiem co jeszcze mogę zrobić, aby udoskonalić proces terapeutyczny.

Serdecznie pozdrawiam
Agnieszka

[Jagoda]

Droga Pani Agnieszko, dziewczynka z pewnością ma już opóźnienia rozwojowe i trzeba prowadzić stymulację wszystkich funkcji. Rodzicom proszę powiedzieć, że jeśli dziecko będzie piło z butelki nie będzie mogło prawidłowo mówić.
Poza koniecznością treningu czystości proszę skorzystać z programu "Analiza i synteza wzrokowa" - www.wir-wydawnictwo.com
Wszystkie ćwiczenia rozwojowe opisane są w książce "Wczesna interwencja terapeutyczna" - www.we.pl
Życzę cierpliwości, bo widzę, że będzie Pani jedyną osobą, która będzie próbowała coś zmienić w życiu tego dziecka.
JAgoda Cieszyńska

[sylaba]

WITAM,
Pani Jagodo, dziewczynka rozpoznaję już samogłoski, umie je posegregować, ale nadal ma problem z powtórzeniem kilku naraz. Teraz ćwiczymy wypowiadanie dwóch różnych samogłosek np. AO, EU, OE, IO - wymawia je, ale tylko jeżeli wypowiem je pojedynczo pokazując na daną samogłoskę. Nie umiem wywołać przeciągania AAAOOOO tylko jest: A  O  . Natala nadal wymawia tylko pierwsze sylaby wyrazów, gdy proszę o powtórzenie wyrazu dwusylabowego powie pierwszą sylabę, a przy drugiej zamienia głoski: k na p, p na k. Sukcesem jest natomiast to, że nauczyła się nazywać mnie ciocia Aga oraz wymawiać kilka słów jak Uła - to Ula, buti - buty, lodi - lody.
Martwię się, że rodzice nie ćwiczą z córką w domu, a do mnie przyjeżdżają tylko raz w tygodniu na 30min. Mam nadzieję, że dziewczynka zostanie przyjęta do przedszkola, to chociaż będzie brała udział w zajęciach edukacyjnych z minimum programowego.
Zastanawiam się nad diagnozą: opóźniony rozwój mowy, czy niedokształcenie mowy pochodzenia korowego?

Pozdrawiam
Agnieszka

[Jagoda]

Droga Pani Agnieszko, jeśli rodzice nie będą kontynuować programu słuchowego w domu, to półgodzinne ćwiczenia raz w tygodniu NIC nie pomogą. Kto może nauczyć się języka ćwicząc 30 minut w tygodniu. Prawdopodobnie, z powodu ubytku słuchu, mama dziewczynki mówi w domu niewiele, skąd więc dziecko ma czerpać wzory językowe. W tej sytuacji nie mogę postawić diagnozy, bo nie wiem, czy pierwotne jest uszkodzenie korowe, czy raczej brak wzorców spowodował uszkodzenie funkcji. Wtórnie dojdzie jednak do zmian korowych.
Serdecznie pozdrawiam
JAgoda Cieszyńska