sylaba
Newbie
Wiadomości: 3
|
|
« : Kwietnia 02, 2013, 09:13:52 » |
|
Witam, od niedawna prowadzę terapię chłopca, który jako noworodek miał podcinane wędzidełko, rodzice do chwili obecnej nie przejmowali się tym faktem i nie zwracali uwagi na sposób w jaki mówi ich syn. Dziecko - tak na marginesie - jest bardzo ruchliwe, zadaje mnóstwo pytań, bardzo szybko się rozprasza. Z rozmowy z rodzicami dowiedziałam się, że chłopiec cierpiał na dysplazję stawów biodrowych i długo był unieruchomiony, zaczął chodzić około 18 miesiąca. Wracając do wędzidełka, to czy może ono powodować złą artykulację głoski "s", podczas mowy spontanicznej przypomina bardziej "sz". Próbowałam wytłumaczyć sposób artykulacji, pokazałam gdzie ma leżeć język, ale chłopiec bardzo mocno zaciska zęby i zniekształca głoskę. Co ciekawe wymawia ją prawidłowo podczas potrząsania głową na boki.
I jeszcze jedno pytanko, prowadzę terapię 12-latki, która nosi stały aparat ortodontyczny korygujący zgryz otwarty, wydaje mi się również, że ma nieco przerośnięty język. Ćwiczymy wymowę głosek szeregu syczącego i szumiącego, ponieważ wymowa jest międzyzębowa. Głoski szumiące zdecydowanie lepiej wychodzą niż syczące. Podczas artykulacji głosek syczących dziewczynka wysuwa żuchwę do przodu, a język wychodzi między zębami. Natomiast podczas artykulacji głosek szumiących zęby ładnie się stykają, a język nie wychodzi między nimi. Próbowałyśmy ćwiczyć bez wysuwania żuchwy, ale wtedy głoska "s" nie wychodziła w ogóle.
Proszę o pomoc Pozdrawiam Agnieszka
|