Jagoda
|
|
« Odpowiedz #1 : Kwietnia 12, 2013, 08:37:16 » |
|
Droga Pani Aniu, oto odpowiedzi na pytania, wpisuję je wielkim drukiem pod pytaniem. : 1. Czy metoda krakowska jest terapia komunikacji czy terapia mowy?
Metoda krakowska to terapia wszystkich funkcji poznawczych, w tym komunikacji, takze budowanie systemu językowego.
2. Czy metode krakowska mozna uznac za terapie autyzmu, czy jest to jedynie metoda logopedyczna ?
to nie jest metoda logopedyczne, bo nie chodzi jedynie o artykulację, ale o całościowe wspieranie rozwoju funkcji intelektualnych dziecka.
3. Jak ma sie dyrektywnosc pracy w metodzie krakowskiej do naturalnej POTRZEBY kontroli nad sytacja dziecka z autyzmem?
metoda jest dyrektywna tylko na takim poziomie na jakim jest dyrektywne wychowanie i nauczanie KAŻDEGO ZDROWEGO DZIECKA.
4. Jaki jest stosunek metody krakowskiej do zaburzen komunikacji pomimo braku zaburzen rozwoju mowy (np rozumienie mowy i czytanego tekstu ok 3 lata powyzej normy wiekowej, a mimo tego brak wykorzystywania mowy do komunikacji dwukierunkowej).
MK ma wypracowane techniki budowania komunikacji (np. techniki komunikacyjne jak w nauczaniu języka polskiego jako obcego oraz dziennik wydarzeń)
5.Jaki jest stosunek metody krakowskiej do innych terapii stosowanych w autyzmie, np Son-Rise, SI, komunikacja alternatywna (piktogramy, makaton)?
zdecydowany sprzeciw,
6. Czy uwaza Pani, ze wczesna interwencja i intensywna terapia metoda krakowska, stymulacja lewej polkuli u niemowlat i bardzo malych dzieci pozwala u kazdego dziecka (zakladajac, ze terapia jest bardzo intensywna i prowadzona scisle wedlug zalozen metody) zmienic myslenie obrazowe na myślenie werbalne?
tak, już mamy przykłady dzieci wcześnie zdiagnozowanych i zmierzone efekty terapii.
7. Czy uwaza Pani, ze w ten sam sposob mozna "wyleczyc" autyzm?
z pewnością różnego rodzaju trudności będą występować, ale na poziomi e, który nie utrudnia edukacji i podejmowania ról społecznych. to jak w dysleksji, nauczymy dzieci czytać i pisać, ale będą robić przestawki cyfr wpisując kody i piny, daty spotkać i godziny odjazdu pociągu. Uczymy je z tym żyć
8. Czy w skutecznej terapii metoda krakowska mozna podazac za dzieckiem i dopasowywac terapie do tego, co dziecko lubi, czy wskazane jest zmuszanie do kazdej zaleconej aktywnosci nawet mimo protestow dziecka?
To wszystko zależy od etapu terapii, dziecka, sytuacji, wieku. Na początku jednak trzeba posadzić dziecko przy stoliku, by mogło się uczyć wspólnego pola uwagi. Prowadzimy ćwiczenia naprzemienne lewi i prawopółkulowe, by dziecko miało możliwość ćwiczenia tego, co lubi. Jednak , rzecz oczywista kładziemy nacisk na ćwiczenia lewopółkulowe, których dziecko nie lubi, ale nie oto chodzi, by robić to , co dziecko che, ale by poprawić jego jakość życia w świecie ludzi posługujących się językiem.
9. Czy terapia metoda krakowska musi sie odbywac przy stoliku, czy aby uniknac konfliktu z niechetnym do wspolpracy dzieckiem, mozna pracowac w innych miejscach?
Ćwiczenie przy stoliku trwają 2 godziny w domu (można podzielić na 4 sesje), u terapeuty godzinę. Potem to jest wypracowane powinno być przenoszone na codzienne życie.
10. Czy metoda krakowska jest rowniez wskazana dla dzieci myslacych obrazami, ze zdecydowanie dominujaca prawa polkula mozgu, ktorym nie grozi wtorne uposledzenie umyslowe, wbrew przeciwnie, ich inteligencja plasuje sie powyzej 90. centyla?
Rozumiem, że chodzi o inteligencję niewerbalną, a nie werbalną, która jest warunkiem edukacji. Pracujemy z dziećmi wykazującymi przewagę myślenia obrazowego, właśnie po to by wypracować myślenie abstrakcyjne.
11. W Holandii powstala niedawno metoda wspierania dzieci z dominujaca prawa polkula mozgu i majacych lub zagrozonych przez to problemami z tradycyjnymi metodami nauczania. Wedlug tej metody ok 5% ludzi mysli obrazami (z czego zaledwie 1/5 to osoby z zaburzeniami ze spektrum autyzmu), w zwiazku z czym metoda wprowadza wsparcie wizualne i inny sposob przyswajania informacji, naturalny dla dzieci myslacych wizualnie. Czy wedlug Pani jest to sluszne podejscie?
Jeśli dziecko myśli obrazami, to nie widzę powodu, by to wspierać, ale za to widzę sens wypracowania myślenia językowego. To wszystko zależy od celu jaki sformułujemy.
Moje podejście filozoficzne, neurobiologiczne i językoznawcze przedstawiłam w książce "Metoda Krakowska wobec zaburzeń rozwoju dzieci"
Serdecznie pozdrawiam JAgoda Cieszyńska
|