monika02
Newbie
Wiadomości: 2
|
|
« : Lipca 30, 2013, 12:54:40 » |
|
Droga Pani Profesor, jestem mamą 3,5 letniego chłopca. Mieszkamy w Irlandii. Syn ma problemy z poprawną wymową; mówi dużo, ale niewyraźnie. W zasadzie w większość wyrazów wtrąca literkę "K", zastępują nią także inne litery nawet te, które potrafi powiedzieć w izolacjii (np. woda-kaka, Helenka-kieka, Stasio-kako). Część wyrazów wypowiada właściwie (sól, koń, dzidzia, bajka i wiele innych). Litery, których praktycznie nie używa to "w", "f", "z", "c". Buduje jednak długie zdania, często opowiada i zadaje mnóstwo pytań. Kontakt z językiem angielskim ogranicza się do kontaktów z rówieśnikami na podwórku lub placu zabaw, ew. zakupach; kiedyś zdarzało się mu oglądać bajki w tym języku. Telewizji nigdy nie oglądał. My mówimy do niego wyłącznie po polsku. Je sam, w toalecie jest samodzielny, nie nosi pieluchy, ubiera się sam z wyjątkiem zakładania bluzki i sznurowania butów. Jest bardzo sprawny fizycznie, zadziwiał nas tym odkąd skończył kilka miesięcy. Rysuje (ładne kółko, kreski, trójkąt, krzyżyk, kropki), maluje, nawleka koraliki, lepi ciastolinę, lubi wydzieranki i wyklejanki, potrafi pokolorować obrazek jak podano na miniaturze. Lubi bawić się we wspólne zabawy, ale tylko z tymi osobami, które dobrze zna, zauważyłam, że na podwórku często trzyma się trochę z boku i albo obserwuje albo znajduje sobie jakieś zajęcie, czasem ciągnie mnie albo męża, żebyśmy poszli gdzieś sami (to też mnie martwi, a może przesadzam?). Nawiązuje natomiast zabawę z nami i jego młodszą siostrą. Bardzo dużo naśladuje i uwielbia wręcz pomagać we wszystkich pracach domowych; bardzo spostrzegawczy. Jeździ na rowerze, gra w piłkę, super wspina się na drabinkach. Wydaje mi się, że sporo się złości. Bardzo się niepokoiłam, ponieważ kiedyś zdarzało się mu w ataku złości bić w policzki. Konsultowałam to z pediatrą, która obserwowała go, zrobiła z nami wywiad i uspokajała nas, że wszystko w porządku i to taki bunt 2/3 latka. Lubi pieszczoty, przytulanie, lubi kiedy mu czytamy, każe nam sobie czytać. Zna wszystkie kolory, większość kształtów, części ciała nazywa i pokazuje, umie stopniować od najmniejszego do największego, kategoryzować, łączyć w pary np. kura i jajko, królik i marchewka itp., układać sekwencje z 2-3 klocków czy obrazków; to wszystko robi bardzo szybko i widzę, że potrafi. Ma pluszowego kotka i bawi się z z nim w taki sposób, że np. kotek jest chory i on kładzie go do łóżka, daje mu leki, przykrywa kocykiem, albo kładzie go spać, czyta mu książeczki, karmi go itp.; podobnie zresztą próbuje odgrywać z nami. Bajki ogląda 20 min dziennie(ciekawski george). Czy to też wyeliminować?Jest ciekawy WSZYSKIEGO i musi wszystko obejrzeć, dotknąć czasem powąchać, zapytać co to, rozkręcić, skręcić itp. Wiele dzieci polskich emigrantów ma podobe problemy z mową, więc myśleliśmy, że to jakaś norma, ale jak długo można czekać i na co? Od września miał pójść do irlandzkiego przedszkola, teraz myślę, żeby zrezygnować z tego; czy to dobry pomysł? Od miesiąca słuchamy na słuchawkach; opanował wyrażenia dźwiękonaśladowcze(choć fi fi , fu fu, fe i brum brum nie brzmią idealnie); wcześniej nigdy nie chciał mowić jak robi krowa, koń itp., teraz robi to chętnie. Od tygodnia słuchamy rzeczowników 30 min, ale 1cz. tylko. Czy powinniśmy słuchać wszystkich 4części jednocześnie? np.po jednej części na słuchanie? Jak mogę jeszcze ćwiczyć z synem, aby wspierać jego rozwój. Ćwiczymy też przy stoliku na tych pomocach jakie mamy, ale jak pisałam wyżej to jest dla niego łatwe i było ciekawe tylko na początku, a teraz widzę, że nudzi go. Dodam, że zamówiłam książeczki KOCHAM CZYTAĆ i UKŁADANKI LEWOPÓŁKULOWE, ale jeszcze nie dotarły. Czy każdy z terapeutów pracujących metodą krakowską jest w stanie postawić wstępną diagnozę dotyczącą zaburzeń rozwojowych? W Polsce najbliżej mamy do Warszawy. Przepraszam, że wiadomość wyszła taka długa, starałam się jednak niczego nie pominąć.
Pozdrawiam serdecznie, mama Stasia.
|