Wróć do strony głównej.
Grudnia 22, 2024, 08:34:29 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: SMF - Just Installed!
 
   Strona główna   Pomoc Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1]
  Drukuj  
Autor Wątek: Chłopiec, 2,5 roku, nie mówi, podejrzenie autyzmu  (Przeczytany 24268 razy)
agaptr
Newbie
*
Wiadomości: 6


« : Lutego 16, 2014, 08:30:09 »

Witam.
Przeglądając wątki o autyzmie i rodzajach terapii natknęłam się na informacje na temat Pani metody.

Jesteśmy w trakcie diagnozy syna 2,5 roku w kierunku autyzmu.
Bartuś urodził się w 40 tygodniu ciąży przez cc z powodu ułożenia pośladkowego.
Była to cesarka umówiona z lekarzem na termin, jednak ordynator neonatologii po porodzie stwierdził, że mały mógł posiedzieć w brzuchu jeszcze dobre dwa tygodnie. Choć zachłysnął się wodami, miał problemy z adaptacją, nie krzyczał, mruczał, miał nierówny oddech, dostał 9/10 pkt. Na wypisie napisali, że urodził się z wrodzonym zapaleniem płuc. Na szczęście po tygodniowej kuracji antybiotykami wyszliśmy do domku. Mały był na piersi przez pół roku. Gdy dowiedziałam się, że jestem w drugiej ciąży przestawiłam Bartusia na butelkę. Rozwijał się bez zarzutu, choć dość późno zaczął siadać. Pediatra nie zauważyła nic niepokojącego w tym, że 10miesięczne dziecko nie raczkuje i kazała zaczekać jak skończy rok i nic się nie zmieni to czekała nas wizyta u neurologa.

Mały skończył rok w sierpniu 2012 i dostaliśmy skierowanie do poradni zaburzeń wieku rozwojowego w ośrodku "Szansa"w Piotrkowie Trybunalskim. Tam we wrześniu 2012 ze względu na asymetrię ułożeniową i obniżone napięcie mięśniowe zlecono nam fizjoterapię, SI, w późniejszym czasie logopedę i zajęcia indywidualne. Do tego raz w tygodniu jeździliśmy na fizjoterapię prywatnie. Zaczął chodzić w maju 2013(prawie 22 miesiące).

Bartek był nadwrażliwy na hałasy typu suszarka, blender, odkurzacz, i czasem ta nadwrażliwość na te dźwięki powraca a czasem jest ok. Był nadwrażliwy na dotyk, ma wrażliwą wręcz atopową skórę. Szybko łapie uczulenia bądź wysusza mu się skóra - szczególnie zimą.
W zachowaniu Bartka zaczęło mnie niepokoić kilka rzeczy-  nadwrażliwość na niektóre dźwięki, brak kontaktu wzrokowego, brak koncentracji, brak relacji z rówieśnikami - mieszkam u teściowej i ma 6 wnucząt w wieku przedszkolnym i Bartek zawsze stoi gdzieś na uboczu, nie bawi się z nimi, po prostu tak jakby nie istnieli dla niego.
 
W kwietniu 2013 dostaliśmy skierowanie od neurologa na TK w Łodzi w Centrum Zdrowia Matki Polki. Badanie wyszło ok. Zaczęłam podejrzewać, że syn może mieć albo autyzm albo zespół aspergera.

Zaczęłam drążyć temat w poradni, gdzie przyjmował psycholog dziecięcy, ale po konsultacji kazał mi zapomnieć o aspergerze i autyzmie. Według niego Bartek miał deficyty w rozwoju ale konieczne według niego było zrobienie badania eeg żeby coś więcej stwierdzić. Badanie wykonaliśmy, wyszło ok. Ale niepokoił mnie czasem brak reakcji Bartka na swoje imię, jak go ktoś wołał to nie reagował, tak jakby nie słyszał. Zrobiliśmy więc badania słuchu ABR  w Kajetanach. Też wyszło ok.

Poza tym autami nie bawi się jak większość dzieci, tylko odwraca je do góry kołami i kręci, wszystko co się da kręci. Jak mieliśmy pralkę ładowaną od przodu potrafił siedzieć przy niej całe pranie i patrzeć.
Nie mówi. Pojedyncze słowa mama, baba tata ale tez nie na zawołanie. Wczoraj poprosiłam go "powiedz ładnie mama" a on z uśmiechem na twarzy powiedział "tata" i śmiał się do rozpuku. Tak jakby przekornie zażartował.
Ogólnie jest pogodnym dzieckiem, jednak jest problematyczny jeśli chodzi o nakazy i zakazy. Ciężko jest od niego coś wyegzekwować.
Nie sygnalizuje potrzeb fizjologicznych - wręcz przeciwnie - siedzi na nocniczku i wstrzymuje siusiu.
Jego młodszy o rok brat sam potrafi przynieść nocnik i złapać się za siusiaczka że chce usiąść i zrobić siusiu.
Jak coś chce to ciągnie mnie za rękę i moją ręką pokazuje co chce. Tak samo jest z mężem i babcią.
Ostatnio zaczął zatykać uszy i mówić "ne ne ne" i za chwilę odkrywać i mówić to samo "ne ne ne". Wygląda to tak jakby chciał sprawdzić, czy z zakrytymi uszkami słychać czy nie.
Ostatnio również zaczął machać rączkami gdy biegnie i się cieszy, ale nie robi tego zawsze.
Po terapii SI kontakt wzrokowy pojawił się i to na dłużej niż sekundę, teraz robimy noski noski i daje mi buziaczka z otwartymi oczkami. Bawimy się też w "akuku" gdzie wypatruje z radością, aby powiedzieć mu akuku.
Lubi kiedy czytam mu książkę o zwierzątkach, ale lubi tylko tą jedną. Próbowałam czytać mu Najpiękniejsze baśnie ale to zakończyło się prawie histerią. Spróbuję jeszcze za jakiś czas. Może go zainteresuje.
Lubi też rysować kredkami, próbuje zamalowywać kształty, oczywiście narazie to początki ale i tak jestem z niego bardzo dumna.
Lubi też czasem układać puzzle np. trzyelementowe obrazki ze zwierzątkami, ale ostatnio często chce żeby go w tym wyręczać.
Próbowałam zainteresować go modeliną i ciastoliną, ale niestety nie chciał ich dotykać.
Ograniczyłam mu tv, choć łatwo nie było. Oglądali z bratem dużo tv dziennie.

Prosiłabym o podpowiedź jak mam pracować z takim dzieckiem w domu, od czego zacząć?

Dodam jeszcze, że od tego tygodnia ponownie zaczynamy terapię SI, zajęcia z logopedą oraz zajęcia indywidualne.
Będziemy się również starać o wczesne wspomaganie rozwoju aby tych zajęć terapeutycznych miał więcej.

Myślę również o konsultacji z terapeutą pracującym Państwa metodą.
Zapisane
Jagoda
Hero Member
*****
Wiadomości: 1231


« Odpowiedz #1 : Lutego 19, 2014, 04:17:23 »

Droga Pani Agato/Agnieszko (tak odczytuję z Pani adresu) przede wszystkim jeśli Pani chce, by Synek zaczął mówić proszę natychmiast zepsuć telewizor.\
Oto lektury naukowe na ten temat:
Michel Desmurget, Teleogłupianie. O zgubnych skutkach oglądania telewizji (nie tylko przez dzieci)
Small G., Vorgan G. (2011), iMózg. Jak przetrwać technologiczną przemianę współczesnej umysłowości. Poznań: Wydawnictwo Vesper
Carr N. (2012),  Płytki umysł. Jak internet wpływa na nasz mózg, przeł. K. Rojek, Warszawa: Helion
Spitzer M. (2013), Cyfrowa demencja. W jaki sposób pozbawiamy rozumu siebie i swoje dzieci, Słupsk: Wydawnictwo Dobra Literatura.
Rainer Patzlaff, Zastygłe spojrzenie.

Nie są możliwe żadne negocjacje, ani jednej minuty Tv, komputera, tabletu itp.
Nie liczba prowadzonych terapii jest ważna lecz ich  JAKOŚĆ. Nie warto tracić czasu i pieniędzy na zajęcia, które utrwalają stereotypie.
Młodszy brat jest wielkim szczęściem dla Bartusia, trzeba to wykorzystać i codziennie ćwiczyć przy stoliku z dwoma chłopcami.
Nie może Pani czytać baśni, aby je rozumieć trzeba mieć opanowany język. Bartuś może powtarzać sylaby podczas czytania mu serii "Kocham czytać" (proszę w tym wątku poczytać, jak o tym programie piszą rodzice).
Nie może Pani czytać tylko jednej książeczki, bo to jest utrwalanie stereotypów.
Konieczne jest podjęcie natychmiastowej, systemowej, całościowej intensywnej terapii prowadzonej w domu we współpracy z terapeutą (spotkanie raz w tygodniu). Terapia systemowa obejmuje:
- program słuchowy (CODZIENNIE, W SŁUCHAWKACH),,
- ćwiczenia spostrzegania wzrokowego (pomoce z Wydawnictwa WIR),
- ćwiczenia dużej i małej motoryki,
- ćwiczenia pamięci,
- stymulacje lewej półkuli mózgu (szeregi, sekwencje, układanie klocków wg wzorów - bardzo ważne "Układanki lewopółkulowe" - www.konferencje-logopedyczne.pl),
- ćwiczenia myślenia przyczynowo-skutkowego i przez analogię,
- ćwiczenia kategoryzacji (dobieranie takich samych obrazków, klocków itp)
- ćwiczenia rozumienia sytuacji społecznych (dziennik wydarzeń!),
- ćwiczenia rozumienia mowy (rzeczowniki, czasowniki) i spełniania poleceń,
- nauka czytania ("Kocham czytać" (www.we.pl)  i "Sylaby inaczej" (www.konferencje-logopedyczne.pl) "Moje pierwsze słowa (www.wir-wydawnictwo.com).
Wszystkie te ćwiczenia warunkują skuteczną naukę mowę ze wsparciem języka pisanego. Dziecko będzie uczyło się od słowa przeczytanego do wypowiedzianego.
   Ponieważ brak mowy wpłynie na dalszy rozwój intelektualny dziecka, także emocji i zachowań społecznych, budowanie systemu językowego jest priorytetem w terapii.  Konieczne jest konsekwentne stosowanie reguł wychowawczych oraz całkowita rezygnacja z prawopółkulowej stymulacji (TV, radio, komputer).
Ćwiczenia rozwojowe, dla dzieci od 3 miesiąca do 6 roku życia  są opisane w książce "Wczesna interwencja terapeutyczna" - www.we.pl oraz w książce "Metoda Krakowska wobec zaburzeń rozwoju dzieci" (www.konferencje-logopedyczne.pl). Spektrum autyzmu omówione jest w książce Wczesna diagnoza i terapia zaburzeń autystycznych www.konferencje-logopedyczne.pl).  Tu omawiam także szczególne zadania dla ojca i rodzeństwa.
    Wszystkie ćwiczenia muszą się pojawić codziennie, każde trwać 3-4 minuty.  Każde konkretne ćwiczenie, polecenie może być powtórzone dwa razy, jeśli dziecko nie wykona zadania należy to zrobić ręką dziecka.
Najważniejsze zalecenia do pracy  terapeutycznej to słuchanie wypowiedzi językowych program: "Słucham i uczę się mówić" najpierw Samogłoski i wykrzyknienia" oraz "Wyrażenia dźwiękonaśladowcze" a potem - Sylaby i rzeczowniki oraz Sylaby i czasowniki l. pojedyncza, 30  minut dziennie (www.arson.pl). Istotne, by dziecko słuchało w słuchawkach, w celu eliminacji innych bodźców słuchowych. Słuchanie można podzielić na dwie lub trzy sesje. Do ćwiczenia powtarzania samogłosek można zastosować układankę "Gdzie jest A?" oraz "Samogłoski" (www.konferencje-logopedyczne.pl)
Warto udać się do specjalisty, który określi rozwój funkcji poznawczych, opracuje program stymulacji i pokaże jak pracować. Terapeutów metody krakowskiej znajdzie Pani na stronie www.szkolakrakowska.pl

Serdecznie pozdrawiam
JAgoda Cieszyńska

Zapisane
agaptr
Newbie
*
Wiadomości: 6


« Odpowiedz #2 : Lutego 20, 2014, 09:26:54 »

Witam Pani Profesor.

Tv jest wyłączony od poniedziałku zupełnie, mały nie protestuje, czasem jak dojrzy pilota to próbuje włączyć, ale szybciutko pilot znika z jego rąk. Zamiast tego Bartuś zaczął bujać się na piłce którą się bawimy w ten sposób, że opiera się na niej i rączki umieszcza z przodu pod piłką i ciężarem ciała "steruje" docisk piłki na rączki. Poza tym bardziej interesuje się tym, co się dzieje w koło. Część książek i pomocy już zamówiłam. Dopóki nie przyjadą do nas spróbuję z Bartkiem ćwiczyć na innych materiałach - klockach, nakrętkach od butelek itp. Otrzymałam podpowiedzi od mamy chłopca z podobnymi problemami. Pracuje metodą krakowską i ukierunkowała mnie jak ćwiczyć na początku.
Zaczęłam od klocków na dwa kolory(czerwony, niebieski). Wczoraj mały często się mylił, dziś sam zaczął wrzucać klocki do odpowiednich miseczek, choć bez pomyłek się nie obyło. Jestem pełna nadziei że uda mi się go "rozruszać".
Jeśli chodzi o terapie to wszystkie są niepłatne, ponieważ jesteśmy zapisani do poradni zaburzeń wieku rozwojowego a wczesne wspomaganie rozwoju też niepłatne można również prowadzić w tej samej placówce
( w ośrodku dla osób niepełnosprawnych "Szansa") z tymi samymi terapeutami.
Logopeda z tego ośrodka podpisuje się "obiema rękoma" nad Państwa metodą i sama też na niej m.in. pracuje.
Mam nadzieję, że uda mi się umówić z terapeutą metody krakowskiej na wizytę.
Co do młodszego brata Bartusia to mam nadzieję, że uda mi się okiełznać jego dużą żywotność i będziemy razem w trójkę ćwiczyć przy stoliku.
Dziękuję za to forum i cenne wskazówki odnośnie pracy z synkiem.

Pozdrawiam
Mama Bartusia - Agnieszka
Zapisane
Jagoda
Hero Member
*****
Wiadomości: 1231


« Odpowiedz #3 : Marca 02, 2014, 02:30:30 »

Droga Pani Agnieszko, cieszę się, że jedna z Mam Pani pomogła, teraz gdy jest w Pani ufność zbuduje Pani inną motywację do ćwiczeń w całej rodzinie.
Serdecznie pozdrawiam
Jagoda Cieszyńska
Zapisane
agaptr
Newbie
*
Wiadomości: 6


« Odpowiedz #4 : Marca 03, 2014, 11:45:19 »

Pani Profesor właśnie kończę lekturę  "Wczesnej diagnozy i terapii zaburzeń autystycznych".
Szkoda, że nie natrafiłam na nią wcześniej. Dużo rzeczy stało się dla mnie jasnych i zrozumiałych.
Analizując zachowania Bartusia to miał on cechy autystyczne już około roku czasu uwidocznione.
Mam żal do siebie, że straciłam tyle czasu dając się zbywać "specjalistom' którzy "żadnego autyzmu nie widzieli, bo Bartek interesował się zabawkami, bo to bo tamto, bo ma jeszcze czas..." i sama stosując trochę mechanizm wyparcia...
W miniony czwartek usłyszeliśmy diagnozę od specjalisty" typowy autyzm dziecięcy"  i po lekturze "Wczesnej diagnozy..." wiem, że nie ma dnia do stracenia.
Tak jak pani profesor pisała trzeba poznać poziom funkcji poznawczych mojego Bartusia i ułożyć mu plan terapii. powoli przekonuje męża do słuszności tych kroków.
Mam w sobie tylko strach że nie dam rady, że ulegnę próbom jego wymuszania i histerii. Młodszy syn też nie ułatwia radzenia sobie z Bartkiem. Ale może jakoś damy rade.
Z tego co widzę to najbliżej mi będzie do terapeuty z Warszawy albo Kalisza. Tak więc działamy.

Pozdrawiam serdecznie
Mama Bartusia
Zapisane
SYLWIA K
Jr. Member
**
Wiadomości: 67


« Odpowiedz #5 : Marca 03, 2014, 04:03:08 »

Dasz radę, dasz!!! Pozdrawiam:-)!!!
Zapisane
Jagoda
Hero Member
*****
Wiadomości: 1231


« Odpowiedz #6 : Marca 07, 2014, 04:43:45 »

Droga Pani Agnieszko, my matki budujemy swoją siłę poprzez zadania, które otrzymujemy w życiu. Znajdzie Pani tyle motywacji, aby wypełnić macierzyńskie zadanie. Proszę się nie martwić o młodszego Synka. Dzięki ćwiczeniom z Bartusiem brat będzie rozwijał się szybciej. Ważne, by nie zmarnować żadnego dnia. Gdy z domu znika telewizor cała rodzina ma więcej czasu dla siebie.

Serdecznie pozdrawiam
Jagoda Cieszyńska
Zapisane
agaptr
Newbie
*
Wiadomości: 6


« Odpowiedz #7 : Marca 20, 2014, 07:44:31 »

Witam panią Profesor i wszystkie mamy.

Chciałabym się podzielić, jak Nam idzie. Otóż TV jest wyłączony od ponad miesiąca, ćwiczymy przy stoliku jeszcze nie całe dwie godziny, ale ponad godzina to i tak mały sukces. Ćwiczymy "Analizę i syntezę wzrokową" - obrazki dwuelementowe przecięte w pionie kolorowe super, czarno białe troszkę gorzej. Trzyelementowe pionowo przecięte w miarę ok. Bartuś robi jeszcze kilka błędów. Gorzej idzie mu układanie przeciętych poziomo. Nad tym pracujemy.
Jeśli chodzi o kategoryzację to robi błędy, nie dopasowuje w większości obrazka do obrazka bądź klocków do klocków. Udało mu się dopasować filiżanki i łyżeczki zabawkowe do spodków,ale później już mu tak dobrze nie szło. Ale cały czas pracujemy. Z tego co zauważyłam, to ma dobrą pamięć wzrokową.
Najgorzej jest z układankami lewopólkulowymi. I tu mam pytanie jak mam zacząć - układam narazie dwa kwadraciki w różnych kolorach poziomo i Bartek chowa od razu do pudełka - nawet nie próbuje układać i robi histerię. Czy powinnam robić to jakoś inaczej?
A jeszcze chciałabym się podzielić moją radością - dzisiaj - po tygodniu intensywnego czytania dwóch pierwszych zeszytów Kocham Czytać Bartuś wskazał na obrazku krowę palcem wskazującym (do tej pory wszystko wskazywał palcem środkowym Uśmiech ) i powiedział mumu, wskazał baranka i powiedział bardzo niewyraźnie bebe, ponadto wskazał kurę, gęś, kaczkę i próbował po swojemu naśladować ich odgłosy - wyszło bardzo niewyraźnie ale i tak się cieszę, że próbuje, bo do tej pory nie wydusił z siebie ani słówka ani literki na żadną prośbę.
Ponadto zaczął reagować bardziej na polecenia przynieś, daj. A dziś też mnie zaskoczył - zaczął wyciągać rękę aby się przywitać z wujkiem, z babcia, tatą i z terapeutką. Strasznie się cieszę, bo mam dzięki tym małym kroczkom motywację do dalszej pracy.

Zapisane
Jagoda
Hero Member
*****
Wiadomości: 1231


« Odpowiedz #8 : Marca 21, 2014, 01:43:36 »

Droga Pani Agnieszko, układanki lewopółkulowe są zawsze dla dzieci niemówiących najtrudniejsze. Zwykle dzieci się denerwują , zrzucają klocki, płaczą. Wykonujemy zadanie sami (może figurka zwierzątka, lub pacynka), tak by dziecko miało okazję dokładnie ZOBACZYĆ, JAK WYKONYWAĆ ZADANIE. Potem (następnego dnia) próbujemy ułożyć klocki rączką dziecka.
Teraz gdy Synek podjął próbę powtarzania wyrażeń dźwiękonaśladowczych warto włączyć takie wypowiedzi do zabawy.
Każdego dnia zobaczy Pani nowe umiejętności dziecka. Ale słuchanie musi być codziennie.
Serdecznie pozdrawiam
JAgoda Cieszyńska
Zapisane
agaptr
Newbie
*
Wiadomości: 6


« Odpowiedz #9 : Lipca 21, 2014, 01:08:26 »

Witam Panią Profesor i wszystkich rodziców.
Z synkiem pracujemy MK od marca. Na początku były to dość nieregularne ćwiczenia, ale z dnia na dzień idzie nam coraz lepiej. Teraz ćwiczymy ok. 2 godzin dziennie przy stoliku, czytamy samogłoski i wykrzyknienia i wyrażenia dźwiękonaśladowcze i słuchamy w słuchawkach. Bartuś sam siada przy stoliczku, i patrzy co dalej mama ciekawego wyciągnie do układania.
Od marca Bartuś zaczął dużo wokalizować, pojawiły się świadome słowa mama, tata, baba, jajo, piś(na picie), dido(na smoczka brata (dydol), kała (kawa), lalo (że coś się wylało), titi (tak mówi na auto), rozpoznaje samogłoskę E oraz U. Reszta mu się myli i nazywa O mówiąc A itp. Pracuje z nim na samogłoskach z Arsona, i kształtem dopasowuje super te same literki, ale jak proszę żeby pokazał konkretną literkę to oprócz E oraz U robi to "na czuja". Próbuję też pracować na "gdzie jest a?", ale tez myli. W ogóle zauważyłam, że ma problem z różnicowaniem, choć ostatnio zaczyna dostrzegać, które auto nie ma koła( z zestawu "Relacje"), który dom nie ma drzwi. Z dopasowywaniem tego samego nie ma najmniejszego problemu, potrafi każdy obrazek dopasować do takiego samego. Nie wiem, czy to dalej ćwiczyć.
Sekwencje dwuelementowe - naśladowanie i kontynuację opanował już ładnie, ładnie tez kategoryzuje na cztery kolory, na figury i na wielkości. Czasem zdarzają mu się błędy, ale jest ich coraz mniej.
Kategoryzuje jedzenie do jedzenia, pojazdy do pojazdów, owoce do owoców... Idziemy do przodu powolutku.
Układanki lewopółkulowe układa już z trzech elementów, z czterech elementów jeszcze mu się myli, ale próbujemy.
W ogóle Bartek zmienił się, jest z nim świetny kontakt wzrokowy, rozumie i wykonuje proste polecenia typu "daj, usiądź, wrzuć, podnieś", jest bardziej świadomy siebie i swojego otoczenia, biega, sam wchodzi i schodzi ze schodów, próbuje jeździć na rowerku trójkołowym, i nawet jak się przewróci to wytrze lub otrzepie rączki z piasku i leci dalej. Uśmiech
 Pożegnaliśmy butelkę, pije z kubka lub szklanki, sam próbuje jeść, łyżką jeszcze ma kłopot, ale idzie mu coraz lepiej. Ważne że w końcu CHCE Uśmiech
Poza tym dużo mówi po swojemu, pokazuje rzeczy i każe nazywać, i jak już się ją nazwie to pokazuje następną rzecz i znowu trzeba ją nazywać. Miała rację Pani profesor pisząc, że młodszy brat jest dla Bartusia szczęściem. Bartek bardzo dużo powtarza po Piotrusiu, mimo, iż Piotruś nie uczestniczy w ćwiczeniach stolikowych. Pomaga tylko czasem podawać kartoniki, albo po prostu się się przygląda.
Po wykonanych badaniach pozostało nam wprowadzenie diety bezmlecznej, słodycze staramy się eliminować cały czas. W ogóle z badan tez wyszła mu obecność boleriozy, i część kłopotów zdrowotnych np. obniżone napięcie mięśniowe, problemy z koncentracją czy opóźniona mowa to też może być spowodowana tym schorzeniem. Wykonamy jeszcze dokładniejsze badania w tym kierunku, i niedługo będzie wiadomo, w jakim kierunku iść.
Chciałabym podziękować Karchow za wsparcie, motywację i dawanie ciągłego świadectwa (również innym mamo) że MOŻNA.
Zapisane
Strony: [1]
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2009, Simple Machines LLC Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!