Wróć do strony głównej.
Marca 29, 2024, 02:49:19 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: SMF - Just Installed!
 
   Strona główna   Pomoc Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1]
  Drukuj  
Autor Wątek: Rok terapii - brak efektów prośba o pomoc  (Przeczytany 20724 razy)
alaska.a
Newbie
*
Wiadomości: 3


« : Marca 16, 2014, 07:24:50 »

Witam Pani Jagodo,
Jestem mamą chłopca (2 latka i 10 m-cy). Zawracam się do Pani z prośbą o pomoc ponieważ razem z mężem straciliśmy już wszelką nadzieję że nasze dziecko zacznie mówić...
Nasz synek od stycznia 2013 roku jest diagnozowany. Nie chciałabym tutaj opisywać jego wszystkich zachowań (mogę to zrobić w innym poście jesli bedzie taka potrzeba). Naszym głównym problemem jest brak rozwoju mowy, kiepski konakt wzrokowy i reakcja na imię.  Od roku stawiano nam różne diagnozy: choroba sieroca (dzieckiem do września 2013 r zajmowała się niania), wykluczano auztym, potwierdzano go... Ostatnia diganoza z marca 2014 r.  to wykluczenie autyzmu dziecięcego lecz przychylenie się do opini z poradni psychologiczno pedagogicznej o zaburzeniach ze spectrum autyzmu.
Od roku dziecko uczeszcza co tydzień na zajecia do logopedy-efekty sa zerowe
Od 4 miesiecy chodzimy na terapie SI - synek bardzo lubi te zajęcia. Chciałabym zacząć prowadzić dziecko metodą krakowską ale kompletnie nie wiem jak się z to zabrać. Od maja 2013 stosujemy metodę "słucham i uczę się mówic" po 2 m-cach dziecko przesłuchuje całe płytki (na początku był problem z załozeniem słuchawek) jednak ja nie za bardzo wiem w jakiej kolejnosci je odtwarzac (czy zacząc od samogłosek, wyrażeń dziękonasladowczych czy od sylab...) Czy wystarczy ze będzie słuchał sam czy mam powtarzać to co on usłyszy w słuchawkach, czy wskazywac palcem moim czy jego..
Napewno robię to nieumiejętnie. 
Bardzo proszę o wskazówki od czego zacząć taką terapie.
Mieszkamy w Pile i niestety nie znam żadnego terapeuty który pracowałby tą metodą, może Pani orientuje się czy w Pile lub okolicy któś prowadzi terapie właśnie metodą krakowską.
Mam wrażenie że cały ten rok straciliśmy bo zamiast zacząć z dzieckiem pracować wiecznie jeżdziliśmy na jakieś konsultacje w celu postawienia diagnozy.
Nie ukrywam, ze jest Pani naszą ostatnią deską ratunku...
Z pozdrowieniami
Agnieszka
Zapisane
claudia12345
Newbie
*
Wiadomości: 4


« Odpowiedz #1 : Marca 16, 2014, 09:42:21 »

Witam,
wiem, że pytania kieruje Pani do Pani Profesor, jednak pozwolę sobie się wtrącić, bo wiedzą o tym, co dobre musimy się dzielić.
Zanim otrzyma Pani odpowiedź od Pani Profesor, niech Pani niezwłocznie zakupi sobie (lub wypożyczy, bo może jest to gdzieś w bibliotekach), książkę "Wczesna diagnoza i terapia zaburzeń autystycznych. Metoda krakowska".
Sama straciłam zbyt dużo czasu na poszukiwaniu odpowiedniej diagnozy mojego dziecka i wiem jak strasznie boli ów stracony czas. Książkę, o której wspomniałam wyżej, posiadam od kilku dni i uważam, że znakomicie wyjaśnia ona jak właściwie podejść do terapii, dlaczego i na co należy postawić nacisk, jest też doskonałą motywacją do pracy.
I - jako taka sama jak Pani mama dziecka z dużymi problemami - z pełną świadomością chcę Panią poprosić, niech Pani nigdy nie pisze, że straciła Pani wszelką nadzieję. Rozwój dziecka jest niezwykłym procesem a medycyna to tylko medycyna. Moja dwuletnia córka 10 miesięcy temu, gdy zaczęliśmy ją diagnozować, była w fatalnym stanie, miała wszelkie niepokojące objawy wskazujące na autyzm, nie mówiła zupełnie nic. Od 3 miesięcy działamy metodą krakowską. Nie jest jeszcze wszystko super, ale tylko dzisiaj Hania nauczyła się dwóch nowych słów (Miau i Pić) i aż skacze z radości gdy ich używa. Żałuję że książkę nabyłam dopiero teraz a nie 3 miesiące temu, ale cieszę się że przynajmniej od tych trzech miesięcy stosujemy terapię Prof. Cieszyńskiej.
Pozdrawiam i proszę nie ustawać w walce!

Zapisane
SYLWIA K
Jr. Member
**
Wiadomości: 67


« Odpowiedz #2 : Marca 17, 2014, 02:56:41 »

Ja też się wtrącę. Książka jest swietna i bez niej trudno zaczynać tak zupełnie od zera bez żadnej wiedzy. Polecam takze książkę wspólnego autorstwa prof. Cieszyńskiej i dr Korendo. Te obie pozycje pięknie ukladają wszystko w głowie, łatwiej zaczać. Nadziei tracić nie wolno u nas było bardzo cieżko z mową mogę powiedzieć, że moje dziecko dopiero teraz stara sie mówić a ćwiczymy od ośmiu miesięcy. Jego zachowania ulegają diametralnej poprawie coraz bardziej przypomina zdrowe dziecko chociaż są jeszcze wzloty i upadki ale trzeba pracować. Po 4 miesiącach terapii zaczął cokolwiek próbować powtarzać po terapeucie, nieporadnie tak jak umiał ale odzywał się i to był ogromny przeskok, bo zauważył że istnieje cos takiego jak mowa i warto sie odzywać. Teraz sam stara sie nazywać przedmioty, zwierzeta, czynnosci narazie tylko sylabami z nazw ale nie ważne wazne że chce. Komunikuje sie bardzo ładnie postepy są szalone tylko pracować trzeba i nie tracić nadziei!!! Pozdrawiam.
Zapisane
Jagoda
Hero Member
*****
Wiadomości: 1231


« Odpowiedz #3 : Marca 21, 2014, 11:44:54 »

Droga Pani Agnieszko, cudowne Mamy już do Pani napisały! Wierzę, że ich słowa Pani pomogły. W Pile nie ma jeszcze terapeuty metody krakowskiej, najbliżej w Bydgoszczy lub Poznaniu (adresy na stronie www.szkolakrakowska.pl).
Przede wszystkim proszę poprosić terapeutę SI, by ćwiczył tylko dominującą rękę, a nie obie! Jeżeli nie będzie rozumiał dlaczego lepiej zrezygnować. Niestety nie o to chodzi, by dziecko lubiło zajęcia, ale by ćwiczyć to, co warunkuje rozwój mowy.
Ćwiczenia słuchowe rozpoczynamy od samogłosek i wyrażeń dźwiękonaśladowczych, w słuchawkach! około 20-30 minut dziennie (mogą być 2 lub 3 sesje). Pokazujemy dziecku obrazki w książeczkach i  powtarzamy jeśli dziecko tego nie robi.
Potem staramy się używać samogłosek i wyrażeń dźwiękonaśladowczych podczas wspólnego "czytania" książeczek "Kocham czytać" , zabawy i czytania wpisów w dzienniku wydarzeń. Chodzi o to by dziecko zobaczyło sens powtarzania. Ważne są oczywiście także wszystkie inne ćwiczenia.
Niezwykle ważna jest eliminacja  prawopółkulowych stymulacji,  co oznacza CAŁKOWITĄ rezygnację z telewizji, radia, komputera. Nie mogą one być włączone, mimo, że dziecko nie patrzy wekran.  Chodzi o to, że dźwięki płynące z medium nie pozwalają dziecku na słuchanie mowy z otoczenia.
 Terapia systemowa obejmuje:
- program słuchowy (CODZIENNIE, W SŁUCHAWKACH),,
- ćwiczenia spostrzegania wzrokowego,
- ćwiczenia dużej i małej motoryki,
- ćwiczenia pamięci,
- stymulacje lewej półkuli mózgu (szeregi, sekwencje, układanie klocków wg wzorów - bardzo ważne "Układanki lewopółkulowe" - www.konferencje-logopedyczne.pl),
- ćwiczenia myślenia przyczynowo-skutkowego i przez analogię,
- ćwiczenia kategoryzacji (dobieranie takich samych obrazków, klocków itp)
- ćwiczenia rozumienia sytuacji społecznych (dziennik wydarzeń!),
- ćwiczenia rozumienia mowy (rzeczowniki, czasowniki - podawanie przedmiotów i obrazków) i spełniania poleceń,
- nauka czytania ("Kocham czytać" (www.we.pl)  i "Moje pierwsze słowa (www.wir-wydawnictwo.com).
Wszystkie te ćwiczenia warunkują skuteczną naukę mowę ze wsparciem języka pisanego. Dziecko będzie uczyło się od słowa przeczytanego do wypowiedzianego.
Niezwykle ważny jest plan ruchu, naśladowanie wzorów rysowanych przez dorosłego. Wiele takich pomocy przygotowanych przez panią Agnieszkę Balę można obejrzeć na stronie www.arson.pl.


Serdecznie pozdrawiam
JAgoda Cieszyńska

Zapisane
alaska.a
Newbie
*
Wiadomości: 3


« Odpowiedz #4 : Marca 23, 2014, 04:18:14 »

Pani JAgodo bardzo dziękuję za odpowiedź.
Mam jeszcze jedno pytanie choć wiem, że to nie Pani "dziedzina" : mój synek cały czas nosi pieluszkę. Czasami jak siedzi na nocniczku zrobi siusiu lub kupkę ale to raczej z przypadku. Staram się go sadzać zawsze rano gdy wstaje i wtedy skutecznosc jest duzo większa Uśmiech
Jeśli to możliwe proszę o podpowiedzi inne mamy jak poradziły sobie z tym problemem.
Pozdrawiam, i dziękuję za wszystkie cenne posty
Zapisane
nowika
Newbie
*
Wiadomości: 18


« Odpowiedz #5 : Marca 24, 2014, 11:36:27 »

To może ja coś podpowiem - mój Oli (autyzm) przestał nosić pieluchę w ubiegłym roku z kwietniu - po około 3 tygodniach intensywnego odpieluchowywania. Teraz sam korzysta z toalety - łącznie z rozebraniem się, nałożeniem podkładki, spuszczeniem wody, ubraniem się itp. Teraz jest dobra pora - ponieważ zaczyna robić się ciepło i nawet jak na spacerze synek zmoczy spodenki, to można szybko zmienić i dziecko się nie pochoruje.

Ale do rzeczy - wyrzucamy pampersy - pokazaliśmy Oliwierkowi pampersy, jak pakujemy je w torbę i powiedzieliśmy, że oddajemy je dzidziusiowi (można na oczach dziecka oddać mamie jakiegoś malucha z sąsiedztwa) Zostawiamy tylko jedną pieluchę na noc - wiadomo, z nocą trzeba trochę poczekać, ale najlepiej ją założyć jak dziecko już śpi i ściągać zanim się wybudzi. Z piciem na noc też nie trzeba przesadzać.

Szykujemy kilka par spodni (najlepiej na gumce, żeby dziecko potrafiło je samo zdjąć), kupujemy ładne majteczki z pieskiem, kotkiem co tam dziecko lubi i mówimy, że "Oli jest już dużym chłopcem i będzie nosił śliczne majteczki, a siku będzie robił na stojąco do ubikacji, nocnika, pod krzaczek itp." Na początku będą wpadki,wtedy podawałam synowi ścierkę i mówiłam "A Fe - siku robimy do ubikacji, a nie na podłogę". I Oliwier miał posprzątać po sobie (zetrzeć plamę z paneli - ja na szczęście nie mam dywanów) i zdjąć spodenki, które razem zanosiliśmy do prania - wkładałam do miski, nalewaliśmy wody i razem "praliśmy". Może to brzmi okrutnie, że tak karciłam syna za sikanie w spodenki, ale bardzo szybko pojął, że tak nie należy robić i sam mówił "A FE", jak się zsikał. Staramy się jak najczęściej wysadzać dziecko na ubikację, nawet jak zrobi siku w spodenki, to i tak posadzić. Bardzo ważne jest sikanie z rana, tak, żeby synek nie nasikał do pampersa w nocy, ściągamy i prowadzimy do łazienki. Polecam sikanie do ubikacji z podkładką, a nie do nocnika, chyba, że nocnik jest w jednym miejscu - w łazience, a nie wędruje po całym mieszkaniu. Nie siedzimy za długo - to nie zabawa, tylko robimy swoje, jak nic nie ma, to zakładamy majteczki i wychodzimy z łazienki. Chłopcy lubią też sikać pod krzaczek na dworze, na listki, gałązki. Ogólnie sikanie na stojąco jest dla nich bardziej atrakcyjne, dlatego nie polecam nocnika - nawet ze względu na zachowanie higieny. Gdy jedziemy w dłuższą podróż, też nie zakładamy pampersa, lepiej okryć czymś fotelik i zatrzymać się na siku, niż wrócić do pampersa. Niektóre dzieci tak się przyzwyczajają do pampersa, że czekają cały dzień, żeby wieczorem zrobić w niego kupę  - dlatego waży jest jak najmniejszy kontakt dziecka z pieluchą.

To był nasz przepis na odpieluchowywanie, mam nadzieję, ze pomogłam, pozdrawiam
Ela
Zapisane
alaska.a
Newbie
*
Wiadomości: 3


« Odpowiedz #6 : Marca 24, 2014, 10:22:47 »

Witam, Pani Jagodo mam jeszcze dwa bardzo wazne pytania:
1. Synek od miesiaca przyjmuje 2x po 4 ml nootropilu i 2 razy w tygodniu chodzimy na rezonans stochastyczny - czy to nie bedzie mialo negatywnego wplywu na terapię
2. Synek bardzo lubi gdy spiewam mu do snu kolysanki, czy nadal mogę to robić czy lepiej ograniczyć śpiewanie? Dodam tylko , że gdy maly nie śpi a ja przestaje śpiewać synek domaga się kontynuacji (dotyka moich ust rączką czasem pomrukuje)
Serdecznie pozdrawiam i z góry dziękuję za odpowiedź
Zapisane
Jagoda
Hero Member
*****
Wiadomości: 1231


« Odpowiedz #7 : Marca 25, 2014, 12:16:13 »

Droga Pani Agnieszko, to świetnych rad pani Eli, której baaardzo dziękuję, dodam jeszcze sikanie na stojąco z tatą (do muszli nalewamy płyn do mycia naczyń, a chłopcy sikając robią pianę). W nocy przed położeniem się spać warto wysadzić dziecko.

Pani Agnieszko, proszę natychmiast przestać podawać dziecku nootropil, a potem poczytać ulotkę. Nie wiem, kto Pani zalecił lek, którego nie podaje się dzieciom przed 12 rokiem życia.
Rezonans stochastyczny stosowany jest  w następujących zaburzeniach:

    Ataksja (zaburzenia równowagi)
    Przeciwdziałanie upadkom
    Choroba Parkinsona
    Stwardnienie rozsiane (MS)/Zanikowe
    stwardnienie boczne (ALS)
    ADHD (Nadpobudliwość psychoruchowa u dzieci)
    Udar mózgu
    Uraz czaszkowo-mózgowy
    Paraliż poprzeczny/urazy rdzenia kręgowego
    Depresja
    Nietrzymanie moczu
    Urazy ortopedyczne (np. zerwanie więzadła, ACL, złamania)
    Osteoporoza
    Neuropatia/cukrzyca
    Ból
czy Synek rzeczywiście tego potrzebuje?Co?

Czasem mamy tracą zbyt dużo czasu na niesprawdzone terapie zamiast usiąść i ćwiczyć.
Może Pani śpiewać na dobranoc, ważne by nie były to piosenki z nośników.

Serdecznie pozdrawiam
Jagoda Cieszyńska



Zapisane
Strony: [1]
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2009, Simple Machines LLC Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!