aleksandrak
Newbie
Wiadomości: 2
|
|
« Odpowiedz #2 : Kwietnia 26, 2014, 07:33:52 » |
|
W tym momencie w mowie chłopca, oprócz rzeczowników: mama, tata, baba, pojawiają się inne: lala, ława, buła, auto, foka, oko, łapa, koło (przy innych konieczne powtarzanie każdej sylaby, z której składa się wyraz), czasownik: je, daj (realizowane jako da), wyrażenie: papa (zawsze przy pożegnaniu lub chęci zakończenia ćwiczenia, które sprawia trudność). Zastanawiam się, czy jest możliwe, aby chłopiec różnicował dwa pierwsze paradygmaty, skoro nie jest w stanie dostrzec różnicy i wykluczyć niepasujący do zbioru element? Jest jeszcze jeden problem. Otóż neurolog zalecił rodzicom stymulację muzyką, ponieważ uważa, że doskonale stymuluje ona obie półkule. Przekazałam mamie informację o tym, jak odbiera muzykę przeciętny człowiek, a jak ktoś, kto jest muzykiem, ale obawiam się, że opinia lekarza będzie w tym przypadku dla rodzica bardziej znacząca. Dla mnie stwierdzenie, że jakaś czynność, podczas której jesteśmy raczej biernymi odbiorcami, świetnie stymuluje obie półkule mózgu, jest trochę śmieszne. W tym momencie chodzi przecież przede wszystkim o język... Sprawę programu "Słucham i uczę się mówić" muszę przeforsować. Widok trzylatka, który potrafi skupić swoją uwagę na książeczce, pokazując palcem dominującej ręki (do niedawna można było o tym marzyć) kolejne sylabki i powtarzając większość z nich, jest bezcenny. Dziękuję za odpowiedź i serdecznie pozdrawiam! A. K.
|