daria.joanna
Newbie
Wiadomości: 1
|
|
« : Kwietnia 24, 2014, 11:53:40 » |
|
Witam Panią! Zdecydowałam się do Pani napisać po wymianie korespondencji z mamą która stosuje metode krakowską. Sama chciałabym zacząć pracować z dzieckiem tylko nie wiem jakie ćwiczenia byłyby dla niego najbardziej przydatne, dlatego zwracam się do Pani jako eksperta. Opisze syna w dokładny sposób ,żeby miała pani dość dobry obraz tego co się z nim dzieje. Chodziłam po specjalistach każdy mówi co innego, mam tego dość! Mam poczucie straty czasu na rozmyślanie czy to autyzm, opóźnienie w rozwoju, zaburzenia SI, chcę w końcu mu pomóc. Syn ma prawie 19 miesięcy urodził się o czasie wszystko było dobrze. W drugiej dobie stwierdzili bakterie gronkowca w moczu, w ten sposób przez prawie 4 miesiące był leczony antybiotykami. Od 6 miesiąca życia nie miał już więcej zakażenia układu moczowego.Synek jest radosny , uśmiechnięty ,ruchliwy. Niby normalne dziecko a jednak gdyby mu się przyjrzeć to dzieją się z nim dziwne rzeczy. Na własny sposób pracuje z synem od ok 2 miesięcy i zrobił duże postępy, zaczyna się interesować bardziej otaczającym go światem. Synek potrafi zrobić kosi-kosi, pa-pa, przybić piątkę, dać "żółwika",kokoszke na rączce zdarza się że mówi wtedy "ka ka kaka ka ka, śpeiwam mu "na bębenku sobie gram" to klepie się po brzuchu, pokazuje jakie dobre, jaki duży urośnie. Rozumie polecenie nie wolno reaguje na nie różnie ,czasami płacze,czasami się śmieje i dalej robi to co robił. Rozumie również inne polecenia usiądź, daj, chodź daj rękę,wsadź, weź, masz a może nawet więcej ale nie pamiętam. Potrafi naśladować dźwięk kota i kaczki (każdy ptak to kaka). Powtarza sylaby np. mamama, tatatatata ale nie stosuje ich do nazywania osób. układa wierze z klocków, sprawnie bawi się na placu zabaw. Dużo mówi po swojemu. Zaczyna naśladować, miesza w garnkach łyżką, zamiata podłogę, myje zęby, naśladuje dźwięki niektóre ale tylko te które go interesują, czyli jak mąż udaje potwora.Gdy ja udaje, że płacze synek jest zakłopotany i po chwili śmiechu zaczyna również płakać. Je samodzielnie, gryzie ładnie problemy są z obiadem ponieważ syn jadłby najchętniej jedzenie ze słoików.Pokazuje oko i nos. Chciałabym zaznaczyć że ok. 2 miesiące temu było może z 30 % umiejętności które teraz wymieniam. Teraz o tych gorszych stronach. Wskazywanie palcem przez syna pojawiło się na chwile ok 12 mc życia pokazywał kota i psa i szybko znikło, od jakiś 2 tygodni na szczęście wróciło, ale syn bardziej pokazuje to co mu każemy,z własnej inicjatywy nie pokazuje obiektu zainteresowania lub pożądania.W książeczkach nie chce wskazywać, denerwuje się gdy próbuje mu czytać.Przerzuca wtedy szybko karki zabiera książke, ucieka i krzyczy, różne ma na to sposoby. Czasami podczas spaceru ciągle unosi palec wskazujący ale jest to bez sensu. Nie reaguje na imię trzeba się natrudzić żeby zwrócić jego uwagę. Jeżeli chodzi o mowę to jedynym zrozumiałym i sensownie stosowanym zwrotem jest ba (spadło). Synek często wspina się na mnie zupełnie bez sensu, czasami gdy się boi to biegnie do mnie raczej nie przytula ale chce być przytulanym i wtedy zaczyna się wspinaczka po mnie. Interesuje się dziećmi ale raczej starszymi od niego wtedy jest radosny trzepocze rączkami, piszczy i skacze bardzo się wtedy cieszy biega za dziećmi i się śmieje ze wszystkiego co to dziecko robi.Nie potrafi turlać piłki do drugiej osoby, tak jakby nie wiedział o co chodzi.Kontakt wzrokowy zależy od jego humoru i od osoby ,która chce go uzyskać. Niektórym patrzy całkiem ładnie w oczy a od niektórych odwraca aż głowę i odpycha rączkami te osoby.Jeżeli chodzi o kontakt fizyczny to tez od upodobań syna czasami sam się domaga, czasami pozwala się przytulać, a czasami krzyczy odpycha wyrywa się. Uwielbia samochody, autobusy , tramwaje itd. Podczas spaceru jest tak zajęty obserwacją ,że w ogóle nie kontaktuje staram mu się pokazywać wiel rzezcy ale nie ma z nim kontaktu bo się tak bardzo skupia na autach. Jeżeli chodzi o zabawę to kręci kołami aut(jest na tyle pomysłowy że wykorzystuje często autka z napędem, napędza auto i wpartruje się w koła próbując dotknąć wirującego środka palcem wskazującym),tak samo jest z piłką, nie pochłania mu to wielu godzin ale jednak występuje ok 6 miesięcy z różnym nasileniem. Podczas zabawy udaje dźwięk auta, czasami ustawia je w szeregu (bacznie to obserwuje, nie wydaje mi się żeby było to maniakalne) zrzuca z łóżka albo układa na wyższym brzegu kanapy popycha i mówi "ba". Zamyka i otwiera drzwi, szuflady, szafki często przygląda się mechanizmom tam pracującym. Przybiera różne pozy, czasami chodzi na zgiętych nogach jak kaczka, czasami maszeruje jak żołnierz, wykrzywia ręce do tyłu wygląda mniej więcej jak pozycja skoczka narciarskiego podczas startu, i taką najczęstszą jest stawianie głowy na podłodze , nogi wyprostowane ,stopy na podłodze i próbuje ręce w bok jeszcze rozłożyć. Jeżeli chodzi o bodźce sensoryczne uwielbia oglądać TV (która jest w naszym domu wyłączona,ale gdy dostrzeże u kogoś to prawie nie do oderwania jest) kręci się w kółko i przewraca oczami albo wpatruje się w żarówkę, mruży oczy, wirujące przedmioty, interesuje go cień albo "zajączki" na ścianie w sensie odbicia światła. Czasami przystawia blisko oczu zabawki, albo zbliża twarz do zegarka elektronicznego Boi się odkurzacza, suszarki do włosów, wiertarki innych urządzeń tego typu, głównie płacze ale zatykanie uszu też się czasami pojawia. Zatykanie uszy pojawia się w niejasnych dla mnie sytuacjach, ponieważ w domu jest kompletna cisza a synek zatyka uszy paluszkami. Gdy zamiatam, lub coś wyleje się , wysypie na podłogę syn wszystko momentalnie rozciera łapkami na boki, w piaskownicy przesypuje piach (bierze w dłoń piasek i powoli przepuszcza co bacznie obserwuje). Syn stał się ostatni agresywny wobec mnie, gdy czegoś zabraniam a czasami całkiem bez powodu uderza mnie rączkami, czasami gryzie, kiedy dzieje się to bez przyczyny zazwyczaj się z tego śmieje.Gryzie też własne ubranie, chociaż myślę że nie jest to spowodowane nadwrażliwością tylko brakiem smoczka w buzi do którego syn jest strasznie przywiązany. Syn gdy jest zły uderza dłoniami w podłogę, stół gdziekolwiek, widać że go to boli ale dalej powtarza czynność. Zdarza się ,że podczas złości uderza tez głową w moja klatkę piersiowa gdy jest na moich kolanach lub oparcie wózka, wywołuje odruch wymiotny na szczęście nieudolnie.Nie sygnalizuje,że pieluszka jest brudna, nie sygnalizuje ze jest głodny, przychodzi i się patrzy. Podczas spaceru syn ucieka w dal, nawet nie odwraca się czy jesteśmy biegnie przed siebie. Ostatnio ustał na środku parku i zaczął straszliwie piszczeć, pewnie zaciekawiło go echo ale same piski zdarzają się często gdy się syn cieszy.Synek ma problem też z dawaniem "cześć" niektórym dzieciom daje a od nie których zabiera ręka zaciska pięść i już nic ie jestem w stanie zrobić, żeby odwzajemnił gest. Mam nadzieje ,że przedstawiłam dość jasny opis sytuacji.Oczywiści jest jeszcze wiele innych objawów mniej nasilonych, ale też tych pozytywnych stron też jest jeszcze kilka. Chciałabym zaznaczyć ,że syn nie jest zamknięty w sobie. W chwili obecnej bardzo szybko przyswaja to co mu przekazuje, nadrabia powoli. Wymienione zachowania nie występują każdego dnia ale zdarzają się tak często że o nich wspominam. Proszę o radę jak pracować z synem,jak mogę wspomóc jego rozwój. Pozdrawiam.
|