claudia12345
Newbie
Wiadomości: 4
|
|
« : Lipca 03, 2014, 02:40:04 » |
|
Witam, piszę do Pani w sprawie mojej córki Hani, która ma 2 lata i 3 miesiące. W maju 2013 zdiagnozowano u niej autyzm (Synapsis). Gdy diagnozowaliśmy córkę rozwój mowy był u niej bardzo bardzo słaby, praktycznie nie gaworzyła, nie pokazywała też paluszkiem, kontakt wzrokowy był bardzo kiepski, nerwowo i lękowo reagowała na wszelkie nowe miejsca (również sale terapeutczne, zadania do wykonania, wszystko co nowe), lubiła bawić się w kółko tylko dźwiekowymi zabawkami itd itp. Jednym słowem, nie było specjalnie wątpliwości przy diagnozie, ci którzy ją diagnozowali ostrzegali nas wręcz że Hania być może przedstawia sobą autyzm w dość ciężkiej/głębokiej formie. Przez pierwszych kilka miesięcy Hania była traktowana pewną nowatorską amerykańską terapią, typowe "podążanie za dzieckiem". Poprawił się kontakt wzrokowy, niewiele więcej. Od połowy grudnia 2013 zrezygnowaliśmy ze wspomnianej terapii, a wdrożyliśmy metodę krakowską. Mamy spotkania z terapeutą met. krak. raz w tygodniu. Staramy się pracować w domu. Dość szybko zaobserwowaliśmy wiele pozytywnych skutków. Samogłoski, nie tylko z książeczek "Słucham i uczę się mówić" pojawiły się po dwóch tygodniach. Hania bardzo szybko zaczęła chwytać przeróżne polecenia, wykonywać zadania. Powoli zaczęła mówić coraz więcej sylab, onomatopeji, dopowiadać sylaby do słów, zwłaszcza w wierszach czy piosenkach, których sporo jej śpiewam. Kilka tygodni temu, jakoś w połowie maja, Hania zaczęła dość nagle mówić. Najpierw pojedyńcze słowa, nazywając różne przedmioty czy obrazki (piłka, autobus, buty,...), a po kilku dniach zaskoczyła nas mówiąc nagle całe długie "O Panie to ty na mnie spojrzałeś". Dziś Hania mówi bardzo bardzo dużo, powtarza wszystko o co się ją poprosi, używa wielu zwrotów odpowiednio w kontekście "Idziemy się kąpać/na dwór/do łóżeczka, chcę pić, do widzenia", z pamięci potrafi powiedzieć lub zaspiewać dziesiątki tekstów (bajki Brzechwy, Tuwima, również bajki nierymowane, bardzo dużo piosenek, modlitw itd itp) nawet bardzo długich, nauczyła się dużej części tabliczki mnożenia 'Ja:-trzy razy dziewięć? Hania:-dwadzieścia siedem" Myślę jednak że Hania bardzo często funkcjonuje przy pomocy echolalii. Potrafi w poniedziałek przypomnieć sobie co słyszała w niedzielę na Mszy i powiedzieć np. "Panie zmiłuj sie nad nami Chryste zmiluj sie nad nami", albo powiedzieć "Idzie kominiarz po drabinie fiku miku juz w kominie" kiedy w zupełnie innej bajce nagle przeczytałam słowo komin. Te echolalie, o ile dobrze to nazywam, często są sensownie użyte w danej sytuacji, np Hania przynosi mi butelkę wody i mówi "Niech pani wody nie pija" (z bajki), albo "pomóc ci, otworzyć łóżeczko" (bo właśnie to powiedziałam kidy poprzednio jej otwierałam łóżeczko. Ale mimo wszystko jest dla mnie trochę dziwne a momentami smutne, ile tekstów Hania powtarza w ciągu dnia zamiast sensownie odpowiadać na pytania czy wchodzić w jakikolwiek dialog. Hania ma problem ze zrozumieniem bardzo wielu prostych poleceń mimo że jej zasób słownictwa jest nienormalnie duży. Sama nie zadaje żadnych pytań, a do nas mówi głwnie wspomnianymi cytatami lub wyuczonymi hasłami ("daj pudelko"). A odkąd wstanie rano do samego wieczora buzia jej się naprawdę nie zamyka. Nasza terapeutka twierdzi, że Hania zaczyna przejawiać zachowania pasujące bardziej do zespołu aspergera. Wiem że Pani jest wybitną specjalistką zwłaszcza od tego zaburzenia. Jesteśmy od maja zapisani do Pani na wizytę w Krakowie, ale wciąż nie doczekaliśmy się na termin, a za kilka tygodni mam termin porodu drugiego dziecka i boję sie że w ogóle nie będziemy w stanie przyjechac na wizytę. Stąd chciałabym Panią poprosić o opinię. Czy według Pani wiedzy te echolalie i ciągła recytacja przeróżnych tekstów mogą ustąpić miejsca normalnej mowie i sensownym wypowiedziom? Czy moja córka ma szanse na rozumienie wszystkiego co sie do niej mówi? W ciągu ostatniego roku zrobiła ogromny, niewyobrażalny postęp, ale mimo wszystko ciagle tak daleko jej do "normalnego" dziecka (choć z drugiej strony przecież widać że pod innymi względami ma nadzwyczajne predyspozycje, ta tabliczka mnożenia, pamięć jak komputer). Co mozemy i powinniśmy robić, jak działać? Przestać jej opowiadać bajki i śpiewać piosenki, któe tak lubi? Mam nadzieję ze zdążymy się z Panią zobaczyć osobiście, ale jeśli nie to będę ogromnie zobowiązana za odpowiedź tu na forum. Serdecznie pozdrawiam!!
|