Wróć do strony głównej.
Grudnia 23, 2024, 11:57:24 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: SMF - Just Installed!
 
   Strona główna   Pomoc Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 2 [3]
  Drukuj  
Autor Wątek: Moja Julka  (Przeczytany 42754 razy)
Teresa
Newbie
*
Wiadomości: 24


« Odpowiedz #30 : Lipca 15, 2015, 08:31:00 »

Serdecznie dziękuję za podpowiedź, będę tak robić. Niestety mamy za sobą kolejny pobyt w szpitalu i spore zaległości, ale już na nowo bierzemy się ostro do pracy.
Zapisane
Teresa
Newbie
*
Wiadomości: 24


« Odpowiedz #31 : Sierpnia 06, 2015, 10:12:33 »

Pani Profesor,
proszę o pomoc, bo od poniedziałku mam z Julką ogromny problem.
Buntuje się strasznie, ale to taki bierny bunt. Nie wiążę już tego ze szpitalem, bo przez ponad dwa tygodnie po powrocie pracowała dobrze. Nie wiem, może upały?
Od kilku dni robi ze mną to co najczęściej wyprawia z paniami z poradni pp i nauczycielką. Podczas zajęć nie patrzy na stolik, potrafi utkwić wzrok w jakimś punkcie i mówić coś pod nosem, bierze ręką albo byle co, albo specjalnie źle. Wiem, że zna odpowiedź, bo patrzy na właściwy element, ale bierze inny, po czym zaraz pyta "jestem grzeczna?". Wczoraj zakazałam jej odchodzenia od stolika dopóki nie skończy zadania - zesikała się na podłogę i też zaraz - "jestem grzeczna?". Umyłam ją i krzesło, wróciłyśmy i dokończyłam zadanie jej ręką.
Dzisiaj tragedia. Nie przeczyta nic. Nie wymagam specjalnie, tak jak Pani ostatnio radzila, ale grzebała w kupce sylabek i pokazując "pi" mówi "tu jest mama". No więc pytam co to jest, wyjęłam cały paradygmat i pokazywałam między innymi zadaniami - przestraszyłam się, że się jej wszystko pomiesza jeśli sylaby zacznie nazywać całymi wyrazami i chciałam to uporządkować. Przeczytała przy chyba czwartym podejściu na sam koniec jak zagroziłam, że nie pójdzie bawić się z bratem, dopóki tego nie zrobi.
Przy ćwiczeniach pamięci, spcjalnie brała obrazki położone obok właściwego. W końcu uścisnęłam mocno jej palec i powiedziałam podniesionym głosem "proszę podać dokładnie to co jest za bałwanem" - zrobiła. Potem mamy grę Colorino - układa się brakujące na obrazku figury geometryczne we odpowiednim kształcie i kolorze. Tak kombinowała, by nie wybrać zielonego trójkąta (część drzewa), że w końcu połozyłam przed nią tylko trzy zielone trójkąty (same właściwe odpowiedzi) i kazałam wybrać co pasuje. Zrobiła dobrze, pochwaliłam.
Niestety tak jest też gdy Julka idzie do specjalistów. bardzo długa - zanim sama zajęłam się mk - uchodziła po prostu za upośledzone dziecko. Sama pani psycholog kiedyś mi delikatnie powiedziała, że przecież nie wszystkie dzieci nauczą się czytać i mogą być bez tego szczęśliwe. Oni po prostu "biorą" ją za taką jak się zachowuje, a jak ktoś jeszcze zna rozpoznanie mpd, epilepsja, autyzm to już w ogóle kiepsko to rokuje. Teraz, jak ruszyła mocno po pracy ze mną, to są zdziwieni kiedy pokazuje nowe umiejętności, a kiedy znowu wpada w swój upór, wracają do starych zaleceń - podążać, towarzyszyć, cieszyć się z małych sukcesów. Tylko jak wiem, że ją stać na duże. Od poczatku wiedziałam i cieszę się, że w końcu mi starczyło odwagi, by ich nie posłuchać. Chcę napisać, że nikt mnie raczej nie wspiera we wprowadzaniu córce dyscypliny i nie mam co liczyć, że ktoś mi pomoże skutecznie opanować takie zachowania. Pytałam ostatnio psychiatrę o zespół aspergera, ale powiedziała, że to raczej nie to, skoro zdiagnozowano autyzm, że czasem to po prostu jest temperament dziecka i cechy charakteru.
Julka ma 6 lat, większość postępów z tego czasu to ostatnie miesiące tak naprawdę głównie mojej pracy. Mam poczucie, że mam mądre dziecko, które nie osiąga swojego potencjału...
Słownik Julki bardzo się wzbogacił. Komentuje celnie rózne sytuacje: "niemożliwe, niesamowite, masakra, jestem wyjatkowa". Odczytuje emocje, mówi mi np "widzę, że jesteś zła", odpowiada na pytania "dlaczego". Uzupełnia 4-el sekwencje, świetnie szereguje, robi wykluczenia i analogie, co raz lepiej układa obrazki, dostrzega ich szczeg óły i różnice.Czy głębiej upośledzone dziecko może zrobić taki skok przez niecały rok?
Zapisane
Teresa
Newbie
*
Wiadomości: 24


« Odpowiedz #32 : Sierpnia 18, 2015, 02:43:41 »

Pani Profesor, ponawiam pytanie. U nas teraz mniej złych zachowań, ale nigdy nie wiem jak długo potrwa poprawa...
Zapisane
Jagoda
Hero Member
*****
Wiadomości: 1231


« Odpowiedz #33 : Wrzenia 28, 2015, 08:48:38 »

Droga Pani Tereso, proszę o wybaczenie braku odpowiedzi, ale dwa miesiące nie miałam dostępu do Internetu. Właśnie dlatego, że Julka ma duży potencjał intelektualny pojawiają się manipulacyjne zachowania. Im większy poziom Pani emocji, tym bardziej Julka motywowana jest do zachowań, które nie są przez Panią akceptowane.
Wiem, że bez wsparcia profesjonalisty trudno Pani prowadzić terapię.
Z pewnością Julka nie jest upośledzona intelektualnie, ale ważne jest wypracowanie współdziałania, tak by córeczka mogła funkcjonować w edukacji.
Serdecznie pozdrawiam
JAgoda Cieszyńska
P.S W Centrum Metody Krakowskiej działa Fundacja może uda się Pani uzyskać jakieś fundusze na przyjazd do Krakowa, diagnozę i kilka godzin terapii.
J.C
Zapisane
Teresa
Newbie
*
Wiadomości: 24


« Odpowiedz #34 : Padziernika 06, 2015, 12:26:31 »

Pani Profesor,
wzruszyła mnie propozycja pomocy fundacji, bardzo za nią dziękuję. Moja sytuacja jest trudna nie tylko ze względów finansowych, które od wakcji nawet się trochę poprawiły. Jednak na co dzień jestem z dziećmi sama (mąż jest kierowcą i wraca na weekendy), w dodatku opiekuję się  84-letnią babcią, do tego nie mam prawa jazdy. Właśnie dlatego tak bardzo postawiłam na to żeby nauczyć się mk sama, bo wiem, że ze wsparcia mogę korzystać tylko w pobliżu domu, gdzie nie muszę zostawiać babci na długo samej i da się dojechać busem.
Nasza sytuacja wygląd od niedawna trochę lepiej, bo poradnia przyjęła nową logopedę, która uczy się do egzaminu z mk i od razu nas zapytano czy nie chciałabym przenieść do niej Julkę. Widzę światełko w tunelu po trzech spotkaniach, bo wreszcie ktoś wie co robimy i dlaczego. Julka oczywiście próbuje pokazać, że nic nie potrafi i w ogóle nie rozumie co się do niej mówi, ale pani nie daje się nabrać, nie odpuszcza i wymaga od niej tak jak ja. Ostatnio nawet uzupełniała sekwencję pod koniec zajęć i zrobiła to dobrze. Jest postęp bo za pierwszym razem zrzuciła wszystko ze stolika, zalozyła rękę na rękę a na upomnienie odpowiedziała pani "to ty jesteś niegrzeczna". W domu nadal zalezy wszystko od dnia. Potrafi czasem godzinę siedzieć w uporze i nic nie zrobi sama tylko moją ręka, innym razem idzie super.
Mam pytanie o ćwiczenia na koordynację oko-ręka i obustronną. Nowa pani logopeda zwróciła uwagę, że jest słabo i powiedziała, że coś pomyślimy, ale spotkanie mamy dopiero za tydzień, a już bym chciała zacząć coś robić. Julka np. nie przytrzymuje kartki podczas rysowania, gdy sprząta elementy po nauce do woreczka, to nienaturalnie odsuwa go daleko od siebie, o wycinaniu nożyczkami w ogóle nie ma mowy.
Zapisane
Jagoda
Hero Member
*****
Wiadomości: 1231


« Odpowiedz #35 : Padziernika 26, 2015, 11:45:38 »

Droga Pani Tereso, cieszę się z tych pozytywnych wieści. Koordynację ręka -oko najlepiej poćwiczyć korzystając z zeszytów Agnieszki Bali (www.arson.pl), pamiętając by jednorazowo z konkretnego zeszytu robić tylko dwa zadania. Natomiast koordynację obu rąk dziecko w rozwoju uzyskuje podczas codziennych czynności: ubierania się, mycia, sprzątania itp. Warto motywować Julkę do pomocy w kuchni, do odkurzania, układania zakupów, wycierania sztućców itp.

Serdecznie pozdrawiam

JAgoda Cieszyńska
Zapisane
Strony: 1 2 [3]
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2009, Simple Machines LLC Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!