Witam Pani Profesor
Mam synka który ma 2 latka i 7 miesięcy. Niestety nie mówi - wypowiada tylko słowa mama, tata, baba, papa a tak to mówi w 'swoim' języku. Jesteśmy w trakcie diagnozy autyzmu, natomiast, żeby nie tracić czasu, od tygodnia pracujemy z nim Pani metodą. Początkowo był bunt podczas słuchania w słuchawkach, ale powoli przechodzi i dajemy radę. Chciałabym zapytać, czy dobrze to robię. Słuchamy w słuchawkach płyty Samogłoski i wykrzyknienia i oglądamy obrazki w książeczce. Ja pokazuję palcem Szymka literkę, którą czyta lektor. Następnie powtarzam po lektorze. Po dwukrotnym odsłuchaniu płyty ściągamy słuchawki i jeszcze raz oglądamy książeczkę i ja czytam literki i wyrażenia. Następnie tak samo robimy z książeczką Wyrażenia dźwiękonaśladowcze. Mamy 2 takie sesje w ciągu dnia (czyli słuchamy 4 x Samogłoski i 4 x Wyrażenia dźwiękonaśladowcze). Czy to wystarczająca ilość czy powinniśmy słuchać dłużej? Czy prawidłowo wykonujemy to ćwiczenie? Synek czasem sam pokaże w książeczce palcem, ale generalnie sam nie chce tego robić. Jeszcze nie powtarza samogłosek - 3 razy zdarzyło mu się powiedzieć 'o', ale nie bezpośrednio po wysłuchaniu tej literki.
Kiedy mamy przejść do słuchania kolejnych płyt/książeczek? Natomiast w trakcie ćwiczeń przy stoliku potrafi pokazać palcem literkę O czy A - zaczyna je już poznawać.
Oczywiście oprócz słuchania wykonujemy inne ćwiczenia przy stoliku - razem ok. 2 godziny. Oprócz tego dodatkowo czytamy i oglądamy książeczki z serii Kocham czytać - też 2 pierwsze tomy. Czy mamy już przejść do kolejnych?
Wiem, że tydzień czasu to mało, żeby zauważyć efekty, proszę jedynie o podpowiedzenie, czy robimy to prawidłowo, czy nie. Z góry dziękuję za wszelkie wskazówki