Witam serdecznie,
Szanowna Pani Profesor, bardzo proszę o poradę odnośnie sposobu prowadzenia terapii.
Jestem mamą Nadii (5l), Łucji(2l) i Kacperka (4 m-ce). Moja Łucysia urodziła się poprzez CC, otrzymała 9/10 pkt Apgar. Na początku miała wzmożone napięcie mięśniowe, które później przerodziło się w obniżone. Była rehabilitowana do ok/ 8 m-ca życia. Zaczęła chodzić w wieku 13 m-cy. Do lata ubiegłego roku jej rozwój przebiegał moim zdaniem prawidłowo: mówiła pojedyncze słowa ( mama, tata, baba, dziadzia, budy- do psów), robiła papa, głaskała po głowie mówiąc "cacy". A potem zaczęła się wycofywać:( Teraz prawie wcale nie mówi, umiejętności, które wcześnie nabyła także wygasły
Czekamy na diagnozę pod kątem autyzmu, dodatkowo jesteśmy umówieni na obiektywne badanie słuchu. Zaczęłam z nią pracować więcej w domu ( na tyle ile się da przy trójce małych dzieci...). Efekty małe są, robi już papa, cześć, żółwik, piątka, mówi: tata, mama (ale nie jestem pewna czy do mnie), bupy (buty), ko-ko (kura), mmm (krowa), da(daj), nie, jau (miau -kot), Sama do siebie "gada"bardo dużo- ale to "po chińsku". Ogólnie nie chce współpracować- teraz jesteśmy na etapie nakładania elementów na sortery, dopasowywania kształtów w sorterze (bardziej na zasadzie "włóż tutaj" niż samodzielnym wykonaniu), dopasowywania figurek w drewnianych układankach, układania wieży z klocków/kubeczków. Mała jak chce to potrafi zadanie wykonać, ale tylko jak chce -często się buntuje i przerywa w trakcie.
Kontakt wzrokowy nawiązuje bardzo fajny, ale nie pokazuje palcem, tylko kiedy czegoś chce używa naszych rąk.
Zakupiłam płyty "Słucham i uczę się mówić", książeczki "Kocham czytać" i książki "Moje pierwsze słowa". Proszę o wskazówki, w jaki sposób dokładnie mamy z nią pracować- informacja na płycie "samogłosek" to słuchać 6 min dziennie i to można podzielić na sesje. To jakoś strasznie krótko mi się wydaje- Pani w innych watkach pisze o 20- 30 min. Czy na początku tylko "samogłoski..." kilka razy dziennie czy też "dźwiękonaśladowcze???
I co jeszcze??
Przyznam, ze największy problem u mnie przy trójce maluchów to jest czas i jeszcze raz czas (zwłaszcza, że najmłodszy też potrzebuje rehabilitacji- obniżone napięcie), dlatego chciałabym jak najbardziej się skupić na tym, aby wybrać dla Łucji takie zadania, aby przynosiły jak najlepsze efekty.
Bardzo serdecznie dziękuję za poświęcony czas i pomoc. Jest to dla mnie ogromnie ważne.
Pozdrawiam,
Wiola- mama Łucji