Wróć do strony głównej.
Kwietnia 19, 2024, 02:01:40 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: SMF - Just Installed!
 
   Strona główna   Pomoc Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1]
  Drukuj  
Autor Wątek: 13,5 miesiąca - słabo naśladuje, nie pokazuje palcem  (Przeczytany 37758 razy)
MamaKrystiana
Newbie
*
Wiadomości: 3


« : Lipca 28, 2015, 08:26:55 »

Dzień dobry!

Zdecydowałam się napisać, bo sama już nie wiem, co myśleć. Mam synka, w tej chwili 13,5 miesiąca. Gdy skończył roczek, zaczęłam podczytywać "co roczne dziecko potrafi" i tak zaczął się mój niepokój. Odwiedziliśmy już kilku specjalistów - mały był obserwowany 1,5h przez psychologów w ośrodku IWRD w Gdańsku (specjalizują się w autyźmie), spotkaliśmy się też z terapeutką metody krakowskiej p. Magdaleną Szymczak, neurologopedą i psychiatrą dziecięcym. Nikt nie widzi niepokojących objawów ze spektrum autyzmu, a to co mnie martwi określono jako opóźnienie mowy oraz zaburzenia SI i słabą motorykę małą. Syn ma problemy z gryzieniem (stąd neurologopeda) a raczej może gryzie wszystko poza jedzeniem Uśmiech nie chce też brać jedzenia w rączki jakby go brzydziło. Tylko ew. wafelek od lodów, ale krótko go memła, potem wyrzuci. Podejrzewamy, że niechęć ta pozostała mu z czasu, gdy przez 3 miesiące jak był maleńki walczyliśmy z alergią na mleko i miał duże dolegliwości, nie chciał w ogóle pić i na sam widok butelki płakał. Urodził się o czasie przez cc (wyższe ciśnienie u mnie), ciąża OK (tylko bakterie w moczu), dostał 9 pkt Apgar (1 odjęto za napięcie mięśniowe, bo nie wyprostował kończyn). Kontrola u neurologa nie wykazała nic, nie był rehabilitowany i ruchowo rozwijał się dobrze.

Najbardziej niepokoi mnie, że nie wskazuje palcem, nie mówi żadnych konkretnych słów i słabo naśladuje.
Słuchamy już płyt "Słucham i uczę się mówić" (samogłoski i wykrzyknienia, wyrażenia dźwiękonaśladowcze -dwa razy dziennie) od ponad tygodnia, synek zaakceptował słuchawki bez problemu. Podczas słuchania ogląda książeczki do kompletu, ja pokazuję mu odpowiednie obrazki palcem - jednak on ma swoje ulubione i jak zobaczy na stronie ulubiony obrazek to skupia się tylko na nim i się śmieje. Podczas słuchania sam intonuje dźwięki, które czasem brzmią podobnie do tych, które słucha - np. "ti" zamiast "pi", "uu" zamiast "uhu", "daa" zamiast "bach". Czasem tylko stara się jakby odtworzyć melodię wypowiedzi. Czasem w ciągu dnia powtarza po nas samogłoski, najczęściej "u" oraz "i". Powtarza też, jak mówię, że idziemy "aaa", to mówi "a-a". Nie wychodzi mu "e, o", czasami uda się "y". Ale generalnie wszystko jest raczej niewyraźne. W tej chwili jak słuchamy, to synek siedzi mi na kolanach - muszę go trochę przytrzymywać bo się wierci. Czy lepiej by było, gdyby siedział naprzeciwko mnie? Tylko jak sprawić by skupiał się i na obrazku i na mojej twarzy?

Oglądamy książeczki z serii "Czytam mamie i tacie". Czasem udaje mu się wskazać coś prawidłowo, ale raczej ja kieruję jego paluszkiem. Stara się naśladować świnkę "i-i", sporadycznie próbuje "hau-hau".

Naśladownictwo naprawdę póki co kuleje. Syn nie jest chętny do powtarzania gestów. Staram się z nim ćwiczyć w ten sposób, że to ja naśladuję jego, jak coś zrobi (chętnie wchodzi w taką zabawę), wymieniamy się zabawkami (ja daję mu, potem on mi itd.). Wiele rzeczy próbuję robić wg zasady "teraz ja, teraz ty" np. jemy razem, wrzucamy klocki do pudełka, ale on jeszcze tego nie "łapie". Jak mogę bardziej mu pomóc z naśladowaniem? Jak dotąd podchwycił tylko kilka gestów/dźwięków (opisuję szczegóły niżej) i nie zawsze ma ochotę ich użyć.

Mam wrażenie, że synek na razie nie rozumie za dużo, gdy pytać go "gdzie jest ...?" to ma kłopot (szczegóły opisuję niżej). Cały czas mu dużo pokazujemy, powtarzamy, ale też jakby tego nie "łapie". Jak jeszcze mogę mu pomóc w tym zakresie?

I ile (poza słuchaniem) powinnam z nim ćwiczyć dziennie?

Podsumowując - wszyscy, łącznie z ww. specjalistami uspokajają mnie, że syn nie wykazuje objawów autyzmu. Ja jednak cały czas się niepokoję i chciałabym jak najlepiej mu pomagać w odkrywaniu i rozumieniu świata wokół. W przyszłym tygodniu idziemy jeszcze do neurologa, bo syn jest bardzo ostrożny jeśli chodzi o używanie rąk, taki jakby opór przed swobodnym ruchem, brak precyzji. Widać, że mu to przeszkadza - zauważyła to też p. Szymczak podczas konsultacji.

Z góry serdecznie dziękuję za pomoc i przepraszam za tak długi post, ale wolałam wszystko szczegółowo opisać.

Poniżej szczegółowo opisuję zachowania synka:
1. bardzo ładnie reaguje na imię - czasem jak jest zajęty i nie chce przyjść, to wyda jakiś dźwięk, tak jakby chciał się tylko "zgłosić"
2. nie mówi żadnych konkretnych słów - mówi dużo po swojemu, czasem powtarza po nas sylaby, "dyskutuje" z nami - ale nic z sensem. Zdarza mu się "mama", "baba", ale jeszcze nie kieruje tego pod adresem konkretnej osoby. Nie naśladuje zwierzątek. chociaż wie, że pies to "hau-hau" (mamy psa). Czasem jakby próbuje to "hau-hau", ale marnie mu to idzie.
3. ma kłopot z naśladowaniem - potrafi dać cześć, piątkę, zrobić "brawo-brawo" i "jaki duży". Naśladuje stukanie ręką, łyżeczką, odgłosy kichania, kaszlu, wystawianie języka z buźki i kląskanie językiem (jedzie konik). Ale za nic nie chce zrobić "pa-pa". Wie, jak ktoś wychodzi, biegnie do drzwi i coś po swojemu mówi na pożegnanie, ale ręką nie pomacha. Poza tym ma takie "fazy" jak jakiś gest mu się spodoba, to go często powtarza, a potem za parę dni już nie chce. Teraz np. przestał klaskać i ciężko go do tego namówić. Generalnie gest pokazuje tylko jak sam zechce, najbardziej chętny jest z reguły na przebijanie piątki i to nawet z kimś kogo niezbyt dobrze zna (jak się parę minut o tej osoby przyzwyczai). Długo trwa nauczenie go nowego gestu.
4. nie pokazuje palcem - ma wyodrębniony palec wskazujący, wodzi nim po szczegółach zabawek, guzikach ubrania, obrazkach w książeczce, ale nie jest to stricte pokazywanie. Czasem jak go zapytam to uda mu się pokazać nos, oko, włosy (na mnie lub na zabawce), ale robi to niezbyt chętnie i czasem się złości jak go pytam. Nie pokazuje "na duży dystans".
5. jeśli chce zwrócić na coś moją uwagę, to odwraca się i patrzy na mnie, czy "kumam". Jeśli na niego nie patrzę, to wydaje dźwięk, żeby zwrócić moją uwagę. Przeważnie jak coś usłyszy to tak robi, albo jak coś spadnie.
6. rozumie polecenia "daj", "chodź", "nie wolno". Nie zawsze chce je wykonać. Ale: da tylko to, co ma w ręce lub co leży bardzo blisko. Nie ma odruchu rozglądania się, gdy pytam "gdzie coś/ktoś jest". Jak mówię np. "daj tacie piłkę", to mąż musi wystawić dłoń (poparcie gestem), żeby mały zrozumiał komu ma dać. Niektóre rzeczy pokazuje wzrokiem (lampa, piesek, zegar), a jak zapytam o zabawkę, to weźmie ją do ręki - ale musi leżeć gdzieś obok. Generalnie mam wrażenie, że właśnie mało rozumie takich rzeczy i to mnie martwi. Ma problem z rozejrzeniem się i zlokalizowaniem osoby, o którą się go pyta. Ma też kłopot z podążaniem za wskazaniem palca, jeśli wskazuję coś co jest z tyłu za nim. Muszę wtedy kilka razy go zachęcić, żeby się odwrócił.
7. chwali się zabawkami, przynosi albo pokazuje podnosząc do góry i śmiejąc się przy tym. rozumie polecenie "pokaż co masz" - podnosi zabawkę do góry, albo podbiega z nią. Jeśli zechce Mrugnięcie
8. ma problem z zabawami precyzyjnymi - sortery, nakładanie kółek na drążek itp. Trzeba mu nakierować. Dopiero wczoraj udało mu się założyć samemu kółeczko. Widać, że chce ale mu nie wychodzi jeszcze. Ładnie chwyta pęsetowo. Nie bardzo lubi "operować" rękami, często ma je przywiedzione do boków ciała.
9. zabawkami bawi się raczej krótko, nie fiksuje się na niczym konkretnym. Czasem czymś zakręci, ale przez chwilę. Lubi upuszczać klocki i przesuwać je po podłodze (chyba dla hałasu). Nie umie z nich budować. Auta w ogóle go nie interesują. Lubi piłki, pluszaki i wszystko co da się ugryźć.
10. Lubi zabawy typu "akuku", "złapię Cię", wszelkie "patataje" na kolanach, "rak-nieborak" (sam wystawia rączkę). Akuku inicjuje sam chowając się i wyskakując zza drzwi, fotela itp. Czasem podnosi koc i zakrywa buzię.
11. jest pogodny, uśmiechnięty, wita domowników wracających do domu, na widok ukochanej babci aż piszczy z radości. Wciąga ręce, żeby go podnieść i przytula się. Odpowiada uśmiechem na uśmiech, głośnym śmiechem na głośny śmiech. Gdy ktoś krzyczy, on też się denerwuje i złości. Gdy ktoś robi smutną minę albo płacze, mały jest zakłopotany, próbuje się uśmiechać, ale nie bardzo wie co zrobić. Zdarzyło się, że się rozpłakał jak się uderzyłam i głośno pomstowałam jęcząc.
12. w nowych miejscach jest grzeczny - przez pierwsze 10 minut, potem czuje się już swobodnie. Nie boi się nigdzie chodzić. Na placu zabaw dość ostrożny, nie lubi jeszcze zjeżdżalni itp. Lubi piasek, plażę, piaskownicę - jego ulubiona zabawa ostatnio to przewracanie się na piasku na pupę i wstawanie. Śmieje się przy tym i oczekuje uznania Uśmiech Przygląda się bawiącym się starszym dzieciom, czasem próbuje coś zagadywać po swojemu, podchodzi. Maluchami mniej się interesuje, ale też na co dzień nie ma niestety styczności.
13. do nowych osób początkowo trochę z rezerwą, po chwili rozkręca się i zaczepia, zachęca do zabawy. Lekarce w gabinecie po kilku minutach zaczął przynosić klocki na kolana i się popisywać.
14. na spacerze jest "wyluzowany" rozgląda się i obserwuje, ale nie jest bardzo aktywnym dzieckiem typu "tu coś fajnego, tam coś fajnego". Raczej siedzi spokojnie. Nie próbuje zwracać mojej uwagi na to, co mijamy. Czasem sprawdza, czy nikt nie podmienił mamy z tyłu - bo nie widzi mnie jak prowadzę wózek. Raczej mało interesują go zwierzęta, większą uwagę zwraca na kwiaty, drzewa i przede wszystkim ludzi dookoła. Uwielbia wszelkie krzaczki, wyciąga rękę z wózka i je głaszcze.
15. dość ładnie chodzi za rękę - w ogóle jest bardzo sprawny z chodzeniem. Podchodzi do ludzi, którzy mu się spodobają, zaczepia uśmiechem. Jak się go puści wolno, to co jakiś czas zatrzymuje się i ogląda za opiekunem.
16. ładnie śpi w dzień i w nocy, zasypia sam w łóżeczku z ulubioną przytulanką. Całe noce przesypia odkąd skończył pół roku, z małymi wyjątkami na wychodzące zęby.
17. kontakt wzrokowy z rodziną i obcymi OK - z bardzo bliska gorzej, ale to chyba nic dziwnego bo z kilku cm źle się patrzy w oczy. Lubi być na rękach, ale niezbyt długo (woli sam chodzić).
18. nie ma problemu z myciem głowy, obcinaniem paznokci, kremowaniem, ubieraniem itp. Czasem się trochę niecierpliwi.
19. jak się uderzy to albo przybiega z płaczem albo siada i żałośnie szlocha patrząc w oczy z wyrzutem aż ktoś do niego podejdzie.
20. złości się jak mu czegoś zabronić - trwa to parę sekund. Napina się wtedy, wyciąga wyprostowane ręce w tył i wydaje dźwięki przez zęby, takie "yyy".
21. czasem wchodzi pod biurko, zwłaszcza jak ja pracuję. Głaszcze wtedy rączkami i skrobie boki biurka - chyba podoba mu się dźwięk. Podobnie, zdarza mu się siedząc uderzać lekko plecami i głową w drzwi szafy, bo dźwięczą. Wie, że mu nie wolno i patrzy wtedy na moją reakcję. Jak go zignoruję to się zniechęca. Nigdy nie trwa to długo i nie jest częste.
22. nie zaobserwowałam chodzenia na palcach, kręcenia się, machania rękami itp.
23. daje się karmić, ale nie jest zainteresowany samodzielnym jedzeniem. Ze względu na problem z gryzieniem, preferuje miękkie konsystencje (nie papki), inaczej się krztusi.
Zapisane
Jagoda
Hero Member
*****
Wiadomości: 1231


« Odpowiedz #1 : Lipca 28, 2015, 09:48:05 »

Dobry wieczór, zawsze ufam intuicji Matki, jeśli Panią coś niepokoi, nalęzy się temu dokładnie przyjrzeć. Opisała Pani zachowania Synka na tyle dokładnie, aby i we mnie wzbudzić niepokój. Oczywiście nie postawię diagnozy nie widząc dziecka, ale z całkowitą pewnością chłopiec nie rozwija się w pełni normatywnie.
Trzeba rozpocząć stymulację wszystkich sfer poznawczych, bez względu na ostateczną diagnozę. Powinna prowadzić około 1,5 godziny zajęć rozwojowych (wliczając w ten czas program słuchowy).
Kopiuję Pani pytania i  opisane problemy, odpowiadam wielkim drukiem pod Pani wypowiedzią.

2. nie mówi żadnych konkretnych słów - mówi dużo po swojemu, czasem powtarza po nas sylaby, "dyskutuje" z nami - ale nic z sensem. Zdarza mu się "mama", "baba", ale jeszcze nie kieruje tego pod adresem konkretnej osoby. Nie naśladuje zwierzątek. chociaż wie, że pies to "hau-hau" (mamy psa). Czasem jakby próbuje to "hau-hau", ale marnie mu to idzie.

TAKI SPOSÓB MÓWIENIA JEST ZJAWISKIEM ROZWOJOWYM, DO 14-16 MIESIĄCA, JEŚLI SIĘ UTRZYMUJE MOŻE WSKAZYWAĆ NA: OPÓŹNIONY ROZWÓJ MOWY, ALALIĘ, AFAZJĘ DZIECIĘCĄ, ZESPÓŁ ASPERGERA.

3. ma kłopot z naśladowaniem - potrafi dać cześć, piątkę, zrobić "brawo-brawo" i "jaki duży". Naśladuje stukanie ręką, łyżeczką, odgłosy kichania, kaszlu, wystawianie języka z buźki i kląskanie językiem (jedzie konik). Ale za nic nie chce zrobić "pa-pa". Wie, jak ktoś wychodzi, biegnie do drzwi i coś po swojemu mówi na pożegnanie, ale ręką nie pomacha. Poza tym ma takie "fazy" jak jakiś gest mu się spodoba, to go często powtarza, a potem za parę dni już nie chce. Teraz np. przestał klaskać i ciężko go do tego namówić. Generalnie gest pokazuje tylko jak sam zechce, najbardziej chętny jest z reguły na przebijanie piątki i to nawet z kimś kogo niezbyt dobrze zna (jak się parę minut o tej osoby przyzwyczai). Długo trwa nauczenie go nowego gestu.

DZIECI FASCYNUJĄ SIĘ NOWYM GESTEM, ALE POTEM MOGĄ ODMAWIAĆ ICH WYKONYWANIA "NA KOMENDĘ". NIE MOGĘ TEGO INTERPRETOWAĆ JAKO ZABURZONE ZACHOWANIE.

4. nie pokazuje palcem - ma wyodrębniony palec wskazujący, wodzi nim po szczegółach zabawek, guzikach ubrania, obrazkach w książeczce, ale nie jest to stricte pokazywanie. Czasem jak go zapytam to uda mu się pokazać nos, oko, włosy (na mnie lub na zabawce), ale robi to niezbyt chętnie i czasem się złości jak go pytam. Nie pokazuje "na duży dystans".

SYNEK RACZEJ NIE POWINIEN SIĘ ZŁOŚCIĆ, SŁYSZĄC PROŚBY, BY POKAZAŁ OBIEKT PALCEM. TAKIE ZACHOWANIE JEST CZĘSTE W ZA.


5. jeśli chce zwrócić na coś moją uwagę, to odwraca się i patrzy na mnie, czy "kumam". Jeśli na niego nie patrzę, to wydaje dźwięk, żeby zwrócić moją uwagę. Przeważnie jak coś usłyszy to tak robi, albo jak coś spadnie.

POWINIEN PRÓBOWAĆ PANIĄ PRZYWOŁYWAĆ WYPOWIADAJĄC NAZWĘ OSOBY: MAMA, TATA, BABA. NAZWA NIE MUSI BYĆ ADEKWATNA DO POSTACI, ALE POWINNA BYĆ NAWĄ OSOBY.

6. rozumie polecenia "daj", "chodź", "nie wolno". Nie zawsze chce je wykonać. Ale: da tylko to, co ma w ręce lub co leży bardzo blisko.
TO MOŻE WSKAZYWAĆ NA BRAK ROZUMIENIA.
Nie ma odruchu rozglądania się, gdy pytam "gdzie coś/ktoś jest". Jak mówię np. "daj tacie piłkę", to mąż musi wystawić dłoń (poparcie gestem), żeby mały zrozumiał komu ma dać. Niektóre rzeczy pokazuje wzrokiem (lampa, piesek, zegar), a jak zapytam o zabawkę, to weźmie ją do ręki - ale musi leżeć gdzieś obok. Generalnie mam wrażenie, że właśnie mało rozumie takich rzeczy i to mnie martwi. Ma problem z rozejrzeniem się i zlokalizowaniem osoby, o którą się go pyta. Ma też kłopot z podążaniem za wskazaniem palca, jeśli wskazuję coś co jest z tyłu za nim. Muszę wtedy kilka razy go zachęcić, żeby się odwrócił.
TO ZACHOWANIE ZE SPEKTRUM ZA.

8. ma problem z zabawami precyzyjnymi - sortery, nakładanie kółek na drążek itp. Trzeba mu nakierować. Dopiero wczoraj udało mu się założyć samemu kółeczko. Widać, że chce ale mu nie wychodzi jeszcze. Ładnie chwyta pęsetowo. Nie bardzo lubi "operować" rękami, często ma je przywiedzione do boków ciała.

KONIECZNIE TRZEBA ĆWICZYĆ UŻYCIE NARZĘDZI: ŁYŻKA, WIDELEC, ORAZ ZABAWY CIASTOLINĄ (TYLKO GNIECENIE I ODRYWANIE KAWAŁKÓW).

9. zabawkami bawi się raczej krótko, nie fiksuje się na niczym konkretnym. Czasem czymś zakręci, ale przez chwilę. Lubi upuszczać klocki i przesuwać je po podłodze (chyba dla hałasu). Nie umie z nich budować. Auta w ogóle go nie interesują. Lubi piłki, pluszaki i wszystko co da się ugryźć.
NIE MUSI BAWIĆ SIĘ AUTAMI, ALE WARTO POKAZYWAĆ, BO TO UMIEJĘTNOŚĆ WSTĘPUJĄCA W TYM WIEKU.

14. na spacerze jest "wyluzowany" rozgląda się i obserwuje, ale nie jest bardzo aktywnym dzieckiem typu "tu coś fajnego, tam coś fajnego". Raczej siedzi spokojnie. Nie próbuje zwracać mojej uwagi na to, co mijamy. Czasem sprawdza, czy nikt nie podmienił mamy z tyłu - bo nie widzi mnie jak prowadzę wózek. Raczej mało interesują go zwierzęta, większą uwagę zwraca na kwiaty, drzewa i przede wszystkim ludzi dookoła. Uwielbia wszelkie krzaczki, wyciąga rękę z wózka i je głaszcze.

KONIECZNIE TRZEBA OBRÓCIĆ WÓZEK TAK, BY SYNEK WIDZIAŁ PANI TWARZ I SŁUCHAŁ PANI WYPOWIEDZI, OBSERWUJĄC RUCHY WARG I MIMIKĘ.

 czasem wchodzi pod biurko, zwłaszcza jak ja pracuję. Głaszcze wtedy rączkami i skrobie boki biurka - chyba podoba mu się dźwięk. Podobnie, zdarza mu się siedząc uderzać lekko plecami i głową w drzwi szafy, bo dźwięczą. Wie, że mu nie wolno i patrzy wtedy na moją reakcję. Jak go zignoruję to się zniechęca. Nigdy nie trwa to długo i nie jest częste.

TO MNIE NIEPOKOI, TAKIE UDERZENIA GŁOWĄ NAWET JEŚLI RZADKIE WSKAZUJĄ NA SPEKTRUM ZA, TAKŻE NIECHĘĆ DO JEDZENIA NIEKTÓRYCH POKARMÓW I BRAK CHĘCI DO SAMODZIELNEGO JEDZENIA.

Jak Pani widzi jest na tyle dużo niepokojących objawów, by rozpocząć stymulację. Z pewnością pani Magda Szymczak pokazała jak prowadzić stymulację.


Serdecznie pozdrawiam
JAgoda Cieszyńska
Zapisane
MamaKrystiana
Newbie
*
Wiadomości: 3


« Odpowiedz #2 : Lipca 29, 2015, 06:30:06 »

Dzień dobry, bardzo dziękuję Pani Profesor za odpowiedź.

Pozwolę sobie jeszcze wrócić do trzech pytań, które pozostały bez odpowiedzi:
1. Podczas słuchania płyt sam intonuje dźwięki, które czasem brzmią podobnie do tych, które słucha - np. "ti" zamiast "pi", "uu" zamiast "uhu", "daa" zamiast "bach". Czasem tylko stara się jakby odtworzyć melodię wypowiedzi. Czasem w ciągu dnia powtarza po nas samogłoski, najczęściej "u" oraz "i". Powtarza też, jak mówię, że idziemy "aaa", to mówi "a-a". Nie wychodzi mu "e, o", czasami uda się "y". Ale generalnie wszystko jest raczej niewyraźne. W tej chwili jak słuchamy, to synek siedzi mi na kolanach - muszę go trochę przytrzymywać bo się wierci. Czy lepiej by było, gdyby siedział naprzeciwko mnie? Tylko jak sprawić by skupiał się i na obrazku i na mojej twarzy?

2. Naśladowanie - jak mogę go zachęcić do tego? Na razie wykonuję gesty (przykładowo "pa-pa", "nie ma") jego rękami, ale on się po prostu z tego śmieje i nie ma efektu. Nigdy żadnego z tych nie powtórzył. Tak jakby pewne gesty wchodziły mu do głowy, a inne zupełnie nie. Czy może robić to przed lustrem?

3. Rozumienie mowy - staram się mówić zawsze tak samo, nie zdrabniać, mówić prostym językiem. Z ćwiczeń podpatrzyłam u p. Magdy Szymczak zadanie z piosenkami (wybór odpowiedniego zwierzątka/przedmiotu), dopasowanie dwóch takich samych, kładzenie np. piłki, auta i misia przed nim i wydanie polecenia "daj misia" itp. Wiem, że zadanie póki co wykonam pewnie jego ręką. Czy jakieś jeszcze ćwiczenia warto wykonać?

Z zabaw dłońmi - mały nie bardzo chce dotykać ciastoliny. Wczoraj udało mi się go namówić na kruszenie herbatniczków (nawet lizał trochę okruchy Uśmiech ) no i wyciągamy klocki z miski z grochem. Łapiemy też bańki mydlane goniąc je po pokoju (to tak trochę na orientację w przestrzeni, z którą chyba ma kłopot). Czy coś jeszcze warto?

pozdrawiam serdecznie!
Zapisane
Jagoda
Hero Member
*****
Wiadomości: 1231


« Odpowiedz #3 : Sierpnia 04, 2015, 04:48:29 »

Dzień dobry, stymulacja sprawności manualnej jest bardzo ważna, oto kilka ćwiczeń;
- podawać różne struktury do dotykania (jeśli "ucieka" z rączką, przytrzymać kilka sekund) od gładkich, przez szorstkie. Trzeba dotykać wszystkich elementów jakie znajdą się w zasięgu wzroku dziecka. To mogą być materiały, plastikowe sprzęty (także tarka np. do jabłka), 
- przytrzymywać palce na gładkiej powierzchni wyciskarki do cytryny i przesuwać wzdłuż i w poprzek wypustek, dociskając palce,  lekko dociskać do opuszek palców plastikowe końcówki (np. łyżeczki, widelczyka), wkładać paluszki dziecka do własnych ust przykładać do krawędzi zębów i powierzchni języka,
- wkładać sznurówkę do dłoni, zamknąć dłoń i przeciągać sznurówkę,
- zamykać i otwierać dłoń dziecka na piłeczkach z gąbki,
- masować wnętrze dłoni szorstkim ręcznikiem, wkładać naprzemiennie do chłodnej i ciepłej wody, wkładać ręce do ciepłego krochmalu/kisielu, suszyć dłonie suszarką do włosów, raz dziennie przygotować dla dłoni kąpiel z naparu z szyszek chmielu (około 5 minut, można wówczas śpiewać, powtarzać sylaby),

Pyt 1, z ostatniego listu;
rozwojowo tak właśnie jest, że dziecko powtarza niedokładnie, zniekształca, tak ma być.
Powinien siedzieć na kolanach. Nie można się skupić na twarzy i na obrazku jednocześnie, nawet Pani tego nie potrafi!
Pyt 2.
nigdy przed lustrem, proszę te gesty wykonywać jak najczęściej, szczególnie w sytuacjach emocjonalnych.

Pyt 3.
Warto się bawić  z dzieckiem, tak by to podawanie przedmiotów było naturalne. Podczas spaceru opowiadać o tym, co Pani widzi (DZIECKO MUSI SIEDZIEĆ PRZODEM DO DOROSŁEGO). Mówić 20 X częściej niż ma Pani na to ochotę.


Serdecznie pozdrawiam
JAgoda Cieszyńska
Zapisane
MamaKrystiana
Newbie
*
Wiadomości: 3


« Odpowiedz #4 : Sierpnia 05, 2015, 07:43:33 »

Dzień dobry!
Bardzo dziękuję za odpowiedź. Ćwiczymy z synkiem 2 razy po 45 minut - rano i po południu. Najpierw słuchamy, potem robimy inne ćwiczenia. Najgorzej idzie mu oglądanie książeczki póki co. On jakby wie, że ja od niego chcę pokazywania paluszkiem i się złości. Uderza w obrazki całą rączką, próbuje przewrócić stronę. Z drugiej jednak strony dzisiaj sam ładnie wystawił palucha i tylko czekał żebym zapytała o kolejne obrazki, hmmm... Musiałam trochę pokierować nim, ale cieszył się i śmiał jak stukałam jego paluszkiem o książeczkę i przy tym naśladowałam zwierzątka. Także takie to zachowanie nierówne z jego strony.

Zaczął powtarzać po nas "mu", ale w jego wykonaniu to takie "mm" bez otworzenia buzi na końcu. Samo "u" potrafi. Ładnie zaczął powtarzać "a" szczególnie w kontekście wieczornego spania. Mówi dużo sylab kończących się na "i", mniej z innymi samogłoskami. Na drugim miejscu jest "o" - "tikotiko", "dodo", "nono".

Podczas śpiewania piosenek zaczyna czasem zerkać na właściwą zabawkę (jest postęp!), czasem ją chwyci, ale jeszcze nie rusza. Uwielbia granie na cymbałkach, bębenku i dzwonienie dzwoneczkiem. Sam łapie za pałeczki i gra, próbuje machać dzwoneczkiem. Generalnie lubi wszelkie muzyczne zabawy - od urodzenia.

W ostatnich dniach sam z siebie podłapał gest tupania nóżkami "tup-tup" oraz "ćwiczy" przysiady (wypina pupkę, prostuje rączki i się pochyla). Cały czas to teraz robi, popisuje się i śmieje, tak mu się spodobało. Powoli też załapuje "tuli-tuli" - tuli na razie tylko jednego misia, ale w ten sposób, że przytula do niego policzek, a nie obejmuje rączkami.

Wczoraj byliśmy u neurologa - nie zauważył u synka żadnych nieprawidłowości, zalecił tylko ćwiczenie rączek.

Serdecznie pozdrawiam!
Zapisane
Jagoda
Hero Member
*****
Wiadomości: 1231


« Odpowiedz #5 : Sierpnia 07, 2015, 01:29:14 »

Dzień dobry, cieszę się, że Synek czyni postępy, z pewnością potrzebuje stymulacji.  Neurolog sprawdza tylko odruchy, a nie rozwój poznawczy i intelektualny dziecka. Na szczęście Państwo to rozumiecie.

Serdecznie pozdrawiam
Jagoda Cieszyńska
Zapisane
MamaFrania
Newbie
*
Wiadomości: 1


« Odpowiedz #6 : Lipca 31, 2019, 08:40:10 »

Dzień dobry!
Przeczytałam ten wątek z dużym zainteresowaniem, ponieważ u mojego Franka obserwuję praktycznie w całości podobne symptomy, z tą różnicą, że Franio je pokarmy stałe metodą BLW, ale za to nie toleruje karmienia go łyżeczką.
Jako że symptomy są bardzo podobne, chciałabym się Panią podpytać, jaki był u Pani ciąg dalszy? Jaka diagnoza została przedstawiona Pani synkowi i jakie terapie zostały zastosowane (oraz z jakim skutkiem). Byłabym wdzięczna za każdą informację i radę!
Pozdrawiam Uśmiech
Zapisane
gapsa09
Newbie
*
Wiadomości: 1


« Odpowiedz #7 : Sierpnia 26, 2019, 02:41:30 »

Wszelkie wątpliwości najlepiej jest rozwiązać u specjalisty. Możemy potwierdzić czy obawy są słuszne, czy też nie, ale bez odpowiednich badań pozostaje nam tylko gdybać.
Zapisane

Strony: [1]
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2009, Simple Machines LLC Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!