2 lata i 3 miesiace, jak pracowac?

Witam
Jestem mamą Adasia 2 lata i 3 miesiące. Adaś lada dzien bedzie mial postawiona diagnoze zab ze spektrum autyzmu (psycholog wspominala ze moze w przyszlosci rozwinac zespol Aspergera)
Adaś zaczął mówić około 2 rż. Wczesniej w zasadzie nic nie mowil , nawet mama i tata.
W tej chwili umie poprawnie wskazać wszystkie części ciała, nazwac wszystkie zwierzeta ( dzwiekonasladowczo i normalnie), nazywa kolory, ksztalty, przedmioty, zna prawie wszystkie literki i cyferki. dokancza wierszyki. Buduje proste zdania: piciu dac, mleko dac, siku nocnik, duzo/ malo siku, dzidzia placze, nie placz dzidzia, Misia (imie kota) wracaj, tata idzie, tata (jest w) pracy, biegnie Adas liscie (biegnie Adas po lisciach), Adas nie ma buty itp. Mowi o sobie w 3 osobie, nie uzywa zaimkow, jego wypowiedzi nie sa poprawne gramatycznie. Raczej mowi o tym co widzi lub co chce, chociaz zaczyna sensownie odpowiadac na pytanie gdzie byl, co robil. Duzo powtarza naszych wypowiedzi (echolalia bezposrednia), a gdy sie bawi powtarza pod nosem strofy z piosenek ( np. Jada jada misie la la la) oraz zaslyszane zdania ( np. 2,3 okej). Smiesza go niektore wyrazy np. "czuc“ albo „szli“. Pokazuje palcem, dzieli pole uwagi (przynosi slimaczki, kasztany
Jego fiksacja to samochody, ustawia je w rzadki, lub kladzie sie na podlodze i oglada kolka. Zna wszystkie marki samochodow, chodzi po parkingu i je nazywa.
Kontakt wzrokowy czasem jest bardzo dobry, dlugotrwaly ( np. w zabawie typu baraszkowanie) czasem nie ma (gdy bawi sie samochodami). Gdy czegos chce lub o cos prosi rzadko patrzy w oczy, raczej ciagnie za reke mowiac „ mama chodz“ albo „mama tez“.
Poznaje i zywo reaguje na wszystkich czlonkow rodziny, jest bardzo zwiazany ze mna, we wszystkim musze mu towarzyszyc.
Nie ma wybranej reki, jesli cos lezy po prawej stronie uzywa prawej jesli po lewej lewej reki.
Ma stwierdzone obnizone napiecie miesniowe. Zaczelismy chodzic na zajecia z si (glownie pracuje nad postawa i rownowaga). Do domu przychodzi logopeda 2xtyg po 1 godzinie i pracuje z nim roznymi metodami (ukladanki lewopolkulowe- nie chcial ukladac, met. symultaniczno-sekwencyjna- tu lepiej, gry edukacyjne, samogloski, odglosy zwierzat itp.)
Mam pytanie czy moge z nim cwiczyc metoda krakowska? Czy zaczynac od poczatku? Czy mowi za dobrze na zaczynanie od poczatku?
Jestesmy z Lublina.