Wróć do strony głównej.
Kwietnia 28, 2024, 03:14:54 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: SMF - Just Installed!
 
   Strona główna   Pomoc Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1]
  Drukuj  
Autor Wątek: Córka 20 miesięcy z opóźnieniem psychoruchowym od samego początku  (Przeczytany 6430 razy)
naneth
Newbie
*
Wiadomości: 2


« : Padziernika 30, 2015, 02:08:40 »

Witam

Moja córka ma 20 miesięcy. Urodziła się w 37 tygodniu z hipotrofią - ważyła 2170 i miała 42 cm długości. Przestała rosnąć od ok 32 tygodnia. Ciążą od początku była skomplikowana, gdyż od 6 tygodnia do 18 tc miałam krwiaka wewnątrzmacicznego który powodował odklejanie płodu od macicy. Przyjmowałam cały czas luteine i leżałam w domu. Później płód się przykleił krwiak wchłonął i było ok do ok 25 tc. Kiedy okazało się że skraca się szyjka macicy. W 26 tc założóno szew okrężny na szyjkę i dalej leżałam w domu. PRaktycznie 20 tygodni tej ciąży przeleżałam plackiem. SZew okrężny niewiele pomóg, gdyż szyjka nadal się skracała i pojawiło się rozwarcie. W 32 tc dostałam zastrzyki na rozwój płuc u dziecka i leżałam 48h w szpitalu pod Fenoterolem. Na własne rządanie po 24h kazałam się odłączyć od Fenoterolu ponieważ nie mogłam wogle po tym leku funkcjonować ani spać taki mi serce skakało i wszystko pulsowało. Po otrzymaniu wszystkich dawek na rozój płuc wypisałam sie do domu i tak przeleżałam do 37tc w którym zgłosiłam się do szpitala na zdjęcie szwu okrężnego. Tam zdjęto szew i zdecydowano o wywołaniu porodu oksytocyną ze wzgędu na niską mase ciała dziecka i brak przybierania na wadze. Nie znaleziono nieprawidłowości ani przyczyny tego co zahamowało rozwój dziecka.
Poród też był okropnie ciężki i o strasznym przebiegu bo polegał na wyciskaniu dziecka łokciami na 2-3 razy poniewąż w kanale rodnym zatrzymało się tętno dziecka.
Po urodzeniu dziecko otrzymało najpierw 7 pkt następnie 8 w skali Apgar.
Dziecko urodziło się z wyborczyniami na twarzy. Cała głowka była sina i popękane naczynka. Oczka też były całę przekrwione. Umieszczono ją w inkbatorze ze względu na to że była bardzo chudziutka. W 2 dobie zaczęto naświetlać z powodu żółtaczki i naświetlano przez 3 dni. Następnie została wyjęta z inkubatora. Po tygodniu wypisano ją do domu z waga 2070kg
Córka przez pierwszy rok życia bardzo dużo chorowało na zapalenie oskrzeli z 4 razy i zapalenie płuc 2 razy.
Mając miesiąc dostała zapalenia płuc. Kiedy miała 10 miesięcy i chorowałą przez 3 miesiące non stop doszłam do tego że ma ukryty rekluks. Dostała Helicid na refluks.
Od tego momentu skończyły się kłopoty z jedzeniem i chorobami.
Od urodzenia dziecko osiągało wszystkie umiejętności z opóźniem.
Od 11 miesiąca zaczęła być rehabilitowana BObathem poniewąż miała hipotonie osiową - niskie napięcie mięśni pleców. Przez co niestabilnie siedziała mając 10 miesięcy.
Do dziś mięśnie pleców są słabe bo jak siedzi to się garbi i siedzi raczej na plecach niż na pupie.
Jak się ją posadzi na pupie w wózku czy na kolanie to celowo się zniża, przesówa żeby siedzieć nie na tyłku tylko na plecach ( z podwiniętą pupą). Ta pupa jest jakoś bardzo wrażliwa, bo jak się ją tam smaruje kremem czy dotyka przy samym odbycie to się cała wierzga i napina.
Problem też jest z rączkami bo lubi je zaciskać ( zaciskać też kciuki) i raczej dotykać, pukać wszystko nadgarstkami. Wiem że potrafi złapać w całą rączką również, bo jak coś bardzo chce to otwiera całą ręke i łapie normalnie. Opuszkami palców dotyka rogów i kantów, kolców od szczotki czy brody u dziadka.

Kiedy miała 17 miesięcy zaczęła chodzić i dopiero wtedy wyszedł jej też pierwszy ząbek.
Dziś ma  dopiero 3 zęby. Jak na tyle ząbków bardzo dobrze radzi sobie z jedzeniem i żuciem.
Zawsze bardzo mało się odzywała i gaworzyła. Nie wiem czy to było spowodowane refluksem, że jej się podnosiła treść żołądka i ją bolało. Dopiero jak się spionizowała to słychać ja troszke bardziej wiecej zaczeła gaworzyć.

NA dzień dzisiejszy mówi da da, ide da da, tata,  da da da da da ( tak sobie powtarza), ta (czyli tak), daj. I coś tam po swojemu próbuje. Nie mowi mama i nie chce powtarzać. Generalnie nie jest skora do powtarzania, naśladowania. Zdarzają sie pojedyncze sytuacje kiedy coś tam próbuje  powtórzyć ale bardzo rzadko. Kiedy ucze ją aby naśladowała wysówać jezyk i chować to patrzy i coś tam w tej buźce język drga, ale nie wysunie tak jak ja.
Mam wrażenie że też nie bardzo rozumie co się do niej mówi. Nie mam pewności czy zna znaczenie tych słow które tam sobie powtarza np  ide da da.
Np jak mówie do niej chodz tutaj -to zazwyczaj przyjdzie z drugiego pokoju
chodz am - to też przybiegnie nawet z drugiego pokoju
chodz idziemy (np wychodzimy z pokoju) - to raczej też idze
jak trzyma zabawke i wyciągne do tej zabawki bardzo blisko ręke to też mi ją odda i puści ale nie da mi jej jeśli stoje dalej i nie przyniesie mi jej
jak jej coś daje bądz oddaje tą zabawkę,bądz wołam żeby coś dać i mówię "masz" to też weźmie
Nie bardzo reaguje na imie. Nie odwraca głowy jak się woła po imieniu.
Nie wskazuje palcem i raczej nie komunikuje zeby jej coś dać czy podać.
Chodzi po domu i wynajduje zabawki. Jeśli czegoś nie może wyjąć z czyms sobie nie daje rady to zaczyna się denerwować i krzyczeć.
Mam starszą córkę 4 lata. Młodsza raczej nie unika z nią kontaktu. Jest zainteresowana np jak starsza córka siedzi i maluje czy coś lepi bądz przyniesie i bawi się jakąś zabawką to młodsza stoi razem przy stoliku i patrzy badz wyrywa starszej zabawkę której nie zna, której dawno nie widziała. Jak starsza nie patrzy nie widzi to młoda zabiera.
Jak starsza skacze to młoda się z tego śmieje.
Jak starsza biega po domu się bawi i biega np wkoło dywanu to młoda się kreci w kółko.
Sytuacja z kręceniem ma miejsce cześciej. Jeśli młodej się nie zabawia nic z nia nie robi to sobie sama chodzi z pokoju do pokoju wynajduje zabawki, klocki duplo albo weźmie coś w ręke i się kręci z tym.
Kręcąc sie dziwnie przechyla głowe na bok i wywraca oczy w bok jakby oczy nie nadążały.
Często tez np przechodzi przez drzwi przez framugę z głową do góry patrząć na sufit tak chodzi.
Jak się uderzy to nie przyjdzie się pożalić tylko jakby się obraża odwraca i ucieka.
Ma też takie zachowanie że jak się uderzy to na czterech idzie ze zwieszoną głową w dół i nie patrzy gdzie idzie.
W związku z czym znowu się uderza np głową w szafkę i jest jeszcze większy płacz.
Być może to że nie przychodzi się przytulać jak się uderza to też kwestia mojego podejścia bo generalnie jak się dziecko lekko uderzy i widze że mu nic nie jest to nie biegnę aby zaraz opłakiwać i całować i brać na ręce. Jak się dziecko przewróci bo noga mu się potknie to też nie biegnę i nie biorę na ręce i nie przytulam. Staram się wtedy mówić zę nic się nie stało i wytłumaczyc żę zrobiła bam. Owszem jak widzę zę ostro się przewróciłą i uderzyła głową w podłoge to od razu biorę i przytulam.

JAk np przychodzi babcia i otwiera ramiona do niej i ja wola to zazwyczaj przychodzi i się przytula.
To zalezy czasem przyjdzie i sie przytula a czasami nie.
 
Umie wkładać kółka na stożek ale nie segreguje ich wielkościa
W tym miesiącu uczyłam ją wsadzać klocki do sortera.
Niechętnie chciałą te klocki lapać. Łapała i szybko wypuszczała je z ręki i bokiem rączki próbowała przesówać.
Ale teraz je trzyma i jak czuje że trafiła w dziurkę to go puszcza i klocek wpada. Sama raczej nie dopasowuje kształtu klocka do dziurki. Zawsze jej ustawiam w jaką dziurke ma wsadzić.
Miała taki czas żę np jedzenie z talerzyka wysypywała i spowrotem wkładała na talerz. Teraz czesto się zdarza że np rozsypane klocki wkłada spowrotem do pudła.
CZęśto się zdarza że znajdę jakiś klocek u siebie w torebce czy jakąś lalke gdzieś w szufladzie.
Wie co to jest lala (lalka) gdzie ma nogę bo raczej łąpie za nogę jak pytam o lalki nogę.
Uczę ją od dłuższego czasu oko, nos i ucho. Mam wrażenie że czasem dotknie ręką w dobre miejsce o które pytam i pokąże to oko na mnie czy nos. Ale nie mam pewności czy to nie przypadek.
Wie co to znaczy tany tany - wtedy zaczyna tanczyc z nogi na noge w bok sie kiwac.
Nie lubi dawać buzi. Wcześniej nadstawiała czoło. Krótki czas rozdziawioną buźkę Uśmiech A teraz raczej wogle nie chce dawać buzi.
Całymi dniami wszystko wkłada do buzi. Jak nie zabawki to dwa paluchy wskazujące, od dwóch rąk naraz.
Często pociera oczy.
Lubi otwierać i zamykać drzwi.
Nie jest to maniakalna zabawa że spedza nad tym ileś tam minut. Trwa to chwile.
Umie usawić klocek na klocek, Próbuje budowac wieże ale też nie jest to tak że wszystko stawia jedno na drugie.
JAk starsza córka buduje jakiś pietrowy dom z klocków to młodsza wkłada jej na to pietro swoje klocki.
WIem, że umiejętność wkłądania i wyjmowania przedmiotów dziecko powinno osiagać na poziomie chyba 10 czy 11 miesiąca. Ona tego nie potrafiła w tym wieku. Pojawiło się to u niej samo dopiero jakieś 2-3 miesiace temu.

Nie stoi ona w miejscu ze swoim rozwojem ale też rozwija się bardzo wolno.
Być może za mało czasu jej poświeciłam, za mało nauczyłam i coś przegapiłam. Bawi się sama tak jak potrafi. Nie wiem. Nie należe też do osób które cały dzień zabawiają dziecko i uczą go non stop np gdzie jest lampa czy misio, być może to też jest przyczyna że ona tak wolno się rozwija. Jednak starsza córka jest bardziej (nie chodzi do przedszkola) absorbująca i nie jestem w stanie młodej non stop uczyć kiedy nie mam nikogo do pomocy. Starsza córka też nie wskazywała palcem i nie komnikowała że coś jej dać czy że chce jeść. Była bardzo spokojnym i mało wymagającym dzieckiem jednak poza tym rozwijała się normalnie.
Nie wiem czy to autyzm czy jest jakaś inna przyczyna.
Proszę o podpowiedz jak mogę jej pomóc.




Zapisane
naneth
Newbie
*
Wiadomości: 2


« Odpowiedz #1 : Padziernika 30, 2015, 02:12:16 »

JEszcze jedna kwestia, córka odpowiada uśmiechem na uśmiech.
Jest wspólne pole widzenia, jednak czasem bywa że nie do końca.
Jak np zainteresuja ja wkładanie klocków do sortera to siedzi w skupieniu i tak z 5 razy wkoło ćwiczymy razem.
Później już jej sie nudzi.
Umie przybić piątkę czy dać część. Nie chce robić pa pa.
« Ostatnia zmiana: Padziernika 30, 2015, 07:28:25 wysłane przez naneth » Zapisane
Jagoda
Hero Member
*****
Wiadomości: 1231


« Odpowiedz #2 : Padziernika 31, 2015, 02:44:36 »

Dzień dobry, tylko dokładne badanie może pozwolić na postawienie diagnozy autyzmu czy inne jednostki klinicznej, ale bez wątpienia Córeczka ma opóźniony rozwój wszystkich funkcji zarówno motorycznych, jak i intelektualnych.
Ponieważ Córeczka nie rozwija się prawidłowo konieczne jest prowadzenie stymulacji rozwoju.
Niezwykle ważna dla prawidłowego rozwoju dziecka jest eliminacja  prawopółkulowych stymulacji,  co oznacza CAŁKOWITĄ rezygnację z telewizji, nie może ona być włączona, mimo, że dziecko nie patrzy na ekran. Należy zrezygnować z radia, komputera, gier w telefonie komórkowym, radia w samochodzie.  Należy usunąć baterie ze wszystkich dźwiękowych zabawek.  Chodzi o to, że dźwięki płynące z medium nie pozwalają dziecku na słuchanie mowy z otoczenia, uczenia się prowadzenia NAPRZEMIENNEJ ROZMOWY i rozumienia społecznych przekazów niewerbalnych (mimika, wyraz oczu itp).
Najważniejsze zalecenia do pracy  terapeutycznej: Słuchanie wypowiedzi językowych Program Słucham i uczę się mówić - Samogłoski i wykrzyknienia, Wyrażenia dźwiękonaśladowcze,  po pojawieniu się pierwszych samogłosek i wyrażeń dźwiękonaśladowczych wprowadzane są Sylaby i rzeczowniki (wszystkie cztery części - codziennie inną) oraz Sylaby i czasowniki l. pojedyncza, 20 minut dziennie (www.arson.pl). Istotne, by dziecko słuchało w słuchawkach, w celu eliminacji innych bodźców słuchowych. Słuchanie można podzielić na dwie lub trzy sesje.
Po wysłuchaniu programu wspólnie z dzieckiem oglądamy ilustracje w zeszytach "Kocham czytać" (www.we.pl) i staramy się by dziecko powtarzało sylaby. Warto też bawić się z użyciem obrazków przedstawiających różne sytuacje nazwane samogłoskami i wyrażeniami dźwiękonaśladowczymi ("Gdzie jest A?", "Samogłoski" "Czytanie symultaniczne - wyrażenia dźwiękonaśladowcze" - www.konferencje-logopedyczne.pl). "Moje pierwsze słowa (www.wir-wydawnictwo.com). Warto też stymulować dziecko do spontanicznych wypowiedzi podczas czytania książeczek - "Na wsi", "Na łące", "Pojazdy" www.centrummetodykrakowskiej.pl).
   Ponieważ brak mowy wpłynie na dalszy rozwój intelektualny dziecka, także emocji i zachowań społecznych, budowanie systemu językowego jest priorytetem w terapii. 
Ćwiczenia rozwojowe, dla dzieci od 3 miesiąca do 6 roku życia  są opisane w książce "Wczesna interwencja terapeutyczna" - www.we.pl oraz w książce "Metoda Krakowska wobec zaburzeń rozwoju dzieci" (www.konferencje-logopedyczne.pl).
Konieczne jest podjęcie natychmiastowej, systemowej, całościowej intensywnej terapii stymulującej rozwój wszystkich funkcji, prowadzonej w domu we współpracy z terapeutą (spotkanie raz w tygodniu). Terapia systemowa obejmuje:
- program słuchowy (CODZIENNIE, W SŁUCHAWKACH),,
- ćwiczenia spostrzegania wzrokowego,
- ćwiczenia dużej i małej motoryki,
- ćwiczenia pamięci,
- stymulacje lewej półkuli mózgu (szeregi, sekwencje, układanie klocków wg wzorów)
- ćwiczenia myślenia przyczynowo-skutkowego i przez analogię,
- ćwiczenia kategoryzacji (dobieranie takich samych obrazków, klocków itp)
- ćwiczenia rozumienia sytuacji społecznych (dziennik wydarzeń!),
- ćwiczenia rozumienia mowy (rzeczowniki, czasowniki) i spełniania poleceń,
- nauka czytania ("Kocham czytać" (www.we.pl)  i  "Moje pierwsze słowa (www.wir-wydawnictwo.com).

Serdecznie pozdrawiam
JAgoda Cieszyńska
Zapisane
Strony: [1]
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2009, Simple Machines LLC Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!