pola
Newbie
Wiadomości: 3
|
 |
« : Listopada 20, 2015, 01:57:21 » |
|
Witam Pania Profesor!
Dzwonilam do Panstwa w sprawie mojej coreczki aby zapisac ja na diagnoze. Martwia mnie jej zachowania takie jak slaby kontakt wzrokowy, reakcja na imie sporadyczna, brak mowy, brak wskazywania palcem, brak nasladowania, brak wyrazania potrzeb nawet gestem. Niestety na ten rok nie ma juz terminow i musze czekac do stycznia na wiadomosc o terminach. Zeby nie tracic czasu juz czytam dwie Pani ksiazki: "Metoda krakowska wobec zaburzen rozwoju dzieci" oraz "Wczesna diagnoza i terapia zaburzen autystycznych". Czytajac forum i Pani ksiazki ulozylam plan terapi, ktora mozemy robic w domu ale nie jestem co do niej pewna, bo jak Pani napisala, zbyt latwe lub zbyt trudne zadania nie maja wartosci terapeutycznej. Ciezko mi ocenic czego moge oczekiwac od mojego dziecka. Wiem, ze do tego jest niezbedna diagnoza, wiec bardzo prosze o porady co robic zanim ja dostaniemy. Oto moj plan:
1. sluchanie plyt "Slucham i ucze sie mowic. Samogloski i wykrzyknienia, wyrazenia dzwiekonasladowcze" (mamy cala kolekcje ale inne wydaja mi sie jeszcze za trudne)
2. spiewanie piosenek do 3 zabawek
3. wrzucanie pileczek do pojemnika
4. rozpoznawanie dzwiekow (dzwoneczek, papierek, lyzeczka w kubku)
5. szukanie zrodla dzwieku
6. cwiczenie kontaktu wzorkowego z uzyciem kartonowych owali
7. rozpoznawanie czlonkow rodziny na czarnobialych fotografiach (rozkladam 3 i pytam np. gdzie mama)
8. rozpoznawanie czesci ciala ( duza ilustracja twarzy, pytam gdzie oko itp)
9. podawanie zabawki o ktora dziecko jest proszone
10. zabawa imitujaca domowe czynnosci, zwierzeta, sprzety codziennego uzytku
11. stymulacja wechu, smaku itd. z uzyciem jablka, gotowanego jajka, pomaranczy
12. Ogladanie ksiazeczek " W lesie i na lace", "Na wsi", "Pojazdy"
13. Zabawa z planszami "Czytanie symultaniczne. Wyrazenia dzwiekonasladowcze, Samogloski" oraz "Gdzie jest A"
Niektore cwiczenia realizujemy od kilku tygodni, a inne wprowadzalam, w miare jak dowiadywalam sie nowych rzeczy z Pani ksiazki. Nie wiem ile czasu przeznaczyc na poszczegolne cwiczenia. Nie bylam pewna tez czy moge juz Amelce pokazywac te bardziej zaawansowane cwiczenia, szczegolnie, ze nie zawsze wiem czy odpowiednio pokazuje jej te latwiejsze. Ponadto staram sie codziennie kiedy pozwala nam na to pogoda i czas wychodzic z Amelka na spacer. Ona jeszcze nie chodzi (jestesmy w trakcie rehabilitacji metoda Vojty) wiec chodze z nia "pod paszki". Amelka ma slabe napiecie miesniowe, ktore zostalo pozno zdiagnozowane ze wzgledu, ze mieszkamy za granica i lekarze tam zbagatelizowali problem. Nie chce sie na ten temat rozpisywac, bo chcialabym sie teraz skupic tylko na dzialaniu, a nie na rozpamietywaniu. Wiem, ze bardzo wazna jest, szczegolnie u mojego dziecka stymulacja ruchowa. Bawimy sie pilka, rzucam Amelce pilke, albo kopie jej noga i gonimy ja. Zastanawiam sie czy mozemy sie tez bawic ta pilka tak, ze ja siedze za dzieckiem, babcia turla do nas pilke a ja z Amelka, trzymajac ja za raczki turlamy ja spowrotem do babci? Myslalam tez o zabawie w "malpowanie" np. babcia bije brawo, a ja raczkami Amelki tez. Ciagle w tych naszych cwiczeniach duzo chaosu, nie wiem czy trzymac dziecko z rana przy stoliku cala godzine? Cwiczymy przy stoliku zazwyczaj pol godziny z rana i pol po poludniu, plus rozne stymulacje poza stolikiem ale ciagle wedlug regul. Jeszcze nie jestem pewna tego co robie, w jakiej kolejnosci to robic, jak dlugo, jak czesto, kiedy cos zmienic??? Amelka nie jest oporna ale czesto tez obojetnie patrzy na te zadania. Mowie do niej jak najwiecej sie da, co mi tylko przyjdzie do glowy.
Amelka od poczatku nie je w ogole slodyczy, ale wprowadzilam jej diete GAPS. Polepszyl sie jej od tej pory kontakt wzrokowy, reakcja na imie i reakcja na osoby, dzwieki, dostrzeganie ruchu. Nie miala tez za wiele kontaktu ze sprzetami technologicznymi, a teraz nie ma w ogole. Sluchamy Pani programu juz okolo 3 tygodni ale Amelka nie chce powtarzac jeszcze. Nie zrazam sie. Czytalam o MTG wstepnie i mam pytanie, czy po uczestniczeniu w terapi dziecka ta metoda, rodzic moze robic to tez w domu czy jest to zbyt skomplikowane? (cwicze z Amelka Vojta w domu niektore cwiczenia i wiem, ze najwiecej daje codzienna walka niz cotygodniowa sesja u niewazne jak dobrego specjalisty).
Jestesmy obecnie w Polsce i w naszym rejonie nie ma zadnego specjalisty metoda krakowska (zachodniopomorskie). Chce zostac w Polsce az uzyskamy od Panstwa diagnoze i wtedy mamy mozliwosc mieszkac tydzien lub dwa w Bydgoszczy u prapabci Amelki, gdzie sa dostepni terapeuci MK. Potem prawdopodobnie bedziemy wracac na Wyspy, bo za dlugo bez taty Amelki jest niedobre dla nas wszystkich. Zastanawiam sie jednak czy ze wzgledu na dobro dziecka nie sprobowac wrocic do Polski na stale wszyscy we troje. Gdzies przeczytalam, ze dzieci z problemami jezykowymi nie powinny uczyc sie obcego jezyka zanim nie opanuja jezyka ojczystego. W Anglii wszyscy w domu mowimy po polsku, ale ciezko bedzie jej zapewnic kontakt z polskimi rowiesnikami i mysle tutaj tez o przedszkolu. Co Pani o tym mysli, co byloby dla dziecka najlepsze?
Przepraszam, za brak polskich znakow utrudniajacy przeczytanie mojej wiadomosci i ogolny chaos.
Bardzo prosze o porade. Jestem dosc zagubiona z tym wszystkim.
Chcialabym tez Pani podziekowac za napisane z niezwykla pasja ksiazki! Wierze, w Metode Krakowska z calego serca! Szkoda, ze tak niewielu ludzi ma do dzieci z zaburzeniami takie podejscie jak Pani, szczegolnie mowie tutaj o lekarzach...
Pozdrawiamy serdecznie
Pola i Amelka
|
