Zmartwiona
Newbie
Wiadomości: 25
|
|
« : Maja 01, 2016, 03:24:53 » |
|
Witam Pani Profesor! Chciałam opisać obawy o moją 5 miesięczną córkę. Mamy problem z nawiązaniem z nią kontaktu wzrokowego w sytuacjach kiedy jest noszona na rękach, siedzi na kolanach, jest podnoszona do góry. Dziecko spojrzy na nas, ale na chwilę- rozgląda się wszędzie, ale nie potrafi na dłużej zatrzymać wzroku na jednej rzeczy (tak jakby miała za dużo bodźcy). Prawdziwy kontakt wzrokowy zaczęlismy nawiązywać z nią po ukonczeniu 3 miesiąca życia. Do tego czasu trzeba był mocno go inicjować.Obecnie córka jak leży (na lózku, w wózku, łóżeczku, foteliku) kontakt jest super. Usmiecha się, pieknie patrzy.Uwielbia sie ze mną bawic. Jeśli spiewamy jej piosenki zaraz zaczyna głuzyć i machać rękami. Ogólnie usmiecha się dużo, piszczy jak widzi brata, aż wygina cialko. Bywają dni, że wystarczy tylko spojrzeć i juz się śmieje (ale bardzo rzadko smieje się głośno). Cieszy się na widok nowych osób i prawie zawsze odwzajemnia uśmiech. Dziecko głuży głównie rano i po każdej drzemce (nie wiem, czy nie za mało). Córka w 90% odwraca głowę w kierunku głosu, zaczyna się złoscic jak długo nikt się nią nie zajmuje.Nie ma problemów ze snem i jedzeniem. Córka ma delikatnie wzmozone napięcie mięśniowe i asymetrię. Od rehabilitanta dostaliśmy tylko zalecenia co do noszenia i ustawiania głowy i opinię, iż w wieku 4 miesięcy miała cechy dziecka 3 miesięcznego. Córka obraca się z pleców na brzuch, przekłada grzechotki z ręki do reki, ale nie bardzo interesuje się nimi- wklada je do buzi. Uwielbia leżeć na brzuchu. Pani Profesor, dlaczego tak trudno jest mi nawiązać z nią kontakt w pozycjach innych niż leżąca? (chociaż bywają dni, że zerka często) czy dać jej jeszcze czas? Ten kontakt cały czas się poprawia (do niedawna nie patrzyła na mnie w pozycji na brzuchu, teraz patrzy i się śmieje), ale dziwi mnie, że jak do niej mówię, kiedy jest na rękach zdarza się, że patrzy gdzieś indziej. Czasem jak ją włam to sie uśmiecha, ale nie patrzy.Oprócz tego objawu nic innego mnie nie martwi (może jeszcze to, że lubi bawić się metkami od zabawek i bardzo mało reaguje na swoje odbicie w lustrze, zwraca uwagę na elementy odzieży- nadruki, paski, nie wyciąga rączek żeby wziąść ja na rączki, jeszcze nie naśladuje min,ale bardzo się nimi interesuje). Dotyka moich włosów i okularów, ale nie oczu nosa itp,). Jak ją smeram po brzuszku- zastyga... widać ze sprawia jej to przyjemność. Jak jest czymś zaintereswana lub słyszy jakieś dzwięki to nawet jak jest na kolanach odwraca głowę i spoglada na mnie- jakby się upewniała, czy ja też t słyszę , wszystko ją interesuje. Dodam jeszcze, że córka często się zapatruje (tak jak dorosły- na moment). Nie jest to zawieszenie bo trwa tylko sekundy. Proszę o pomoc i o spotkanie z Panią! (w mieście w którym mieszkam, nikt nie zajmuje się tak małymi dziećmi). Dojadę na drugi koniec Polski, żeby spotkać się z Panią. serdecznie pzdrawiam Monika
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Jagoda
|
|
« Odpowiedz #1 : Maja 01, 2016, 07:50:24 » |
|
Droga Pani Moniko, trudno mi określić, czy zachowania Córeczki można uznać za niepokojące, bo nie zawsze w opisie jest to jednoznaczne. Jednak ponieważ wierzę w intuicję matek proszę rozpocząć ćwiczenia. Najważniejszą umiejętnością kształtująca się w pierwszych miesiącach życia dziecka jest skupiane wzroku na osobach i przedmiotach; 1. Rozpoczynamy od etapu pracy z przysłonami (Stymulacja funkcji wzrowkowych) pokazujemy przysłonę, przesuwamy przed twarzą dziecka, obserwujemy reakcję oczu, wypowiadamy samogłoskę, podwojoną samogłoskę, dwie różne, lub trzy różne, a także sylaby PA, BA, MA, SA, TA, LA. Usuwamy przysłonę kartonową i patrzymy w twarz dziecka. 2. Po uzyskaniu kontaktu wzrokowego, nawet kilku sekundowego należy przejść do następujących ćwiczeń ; - śledzenie ruchu koła, pokrywki, piłki - śledzenie przesuwających się przysłon kartonowych (wzory czarno-białe, czarno-żółte, czarno-czerwone, biało-czarna szachownica o układzie 6 na 6, biała i czarna spirala.), kartoniki z naklejonym zdjęciem Mamy, Taty i Brata. - przesuwanie nad głową leżącego dziecka czerwonego pierścienia (średnica wewnętrzna 8 cm, grubość 2 cm), zawieszonego na nitce. - skupianie wzroku na zabawce, którą dorosły porusza na stole, - dziecko na kolanach, dorosły układa na stole kolorowe klocki, grzechotki, lalki, misie, samochodziki. Poruszając zabawkami nazywa je, wypowiada także wyrażenia dźwiękonaśladowcze. - obserwowanie siebie w lustrze (dziecko musi widzieć swoją twarz).
Skupianie wzroku podczas leżenia na brzuchu; - przesuwanie po białym prześcieradle czerwonego pierścienia (średnica wewnętrzna 4 cm, grubość 2 cm), tak by dziecko mogło śledzić ten ruch unosząc głowę - przemawianie do dziecka, które próbuje unieść głowę leżąc na brzuchu. Twarz musi być usytuowana w taki sposób, by oczy dorosłego znalazły się na jednej linii z oczami dziecka - przesuwanie po białym prześcieradle czarnego klocka (wysokość ścianek 4 cm), tak by dziecko mogło śledzić ten ruch unosząc głowę; - pochylanie się nad łóżeczkiem (odległość między twarzami ok. 15 cm) i wypowiadanie zdań o różnej intonacji, dostosowując odpowiednią mimikę. Dziecko chętniej patrzy na silnie skontrastowane brzegi twarzy (na styku włosów i skóry, podbródka i ubrania) konieczne jest więc ubranie ciemnej bluzki a osoby o jasnych włosach muszą włożyć ciemną czapkę. W dalszym etapie czerwona bluzka. - naśladowanie mimiki dziecka, powtarzanie melodyjne sylab otwartych (zakończone samogłoską). - przemawianie do dziecka poruszając głową tak, by dziecko miało okazję obserwować twarz dorosłego pod różnymi kątami, także z profilu. - nachylanie się nad łóżeczkiem wypowiadanie sylaby i powolne odchodzenie, sprawdzanie czy dziecko podąża wzrokiem - (w czerwonej bluzce, w bluzce w czarno-biały wzór) starać się zwrócić na siebie uwagę dziecka, odchodzić i zbliżać się do łóżeczka - optymalnie gdy druga osoba trzyma dziecko na kolanach - umieścić na głowie małą latarkę (taką do jazdy na rowerze) i poruszać się w pobliżu łóżeczka dziecka (wieczorem przy zgaszonym świetle) - wieczorem, przy zgaszonym świetle, śpiewać oświetlając twarz latarką.
Diagnozę rozwoju najlepiej przeprowadzić około 6-7 miesiąca. Proszę pisać do pani Anny Karolczyk do Centrum Metody Krakowskiej Serdecznie pozdrawiam Jagoda Cieszyńska
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zmartwiona
Newbie
Wiadomości: 25
|
|
« Odpowiedz #2 : Maja 03, 2016, 08:26:49 » |
|
Pani Profesor, bardzo dziękuję za odpowiedź. Zakupilam juz ksiazke "Wczesna interwencja. .." i program "Samogloski i wykrzyknienia" oraz "wyrazy dzwiekonasladowcze". Zakładam coreczce sluchawki, ale musze ja czyms zajac- dac zabawke, zeby wysiedziala w nich. Ile minut powinna dziennie sluchac płyt? Jesli chodzi o nawiazanie kontaktu wzrokowego na lezaco to nie mamy z tym problemu. Corka pieknie patrzy i usmiecha sie, bawi, gluzy.. Pani Profesor, dlaczego nie chce na nas patrzec jak jest noszons na rekach- przodem do swiata ze wzgl. na zalecenia rehabilitanta. Jestem tym zalamana. Czy jest szansa, ze skoro kontakt wzrokowy zaczela z nami nawiazywac pozniej to jeszcze to sie poprawi? Do ok.2 miesiaca trudno bylo o ten kontakt. Wtedy jeszcze nie wiedzialam, ze juz noworodki patrza na mame:( u nas tak nie bylo. Czy relacje społeczne mogą się poprawić po ukończeniu powiedzmy 6 miesięcy? Corka czesto usmiecha sie to ludzi, zawsze interesuje sie nowymi osobami, ale bardzo krótko. Pozniej tylko spogląda... Czy brak reakcji na własne odbicie lustrzane jest powodem do niepokoju? Corka dotyka w lustrze swoich rączek, ale nie twarzy:( Bardzo nurtuje mnie jeszcze jedno pytanie- jezeli tak ladnie patrzy na ludzi w pozycjach lezacych, foteliku, lezaczku a problem wystepuje tylko kiedy jest noszona na rekach to jest to sygnal ostrzegawczy? Czy jest roznica w patrzeniu? Czy w tym wieku, mala reakcja- chociaz nie zawsze, na osoby z otoczenia zawsze jest powodem do niepokoju? Czy te objawy moga wskazywac na autyzm? Bardzo dziekuje za poswiecony mi czas. Serdecznie pozdrawiam Monika
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zmartwiona
Newbie
Wiadomości: 25
|
|
« Odpowiedz #3 : Maja 03, 2016, 08:37:09 » |
|
Dodam jeszcze, ze corka super reaguje na nasze glosy.jesli zostanie sama w pokoju to zawsze ma glowe zwrocona w kierunku pomieszczenia, w którym jestesmy. Nadsluchuje nas a jak jest karmiona i usłyszy glos np.brata to przerywa jedzenie i szuka go wzrokiem. Jest bardzo ciekawa swiata, wszystko chce dotknąć i zaczela patrzec za zabawka, ktora spadla. Poznawczo rozwija się dobrze, ale cos mnie niepokoi w relacjach spolecznych:( Czekam na wizyte w Szkole Krakowskiej. Pozdrawiam Monika
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Jagoda
|
|
« Odpowiedz #4 : Czerwca 16, 2016, 05:38:26 » |
|
Droga Pani Moniko, Córeczka jest mała i dlatego nie należy stawiać przedwczesnej diagnozy, ale z pewnością Jej zachowanie nie jest normatywne. Teraz niezwykle ważne są stymulacje wzrokowe. Proszę zasłaniać swoją twarz kartonem z wzorami (dziecko na kolanach drugiej osoby). Proszę wypowiadać sylaby i nagle odsłaniać twarz, mówiąc sylaby. Obawiam się, że gdy Córeczka leży patrzy nie na twarz, ale na jakieś elementy (styk włosów i czoła lub broda), a gdy siedzi na kolanach wymuszamy kontakt "twarzą w twarz". słuchać powinna około 5-6 minut dziennie może być nawet po 45 sekund, ale w słuchawkach. serdecznie pozdrawiam Jagoda Cieszyńska
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zmartwiona
Newbie
Wiadomości: 25
|
|
« Odpowiedz #5 : Czerwca 20, 2016, 11:14:45 » |
|
Pani Profesor! Dziękuję za odpowiedź. Niechęć do patrzenia z bliska na twarz jest dla mnie niepokojaca. Najgorsze jest to, ze reszta rodziny uwaza ze dziecko samo dorosnie, więc zostalam z problemem sama:( cwicze sama. Bardzo trudno jest mi uzyskac kontakt wzrokowy z dzieckiem po odslonieciu zaslony. Corka sledzi przeslone i patrzy np.za wozek, rękę-tam gdzie ja schowalam. Jest wiele innych sytuacji, w ktorych udaje nam sie uzyskac kontakt wzrokowy- spiewanie, karmienie,zabawa w akuku czy puszczanie baniek. Czesto jak cos opowiadam,naśladuje odglosy zwierzatek, pokazuję pacynki corka patrzy na mnie. W związku z tym mam pytanie: czy koniecznie musze wykorzystywac przeslony i wypowiadac sylaby, czy kazdy inny moment kontaktu wzrokowego a przy nim wypowiedzenie sylab jesy rownie skuteczny? Czy ma tą sama wartosc terapeutyczna? Drugie pytanie: ile trwa odzyskanie takiego prawdziwego kontaktu wzrokowego z dzieckiem (przyjmujac ze ćwiczenia prowadzone sa intensywnie)?. Najbardziej martwi mnie jednak proces uspoleczniania corki. Jak pracowac, zeby zainteresowala sie ludzmi na dluzej. Od jakiegos tygidnia mniej entuzjastycznie reaguje na brata- poza uśmiechem do niego i na tym koniec. A zawsze wymachiwala rekami i zaczepiala go. Pani Profesor jak jej tu pomoc? Jesli dziecko wraca na prawidłową ścieżkę rozwoju to sfera spoleczna tez ulega poprawie? Czy Metoda Krakowska pomaga w tym? Szczerze licze na jej skuteczności i tylko nia chce pracować. Uważam, ze zaburzenia corki sa niewielkie - poza kontaktem wzrokowym poznawczo rozwija sie dobrze. Jakie mamy szanse uwzgledniajac wiek dziecka i mam nadzieje niewielki stopien zaburzenia. Serdecznie pozdrawiam.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zmartwiona
Newbie
Wiadomości: 25
|
|
« Odpowiedz #6 : Czerwca 22, 2016, 01:18:02 » |
|
Mam jeszcze jedno pytanie- corka slucha juz programu sluchawkowego od miesiąca a nadal nie laczy sylab. Slychac jest samogloski i czasem pojedyncze sylaby ale corka nie powtarza ciagow sylabowych. Martwie się tym. Po jakim czasie powinno pojawic sie gaworzenie samonasladowcze. Pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Jagoda
|
|
« Odpowiedz #7 : Czerwca 22, 2016, 10:04:02 » |
|
Droga Pani Moniko, pytanie 1. "czy koniecznie musze wykorzystywac przeslony i wypowiadac sylaby, czy kazdy inny moment kontaktu wzrokowego a przy nim wypowiedzenie sylab jesy rownie skuteczny? Czy ma tą sama wartość terapeutyczna?"
Tak chodzi przede wszystkim o kontakt wzrokowy utrzymywany w pozycji siedzące, czy to się uda z kartami czy w inny sposób neurobiologicznie to nie ma znaczenia. Pytanie 2 " ile trwa odzyskanie takiego prawdziwego kontaktu wzrokowego z dzieckiem (przyjmujac ze ćwiczenia prowadzone sa intensywnie)?"
To może potrwać 2-4 miesięcy. Kontakt wzrokowy jest pierwszym kontaktem społecznym, pozwala na rozwój kolejnych etapów rozwoju społecznego.
MK jest systemowa, 17 stosowanych technik umożliwia stymulację wszystkich funkcji poznawczych.
Pytanie 3;" Po jakim czasie powinno pojawic sie gaworzenie samonasladowcze."
Rozwojowo pojawia się ono między 6 a 8 miesiącem, więc jeszcze trzeba trochę poczekać. Po 2 miesiącach ćwiczeń powinny być widoczne efekty.
Serdecznie pozdrawiam JAgoda Cieszyńska
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zmartwiona
Newbie
Wiadomości: 25
|
|
« Odpowiedz #8 : Czerwca 24, 2016, 01:31:40 » |
|
Szanowna Pani Profesor! Dziękuję za wszystkie odpowiedzi. Chcialam napisac, ze wraca nam kontakt wzrokowy z corka:) podaje jej tez tran- czy to jego zasluga czy moich codziennych stymulacji? Corka ciagle sie usmiecha- do wszystkich, chociaz bywają chwile zatrwozenia i lęku jak widzi obcych(oczywiscie nie zawsze) Sluchamy programow w sluchawkach i coraz więcej sylab wyrywa sie córce. Dzisiaj słyszałam kilka razy potrojne nenene wiec mam nadzieję, ze wreszcie się uda:) corka duzo rozumie- wskazuje wzrokiem przedmioty ,o które ja pytam i mowi uuu....potrafi przyciagnac do siebie zwierzątko o ktore ja zapytamp(z trzech ulozonych w szeregu). Prosze podpowiedziec, jak dalej ja stymulować, rozwijac poznawczo ,co powinna umiec w kolejnym miesiacu. Bo niestety obawy o autyzm ciagle nie daja mi spokoju. Niestety nie moge ja nauczyc kosi kosi, papa:) Serdecznie pozdrawiam Monika
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zmartwiona
Newbie
Wiadomości: 25
|
|
« Odpowiedz #9 : Czerwca 24, 2016, 03:53:24 » |
|
Zapomnialam napisać, ze corka ma 7 miesiecy. Pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zmartwiona
Newbie
Wiadomości: 25
|
|
« Odpowiedz #10 : Lipca 13, 2016, 10:21:49 » |
|
Pani Profesor! Minelo juz ponad dwa miesiące odkąd corka slucha plyt. Ciagle do niej mowimy sylaby. Martwie sie bardzo bo dziecko nadal nie gaworzy. Jak wywolac jej mowe? Pozdrawiam Monika
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zmartwiona
Newbie
Wiadomości: 25
|
|
« Odpowiedz #11 : Lipca 18, 2016, 03:21:21 » |
|
Pani Profesor, corka od rana pieknie gaworzy:) czy nadal kontynuować program sluchawkowy? Serdecznie pozdrawiam Monika
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Jagoda
|
|
« Odpowiedz #12 : Lipca 28, 2016, 12:31:26 » |
|
Droga Pani Moniko, proszę pokazywać "pa pa" i "kosi kosi", pokazywać palcem na różne elementy, ale rozwojowo oczekujemy tych umiejętności od 9 do 10 miesiąca. Program słuchowy proszę nadal stosować. Najważniejsze teraz są wspólne zabawy z dorosłymi, rozwijanie motoryki (szukanie zabawek ukrytych pod chustą, przyciąganie zabawki, ciągnięcie za sznurek, zabawy podczas leżenia na brzuchu. Śledzenie spadającego przedmiotu ze stołu, obserwowanie siebie w lustrze (dziecko musi widzieć swoją twarz). Ważne umiejętności: - wyciąganie ręki do zabawki, gdy w jednej ręce dziecko trzyma inną zabawkę - manipulowanie elementami grzechotki pod kontrolą wzroku, - chwyt za sznurek, by przyciągnąć koło (pierścień) - chwytanie przyciągniętego koła - chwytanie klocka (miękkie plastikowe klocki) i utrzymywanie go, Serdecznie pozdrawiam Jagoda Cieszyńska
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zmartwiona
Newbie
Wiadomości: 25
|
|
« Odpowiedz #13 : Lipca 28, 2016, 05:38:22 » |
|
Dziękuję za odpowiedź. Wszystkie cwiczenia, o których Pani napisala corka super wykonuje . Ma świetne rozumienie mowy (wie , gdzie sie wszystko znajduje, odnajduje czlonkow rodziny, rozumie proste polecenia typu "daj", załóż okulary tacie). Potrafi nasladowac proste czynnosci- stukanie klockami, wrzucanie do pojemnika, ruszanie nozkami. Ogolnie duzo slucha jak sie do niej mowi. Martwi mnie jednak fakt, ze pieknie gaworzyla a obecnie znowu ucichla. Trafiaja sie sylaby w ciagu dnia, ale nie jest to juz piekne gaworzenie samonasladowcze. Czy to normalne? Moze to byc chwilowy zastoj? Nie pokazuje paluszkiem, ale jak ja jej cos wskazuje to patrzy w danym kierunku, powiem - patrz, idzie piesek, tam sa drzewka itp. to zawsze popatrzy wlasciwie. Nie ma jeszcze wspólnego pola w druga stronę- jak cos zobaczy i ja zaciekawi to nie spoglada, czy ja to tez widzę. nie wiem, czy juz powinna to robic. Martwi mnie sfera spoleczna corki.Cos mi brakuje w kontaktach ze mną:( kiedys byla bardziej zaintetesowana bratem, teraz nie cieszy juz ja tak bardzo). Ale zywiolowo zaczęła reagowac na inne dzieci np. na ulicy- chce je dotykac, ciagnac. Martwi mnie tez to, ze wg.mnie jest malo ekspresyjna- chodzi mi o zachowanie. Nie piszczy z radosci, owszem smieje sie, ale nie tak zywiolowo. Nie wyciaga do nas raczek, ale jak cos chce, albo sie uderzy to patrzy na nas blagalnie. Pani Profesor, jak ja moge jeszcze stymulować w sferze spolecznej? Czy to, ze nie jest mega radosnym dzieckiem to cecha osobnicza, czy moze miec zwiazek z autyzmem? Pozdrawiam Monika
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Jagoda
|
|
« Odpowiedz #14 : Sierpnia 02, 2016, 04:51:42 » |
|
Droga Pani Moniko, oczywiście, że należy brać pod uwagę cechy osobowe, dziedziczone od rodziców. Dziecko nie musi piszczeć z radości ważne, by się uśmiechało i reagowało na uśmiechy. Ważne jest także naśladowanie min.
Proszę teraz ćwiczyć współpracę poprzez zabawy słuchowe: z użyciem zabawkowych zwierzątek; śpiewanie dwóch wersów zwrotki piosenki do zabawki i poruszanie rytmiczne zabawką (zawsze w taki sam sposób) np. Zuzia lala nieduża, a na dodatek cała ze szmatek i Wio koniku, a jak się postarasz na kolację dojedziemy akurat i Uciekaj myszko do dziury, bo cię tu złapie kot bury. Po kilkunastu powtórzeniach śpiewamy dwa wersy piosenki i oczekujemy, że dziecko weźmie do ręki właściwą zabawkę poruszając nią.
Ćwiczenia słuchowe pozwalają uzyskać wspólne pole uwagi dziecka z nami i naszej dzieckiem, są ważną formą stymulacji społecznych zabaw i słuchania mowy.
Serdecznie pozdrawiam Jagoda Cieszyńska
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|