Wróć do strony głównej.
Kwietnia 30, 2024, 03:32:16 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: SMF - Just Installed!
 
   Strona główna   Pomoc Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1]
  Drukuj  
Autor Wątek: pomoc w stymulacji "domowej" - synek 8,5 miesiąca  (Przeczytany 5589 razy)
Pysiek2015
Newbie
*
Wiadomości: 3


« : Maja 04, 2016, 04:45:46 »

Witam Pani Profesor,
Jestem mamą 8,5 miesięcznego chłopca (wcześniaka urodzonego w 33 tygodniu).  Od 3 miesiąca życia syna zaczęłam zdawać sobie sprawę, że jego rozwój nie przebiega prawidłowo i jest zagrożony objawami ze spektrum autyzmu. Dlatego też od 4 miesięcy prowadzę stymulację jego rozwoju by wyeliminować niepokojące zachowania. Są jednak rzeczy, które wyjątkowo mnie niepokoją i nie wiem co mam dalej robić i dlatego też proszę o pomoc.
Mianowicie:
1.   Kontakt wzrokowy – po wprowadzeniu ćwiczeń jest dużo lepszy – synek w pozycji na plecach utrzymuje kontakt wzrokowy, uśmiecha się, czasami coś próbuje powiedzieć po swojemu, jednak w innych pozycjach tego kontaktu unika. Np. nie ma szans żeby spojrzał na mnie jak go trzymam na rękach lub jak trzyma go ktoś inny a ja mu patrzę prosto w twarz. Także podczas zabawy nie zerka na mnie ani podczas jazdy we wózku – ignoruje mnie całkowicie mimo, że mówie do niego, uśmiecham się itp.W jaki sposób mogę wypracować z nim kontakt w innych „pozycjach”?
2.   Na dźwięki synek bardzo dobrze reaguje (oczywiście wszelkie media zostały wyeliminowane już dawno) jednak na mój głos nie zawsze. Na imię czasem się odwróci a czasem nie. Jak jest czymś zajęty to mogę gardło zedrzeć a on i tak nie zareaguje. Czy mogę na to coś poradzić?
3.   Synek nie daje sobie dotknąć rączek. Sam jednak doskonale łapie, trzyma, manipuluje rożnymi rzeczami. Nie ma mowy o zrobieniu „kosi, kosi” czy „sroczki”, mimo, że próbujemy od ponad 2 m-cy. Przez to także nie możemy zacząć wskazywania jego paluszkiem. Na chwilę obecną pokazuje mu intensywnie wszystko swoim palcem i synek nawet jest zainteresowany i patrzy za moim palcem. W jaki sposób możemy pokonać ta trudność? Jak mam zachęcić synka do samodzielnego wskazywania?
4.   Kolejna kwestia to spacery. Synek nie lubi jeździć we wózku. (wózek skierowany jest twarzą do mnie).Nie interesuje go otaczający świat. Przez pierwsze 20 minut spaceru zjada najczęściej zabawkę a gdy już mu się ona znudzi to zaczyna płakać. Spacer kończy się „na rękach” ale i w takiej pozycji patrzy najczęściej na wózek, który pcham przed sobą. Co zrobić żeby Mały polubił spacery?? Zbliża się lato i nie wyobrażam sobie żebyśmy musieli spędzać większość czasu w domu.
Poza tym obserwuje u synka kilka innych zachowań, które wydają mi się niepokojące, takich jak:
- nadpobudliwość ruchowa (chyba można to tak nazwać) – synek dużo macha nóżkami i rączkami
- wcześniej zabawki używał tylko do uderzania o podłoże lub o siebie – obecnie robi to rzadziej ale dalej to występuje, zwłaszcza gdy jest najbardziej „rozbrykany”
- nie boi się obcych, nie ma znaczenia kto go bierze na ręce
- słabo wyróżnia nas jako rodziców
- nie wyciąga do nas rączek gdy chcemy go wziąść na ręce, także nie patrzy na nas w tej sytuacji
- słabo gaworzy (mimo słuchania płyt w słuchawkach od 3 m-cy) – wydaje różne dźwięki, można czasami wyłapać z tego samogłoski, dużo mówi bububu i od tygodnia pojawiło się „mamama” wię mam nadzieję, że tu coś ruszyło
- przynajmniej raz dziennie zdarza mu się zapatrzeć, zagapić
- raczej nie lubi się przytulać, a jak już to zrobić to bardzo mocno i najczęściej przy tym drapie lub ciągnie za włosy.
Rozwój motoryczny – ok. Z jedzeniem tez większych problemów nie ma. Synek bardzo sprawnie manipuluje zabawkami.
Mam wrażenie, że mimo prowadzonej stymulacji postępy synka są małe. Choć cieszę się z każdego naszego wypracowanego sukcesu jak na przykład z tego że w końcu synek więcej się uśmiecha bo i z tym na początku był problem.
Będę bardzo wdzięczna za wszelkie dodatkowe wskazówki. Z góry dziękuje.
Pozdrawiam

Będę także wdzięczna za rady innych mam, które przeczytają mojego posta.
Zapisane
Jagoda
Hero Member
*****
Wiadomości: 1231


« Odpowiedz #1 : Czerwca 01, 2016, 10:20:10 »

Droga Mamo Malucha, przede wszystkim tak wcześnie rozpoczęta terapia z całkowitą pewnością przyniesie efekty. Rozumiem, że przydałoby się Pani wsparcie ze strony terapeuty lub innej mamy. Proszę może napisać do pani Oli "karchow".
Odpowiadam po kolei na pytania:
ad. 1
Proszę rozpocząć od "wymuszania kontaktu" podczas kąpieli. W ciągu dnia zainteresować czymś na swojej twarzy (okulary, opaska na czole, ostry róż na policzkach, czarne kropki/piegi). Proszę też zasłaniać twarz kartami do stymulacji wzrokowej, wypowiadać sylaby ze zmienną modulacją i nagle kartę, na którą dziecko patrzyło usuwać.
Podczas jazdy w wózku może Pani próbować śpiewać.

ad2
Proszę nagrać słowa i proste zdania na dyktafon i dać Synkowi do słuchania przez słuchawki.

ad3
- podawać różne struktury do dotykania (jeśli "ucieka" z rączką, przytrzymać kilka sekund) od gładkich, przez szorstkie. Trzeba dotykać wszystkich elementów jakie znajdą się w zasięgu wzroku dziecka. To mogą być materiały, plastikowe sprzęty (także tarka np. do jabłka),   przytrzymywać palce na gładkiej powierzchni wyciskarki do cytryny i przesuwać wzdłuż i w poprzek wypustek, dociskając palce,  lekko dociskać do opuszek palców plastikowe końcówki (np. łyżeczki, widelczyka), wkładać paluszki dziecka do własnych ust rzykładać do krawędzi zębów i powierzchni języka, wkładać sznurówkę do dłoni, zamknąć dłoń i przeciągać sznurówkę, zamykać i otwierać dłoń dziecka na piłeczkach z gąbki, masować wnętrze dłoni szorstkim ręcznikiem, wkładać naprzemiennie do chłodnej i ciepłej wody, wkładać ręce do ciepłego krochmalu/kisielu, suszyć dłonie suszarką do włosów, raz dziennie przygotować dla dłoni kąpiel z naparu z szyszek chmielu (około 5 minut, można wówczas śpiewać, powtarzać sylaby),
ad. 4
Proszę spróbować spacery z programem słuchowym (wiem, ze to trochę skomplikowane technicznie, ale warto.)
Przygotować także różne faktury materiałów do zabawy, wymieniać je często. Można także podawać pałeczki kukurydziane i kawałki owoców.

Dopóki nie pojawi się patrzenie na twarz Synek nie uruchomi biologicznego podłoża do naśladowania mowy i odczytywania intencji, dlatego ważne by inni także włączyli się do terapii. Goście, ciocie, babcie, kuzynki - chodzi o "wymuszanie" kontaktu.

Podczas zmieniania pampersa proszę śpiewać zawsze tę samą piosenkę. Po tygodniu zmienić, a potem śpiewać naprzemiennie, ale nieregularnie zmieniac.
Proszę nauczyć synka przytulania; misia, lalki, pieska, kotka, a potem przeniesiemy to na osoby.

Jeśli będzie taka możliwość proszę też wykorzystać lato do raczkowania po trawie.

Serdecznie pozdrawiam
JAgoda Cieszyńska
Zapisane
Pysiek2015
Newbie
*
Wiadomości: 3


« Odpowiedz #2 : Wrzenia 08, 2016, 12:36:48 »

Witam ponownie Pani Profesor,
Od mojego ostatniego posta wiele się zmieniło w zachowaniu synku najpierw na lepsze a później na gorsze. Jestem przerażona obecnymi zachowaniami synka i nie wiem gdzie szukać pomocy. Trzy miesiące temu wprowadziłam w życie Pani zalecenia i rozwój synka zaczął nabierać tempa. Polepszył się kontakt wzrokowy, synek zaczął wskazywać palcem, pojawiło się naśladownictwo. (zresztą jak synek miał 9 miesięcy byliśmy na diagnozie w Centrum Metody Krakowskiej i Pani Doktor, która się z nami spotkała nie stwierdziła większych zaburzeń, jedynie lekkie opóźnienie głównie ze względu na brak wskazywania palcem).
Od kilkunastu dni synek zmienił się bardzo i nie wiem co jest tego przyczyną.
M.in. :
- znów jest bardzo słaby kontakt wzrokowy, nie chce w ogóle na mnie patrzeć, ucieka wzrokiem, zawstydza się często
- nie chce iść do mnie na ręce, traktuje mnie obco, znacznie woli babcię i tatę
- bardzo często „się zapatruje” i to na dłuższą chwilę i ciężko go wyrwać z tego transu
- interesuje go tylko raczkowanie, chodzenie przy meblach, przy oknie balkonowym, wówczas zabawką zainteresuje się na kilka sekund po czym rzuca ją za siebie i raczkuje dalej
- bardziej od zabawek interesują go garczki, puszki, butelki plastikowe, kubki, odkurzacz, miotła itd.
- jak siedzi w krzesełku do karmienia to często podskakuje rytmicznie i macha rączkami (najczęściej to robi jak widzi, że szykuje jedzenie, więc może to oznaka zniecierpliwienia?-nie wiem) , czasami pociera rączką o buzie i oczy jakby był zmęczony (ale nie jestem pewna czy faktycznie tak jest po prostu ma taki tik)
- w dalszym ciągu nie rozumie emocji tzn jak mu pokazuje w książeczce płaczące dziecko to on się śmieje
- generalnie nie wie gdzie mama i tata
- kiedyś robił częściej papa, kosi kosi – teraz najczęściej nie chce
- ciężko mu przebrać pieluchę – wyrywa się płacze i od razu przekręca na brzuch, śpiewanie nie pomaga
- w nocy się budzi i żeby zasnął muszę go lulać
- mam wrażenie że jak wychodzę z domu jest to mu obojętne, jak przychodzę to nie okazuje radości (na tatę reaguje dużo bardziej pozytywnie)
- na imię reaguje wybiórczo
- podczas spacerów w dalszym ciągu na mnie nie patrzy, nawet jak śpiewam czy mówię
- mam wrażenie, że czasami wpada w trans robienia jakiejś czynności w kółku np.: często jak włoże go do łóżeczka to zaczyna podskakiwać, bardzo szybko i mimo, że po dłużej chwili jest już bardzo zmęczony i spocony to nie przestaje tylko skacze dalej, muszę go wtedy wyciągnąć bo prośby żeby tak nie robił nic nie dają
- kiedyś więcej gaworzył – mówił mama, dada, baba, jaja, teraz więcej jest jego „języka” – głównie robi ciągle „brrrr…” i czasami słychać jakieś samogłoski i pojedyncze sylaby (cały czas słuchamy płytek – 2 sesje po ok. 5 minut ale nie zawsze siedzi grzecznie, czasami ładnie wysłucha i poogląda dodatkowo książeczkę a czasami żeby słuchał muszę mu dać coś do rączki – nie wiem czy dobrze robie)
Nie wszystko jest jednak złe, przynajmniej tak mi się wydaje, bo jednak jak mówie do synka to wiele wydaje się rozumieć np.: jak poproszę to przyciągnie autko za sznurek, jak powiem daj smoczek to wyciągnie z buzi i da, jak powiem „zrób szu szu” – bierze miotłe i udaje, że zamiata, jak podam mu zamknięte pudełko ze starym telefonem w środku i powiem „zrób halo halo” to wyciągnie telefon i przystawi do ucha, potrafi  także dać „am” misiowi itd. Niestety jednak nie zawsze chce wykonać te czynności mimo, że proszę kilka razy. Mąż i moja mama mówią mi, że dziecko to nie małpka i nie będzie zawsze robiło to co mu się każe ale ja już nie wiem co o tym wszystkim myśleć. Synek jest moim pierwszym dzieckiem a w mojej rodzinie nie ma małych dzieci więc nie mam żadnego punktu odniesienia jednak moje serce i rozum mówią mi, że w dalszym ciągu synek nie rozwija się prawidłowo. Za radą Pani Doktor napisałam do Pani Oli Karchow z prośbą o radę – czekam na wiadomość, a także do Pani, która przeprowadzała diagnozę. Jednak wydaje mi się, że potrzebuje stałego kontaktu z kimś to będzie mi pomagał w prowadzeniu syna. Czy Pani Doktor mogłaby mi polecić kogoś takiego z Krakowa?
Najbardziej martwi mnie ten kontakt wzrokowy z synkiem i jego stosunek do mnie – jest to dla mnie przerażające że mój syn woli bardziej inne osoby niż własną mamę. Synek ma obecnie 12,5 miesiąca. Staram się wykonywać z synkiem wszystkie rekomendowane ćwiczenia choć synek czasami się buntuje i nie chce. Przestałam jednak ćwiczyć z nim kontakt wzrokowy bo wydawało mi się, że jest już ok. Zresztą na diagnozie też dostałam taką informację, że już nie muszę ćwiczyć. Może to był błąd? Staram się wymuszać kontakt wzrokowy w każdej sytuacji z synkiem ale on nie chce patrzeć, popatrzy co najwyżej przez sekundę lub kilka sekund. Kiedyś jak mu śpiewałam piosenki i mówiłam wierszyki to patrzył teraz już go to nie interesuje.
Synek także wskazuje palcem na rzeczy które go interesują lub chce je dostać ale wówczas nie patrzy na mnie. Czy podczas wskazywania palcem powinien także patrzeć na mnie?
Dodam, że synek przez ostatnie pół roku nie przechodził żadnej infekcji ani nie był szczepiony.
Będę wdzięczna ponownie za każdą radę.
Dziękuje i pozdrawiam
Zapisane
Strony: [1]
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2009, Simple Machines LLC Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!