Szanowna Pani Profesor,
Zgłaszam się z prośbą o poradę, bo jestem wprost załamana. Jestem mamą chłopca, który za niecałe 2 tygodnie skończy 9 miesięcy. Synek jest moim największym skarbem, ale bardzo się martię o jego zdrowie i rozwój.
Urodził się o czasie (40+3), siłami natury, poród dla mnie super, dla małego mniej, bo okazało się, że był dwa razy owinięty pępowiną wokół szyi. Nie było to widoczne w USG, ani w KTG, które miałam podłączone przez cały poród, dopiero jak się urodził, to się okazało, że jest siny. Gazometria wykazała lekkie niedotlenienie. USG przezciemieniowe miał w marcu (5,5 msc) i około 7 msc życia. Pierwsze wykazało minimalną torbielkę i asymetrię splotów (nic niepokojącego wg. neurologa i radiologa), drugie nie wykazało już żadnych zmian w mózgu.
Synek od urodzenia lubił układać główkę w lewą stronę (jak leżał na plecach). Kiedy zaczął kontrolować obrót głowy, około 6 t.ż., to coraz częściej patrzył tylko w lewo, a w prawo nie chciał. Byłam u fizjoterapeuty NDT-Bobath, dwóch pediatrów i ortopedy i wszyscy mówili, że nic mu nie jest. Dopiero jak miał 3 msc i tydzień to jedna pani doktor stwierdziła asymetrię ułożeniową i ruchową, ale nie zbyt silną, i zaleciła rehabilitację met. Vojty. Ćwiczyliśmy 3 miesiące Vojtą, ale wyniki były bardzo marne. Od połowy kwietnia zmieniłam terapeutę i metodę na NDT-Bobath, jest lepiej, ale Synek jest bardzo zmienny i raz jest OK, a za kilka dni znów bardzo źle.
Mały ma dziś 8,5 miesiąca. Rozwój motoryczny jest moim zdaniem całkiem ok. Dość wcześnie zaczął się obracać z pleców na brzuch (około 3 msc życia) choć bardziej odruchowo robił to w prawo, bo tę stronę ciała obciążał pomimo, że nie obracał w nią głowy (?!). Jak miał 5,5 miesiąca to stanął na czworaki, a tuż po skończeniu 7 msc zaczął raczkować. Jak tylko zaczął raczkować to się nauczył siadać, bo my go nie sadzaliśmy (mieliśmy zakaz przez asymetrię). Jak miał 7,5 miesiąca zaczął stawać na nogi i teraz robi to przez pół dnia, choć czasami stoi jeszcze na paluszkach, ale już mniej niż na początku stawania.
Uwielbia książeczki, mógłby cały dzień przeglądać z nami książeczki i słuchać jak mu opowiadamy. Bardzo interesują go też powtarzane słowa, dźwięki. Śmieje się słysząc "nie, nie, nie", lubi jak powtarzamy dźwięki z "Księgi dźwięków" (Krowa robi mu, Duch robi uuuuu, Policja robi ioioio, Szpinak robi bleee, itp).
Co mnie niepokoi:
- od urodzenia były straszne problemy z usypianiem Synka, w nocy śpi ładnie, ale spanie w dzień to zazwyczaj tragedia. Śpi przy białym szumie od kilku miesięcy, żeby zminimalizować ryzyko wyburzenia go.
- przez asymetrię odruchy pierwotne wygasały mu niesymetrycznie, nasza terapeutka twierdzi, że ma jeszcze szczątkowe MORO (bo pociera stópkami o siebie, np. w pozycji na czworakach jak akurat nie pędzi tylko stoi), oraz prawy ATOS (bo ugina lewą rękę jak patrzy w prawo na czworakach, choć ja tego nie widzę); te niewygasłe odruchy mnie bardzo martwią.
- asymetria pozostaje i objawia się skracaniem lewej strony ciała (np. jak go podnoszę) i przechylaniem głowy do lewego barku; ten bark jest też nadal trochę źle ustawiony w protrakcji.
- wydaje mi się, że Mały ma problemy z IS; na przykład nie chce brać rozgniecionego jedzenia do rąk, banana w całości weźmie, marchewkę też, ale rozdrobnione już nie; dlatego nie mogę mu wprowadzać BLW i karmię łyżeczką (od początku dość płaską i nie podciągam jej do góry). Byliśmy u jednej terapeutki SI, ale nie za bardzo widziała problem, kazała mu dawać różne faktury do dotykania, do raczkowania po nich. Jesteśmy umówieni do innej terapeutki pod koniec lipca.
- kontakt wzrokowy jest chyba OK, choć czasami Mały się na coś zapatrzy i wtedy nawet jak mu wchodzę w pole widzenia, to zajmuje mu to 2-3 sekundy, żeby się "obudzić", to mnie martwi.
- nie za bardzo lubi się przytulać, ale to może dlatego, że od 3 do 8 miesiąca życia praktycznie nie był noszony na rękach, bo mieliśmy zakaz noszenia
Odnoszę wrażenie, że nie chce się przytulać, bo nie ma czasu, tak się spieszy, żeby raczkować, ciągle chce się ruszać. Ale z kolei w nocy, kiedy nie chce spać, to bierzemu go do naszego łóżka i zasypia z nami.
- bawi się ładnie sam, ładnie operuje rączkami, wyjmuje klocki z pojemnika większego, ale nie chce jeszcze wkładać z powrotem, dziś nauczył się chyba odnajdywać przedmiot, który zakrywam pieluszką, ale widzi, kiedy zakrywam. Nie chce natomiast pokazywać palcem, nie patrzy tam gdzie spojrzę ja, kiedy ja coś pojazuję palcem, to patrzy ma moją rękę, a nie na to coś.
- kiedy zostaje sam, to raczej nie płacze, ale zazwyzczaj idzie za mną. Czasami jak wstaję z jego maty i go zostawiam, to od razu protestuje, że sobie idę.
- nie pozwala się łapać za rączki, nie mogę nimi poklaskać, pokazywać nimi, robić kosi kosi. To może dlatego, że te rączki są wiecznie męczone w terapii ze względu na złe ustawienie barku, a może to problem SI? Choć ma bardzo silną głowę, to trudno z nim zrobić trakcję, bo zapiera się nogami i nie chce, żeby go za rączki ciągnąć (kiedyś nie było tego problemu).
- je w sumie nieźle, od urodzenia karmię go piersią, od skończonego 5 msc życia rozszerzam dietę. Czasami ma problem z większymi kawałkami w obiadku, jakby się ich nie spodziewał i chwilę ma odruch wymiotny, ale sobie w końcu z nimi radzi. Jak dostanie kawałek ciastka do buzi, to też sobie poradzi i wtedy tego odruchu nie ma. Sam je tylko chrupki i wafle ryżowe, bo suche, mokrego i rozdrobnionego nie chce brać w rączki.
- wydaje mi się czasami (np. czasami we śnie, ale nie zawsze), że ma usta Moebiusa, ale Mąż mówi, że wymyślam, i że połowa dzieci takie ma.
- test wychylania też z nim wychodzi tylko w jedną stronę, a w tę asymetryczną nie za bardzo. Czytałam, że to też jest używane do diagnozy autyzmy/ ZA. Nasza terapeutka mówi, że to zawsze tak jest przy asymetrii i nie ma się czym przejmować.
- no i najgosze, że Mały nie gaworzy. Jak był Mały sporo głużył. W okolicach 7 msc. życia zaczął gaworzyć (bababa, bebebe), te dźwięki były trochę nosowe, ale tak po 2 tygodniach przestał i teraz tylko sobie coś tam burczy i mruczy (głównie jak jest zmęczony). Czasami piszczy z radości, np. jak widzi ciocię to piszczy jak szalony. Ale dużo też sapie (takie "hehehe") jak mu się coś uda, coś mu się podoba, tak wyraża entuzjazm moim zdaniem. Kiedyś dwa dni przekaszlał tak mu się podobało i nadal jak się np. zadławi i kaszle, to później się uśmiecha, bawi go to.
- pomimo tego, że od ponad miesiąca raczkuje, to czasami nadal buja się na kolanach i rękach (jak w przygotowaniu do raczkowania), np. kiedy się czegoś przestraszy, np. zabawki.
- od jakiś 4 tygodni zrobił się w ogóle bardzo strachliwy. Boi się bardzo obcych, albo odnosi się z dystansem do nich. Boi się większości nowych zabawek, musi się z nimi oswoić przez chwilę.
- nienawidzi leżeć na plecach (już od kilku miesięcy), przewinięcie go i obranie to wyzwanie nie lada, od razu się przekręca na brzuch i siada.
Ogólnie jest dość wesołym dzieckiem. Jak raczkuje to w super szybkim tempie, ogólnie jest taki prędki. Lubi się bawić w akuku, swoje odbicie w lustrze akceptuje, czasami jakby całuje (choć buzi buzi nie mogę go nauczyć), jak mu zrobię kropkę z kremu na nosie, to się śmieje. Na swoje imię reaguje od około 5 msc życia, choć teraz nie zawsze, tylko kiedy nie ma nic lepszego do roboty. Czasami się zastanawiam, czy reaguje na imię, czy na ton głosu.
Wg. Pani Kart Diagnozy:
1. Samodzielnie siada... - tak
2. Samodzielnie stoi. - tak, ale 2-3 sekundy, później siada lub się czegoś łapie
3. Stawia kroki podczas stania z podparciem - nie wiem, ja go nie stawiam, ale jak sam staje, to zaczyna się przemieszać do boku.
4. Używa chwytu pęsetowego - tak
5. Poszukuje przedmiotu, który zniknął z pola widzenia - tak, ale tylko moment, bo zaraz zajmuje się czymś innym.
6. Śledzi ruch zabawek wyrzucanych z łóżeczka - nie, sam nie wyrzuca, bo ani w łóżeczku nie bywa poza spaniem, ani zabawek tak nie ma. Ale czasami sobie coś przesuwa do przodu (piłkę, kubeczek) i patrzy jak to się kula i idzie za tym i tak dalej. Patrzy też na przedmiot, który spada. Nie umie wyrzucać czegoś na dalszą odległość.
7. Przyciaga przedmiot, który może dosięgnąć... - tak
8. Przestaje płakać.... -tak
9. Wykorzystuje gest wskazywania palcem - nie
10. Utrzymuje z dorosłym wspólne pole uwagi - tak (np. książeczki)
11. Prowadzi dialog (branie i dawanie) - branie tak, ale dawanie nie.
12. Rozumie emocjonalne wypowiedzi domowników - chyba tak, ale czasami mi się wydaje, że w ogóle nie rozumie języka naszego.... Od miesięcy próbuję go nauczyć, żeby mi pokazał pilkę lub auto (ciągle na tych samych dwóch zabawkach, ale nie rozumie o co mi chodzi).
13. Naśladuje, powtarza, samodzielnie wokalizuje sylaby - nie za bardzo
14. Przyciąga uwagę płaczem - płaczem, marudzeniem tak
Spotkałam ostanio koleżankę z 9,5 miesiecznym synem, który motorycznie był daleko za moim Synkiem, który wtedy miał 7,5 miesiąca. W ostatni weekend miałam okazję obserwować chłopca tydzień młodszego od mojego. Wg. obu tych dzieci mój synek motorycznie to petarda, choć nie wiem, czy jakościowo też tak super. Żaden z nich też nie gaworzył, nie wydawał się jakimś bystrzakiem... Dzieci w rodzinie też późno zaczynają mówić.
Pani Profesor... Co robić? Mąż mówi, że wymyślam, a ja się bardzo boję, że z naszym Małym jest coś nie tak
Czasami mi się wydaje, że asymetria jest powodem tych wszystkich problemów, a czasami się zastanawiam, czy asymetria nie jest skutkiem jakiegoś ubytku neurologicznego. Obwiniam się o tę asymetrię, bo Mały był wcześnie noszony pionowo, bo pozycji na fasolkę nie akceptował. Później moja pielęgnacja nie była idealna i chyba tę asymetrię nasiliłam, nigdy sobie tego nie wybaczę. Później go nie nosiliśmy, bo nam zabroniono, a lubił dość chustę.
Czy z tego opisu wynika, że powinnam się poważnie zacząć martwić i szukać pomocy/ diagnozy? Czy mogę jakoś stymulować rozwój Synka? Jak mu pomóc? Czy może Pani polecić kogoś w Poznaniu?
Z góry uprzemie dziękuję za uwagi.
Pozdrawiam.