Pysiek2015
Newbie
Wiadomości: 3
|
|
« : Wrzenia 06, 2016, 12:33:55 » |
|
Witam, Profesor Cieszyńska napisała, że w wypadku dalszych problemów w prowadzeniu stymulacji u synka mogę panią prosić o pomoc i radę. Dlatego też będę bardzo wdzięczna za wszelkie wskazówki dotyczące skierowania synka na właściwą ścieżkę rozwoju. Zacznę może od początku. Mam na imię Kinga i jestem mamą 12,5 miesięcznego chłopca (wcześniaka z 33 tygodnia). Gdy Mały miał 4,5 miesiąca dostrzegłam, że jego rozwój nie przebiega prawidłowo – najbardziej martwił mnie kontakt wzrokowy a właściwie jego brak. Niezwłocznie rozpoczęłam stymulację metodą krakowską. Nastąpiła poprawa – synek łapał z nami kontakt, często się uśmiechał – ogólnie nie było źle. Jak Mały miał 9 miesięcy byliśmy na diagnozie w Centrum Metody Krakowskiej – nie stwierdzono poważnych zaburzeń, jedynie lekkie opóźnienie (głównie z powodu braku wskazywania palcem- obecnie już wskazuje). Powiedziano mi, że już nie ma potrzeby ćwiczenia kontaktu wzrokowego, bo jest ok i ja przestałam na to zwracać uwagę, skupiłam się na rozwijaniu innych umiejętności u synka (m.in. intensywna praca nad wskazywaniem paluszkiem). I tu chyba popełniłam straszny błąd bo obecnie kontakt wzrokowy uległ znacznemu pogorszeniu tzn. prawie go brak. Nie wiem co jest spowodowane tym spowodowane. Nie miał żadnych infekcji, ani nie był szczepiony. Nie wiem skąd ten regres. Nie wiem co mam teraz robić? Tzn na pewno próbować odzyskać kontakt, ale w jaki sposób?? Przez brak kontaktu nastąpił też regres w gaworzeniu (synek wcześniej ładnie mówił baba, mama, tata, dada. Obecnie gada tylko, że po swojemu). Obecne umiejętności synka: - raczkowanie, chodzenie przy meblach, prowadzenie za dwie ręce (samodzielnie jeszcze nie chodzi)-mam wrażenie, że Małego obecnie interesuje tylko ruch. - umie pa pa, kosi kosi, raz zrobił „sroczkę” – głównie te rzeczy robi jak chce, czasami mogę mówić i mówić a on i tak nie zrobi kosi choć wiem, że umie - wie, że grzebień służy do czesania - umie zrobić „am” – dać mi „am” łyżeczką i misiowi też - umie dać Zuzię jak śpiewam „Zuzia, lalka nieduża”, tak samo z kotkiem – „Wlazł kotek..” (choć np. dzisiaj nie chciał mi dać ani Zuzi ani kotka jak śpiewałam - ogólnie to rozumie swoło „daj” – choć nie zawsze - umie zrobić halo halo telefonem - wkłada i wykłada rzeczy z pudełka - otwiera i zamyka puszkę - przegląda książeczki (nie umie wskazywać w książeczce np. koko lub psa-uczę go ale efekty na razie żadne) - umie przyciągnąć autko za sznurek jak go poproszę - manipuluje zabawkami, dotyka szczegółów (jeszcze nie umie wskazywać oka, nosa itd.u zabawek-zwierzątek) - umie zrobić „szu szu” mopem jak go poproszę - drobne owoce i małe kromeczki chleba potrafi sam wziaść rączką do buzi (ogólnie z jedzeniem nie ma problemu) Ogólnie czasami mi się wydaje , że synek dużo rozumie co do niego mówię, a czasami mam wrażenie, że zapomniał wszystko co się nauczył. Martwi mnie również małe przywiązanie synka do mnie jako do matki (czasami mam wrażenie, że jakby mnie nie było to on by nawet tego nie zauważył.) Nie zawsze wie, gdzie mama i tata jak go się zapyta. Podczas spacerów w ogóle nie patrzy na mnie, choć rozgląda się w około i pokazuje paluszkiem na różne rzeczy. Ciężko go wykąpać – najbardziej to lubi stać we wannie, zabawki do kąpieli go nie interesują. Dużo się denerwuje i oznajmia to krzykiem jak mu coś nie pasuje. Słabo sypia, budzi się w nocy często i muszę go długo lulać, żeby zasnał. Trochę się rozpisałam ale chce jak najlepiej zobrazować jak przebiega rozwój mojego synka. Będę bardzo wdzięczna za każdą radę. Z góry dziękuję i pozdrawiam. PS: Jeśli inne mamy, które przeczytają mój post, również mogą mi pomóc będę bardzo wdzięczna za rady.
|