Wróć do strony głównej.
Grudnia 26, 2024, 03:26:56 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: SMF - Just Installed!
 
   Strona główna   Pomoc Zaloguj się Rejestracja  
Strony: 1 2 [3] 4 5
  Drukuj  
Autor Wątek: 4 miesięczne dziecko - niepokojące objawy  (Przeczytany 78053 razy)
aga37
Newbie
*
Wiadomości: 30


« Odpowiedz #30 : Padziernika 24, 2017, 08:36:58 »

Paluszek ćwiczyliśmy od 6 mies, na początku chwytałm jego rękę i wyodrębniałam paluszek i pokazywałam, po miesiącu już wiedział że ma wyciągnąc paluszek. samo wskazywanie zaczeło się z dnia na dzień, jak miał 9,5 mies - pierwsze były bańki, które uwielbia - jak zapytałam czy jeszcze i gdzie baba (bańki) to pokazał palcem ;-)
Zapisane
inkacaffe
Newbie
*
Wiadomości: 23


« Odpowiedz #31 : Padziernika 24, 2017, 09:31:44 »

Aga37,
po pierwsze napiszę, że chyba nikt tutaj nie wyda opinii, iż dziecko ma lub nie zaburzenia SA lub sam AU. Natomiast większość z nas, jak nie wszystkie, chciałybyśmy by nasze dzieci były na etapie rozwoju Twojego szkraba. Tu gratulacje dla Twojej ciężkiej pracy. Czytałam kilka razy Twój wpis, i .... Jak wiesz mam synka, obecnie 6-letniego i odniosę się do jego rozwoju. Nigdy nie czytałam, co dziecko w danym miesiącu powinno umieć robić. Brałam to na wyczucie, choć widziałam w niektórych aspektach opóźnienie, po prostu czekałam aż coś załapie. Niektóre rzeczy szły mu sprawniej, a z innymi miał duże trudności. Porównując jego umiejętności, a umiejętności Twojego synka, to myślę, że Twoja pociecha jest obecnie o 3-4 miesiące do przodu, w porównaniu z tym, co robił mój synek. Po drugie, nauczyłaś dziecka zabawy "po swojemu" i on się tak odnajduje w nowym miejscu, jak został "przysposobiony". Trzeba teraz "poszerzyć" zakres zabawy o nowe elementy (np. zakładanie pieluszki). Nie opadaj z sił, nie poddawaj się, nie zamartwiaj tym, co usłyszałaś, po prostu pracuj dalej z synkiem. Wierzę, że jest dobrze, a będzie super, bo już tyle osiągnęliście, że inaczej być nie może. I naprawdę Twój synek na 10 miesięcy robi meeega dużo i ma baaardzo duże umiejętności.
Zapisane
ch_ola
Newbie
*
Wiadomości: 20


« Odpowiedz #32 : Padziernika 24, 2017, 10:36:47 »

Też właśnie chciałam pokazywać rączką małego różne rzeczy, ale cofa rękę i wyrywa, trudno pokazać. Raczej nie jest to związane z jakąś nadwrażliwością, bo ręce włoży do wszystkiego o różnej fakturze (groch, kasza, kisiel, mokre, zimne, szorstkie, gładkie). Długo miał te ręce rehabilitowane, bo mocno napinał i od tego czasu niestety nie daje sobie nimi ruszać.
Zapisane
milenka88
Newbie
*
Wiadomości: 14


« Odpowiedz #33 : Padziernika 24, 2017, 10:57:04 »

Ja pokazywalam swoja reka i palcem w ksiazeczkach i sama zalapala. Tez nie lubi jak sie jej reka pokazuje
Zapisane
milenka88
Newbie
*
Wiadomości: 14


« Odpowiedz #34 : Padziernika 24, 2017, 10:58:08 »

Najpierw pokazywala cala reka jakby chciala wyjac obrazek Mrugnięcie
Zapisane
ch_ola
Newbie
*
Wiadomości: 20


« Odpowiedz #35 : Padziernika 24, 2017, 11:15:58 »

To może też przy tym póki co zostanę, żeby się nie zniechęcił. A pamiętasz ile miała jak zaczęła pokazywać?
Zapisane
milenka88
Newbie
*
Wiadomości: 14


« Odpowiedz #36 : Padziernika 24, 2017, 11:45:00 »

Raczka w ksiazeczce chyba jak miala ponad 8 miesiecy. Wtedy potrafila pokazac motylka na kilku stronach ksiazeczki
Zapisane
aga37
Newbie
*
Wiadomości: 30


« Odpowiedz #37 : Listopada 07, 2017, 11:57:55 »

Synek ma 10,5 mies. W ciągu ostatnich dwóch tygodni (począwszy od tej wizyty w Synapsis) dużo się u nas poprawiło. Zmieniłam trochę zabawę z nim. Przeszliśmy na dietę 3xbez. Regres minął.
Co poszło do przodu:
- zaczął chwalić się zabawkami - bierze jakąś rzecz i unosi do góry patrząc na mnie (nigdy nie wiem czy to jest chwalenie się czy chce mi to dać)
- zaczął wskazywać palcem na rzeczy które chce i patrzeć na mnie, chociaż nauka tego była dość trudna - przez pierwsze trzy dni pokazywał palcem i nie chciał na nie spojrzeć tylko wył, jęczał, a dopiero na końcu cały we łzach na mnie spoglądał z wyrzutem - "patrz matka do czego mnie doprowadziłas". Ale teraz jak zapytam "czy to chcesz?" i czekam to on na mnie spojrzy, czasem się uśmiechnie. Również jak go trzymam na rękach i zapytam czy to chce to spojrzy na mnie.
- zaczął przychodzić "z problemem" - zaczęlo się od komórki z wyświetlaczem, który migał przez chwilę, sam na początku kombinował jak ją właczyć, wreszcie przynosił mi ją bym mu ją włączyła. Po dwóch dniach zamiast komórki zaczełam mu puszczać bańki i stawiać przed nim zamknięty płyn, żeby przyniosł - zaczął przynosić. Przynosi też książeczki, żeby mu je poczytać - ostatnio ma fazę na książeczki.
- książeczki - z pokazywaniem w książeczkach trochę gorzej mu wychodzi, ale zabawne jest to - jak w ksiązce "chodź pójdziemy w odwiedziny" co druga strona namalowane są drzwi, w które trzeba zastukac, żeby przejść dalej i on stuka w tę strony ;-)
- zaczął bić brawo, chociaż nie jest to na zawołanie. Najczęsciej bije brawo jak chce zwrócić moją uwagę, wtedy klaszcze i się śmieje, potem przestaję, ale jak znów powiem brawo to on klaszcze. A jak sam siedzi ij est spokojny, np wyciszony przed snem, i go poproszę o to brawo to również zaklaszcze - to takie brawo na jego warunkach trochę, ale staram się gdzieś to wypośrodkować, żeby robił to wtedy, kiedy go poproszę. Ćwiczenia brawo to ostatnio rzadko z nim ćwiczyłam (raz - dwa razy w tygodniu), bo on nie lubi jak chwytam go za ręce, więc dla mnie to było mega zaskoczenie że on tak sam z siebie.

- reakcja na imię - no z tym jest róznie. Ja myślę że on wie jak ma na imię, czasem się odwróci, a czasem uśmiechnie pod nosem ale się nie odwróci, czasem traktuje to jak wstęp do zabawy i ucieka ze śmiechem. Staram się gratyfikować go za to że spojrzy - miną, albo coś mu pokaże przy swojej twarzy.

Bawimy się raz dziennie na pół godziny w przedpokoju - zero rozpraszaczy, jestem ja on, czasami tata i siostra plus jakaś zabawka, np miś, albo tunel. Ten ostatni jest dobry na ćwiczenie kontaktu wzr - jak przechodzi przez niego to ja czekam u wylotu i go wołam, on idzie na mnie patrząc. Bawimy się pieluszką - jak zakładam na siebie i on sciąga to potem próbuje mi ją z powrotem założyć - czyli inicjatywa w kontynuacji zabawy też już się pojawiła. Zauważyłam że fajnie reaguje jak go posadzę sobie na kolanach i założe pieluszkę na nas obydwoje - to kontakt wzrokowy z bardzo bliska jest, są też uśmiechy.

Co do mowy to mogłoby być lepiej, jak widzi bańki albo baony to mówi 'ba", jak małpkę w ksiązeczce to mówi ha (od uh uh ha ha), a jak chce do mamy to mamamama. Ale ćwiczymy dalej. Oby już tylko nie było tych regresów
« Ostatnia zmiana: Listopada 08, 2017, 12:02:58 wysłane przez aga37 » Zapisane
ch_ola
Newbie
*
Wiadomości: 20


« Odpowiedz #38 : Listopada 26, 2017, 08:13:21 »

To teraz co u nas Uśmiech
Synek skończył 9 miesięcy, rewolucja 9go miesiąca nas chyba ominęła Język
- zaczął gaworzyć jak miał 8,5 miesiąca, nie ma tego jakoś dużo, ale codziennie coś usiłuje powiedzieć
- wrzuca klocki do pudełka (najczęściej jeden i zaraz wyciąga, nie zauważyłam, żeby jakoś to lubił), dużo bardziej lubi wrzucać fasolę do filiżanki, ćwiczymy przy tym chwyt pęsetkowy
- wyrzuca piłeczki z łóżeczka
- odwraca strony w książeczkach (to nagle sam po prostu zaczął robić)
- pokazuje mu 3 rzeczy i proszę żeby wziął właściwą, zwykle weźmie dobrze
- jak pokazuję coś i mówię weź, to weźmie, ale jak chcę żeby mi dał, to wypuszcza z ręki
- sporo rzeczy potrafi wskazać wzrokiem
Najlepiej jest ruchowo, zaczął chodzić przy meblach, chodzi pchając przed sobą mały stolik
Generalnie wszystko chce zrzucać i rozwalać, więc ciężko nam się ćwiczy, każda rzeczy musi spaść na ziemię, albo bierze, wstaje i upuszcza
Nie naśladuje, nie pokazuje palcem, nie reaguje zawsze na imię.
Miał bardzo duży lęk separacyjny, nie mogłam na chwilę nawet zniknąć z pola widzenia (nie pomagało, że był z kimś innym), obecnie jest lepiej, ale i tak mama jest nr 1 Mrugnięcie
Kontakt wzrokowy wydaje mi się dobry, nawet czasem patrzy na rękach jak robię miny. Posadzony przodem na kolanach potrafi patrzeć cały wierszyk lub piosenkę.
Najgorzej z kontaktem jest jak coś robi, ale wtedy też mało reaguje na imię, więc nad tym staramy się pracować.
Zapisane
aga37
Newbie
*
Wiadomości: 30


« Odpowiedz #39 : Listopada 29, 2017, 04:47:24 »

Ch-ola to troche tak jak u nas bylo, zadnej widocznej rewolucji. Ale zobacz, to ze  synek Ciebie rozumie, wie gdzie sa niektore przedmioty, rozumie wez i daj to juz jest wlasnie ten przeskok. Pokazywanie palcem,,- u nas bylo ok 9,5 mies i to z.dnia na dzien. Zrzucanie rzeczy przy cwiczeniach, tak tez bylo u nas, miall taką faze ze dwa tygodnie. Macie jakies gesty?? U nas brawo i papa pojawilo sie juz tak na stale ok  10,5 mies.
Teraz ma 11 mies, umie dawac piątkę i dawac buzi (jak mowie daj buzi to zbliza swoja twarz do mojej i otwiera buzie, to taki buziak na jamochłona :-) odnosnie mowy, to nasz tez jest srednio.rozmowny, raczej slabo powtarza samogloski i sylaby. Dalej to cwiczymy.
« Ostatnia zmiana: Listopada 29, 2017, 05:00:59 wysłane przez aga37 » Zapisane
ch_ola
Newbie
*
Wiadomości: 20


« Odpowiedz #40 : Listopada 29, 2017, 06:33:31 »

Gestów niestety brak, ćwiczymy głównie papa, brawo, kosi kosi i piątka. Staram się 2 razy dziennie, ale czasem mały się denerwuje więc odpuszczam. Bardzo za to lubi wierszyk rączki klapią klap klap kla, nóżki tupią tup tup tup...pozwala pokazywać wtedy na sobie. Bardzo mnie buduje jak czytam, że jednak to wszystko się pojawia tylko później, grunt, że w końcu się pojawia. Czasami jak pytam o lampę to wyciąga rączkę jakby ją chciał wziąć Mrugnięcie ale to raz na jakiś czas. U nas wszystko musi wylądować na ziemi...łącznie ze wszystkimi rzeczami na wszystkich szafkach, czekam aż mu przejdzie, ale z 2 tyg to już chyba trwa.
U Was pięknie Uśmiech jak już jest paluszek i naśladownictwo to już jest bardzo dobrze Uśmiech Na to czekam najbardziej.
Zapisane
ZaniepokojonaMama
Newbie
*
Wiadomości: 2


« Odpowiedz #41 : Grudnia 17, 2017, 12:29:09 »

Drogie Mamy, bardzo jestem ciekawa, jak teraz wygląda sytuacja z Waszymi dzieciaczkami. Ja jestem na początku drogi z Metodą Krakowską. Wiele zachowań niepokoi mnie u mojej 4-miesięcznej córeczki: słaby kontakt wzrokowy, brak uśmiechu, ciągłe marudzenie, płaczliwość. Mam wrażenie, że póki co wszystko idzie ku gorszemu. Małą nigdy nie uśmiechała się zbyt dużo, ale uśmiechała się. Teraz tego uśmiechu praktycznie nie ma. Więcej głużyła, teraz wydaje z siebie coraz mniej dzięków. Zaczęła robić się coraz bardziej marudna, mamy duże problemy z wyjściem na spacer, bo szybko zaczyna płakać. Jeszcze niedawno kontakt wzrokowy był niezły na leżąco, teraz i to kuleje. Nie wiem czy przechodzimy jakiś skok rozwojowy, regres, czy jeszcze coś innego.

Przeczytałam cały wątek. Jestem ciekawa jak u Was aktualnie wygląda sytuacja. Czy Metodą Krakowską faktycznie da się wyprowadzić dzieciątko na drogę prawidłowego rozwoju?
Zapisane
aga37
Newbie
*
Wiadomości: 30


« Odpowiedz #42 : Grudnia 26, 2017, 06:05:57 »

Witam, synek ma 12 miesięcy.
-od tygodnia zaczął powtarzać sylaby mama i tata inne również, ale zaczyna używać tych sylab w stosunku do mnie i do męża (odpowiednio "ma" i "ta"). Jak widzi pieska to mówi hehe, jak gołębie to gerhh, na pralkę mówi bu, na krowę mmmm
- ładnie pokazuje papa, jak boli głowa, jaki duży urośnie, klepie się po brzuszku bam bam, daje buziaki, robi tuli luli misiowi, gdzie sroczka kaszkę warzyła, kosi kosi,
-pokazuje paluszkiem gdzie coś jest jak zapytam, czasem powtórzy tez pierwsza sylabę tego wyrazu, pokazuje w książeczkach niektóre rzeczy i postaci, czasem też pokazuje na rzecz w książce jak i w pokoju (np lampa), pokazuje na nas oko nos, również jak się czegoś domaga to też pokazuje palcem i sprawdza czy też to widzę, no i coś tam jęknięcie do tego.
-nasladuje czesanie, wrzucanie klocków, położenie lali do łóżeczka, załaduje klocki do auta lub misia i wozi po całym pokoju mówiąc brrrrr
-reaguje na imię, może nie zawsze od razu w zależności jaki zajęty jest, ale jak powtórzę drugi, trzeci raz to spojrzy,
- kontakt wzrokowy dobry, chociaż nadal nie idealny, jak siedzi na podłodze to na mnie patrzy jak coś do niego mówię, na foteliku podczas karmienia też, jak siedzi na kolanach przodem to nadal ten kontakt urywany, ale się nie wyrywa już tak jak kiedyś, jak sobie coś zrobi to płacze i szuka u mnie pocieszenia
-zrobil się taki spokojniejszy, lepiej się skupia na zabawkach, uwielbia książeczki i sortery (oczywiście jeszcze nie rozróżnia kształtów, ale lubi jak ja mu pokazuje palcem gdzie ma wrzucić klocek), lubi ze mną się bawić, czasem też pobawi się sam lub z siostrą.
-umie turlać piłkę do mnie a ja do niego.
-nakrywa się kocykiem i odkrywa, sprawdza czy patrzę na niego wtedy.
-przynosi książki lub zabawki by się z nim pobawić, również komórkę jak gdzieś dorwie, jak na niego nie patrzę to klepie po twarzy.
-umie włożyć krążki na patyk, jeszcze w przypadkowej kolejnosci ułożyć wieże z dwóch trzech ale to jak go poproszę bo burzenie jest fajniejsze, wkładać kubeczki mniejsze do większego.
-usmiech spoleczny- z tym jest u nas różnie, na samo uśmiech młody nie odpowie uśmiechem, jak się zrobi minę to tak, lub w odpowiedzi na akuku. Ale jak mnie dawno nie widział to uśmiecha się na moje powitanie
-cwiczymy przy stoliczku,(ok 15 min) bardzo to lubi, śpiewanie do rzeczy, raczej mu wychodzi (pokazuje palcem i mi daje), gdzie jakie zwierzątko jest, powtarza po mnie samogłoski a, o, u czasem e, Ale ze słuchania w słuchawkach nie powtarza, czasem powtórzy bach, mimo że słuchamy już pół roku.

Myślę że dogonił rówieśników z umiejętnościami, mógłby tylko lepiej spać w nocy, nie wyginać się przy ubieraniu i zmianie pieluszki, i nie okazywać swojego niezadowolenia głośnym krzykiem nie znoszącym sprzeciwu, że coś ma być tu i teraz, no ale nie będę już taka wymagająca :-)

Oczywiście drżę że jak pójdziemy na spotkanie do synapsie to znów panie coś tam znajdą, powiedzą że znów nie tak i żeby dalej ćwiczyć..
Zapisane
milenka88
Newbie
*
Wiadomości: 14


« Odpowiedz #43 : Grudnia 26, 2017, 08:47:33 »

To moze ja tez cos napisze Uśmiech
Zuzia ma juz 13 miesiecy. Chcialabym napisac ze jest idealnie ale nie jest. Nie jest tez calkiem zle.

Co mnie cieszy:
- potrafi pokazac wszystkie czesci ciala, lacznie z kolanami, lokciami i kostka Mrugnięcie
- bardzo szybko sie uczy i zapamietuje - wystarczy jej raz cos pokazac i nazwac a ona zapytana o ta rzecz poprawnie pokazuje
- super nasladuje, pokazuje kosi kosi, papa, wazyla sroczka kaszke, brawo, jak ja boli glowa, jaka jest duza i wiele wiele innych
- w ksiazeczkach potrafi pokazywac wiele rzeczy
- cieszy sie na nasz widok i na babcie, dziadzia, kuzynki. Macha im na powitanie
- spontanicznie macha na powitanie i pozegnanie
- zapytana potrafi wskazac palcem osoby, wszystkie ciocie i wujkow
- pokazuje palcem zapytana o cos lub kogos
- daje buziaki, przytula sie, co prawda raczej nie spontanicznie
- karmi nas i maskotki, wrzuca plastikowe jedzenie do garnka i miesza

Czym sie martwie:
- ciagle nas nie wyroznia jako rodzicow
- nie zaczepia i nie interesuje sie bratem (ale go nasladuje)
- nasladuje kilka zwierzatek ale musi miec na to ochote. Spontanicznie nic nie mowi. W ostatnim tygoniu zaczela wreszcie powtarzac. Jest tego nadal malo ale slychac juz mama i tata - nie do nas ale jest
- nie dzieli sie z nami tym co widzi, nie przynosi niczego chyba ze poprosimy
- nie cierpi przebierania pieluchy i bardzo sie przy tym wygina
- generalnie jest dosc marudna chociaz ma tez lepsze dni
- chcialabym wiecej z nia cwiczyc ale to jest bardzo trudne bo Zuzia ma brata blizniaka i robi sie wielki chaos

Porownujac do brata blizniaka widze ze Zuzia nie rozwija sie prawidlowo. Brat Zuzi jest pogodnym wesolym chlopcem, majacym doskonaly kontakt wzrokowy, zawsze usmiechnietym i gotowym do zabawy. Brat Zuzi bardzo ladnie mowi juz kilka slow, takze baba i tata. Zuzia jest bardzo madra i bystra. Mam nadzieje ze nadrobi zaleglosci. W tej chwili najbardziej martwi mnie brak mowy spontanicznej. Mam nadzieje ze Zuzia sie odblokuje.

A teraz cos dla mam ktore to czytaja - wiem ze sie martwicie. W naszym przypadku nie moge napisac ze wszystkie problemy sie rozwiazaly ale jest to ogromny postep biorac pod uwage ze kilka miesiecy temu moja corka nawet nie chciala na mnie patrzec. Takze miejcie nadzieje!

Zapisane
aga37
Newbie
*
Wiadomości: 30


« Odpowiedz #44 : Lutego 16, 2018, 11:33:46 »

Witam, czasem tu zaglądam, wiem, że czyta to forum wiele zaniepokojonych mam.
Synek ma prawie 14 mies. Wreszcie społecznie rozwinął się, co u niego kulało najbardziej. Ja po prostu chciałam się pochwalić co młody teraz umie, myślę że jesteśmy na dobrej drodze. Chciałam napisać, że to wszystko ma sens, te ćwiczenia dzień w dzień przynoszą efekt, może nie od razu, u nas było wiele wzorów i upadków, ale po kilku miesiącach dziecko wraca do nas! Czyż może być coś piękniejszego niż uśmiech naszego dziecka zaraz po przebudzeniu na nasz widok?  Gdy jeszcze kilka miesięcy temu ledwo zaszczycał sekundowym spojrzeniem. Gdy widząc ciekawa rzecz na spacerze, np autobus pokazuje palcem, mówi buu i patrzy na ciebie czy ty też to widzisz, on się z tobą dzieli ta mega ważna  informacją, gdy jeszcze kilka miesięcy temu ani razu nie spojrzał z wózka na ciebie chociaż zasalanialas mu 70% widoku. Gdy wchodzi na ciebie aby mu zrobić patataj i śmiać się z tobą w głos a jeszcze kilka miesięcy temu strasznie się wykręcał na kolanach nie mówiąc już o jakimś kontakcie wzrokowym...
Napisze na co zwracają uwagę w synapsis w tym wieku:
- reakcja na imię- pięknie reaguje, czasem przy jakiejś fascynującej rzeczy trzeba go zawołać raz jeszcze by spojrzał
- pokazywanie palcem i sprawdzanie czy mama patrzy, wspólne pole uwagi:(1) jak zapytam gdzie jest np lampa - jest; (2) w trybie rozkazującym np chce tego misia z półki- jest; i wreszcie (3)w trybie orzekającym, najtrudniejszym np. patrz mama autobus - jest, nie zawsze ale jest i staram się ćwiczyć to u niego, jak widzi super fajna rzecz to udaje że tego nie widzę, nie odzywam się póki on nie pokaże tej rzeczy palcem i wróci do mnie wzrokiem, wtedy reaguje entuzjastycznie
- naśladowanie gestów- dużo zna gestow- papa,brawo, kosi kosi, jaki duży urośniesz, jak boli głowa, daj część, przybij piatke, robienie indianina, robi nono paluszkiem i mówi nono ((głównie przy kontakcie) również  jak śpiewam: rączki robią klap klap, nóżki tup tup, tutaj swoją głowę mam i na brzuszku bam bam, albo jakieś inne piosenki wymyślone gdzie trzeba pomachać ręka, postukać palcem lub całymi rączkami
- mowa- zna dużo słów, chociaż to nie jest typ gawędziarza, jak ogląda książeczkę MK o pojazdach to sam palcem pokazuje i nazywa, sprawdza zaraz czy patrzę. Umie znaleźć dana rzecz jak zapytam gdzie jest np rower to wertuje książkę aż znajdzie, i pokaże. Mowi głównie jak coś chce albo jak sam coś zobaczy, chyba że zapytam co to, Mówi mama, tata, sia (siostra), ba ( piłka albo bach) tiktak, miau, cycycy (jak chce do  cyca), ioio ( straż pożarna), bu ( autobus, pralka, huśtawka), brr (auto), mee, bee, lala, jaja, dzyń, drr, sssss no że 20 takich dźwiękonaśladowczych naliczyłam. O dziwo słuchamy płytek już od 10 mies w słuchawkach i on nie powtarza po tym co usłyszy w słuchawkach, ale po mnie powtarza
- zna kilka poleceń, typu daj siostrze misia, schowaj buty do szafki, przykryj mamę kocem, włóż klocek do pudełka
- przynosi książeczki by mu poczytać albo jakieś trudne zabawki żeby mu nakręcić, otworzyć pudełko itp
- częściej się uśmiecha na powitanie, czy to jak ktoś wchodzi do domu czy po przebudzeniu. Ale jak go ze żłobka odbieram to ma taką obrażoną minę
- czasem zaczepia do zabawy np chowa się za łóżkiem a potem wygląda i coś krzyknie i się łobuzersko usmiecha, chociaż najczęściej chce na ręce żebym mu coś fajnego pokazała albo coś z nim zrobila
- kontakt wzrokowy- całkiem niezły, chociaż nadal nie idealny na rękach, chyba że go coś zapytam to spojrzy na chwilę, poza tym kontakt jest ok. Na pewno dłuższy jest jak się zdenerwuję, on wtedy chyba wyczuwa to napięcie i patrzy na mnie z niepokojem. Jak udaje że płaczę to podejdzie, zabierze mi ręce z twarzy i da buziaka. Zaczął wreszcie patrzeć na mnie przy kp, nie za każdym razem, ale codziennie!
- zna pojęcie najpierw, to się sprawdza  jak coś chce - przy jedzeniu ( najpierw zjedz to co na łyżce a potem ci to pokażę) i przy sprzątaniu ( najpierw pozbieramy klocki a potem będzie ta  książeczka, która przyniosłeś)

Dużo tego, jestem z niego bardzo dumna. Jeszcze mógłby lepiej jeść obiad i przesypiać noce, ale nie będę taka zachłanna :-)

Teraz słyszę jak kilka osób, które widzą go od czasu do czasu mi mówi -"widzisz, mówiłem ci że wszystko z nim w porządku, normalnie się rozwija, po co się tak stresowałas i wymyślałas mu jakieś zaburzenia". Kurcze, oni nie wiedzą ile codziennej pracy włożyłam w to żeby był tu gdzie teraz jest. Co dla jednych dzieci przychodzi z łatwością inne muszą się tego dłużej uczyć. Dla nich jestem matką-wariatka. No dobrze, niech tak będzie, byleby mój synek był zdrowy!!!

Pozdrawiam gorąco.
« Ostatnia zmiana: Lutego 18, 2018, 12:53:37 wysłane przez aga37 » Zapisane
Strony: 1 2 [3] 4 5
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2009, Simple Machines LLC Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!