Dzien dobry,
Piszę, ponieważ niepokoi nie rozwój mojego juz prawie 13 miesięcznego synka. Słowem wstępu - chłopczyk jest radosny, ciekawski, nie mogę powiedziec ze nastepuje regres bo cały czas idziemy do przodu (tylko chyba trochę powoli) i nie obserwuje tych objawów od teraz - tylko mam wrazenie ze moj synek od zawsze taki był - duzy (wazy 12,5 kg),jakby troszkę spowoloniony, spokojny (nie ze nie placze - oj to potrafi- duzo i glosno
ale temperamentem jest spokojny.
Opiszę teraz jego rozwój.
KOMUNIKACJA -
1. synek pokazuje palcem jak coś chce i pokazuje palcem na cos o co sie go pytam.
2. Brak reakcji na moje slowa - na razie komunikujemy sie tylko wlasnie paluszkiem, wyciaganiem raczek (jak chce zeby go wziac), wiadomo placzem, pojękiwaniem - na pytanie chcesz pic, chcesz am am - nie ma zadnej reakcji, np krecenie glowką itp
3. Jedyne slowo ze zrozumieniem jakie wypowiada to BA (na bam) - jak wyrzuca jakies rzeczy z łozeczka to mowi Ba, albo jak spada na dwie raczki mowi BA - wiec to rozumie. POjawiaja sie slowa mama, baba - ale te bez zrozumienia. Synek pozno zaczal gaworzyc i ogolnie jest raczej cichym dzieckiem (nie gaworzy caly czas ) - od 2 dni sluchamy ksiazeczek - dzwiekonasladowczych i samoglosek - moze co sie ruszy
4. Kontakt wzrokowy z daleka dobry, z bliska gorzej - martwi mnie tez ze synek lubi patrzyc na usta i wtedy musze przyciagnac jego uwagę do oczek.
5. Wspolne pole uwagi - jeszcze miesiac temu bylo z tym gorzej teraz coraz czesciej widze ze synek cos robi i patrzy czy widzimy, cieszy sie ze my sie cieszymy, czeka na nasza reakcje.
6. średnio reaguje na imię - czasem sie odwroci ale nie jestem pewna czy to na imie czy na glos.
Czasem wolam Filip Filip i nic (szczegolnie jak jest skupiony albo zmeczony wtedy w ogole nie reaguje)
RELACJE Z LUDZMI
1. Od jakiegos miesiąca boi sie nowych ludzi, musi sie długo z nimi oswajać. Chowa sie w nóżkach, patrzy i rodzic musi byc blisko. Boi sie tez dzieci w swoim wieku, ostatnio uciekal przed kolegą,a przed kolezanka odwracal twarz. NIe jestesmy czesto wsrod dzieci - teraz zmieniay miejsce zamieszkania i mam nadzieje ze to sie zmieni, chce zeby sie bardziej oswajal z dziecmi.
2. Mam wrazenie ze nie jest mocno ze mną związany - mama nie jest dla niego najwazniejsza. Bardzo jest za tatą, jak jestesmy w 2 to synka ciagnie do taty (moj mąż jest bardzo zaangazowany mimo to jednak ja siedze z synkiem wiekszosc dnia). Jak jestesmy wsrod dziadkow, wujków - to ja moglabym tak na prawde nie istniec. Jedynie byl okres ze w nocy jakby instynktownie uspokajal sie u mnie.
ZABAWA:
1. Synek lubi bawic sie sam - umie ukladac klocki (nawet 6), bawi sie autkami (bardzo lubi jezdzi mowi brum brum brrrr, ale jak bawi sie np czym innym to tez tak mowi), lubi maskotki, lubi pilke balony ALE jest bardzo skupiony na zabawie. Moze bawic sie sam 20, jeslu nie ingeruje to czasem nawet nie popatrzy na mnie. Ogolnie staram sie ingerowac - to owszem bawi sie ze mną, cieszy się. Lubi zabawy AKUKU,GON MNIE itp
2. Synek boi sie nowych rzeczy, bylismy ostatnio nad morzem, chcielismy go dac na "maszyny" to kurczowo trzymal sie taty - nie chcial - (syn kolezanki od razu wsiadl, krecil kierownicą)- jakos smutno wygladal moj synek taki przestraszony.
3. Jest MEGA precyzyjny - lubi manipulować rzeczami w rączkach - na pewno nie jest to "popyrtane dziecko" umie siąść i np bawic sie jakims paprochem, albo ostatnio mnie zdziwilo, na podłodze byly ampułki po soli fizjilogicznej to probowal otworzyc i zamknąć to male pudełeczko - a prizeciez to jest MALE.. W ogole bada sobie rączki - nie przed oczami ale tak siedzi i lubi tak sie nimi bawic. Tak samo na plazy wolał jakby badac piasek, przesypywac go niz np po nim raczkowac - raczkowal ale musial sie z tym oswoic. Po plazy od razu chodzil - tu nie musielismy go zachecac.
NASLADOWNICTWO-
1. synek nasladuje rozne rzeczy - np czesanie, je widelcem, raczkami, probuje lyzką, karmi nas, zasuwa zaluzje, zrobi kosi kosi, nasladuje pieska HAU HAU, ostatnio scieral podgłoge (ale tylko jak go usłyszy a nie jak powiem jak robi piesek) - innym zwierzatek nie chce nasladowac (bo po mnie nie nasladuje tylko jak uslyszy prawdziwego psa)w
ROZWÓJ
1. Synek pokazuje gdzie jest pilka, czy gdzie lampa ale ogolnie mam wrazenie ze ciezko łapie. Nie pokaze na sobie gdzie oczko.
2. ROzwój ruchowy - synek jest dosyc taki ociężały , pozno zaczal robic wszystko potem nagle poszlo to szybko - raczkowanie, stawanie na nozki, teraz chodzi z nami za raczki wrecz czasem biega, stoi pare sekund sam, ale boi sie jeszcze puscic samodzielnie.
- lubi byc glaskany, z dotykiem nie ma problemu., z jedzeniem tez nie- je raczej wszystko.
Ogolnie mam wrazenie ze synek uczy sie nowych rzeczy ale nie tych ktore ja go uczę
Sam lapie te rzeczy a te ktore ja probuje mu pokazac to mamm wrazenie ze bardzo opornie.
CO MNIE BARDZO MARTWI:
1. Na spacerze ktos podmienia mi dziecko - w domu sie rusza, jest ciekawski, mamy kontakt itp na spacerze jakby się wyłącza, ciezko mi przykuc jego uwagę, siedzi spokojnie. Czasem jak przed nim kucne to jakby mnie nie widział - nawet wychyla sie zeby zobaczyc co jest za mna, na mnie nie zerknie, dopiero z oddali jak zrobie akuku to reaguje. W ogole czasem ludzie na spacerze mi mowia ze moje dziecko tak madrze patrzy - bo wlasnie na spacerze jest taki dziwny, skupiony, wpatrzony.
2. NIe za bardzo wie gdzie MAMA gdzie TATA - czasem jak tata sie zapyta sie gdzie mama to pokaze na mnie paluszkiem ale musi byc wyspany i taki nie zajety niczym. Ostatnio ogladali zdjecia i tata pokazal na zdjeciu ze to mama to popatrzyl na mnie i przyszedl do mnie. ale jak ja sie zapytam gdzie mama - to ostatnio wygladal przez drzwi, mimo ze bylam przed nim.
3.Moj syn wszedzie chce mieć zapiete pasy. Jak zauważa ze np w samochodzie wozku czy krzesełku ma niezapiete pasy to będzie tak długo Dłubal az mu zapniemy. dziwnie to wygląda u tak małego dziecka.
Ogolnie wszyscy mowia ze raczej przesadzam i mam dac dziecku czas, moja tesciowa mowi ze moj maz byl taki sam (moj maz to 100% flegmatyk) i ze Filip widocznie jest taki po nim (troszke spowolniony). Ogolnie sama widze ze na 1 rzut oka wszystko wydaje sie byc ok - dziecko sie smieje, rusza, jest zainteresowany- lubi ludzi (tylko tych znanych), dopiero jak sie siedzi dluzej to idzie zaobserwowac te niepokojące zachowania. Mnie jednak to wszystko niepokoi - zapisalam dziecko do Synapsis i u nas do psychiatry dzieciecego - jednak na wszystko sie czeka. Chcialabym usłyszec opinie na ile powyzsze objawy sa niepokojące u takiego dziecka i jak moge wykorzystac czas do obserwacji przez specjalistów.
Bardzo proszę o rady