Wróć do strony głównej.
Kwietnia 20, 2024, 01:58:04 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: SMF - Just Installed!
 
   Strona główna   Pomoc Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1]
  Drukuj  
Autor Wątek: Odp: Trudne początki terapii - pytanie do mam  (Przeczytany 4669 razy)
Michał Drużba
Newbie
*
Wiadomości: 1


« : Sierpnia 25, 2018, 02:57:50 »


Od dwóch tygodni próbuję z nim ćwiczyć przy stoliku, ale gdy go o coś proszę, albo się złości, albo odwraca głowę i nie chce nawet patrzeć na to co pokazuję. Przy dłuższym naleganiu, żeby coś zrobił, zaczyna płakać i płacze tak długo, aż go w końcu wypuszczę z krzesełka. Słuchanie w słuchawkach jak na razie nam nie wychodzi, bo cały czas ściąga je z głowy. Za to dosyć chętnie słucha bez słuchawek i czasem rusza ustami jakby próbował coś powtarzać. Nie wiem jak pokonać jego niechęć do wykonywania ćwiczeń i w ogóle do współpracy. Staram się przygotować jak najbardziej atrakcyjną formę ćwiczeń. Sama wielokrotnie pokazuję mu jak coś zrobić, tłumaczę, próbuję wykonać to jego ręką, ale ciągle napotykam tylko na opór z jego strony.

Wiem, że to brzmi okrutnie ale to jest właśnie manipulacja dziecka, mój syn jak się zaprze to nie chce przeczytać żadnej sylaby ani samogłoski, nawet pierwszych dwóch paradygmatów które ma już obcykane. Buntuje się też na inne ćwiczenia, w zależności "jaki ma humor", najczęściej na te angażujące lewą półkulę np naśladowanie wzorów.

U mnie to wygląda tak jak u Pani z tą różnicą, że mój syn płacze aż przeczyta/wykona zadanie, nie aż wypuszczę go z krzesełka bo go nie wypuszczam od stolika póki tego nie zrobi, oczywiście biorę go na ręce, mówię spokojnym głosem, daje mu pić, wycieram nos, ale cały czas powtarzam stanowczo, że ma to zrobić i on wie, że nie odpuszczę i w końcu się przełamuje. Mój syn regularnie podejmuje takie próby, średnio raz w tygodniu. Dodatkowo jak mój płacze to nie lecą mu łzy  a jak ja wstaje od stolika w trakcie tego napadu buntu to czasem widzę taki błysk uśmieszku na jego ustach i wtedy wiem że dobrze robię że go przetrzymuję.

Jeżeli płacze przez godzinę to po godzinie jak się już złamie i przeczyta/zrobi to na czym się akurat zbuntował to kończę ćwiczenia żeby go nie męczyć, wychodzę na spacer z nim albo robię coś żeby go mentalnie oderwać od ćwiczeń. Po popołudniowej drzemce wracamy do ćwiczeń.
Ogólnie wolę zrobić jedno ćwiczenie do końca niż odpuścić bo on tego nigdy nie zapomni i będzie to wykorzystywał.

Ja myślę o tym tak, że nasze dzieci za wszelką cenę będą chciały pozostać w tym swoim autystycznym świecie i my musimy je troszkę siłą stamtąd wyrwać, im dłużej pracuję ze swoim synem tym więcej jego zachowań typowo ""autystycznych" klasyfikuję jako manipulacje.

Nie wiem jak się zachowuje Pani syn na codzień, ale mój się buntuje na bardzo dużo rzeczy i jedyne co mogę doradzić, to im więcej konsekwencji i przełamywania buntu przy stoliku, tym mniej buntu w codziennych sytuacjach, dlatego tak ważna jest żelazna konsekwencja tak jak to powtarza Pani Prof. Jagoda Cieszyńska

Pozdrawiam Serdecznie
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 25, 2018, 02:59:52 wysłane przez Michał Drużba » Zapisane
Natalia Antosz
Administrator
Jr. Member
*****
Wiadomości: 74


« Odpowiedz #1 : Wrzenia 17, 2018, 08:44:31 »

Szanowni Państwo,

bardzo się cieszę, że wzajemnie się wspieracie. Oczywiście, tak jak zostało to już zauważone, zachowanie dziecka to  manipulacja, próba przekraczania granic "na ile mogę sobie pozwolić", "kiedy mama się podda i mi odpuści". Muszą Państwo być konsekwentni podczas trwania terapii, bo tylko dzięki konsekwencji Rodziców terapia będzie przynosiła efekty. Jak często powtarza Profesor Cieszyńska: "w sytuacji, kiedy dziecko jest chore, dla jego dobra podajemy mu syrop, pomimo, iż ono wcale nie chce przyjmować lekarstw i protestuje. Analogicznie należy postępować podczas ćwiczeń i słuchania programu słuchowego w słuchawkach, bo tylko tak przyniesie on wymierny efekt".  Słuchanie programu z wolnego pola nie przyniesie zamierzonych efektów, ponieważ po pierwsze: podczas słuchania z wolnego pola dziecko odbiera także dźwięki z otoczenia, które Je rozpraszają, a po drugie, kiedy dziecko nie słucha w słuchawkach nie mamy pewności, czy informacja dotarła wprost do Jego mózgu. 


Pozdrawiam,
Natalia Antosz
Zapisane
Strony: [1]
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2009, Simple Machines LLC Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!