Wróć do strony głównej.
Kwietnia 18, 2024, 05:26:43 *
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: SMF - Just Installed!
 
   Strona główna   Pomoc Zaloguj się Rejestracja  
Strony: [1]
  Drukuj  
Autor Wątek: Szybki rozwój ruchowy, reaguje, ale nie mówi i nie naśladuje  (Przeczytany 6682 razy)
Daria
Newbie
*
Wiadomości: 1


« : Maja 09, 2019, 01:25:40 »

Witam.

Proszę o pomoc / poradę. Martwię się o rozwój 11 miesięcznego synka. To moje pierwsze dziecko. Przeczytałam co roczne dziecko powinno robić i z tego co zaobserwowałam to u nas jesteśmy sporo do tyłu.

Najpierw napiszę co synek potrafi i jak się zachowuje:

+ Nigdy nie płacze bez powodu. W ogóle rzadko płacze, a jeżeli już to np. jak boli go brzuszek.
+ Ładnie śpi. Nie budzi się z nieuzasadnionym krzykiem czy tym podobnym. Czasami płacze i chce, żeby go wtedy ponosić albo przystawić do piersi i wtula się wtedy.
+ Przytula się raczej rzadko. To bardziej my przytulamy Jego. Na co dzień lubi być noszony, z tym, że od razu się obkręca i ogląda otoczenie. Jak przysypia to głaszczemy go delikatnie po główce, buźce. Nie jest nadwrażliwy na dotyk.
Przytula się bardziej w sytuacjach wyjątkowych jak np. go coś boli albo po badaniu przez lekarza. Wtedy to pcha się na ręce.
+ Nie mamy stałego harmonogramu dnia. Pilnuję liczby posiłków, natomiast o której godzinie zjemy, pobawimy się, pójdziemy na drzemkę czy na spacer to nigdy nie wiem. Każdy dzień jest nieco inny i dziecko nie ma z tym problemu.
+ Mleko pije chętnie. Gerberki wcina i te w postaci mocno utartego przecierku i z kawałkami. Je też bułki, chlebek, chrupki kukurydziane. Sam na tacce też dostaje rożne jedzenie, w kawałkach, więcej się bawi niż je. Rozgniata w rączce kawałki jedzenia, ogląda, ale smakuje, próbuje też trafić do buzi. Robi przy tym różne miny, pokazuje czy coś jest smaczne czy dziwne, itd. Z tym, że jedzenie połyka, Synek nie umie jeszcze gryźć.
+ Nie ma problemu ze zmianą otoczenia, jeździmy do Dziadków, byliśmy w górach i nad morzem. Byliśmy na kilku imprezach rodzinnych.
+ Byliśmy na placu zabaw, huśtaliśmy się. Byliśmy w bawialni dla dzieci, bawił się w kulkach, obracaliśmy się chwilke na karuzeli, weszliśmy na trampolinę.
+ Bylismy kilka razy na basenie. Podobało mu się, rozglądał się, cieszył.
+ Byliśmy w szpitalu, tak dzielnie zniósł pobyt. Nie wyrywał wenflonu. Nie krzyczał. Płakał np. podczas pobierania krwi, ale 5 minut przytulania i już był spokojny (choć niekoniecznie szczęśliwy).
+ Chodzimy na zakupy. Centra handlowe dziecku nie straszne. Rozgląda się wtedy na wszystkie strony.
+ Podróż autem znosi bez problemu. Wibracje go usypiają.
+ Jest grzeczny, cierpliwy i wyrozumiały. Jak robimy coś nowego, to tak jakby z góry nam ufał. Nie histeryzuje, nie marudzi.
+ Ma dobry słuch, jak śpi w pokoju, to skrzypnięcie podłogi potrafi go wybudzić. Natomiast pięknie też śpi w wózeczku np. w ogrodzie. I nie przeszkadza mu wtedy szczekanie psa, odgłosy samochodów, rozmowy, krzyki dzieci sąsiadów, itd.
Nie do końca to rozumiem...
+ Nie boi się głośnych dźwięków, które wydają np. odkurzacz czy suszarka do włosów. Reaguje na nie, z tym, że nie "panicznie". Suszę włosy przy dziecku, często chce wtedy do mnie podejść i zobaczyć bliżej co robię. Zdarza sie, ze kieruje lekko suszarkę na dziecko i robi wtedy taką słodką minke "co to jestttt".
+ Bawimy się w akuku. Zarówno ja robię, jak i On... Chowa się np. pod kocykiem i jak mówię "A kto tu się schował?" To ogromnie się cieszy.
+ Lubi pierdzioszki w brzuszek albo jak mu ustami nagrzewam brzuszek. Uśmiecha się wtedy.
+ Ma taką swoją sztuczkę polegającą na tym, że "szaleje" z kocykiem po całym łózku. Patrzy czy patrzymy... Wygląda i sie chowa i usmiecha sie przy tym od ucha do ucha.
+ Cieszy się szczególnie na widok dziadków. Na twarz patrzy chętniej i dłużej, gdy ktoś ma okulary, wąsy, brodę. Od razu pokazuje paluszkiem obiekt zainteresowań.
+ Zwraca uwagę na ludzi. Np. kto wchodzi do pokoju. Z kim jedziemy windą.
+ Od ok. 6 miesiąca pokazuje paluszkiem lub rączką to, co go interesuje.
+ Wspólne pole uwagi, zależy od tego czy Synek się czymś zainteresuje... Jak byliśmy w szpitalu i np. Pani sprzątała sale to wzrokiem "sprzątał razem z nią". Obserwował kazdy krok, co też ta Pani robi... Zdarza się, że coś mu pokazuje, ale go to nie interesuje (to zazwyczaj dotyczy książeczek).
+ Książeczki lubi z przyciskami dźwiękowymi albo takie z wysuwanymi elementami. Natomiast takimi "zwykłymi" w ogóle nie jest zainteresowany. Czasami przez moment pooglądamy i wtedy pokazuje np. motylka, biedronkę.
+ Nie zawiesza się. Natomiast sporo czasu poświęca na poznawaniu świata. Wszystko ogląda. Otwiera i wyciąga rzeczy z szuflad. Wspina się po suszarce. Chce się podciagać.
+ Jak go wołam z drugiego pokoju to reaguje zawsze. Po prostu 100% skuteczność. Momentalnie głowa do góry.
+ Świetnie lokalizuje źródło dźwięku.
+ Zabawkami bawi się ładnie, zgodnie z przeznaczeniem. Naciska guziczki, obraca, obkręca, przesuwa. Ma traktor ze zwierzątkami, umie go włączyć i odwraca go, żeby zerknąć jak kółka sie kreca, ale to przez moment. Potem wyciąga zwierzątka, stuka nimi. Albo leci dalej... Zabawkami bawi się wszystkimi i grającymi i grzechotkami i pluszakami. Cieszy się na widok ulubionych pluszaków.
+ Wiem, że to błąd, ale czasami puszczam mu piosenki z telefonu... Ma swoje ulubione i żywo na nie reaguje. Uśmiecha, w ogóle przeżywa.
+ Potrafi się znudzić czymś, co jeszcze miesiąc temu było dla niego "hitem". Tak jakby cały czas poszukiwał nowości.
+ Ładnie, prosto siedzi.
+ Mnóstwo czasu poświęca teraz na rozwój ruchowy. Najchętniej non stop by raczkował, podnosił sie, wstawał. Chodzi przy meblach. Jak stoi (na pełnych stopach) to ładnie trzyma równowagę. Wchodzi po schodach, oczywiście na razie taką metodą, że na kolankach się wspina. Odkąd zaczął sie tak rozwijać ruchowo, to mniej czasu bawi się zabawkami... On aż chłonie bodźce z otoczenia i fascynuje go odkrywanie. To widać.
+ Wchodzi w interakcje np. będąc w łóżeczku od zewnętrznej strony kładę rękę, to on od wewnętrznej przykłada swoją do mojej. Poza tym mamy swoje ulubione zawołania czy powiedzonka i jak już zbliżam się do dziecka, wypowiadając je to się cieszy.
+ Jak chciał, to szybko się czegoś nauczył np. pokazaliśmy mu z mężem jak schodzić z łóżka tj. odpowiednio obracaliśmy go na brzuszek i zsuwaliśmy aż wyczuje krawędź i dotknie stópkami podłoża. Pokazaliśmy mu to dosłownie kilka razy. I spryciarz schodzi, tak jak mu pokazaliśmy, zarówno w domu jak i np. ostatnio w szpitalu. Wie, że łóżko to łóżko i jak schodzić z takiej wysokości.

Natomiast co mnie niepokoi...

- Nie reaguje na imię z bliskiej odległości. Mogę mówić po imieniu, synku, syneczku i zazwyczaj zero reakcji. Czasami za 4-5 razem (może dla spokoju?). A wystarczy, że wydam z siebie jakis ciekawy dźwięk, to od razu głowa do góry. Albo np. wypowiem całe zdanie "Jak się spało?" to też jest reakcja.
Jak śpiewamy, ja czy mąż, to jest w nas wpatrzony jak w obrazek. Przerywa nawet to co robił, żeby na nas popatrzeć.
Łatwo jest zwrócić, skupić jego uwagę, (spotykamy się wzrokiem / patrzymy na siebie myślę, że nawet kilkadziesiąt razy dziennie), natomiast nie uzyskuję tego mówieniem po imieniu...
- Nie mówi. Jak miał 4-5 miesięcy pięknie głużył, powtarzał po nas "aguuu", "guuu". Wystawiał język. A teraz bardzo sporadycznie próbuje coś tam gadać po swojemu, ale to nawet nie są sylaby. Żadnego "bababa" czy "dadadada".
- Robi minki. Reaguje mimiką w zależności od tego co w danym momencie robi. Pokazuje np. zaskoczenie, zdziwienie, mruży oczka, gdy przedmiot się zbliża. Natomiast nie reaguje uśmiechem na uśmiech "na zawołanie" / od razu. Najwięcej cieszy się do dziadków, do nich to już w ogóle na sam widok. Albo jak go coś rozbawi. Ale na ogół jest poważny, skupiony na tym co w danym momencie robi.
- To nie typ "śmieszka". Śmiał się "w głos” przez kilka minut może kilka razy, ale to było jak najbardziej adekwatne do sytuacji i piękne.
- Nie naśladuje np. zwierzątek, nie klaszcze, nie robi papa. Próbuje go uczyć, ale tylko na mnie patrzy. Nie powtarza.
- Nie pokazuje w książeczkach pieska, kotka, itd. (chociaż wałkuję to od bardzo dawna). Pokazuje tylko to, co Jego interesuje.

Byłam z nim u pediatrów, dwóch neurologów, laryngologa. Dla wszystkich synek jest zdrowy. Jeden neurolog powiedział, że najważniejsze, że dziecko reaguje i, że komunikuje swoje potrzeby (wystarczy jęczeniem czy płaczem).
Natomiast jedna pediatra powiedziała, że dziecko skupia teraz całą swoją uwagę na rozwoju psychoruchowym. I odłożyło sobie na później rozwój społeczny.

Dla mnie to za mało.

Co mogę zrobić?
Jak stymulować rozwój dziecka?
Nie chcę doszukiwać się chorób u tak małego dziecka, chcę mu tylko pomóc w dalszym rozwoju.

Jak zachęcić synka przede wszystkim do mówienia? I do naśladowania.

Proszę o pomoc.

Pozdrawiam,
Daria
« Ostatnia zmiana: Maja 09, 2019, 01:45:12 wysłane przez Daria » Zapisane
Natalia Antosz
Administrator
Jr. Member
*****
Wiadomości: 74


« Odpowiedz #1 : Maja 09, 2019, 07:16:35 »

Droga Pani Dario,

dziękuję za szczegółowy opis Synka. Proszę się zapoznać z publikacją J. Cieszyńskiej oraz M. Korendo "Wczesna interwencja terapeutyczna. Stymulkacja rozwoju dziecka od noworodka do 6 r.ż.". Znajdzie tam Pani etapy rozwoju dziecka oraz wszystkie ćwiczenia stymulujące maluszka. Proszę przede wszystkim wprowadzić program słuchowy "Słucham i uczę się mówić" części "Samogłoski i wykrzyknienia" oraz "Wyrażenia dźwiękonaśladowcze" (koniecznie w słuchawkach, około 30 minut dziennie w seriach po kilka minut). Dodatkowo proszę wprowadzić ćwiczenia identyfikacji (dobieranie takich samych zwierzątek, zabawek), np. układamy na stole zwierzątka (3-5) i nazywamy wyrażeniami dźwiękonaśladowczymi, np. MU (krowa) MIAU (kot) iHA (koń). Następnie proszę podawać dziecku po jednym zwierzątku i  pytając "Gdzie taki sam?/ "Gdzie pasuje?" zachęcać do odszukiwania i układania zwierzątek pod wzorcowymi. Nastepnie proszę sprawdzić rozumienie, czyli pytać i prosić o podanie zwierzątka "Gdzie mu? Daj". Proszę także wprowadzić kategoryzację wg koloru (należy przygotować dwa pojemniki oraz elementy w dwóch kolorach, np. klocki niebieskie i czerwone, a następnie wrzucić do pojemników klocki na zasadzie ABBA, czyli do pierwszego pojemnika czerwone, do drugiego niebieskie, znów niebieskie, a potem czerwone. Proszę podawac dziecku po jednym elemencie i pytając "Gdzie pasuje?" zachęcać Synka do aktywności. Te oraz wiele innych ćwiczeń znajdzie Pani dokładnie opisane w publikacji, którą podałam. Proszę oglądać z Synkiem książeczki, zachęcać do pokazywania palcem, wprowadzić naślaowanie czynności i ćwiczenia rozumienia poleceń, np. daj mamie am, daj misiowi pić, daj klocek do pudełka itp.

Pozdrawiam serdecznie i życzę owocnej pracy,
Natalia Antosz
Zapisane
Kasiawoj@vp.pl
Newbie
*
Wiadomości: 2


« Odpowiedz #2 : Czerwca 06, 2019, 04:00:09 »

Moja córcia rowniez przestała gaworzyć , okazało sie ze ma wodę w uszkach , dopiero w szpitalu laryngologicznymi to stwierdzili.  Oczywiście w Pani syt7acji moze byc inaczej. Pozdrawiam
Zapisane
Strony: [1]
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Działa na MySQL Działa na PHP Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2009, Simple Machines LLC Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!