matmat
Newbie
Wiadomości: 1
|
|
« : Lutego 02, 2021, 09:51:30 » |
|
dzień dobry, moje dziecko dwa dni temu skończyło dwa lata. Niestety bardzo mało mówi, co mnie martwi. Wszystko rozumie, ma kontakt wzrokowy, pytana pokazuje przedmioty paluszkiem - i mówi "tam", jest uśmiechnięta, łapie za rączke, przytula, daje buziaki rodzicom i ulubionym zabawką. Lubi książeczki, wskazuje na interesujące elementy, zwierzątka itd i pyta "co to", "a to" "a co to" czasami w pośpiechu mówi niewyraźnie i wychodzi "koko" albo "toto". Przy książeczkach pokazuje na tekst i udaje że czyta wypowiadając litery, głoski i niektóre słowa - w ciągu jakby czytała. Mówi mama, tata, banan, apple, auto, daj mi, oko, nos, pić, amu, mniam mniam, idz, siedź, patrz. Przechodząc po parkingu wskazuje na inne samochody i mówi - "to nie", "to nie" a na na nasz mówi "to tak". Podobnie przy układaniu puzzli czy klocków jak coś nie pasuje. Mówi też, nie i tak, nono, nunu, oo, o nie, o no, zaczepiając kogoś mówi "a ty", "a tyty", bam, ała, ciocia, cześć, imię jednej z koleżanek z przedszkola, miś, na myszkę mówi mimi i ma jeszcze kilka innych nazw, dużo mówi po swojemu. Mówi może jeszcze kilka innych słów, nie pamiętam wszystkiego. Jest dzieckiem energicznym, ciekawskim, raczej trochę nadpobudliwym, chociaż z momentami że potrafi usiąść z rodzicami i po prostu siedzieć grzecznie obok. Często posługuje się gestem, lubi mi pokazywać coś by ją pochwalić. Mówi odgłsy zwierząt nie nazywa żadnego słowem tylko np. na kaczkę kwa kwa (zna większość), zna też inne onomatopeje typu tik tak, odgłos samochodu, bam itd. Bardzo lubi rysować, rysuje i mówi- np. koło. Lubi jak jej piszę literki i cyferki. Niektóre rozpoznaje. Liczy po swojemu- mówi 3, cztery, pięć, sześć, siedem po angielsku. Uczymy się cyferek chociażby w windzie i stąd zapamiętała. W żłobku ma angielski, dużo rozumie np. wskazuje części ciała po angielsku pytana. Ja nie naciskam na ten język - ale chyba dużo chłonie w żłobku. Nie wiem czy to dla niej dobre. Uważam że jest dzieckiem bystrym jednak z tą mową jest problem, ma też niekiedy blokadę w stosunku do obcych osób, musi się do nich przekonać. Wstydzi się. W grupie żłobkowej funkcjonuje dobrze, czasami bawi się sama i innym razem z innymi dziećmi. Chociaż aklimatyzacja nie należała do najłatwiejszych. Dziecko nie mówi za dużo w żłobku dużo więcej w domu. Chociaż panie mówią że poproszone powtarza jakieś słowa. Uważam, że taką ma osobowość. Nie jest gadułą jak ja, jestem introwertykiem. Mąż jest ekstrawertykiem więc kształtuje w niej bardziej otwarte cechy. Niestety pandemia też robi swoje jeśli chodzi o kontakt z innymi ludźmi poza domem i żłobkiem czy innymi aktywnościami, które moim zdaniem są istotne dla tak małych dzieci w zwyczajnym procesie socjalizacji. Z innymi rodzicami uważamy, że dzieci przez to są trochę "zdziczałe". Podejrzewam, że córka ma wadę wędzidełka podjęzykowego. Trochę jestem załamana bo nie wiem jak się za to zabrać i gdzie udać. Zła jestem że żaden lekarz tego wcześniej nie zauważył, a ja nie miałam pojęcia że w ogóle to może występować i rzutować na wady wymowy. Proszę o poradę i ocenę czy czegoś jeszcze nie dostrzegam.
|